Skocz do zawartości

Moose

Uczestnik
  • Posty

    3 235
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez Moose

  1. Rozpoznaję w owym cudnym przybytku brata bliźniaka mojego wychodka
  2. No właśnie... prundu jak nie było tak nie ma Chyba muszę rzeczywiście nad elektrownią pomyśleć
  3. SPCD Wczoraj o umówionej godzinie X pojawiły się 2 przepięknej urody wozidła marki ZIŁ, jeden bus mniej urodziwy i pięciu chłopa spełniających ogólnie przyjęte normy urodziwości. . Panowie wykopali cosik w rodzaju oczka wodnego niewielkich rozmiarów, dorobili do tego kawałek rowu i wypakowali takie cóś i takie No i zaczęli ryć dziurę. Maszyny warczą, z dziury błotko płynie do owego tajemniczego oczka wodnego a raczej błotnego. Sześć osób z rozwianym włosem i wzrokiem wygłodniałego tygrysa wgapia się w to błoto i czekamy... Od czasu do czasu któryś z Panów sprawdza organoleptycznie wypływające błotko i ryją dalej. Na ok 16-18 metrach pokazała się woda, ale Szef ekipy mówi, że to jest próbny odwiert i ryją dalej... Hmmm... okazuje się, że mam na działce 18 metrowy pokład węgla brunatnego - może kopalnię otworzę . Pod brunatnym glina, glina, glina w kolorze zielonkawym . Dokopali my do 70 m w głąb i chwatit - wracamy do pierwszej wersji czyli robimy studnię na ok 20 metrach Panowie poszerzyli dziurę, wetknęli rury z filtrem, obsypali żwirkiem ( bez muchomorka ) i zaczęli oczyszczanie tłocząć wodę do środka, następnie w rurę została wetknięta pompa i pojawił się płyn który nieco wodę przypominał ale nie za bardzo - ekipa zadowolona - ja mniej . Po dłuższej chwili oraz podlaniu sporej powierzchni lasu jednak i ja powoli dopatrzyłam się w wypływającym z węża strumieniu - wody. Takim oto sposobem stałam się posiadaczką własnego ujęcia Ekipa Pana Kazimierza, profesjonalna, przystępna cenowo, elegancko posprzątała po sobie wszystko zasypując doły i rowy i w pełni zasługuje na pozytywną opinię (okolice Radomia). Terozki pozostało mnie zanabyć drogą kupna pompę i korzystać z własnego źródełka do woli
  4. Odpowiedź na pytanie brzmi: JAK NAJCZĘŚCIEJ ale myśląc logicznie dodam 2-3 razy w tygodniu chociaż jeśli byłoby więcej czasu to i 4-5. A w ogóle to narobiliście mi ochoty... Jadę na basen i saunę bo już z 2 tygodnie nie byłam
  5. Ciril a cóż to za kataklizmy Was nawiedziły??? Szybkiego powrotu do zdrowia
  6. Studziennej Przeprawy Ciąg Dalszy: Hmmmm... studni nadal niet, choć Pan do mnie dzwonił kilka razy informując z żalem, że nadal cóś tam niezbędnego do jej kopania nie ma, bo nie może tego zanabyć drogą kupna u producenta , gdyż abowiem producent chwilowo nie produkuje, bo ponieważ nie dostarczono mu komponetów z zagramanic . I co ja biedna mam zrobić...? - jak to co - rzne do producenta... i jakimsik dziwacznym sposobem udało mnie się wyrwać mu trzy opakowanka tego cósia, bez którego ani rusz... Pan Studzienny nie chciał wierzyć, ale jak już fakt posiadania przeze mnie owego cósia do niego dotarł, to na jutro rano się zobowiązał stawić wraz z potrzebnymi utensyliami i studnię wyryć jak się patrzy . Oby się wreszcie udało...
  7. Moose

