Ciril, dzięki. Do tego nie dość, że polutowałem szczelnie (rewelacyjna zabawa), to w dodatku wszystko działa aż miło. Od kilku dni palę w kominku raz na dwa dni. Cały luty i połowę marca raz na dobę. Mhtyl, uzmysłowiłeś mi, że mam do przekazania światu pogłębioną refleksję na temat farb. Otusz: FARBY Nabywszy farbę gruntującą śnieżka grunt (szare wiadro) stwierdzam, że takim połączeniem gruntu z farbą całkiem zgrabnie się maluje zagipsowany sufit. Tak myślałem do czasu. Jednak surowy tynk cem-wap maluje się tą farbą masakrycznie. Nabyłem dekoral - akrylowy w pomarańczowym wiadrze i tym śmignąłem ściany cem-wap po uprzednim zagruntowaniu gruntem z leroja. Lepiej. Lepiej, jednak nie na tyle, by szło. Więc nabyłem gładź. Zaciągam ściany. Sufit pojadę śnieżką grunt, byle wiadro wykończyć, bo to de facto gówno straszne. A potem pozostanę przy dekoralu. Wszystko maluję na biało. Żadnych kolorków. Kolorki przyjdą, kiedy dojdę do etapu malowania finalnego, a szybciej chyba zejdę niż tam dojdę, więc lepiej na tym wszystkim wyjdę, jeśli na razie pomaluję wsio białym.