-
Posty
9 902 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
142
Wszystko napisane przez bobiczek
-
niczego jako nowy nie zmieniam. PROPONUJĘ, o I tej wersji będę sie trzymał - proszę Wysokiego Sądu -
-
dalej walcujecie???????????????????? jasna pupa, zgroza normalnie Chciałbym Panu Brzęczkowskiemu zaproponować coś - tylko mnie wkurza takie oficjalne zwracanie się. Mogę po imieniu albo 2 imieniu, albo tym z bierzmowania? Będzie mi wygodniej i jakoś tak bardziej spontanicznie. Pozdrawiam
-
Najczęściej popełniane błędy przy budowie upragnionego domu
bobiczek odpisał animus w kategorii Z życia wzięte...
świenie jesteście. Wpierd...cie sie na swoje forum i dołujecie starych uzu\ytkowników. Wstyd mnie ogarnia. Za Was. I jeszcze podśmichujki (wolno tak pisać z końcówką żenującą?) Jesteście wredni, małostkowi i okropnie niewyrozumiali. -
Estetyczne - choć nie praktyczne. Zawsze robić trzeba tak - żeby było praktycznie. Sprawdza się
-
Najczęściej popełniane błędy przy budowie upragnionego domu
bobiczek odpisał animus w kategorii Z życia wzięte...
Chciałem coś podpowiedzieć - ale się przestraszyłem. Nie powiem -
1. tak - ma się wydostawać ponad grunt 2. - nie zrozumiałem o co chodzi Jeszcze jedno Jest dach wysuniety zawsze na budynku. Nigdy do tej folii nie będzie padał deszcz..............zawsze jest gwarancja że będzie przepływ powietrza aż do ławy a ściana fundamentowa będzie sucha
-
Halogeny i transformatory - poprawisz zawsze. Z drenażem trudniej i kosztowniej. Przemyśl - i nie daj zasypać - bo odkopywanie późniejsze kosztowne i trudne. Pomyśl o zakupie taniego - okolicznego kamienia (2 kamazy starczą) - a nie będziesz nigdy sie więcej martwił odwodnieniem
-
Nie warto chyba ciągnąć tematu Panowie i Panie. Więcej obrażania w tym temacie niż porad. Ustalmy w końcu - folia kubełkowa wentyluje aż do fundamentu, chroni przy zasypywaniu ławy i fundamentu izolację przeciwwilgociową aby jej nie "zafajdać " i nie uszkodzić. Oddziela mokry wilgotny grunt - od tejże izolacji. Tyle chyba - na pewno warto mieć, choć wymagań większych mieć nie powinniśmy. Howk
-
no to moja rada następna Nie kupuj "extra" elektronicznych - nowoczesnych transformatorów. Zresztą zdziwisz się jak sprawdzisz ceny - te obleśne uzwojone miedzią - są droższe Sam sie zdziwiłem w zeszłym roku. A zdziwiłem się bo musiałem te wszystkie elektonicznie nowoczesne "cacka" powymieniać po burzy z wyładowaniami jaka przeszła blisko. Tam gdzie miałem te "staromodne nienowoczesne" czyli w kuchni i łazience - światło było. W salonie i na korytarzu do części nocnej - szlag je trafił Wszystkie dzisiaj mam "starodawne" uzwojone miedzią. I pamietaj - zbieraj puszki po ananasach - brzoskwiniach - jak ja. Osłony zrobiłem z nich na halogeny w suficie - bo grzeje się okropnie i groźnie
-
nie piernicz, geowłóknine masz dać. Grosze kosztuje Tylko nie owijaj samych rur - podłóż pod rurę, obsyp i zawiń geowłókniną. Najważniejsze - nie daj tego wszystkiego potem zasypać w pizdu łopatami. Zrób do samej góry, aż do gruntu nasyp. Nie żwirem(bo się nie wypłacisz) ale poszukaj. Ja znalazłem na hucie Bobrek kamień za grosze, ładowali na taczki takimi widłami z kulkami - do buraków sie uzywa. Wielkie, mocne z szerokimi szparami Co spadło do taczki - poszło do wsypania w drenaż. Te większe które zostały na "gabli" (tak sie fachowo te widły nazywają)zostały do utwardzenia placu)
-
https://forum.budujemydom.pl/index.php?showtopic=7869&hl= tu napisałem
-
Bałagan jest Przed minutą pisałem posta o odkurzaczu centralnym. Michał! Słuchaj starszych - "dej se siana" Szukaj co napisałem - im oszczędzaj, oszczędzaj na razie
-
Ja po swojemu - chociaż nie wiem czy miarodajnie - ale opowiem. Miałem nawet kupiony dobrze, schowany w garażu, pewny że zainstaluję amerykańskiego Smarta. I odwiedziłem w tym czasie pana i panią Prezes znajomych, co to sprzatają połowę europy. Hotele, szpitale polskie i niemieckie. I w ich nowej rezydencji nie znalazłem centralnego odkurzacza - bardzo zdziwiony. Przy drinku zapamietałem poradę Klausa - fachowca od lat w branży sprzatania. "Co się sprawdza w hotelu - niekoniecznie musi się sprawdzić w domu." Spusty centralnego odkurzacza są podobne do zsypów na śmieci w 15-pietrowych blokach. Siedlisko zarazy i bakterii. Ciągnące się rury które kaleczą narożniki ścian. Syf wylatujący na zewnątrz w jednym miejscu obok budynku. Opowiadał tak konkretnie - że sprzedałem na Allegro, kupiłem okazyjnie Raibowa - i jest wystarczający bez mnożenia kosztów . Budowania kanałów, inwestycji zbędnych i całej reszty. To moje zdanie - bobiczka. Nie próbuję nikogo do czegokolwiek namawiać i przekonywać. Ja zrezygnowałem i nie czuję po 4 latach mieszkania dyskomfortu z powodu braku centralnego odkurzacz.