    Dzialka 500m

    Tak to prawda! Co najmniej 15m
  8. W związku z przebojami studniowymi uprzejmie donoszę , iż trzeci studniowy okazał się rzeczowym i sensownym gościem - pogadali my jak kombajner z kombajnerem Nie narzekał, że ciasno, że się nie da wjechać, jak jego szanowny poprzednik , tylko zapytał, gdzie sobie studnię winszuję posiadać, obziorał teren i umówieni jesteśmy na wykopaliska za 1,5 tygodnia. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma i wodę mi dostarczy w ilości właściwej cdn
  9. Pezet ja nie wiem do tych pór czy decyzja słuszna była... Mam wrażenie, iż wsio w praniu wylezie Niestety to jest czas...a decyzje podejmuje się hmmm... może nie adhok ;)ALE DOŚĆ SZYBKO Zwłaszcza w moim przypadku. Poczytywałam dziennik o Twym domiszczu i mogie tylko się zrewanżować: Czyta się zajebiaszczo
  10. Jeśli chodzi o pierwsze pytanie to sama chciałabym takową wiedzą dysponować Sraczyk przecudnej urody gdzieś pod Łodzią zakupiony został.. A tak poważnie to chata na przełomie sierpnia i września ma być zwieziona, a potem wykończeniówka mnie pewnie WYKOŃCZY...
  11. Oki jakoś dało radę... chociaż nie do końca rozumiem dlaczego nie przyjmyje zdjęć wklejanych w inny sposób niż dodawanie załączników... łotewer Powstał gospodarczak który w bliżej nieokreślonej przyszłości będzie obłozony imitacją bala Doszło też szambo Z czasem gospodarczy zyskał gustowne nakrycie... kominy poszły w górę No i clou programu Przepięknej urody obiekt małej architektury: Chwilowo nic ciekawego się nie dzieje. Znaczy nowszych zdjęć brak. Usiłuję dorwać studziennego, któren to powinien posiadać wszelkie zalety: -tani -uczciwy -odpowiedzialny -słowny Hmmm... a może to ja mam za duże wymagania??? Może takowy egzemplarz nie istnieje???? Jeden nie dotrzymał terminu mimo wzięcia zaliczki w kwocie 200 pln, Drugi się również nie odezwał w umówionym terminie. W czwartek kolej na TRZECIEGO. Pożywiom, uwidim jak mawiają anglosasi Poza tym czekam na okienko do gospodarczego oraz... z utęsknieniem wypatruję chałupy. Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy a budowniczym wytrwałości i cierpliwości życzę...
  12. NO WŁAŚNIE DRUGI RAZ TEŻ MNIE SIE ROZJECHAŁY... POMIMO TEGO, IŻ PODCZAS PISANINY WSIE ZDJĘCIA WIDZIAŁAM WRRRRRRRRRRRRRRR
  13. [im[ Noszsz qrna, łona sama nie wie gdzie resztówkie posta zeżarło... Pojechałam, obejrzałam, polubiłam, zdecydowałam BUDUJEMY! Papierologia mnie przerażała okrutnie ale z drugiej strony było to wyzwanie, czy ja choleryk i niecierpliwiec dam radę...? Ano okazało się, że dałam, nie powiem, że nie byłam upierdliwa - ciągle łaziłam do urzędów i z uśmiechem na ustach się "przypominałam" ( jestem, istnieję i nie pozbędziecie się mnie dokąd nie dostanę wszelkich pozwleń ) A było ich trochę, zważywszy że sptkało mnie niewątpliwe szczęście: brak wody, prądu, działka leśna, natura 2000 i inne drobniejsze... Generalnie kupa radości z przewagą qpy Ale udało się w 3, 5 miesiąca załatwić wszelkie formalności i 26 maja dostałam prawomocne pozwoleństwo a budowa ruszyła 7 czerwca. Dom mnie się zamarzył drzewienny z bala i takiż właśnie ma powstać. Tia... wiem wiem jest nietrwały, zimny, i w ogóle BEEEE, aliści mnie się podoba i tego będę się trzymać. Być może jak pomieszkam to zmienię zdanie na temat domu drewnianego i przestanie mnie się on podobać ale to za czas jakiś się dopiero okaże... Jako, że działka była leśna to trza było usunąć drzewa i wydłubać całe stado korzeni ( jeszcze nie wszystkie się udało - zwłaszcza jeden mnie mierzi okrutnie , bo jest gigantyczny i nikomu się nie chce za niego zabrać... wrrrr). Potem równanie terenu - niezbyt staranne a następnie kopanie fundamentów no i dalsze poczynania fundamentalistów
  14. No tak... nie ma ich zbyt wielu w mojej okolicy ale dla zasady będę próbować...
  15. Ponieważ siedzę już jakiś czas na tym forum i mam chwilowy czas wolny od budowy postanowiłam się nieco wywnętrzyć na temat dotychczasowych działań. Na początek kulturnie zagaję: Witam wszystkich. Jestem leniem, który nie zna się na sprawach technicznych, a już na pewno budowlanych... dodatkowo nie znoszę załatwiać niczego w urzędach - albowiem sama myśl o tym przyprawia mnie o chęć skorzystania z siekiery (w ostateczności może być bardziej humanitarny sprzęt np. bazuka ) . Ad rem. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi - będziesz budować dom, to wysłała bym go do lekarza... takiego od głowy Dziwaczny początek historyjki w którą i tak nikt nie uwierzy: Od kilku lat korzystam sobie z garażu sąsiada... W styczniu tego roku powiedział mi, że będzie mu on potrzebny - hmmm zadowolona to nie byłam ale jak mus to... Moose zaczął dumać: i tak trza mieszkanie zmienić na większe ( myśleliśmy o tym od 6 lat ale jakoś się nie składało), to może większe miasto, czy coo... Ceny mieszkań mnie roz... i nadal nie miałam garażu dla mojego ślicznego, małego, nowego autka czyt. 94 rocznik Kolejny pomysł: Może w cenie mieszkania uda się domek wybudować i zaczęło się szukanie działki - ceny jednakże zachęciły mnie do zamieszkania pod mostem tanio i z niekrępującym wejściem i wyjściem - sama przyjemność. Okazało się jednak, iż w naszej rodzinie od dwudziestu lat poniewiera się jakowaś działeczka ( 1000 m2 w lesie) - pojechała ,
  16. Interesuje mnie odwiert studni - miejsce Kozienice. Szukam taniej i solidnej ekipy.
  17. Święte słowa mości gawle. Dom budujemy dla siebie a nie dla spadkobierców. I mam gdzieś to, że ktoś krytykuje moje wybory. ONE SĄ MOJE!!! EWENTUALNE KONSEKWENCJE PONIOSĘ OSOBIŚCIE!
  18. Dzięki. BTW Hehehe chyba już całkiem zgłupiałam - albo przez ten upał albo przez budowę Studniowy obudził się dziś i mętnie tłumaczył... Podziękowałam grzecznie, mówiąc iż straciłam zainteresowanie wykonaniem studni, ponieważ wyjeżdżam a on na to, że on sam zrobi a zapłacę jak wrócę... hmmmm. Odmówiłam stanowczo!!!
  19. Sorry jakiś dziwoląg myślowy mi wyszedł... Raczej chodziło mi o to czy jeszcze do niego dzwonić czy szukać nowego... Generalnie ponieważ nie zadzwonił ani się nie pojawił dziś to zaczęłam szukać innego i już jestem umówiona na rekonesans. No i jeszcze jedno jak sprawdzić głębokość odwiertu?
  20. Parę dni temu pojawił się Studniowy na działce - połaził z patykami i cóś sobie wydumał... hmmmm Po dłuższym czasie uzyskałam odpowiedź, iż za ok 40m zapłacę ok 8 tys. aligancko - ino jak mam to sprawdzić... W dodatku Studzienny miał dzwonić dziś i - brak odzewu... wqwiłam się... Doradźcie coś mądrego, bo mnie na razie siedzi we łbie tylko to: Szukać następnego czy pogonić kota wcześniejszemu I wyjaśniam: do kotów nic nie mam
  21. Najwyraźniej jestem strasznym zboczeńcem , bo nie lubię kłótni i pyskówek i nie ukrywam, że odkąd ich nie ma to chętniej tu bywam... no to mnie się rymnęło
  22. A ja chciałam drewniany i takowy będzie... . Za jakiś czas będę mogła się wypowiedzieć czy był to dobry wybór...
  23. Trochę spóźnione... ale WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
×
×
  • Utwórz nowe...