-
Jakie zwierzaki macie(lub zamierzacie mieć) na swoim??
bobiczek odpisał Czapi w kategorii Nasze zwierzaki
he, he spodziewaj się jak u mnie. Mnie się okropnie marzył basset hound - moja optowała za jamnikiem długowłosym. Pojechaliśmy na wystawę psów i kompromisowo kupiliśmy miniaturowego sznaucera - mojego najlepszego kumpla i przyjaciela -
Oglądam zdjęcia. Bdziesz jeszcze montował gdzieś halogeny? Prócz łazienki? Mam kolejną radę - z doświadczenia
-
Cię lubię, to doradzę co do opaski i drenażu. Bo kawał roboty jest do zrobienia a można spiero..ć. Michał! Nie pozwól zasypać rury ziemią, gliną, jak chcesz mieć porządnie. Żadne geowłókniny ani kokosowe otuliny nie pomogą Zrób jak ja - tanio, raz a dobrze. Zamówiłem kamień po hutniczy (wylasowany, żadne tam żużle) Bo żwirem nie wypłacisz się. Rura, obsypana tym kamieniem drobnym, geowłóknina naokoło (z kamieniem obok rury) Później kupione na złomie 2 długie panele stare grzewcze, wiesz, takie jak kiedyś sie montowało za "pierwy" Jeden z lewej wykopu, drugi z prawej - i sypiemy kamień, panel zyg, zyg wyżej i sypiemy dalej, zyg, zyg do góry - i sypiemy aż do gruntu. Łapie wodę u mnie i pompuje wiosną do studzienek jak straż pożarna. Mam 2 - jedną u góry budynku druga na samym dole - od niej odprowadzenie w pola zwykłą PCV-ką 50-ką. Chodzi i pracuje jak ta lala. Gdybym nie wkopał się w piwnicy poniżej ławy (i drenażu) - nie byłoby dzisiaj kłopotu. Ale se wymyśliłem wyższe pomieszczenia w piwnicy - no to mam teraz. Wyższe
-
Ja nie mam. Po co niby? Co to za wymóg dziwaczny? Pomieszczenie z wodomierzem, piecem CO.nie mam. Może by sie przydało jak będę musiał CO opróżnić - ale na razie nie przewiduję, ewentualnie wężę są do wywalenia przez okno. Za to w pralni zrobiłem. Bo zawsze pralka może się zbuntować, a ubrania wyprane lubią kapać. Choć tak naprawdę nie musiało być, bo nie korzystałem do tej pory ani z jednej ani z drugiegiej (nowoczesne wirówki w pralkach) opcji
-
opaskę, drenaż to mam "eligancki" od samego początku. Nawet lepszy niz ksiązkowy. Bo nie obsypywałem rury wokół, tylko sypałem do góry. Do samego gruntu. Błąd zrobiłem później - bo wkopałem się w piwnicę poniżej tego drenażu. I kłopociki, panie, kłopociki kosztowne..................
-
a wolno krytykować , poszczuć swoimi rozwiązaniami podobnymi i doradzać ?
-
he,he,he nie jesteś sam - jeżeli mogę pocieszyć A tak na poważnie - to u siebie ma 2 rzeczy kosztowne i nieodwracalne - oraz 1 kosztowna naprawiona Dwie pierwsze to: 1. konstrukcja kratownicowa na poddaszu - nigdy i nikomu 2. piwnica w mokrym terenie z wysokim poziomem wód gruntowych Trzecia odwracalna ale kosztowna 3. banał - fazowane na załamaniach kafle gresowe na tarasie - to akurat po 4 latach zrobiłem od nowa bo wszystko odpadło niestety - trzymajmy się na dworze zasady - mniej pięknie ale trwale........ Poz 1 i 2 - nienaprawialna wciąż straszy
-
Wolno się tu wpierniczać? Bo już raz się wpierniczyłem, ale sam nie wiem czy można...................
-
No nie do końca. Ja zagrożenie widzę jedno ogromne. Jak wkręcisz do baterii kurki z czerwonym i niebieskim znaczkiem odwrotnie. Wtedy bezwzględnie należy sie bać natrysku (chyba - a nie jakiegoś "prysznica")
-
nie demonizujmy. Corocznie wyprana gąbka na przedniej ściance przed wydmuchem i odkurzona kratka wywiewna (też taki cieniutki materiał który zatrzymuje rózności) powinna załatwić sprawę. Ja tak mam od lat w firmie i nie narzekam
-
Wcześniej nie myślałem o farbach. Od czasu zamieszkania mamy wszyscy smarki dziwaczne. Pewności że coś jest w domu nabraliśmy po wyjazdach urlopowych. Kilka dni poza domem - i jak ręka odjął. Sprawdzone kilkukrotnie. Zacząłem podejrzewać wełnę mineralną, którą ocieplone jest poddasze nieużytkowe. Ale o farbach - nigdy nie pomyślałem, a może błąd. Coś jest w każdym bądź razie na rzeczy, na pewno.........hm
-
Szkoda że większość seksuologów w zawodzie czynnych to jednak faceci. Jak ktoś zna hipnotyzującą i wykorzystującą panią doktor - proszę o info na priv