Skocz do zawartości

TINEK

Uczestnik
  • Posty

    1 042
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    15

Wszystko napisane przez TINEK

  1. Tu masz wersję nowoczesną I nie tylko chleb w nim upieczesz
  2. ja też mam lane, pod schodami mam spiżarnię, przy drewnianych tej przestrzeni bym nie wykorzystał pozdrawiam
  3. Cześć Mam taki sam syfon w jednym z pryszniców i jak go moja żona czyściła to też potem śmierdziało, okazało się, że go źle składała, nie wciskała wszystkiego jak trzeba i uszczelka nie dolegała, wtedy śmierdziało Zrobiłem żonie trzydniowe szkolenie ze składania syfonu i od tego czasu problem znikł sprawdź czy dobrze są syfony poskładane pozdrawiam
  4. TINEK

    Kanalizacja podcisnieniowa

    Gratulacje Piotruś Po datach postów widzę, że tę studzienkę to już 2 lata temu Ci zakopali, trochę trwało do uruchomienia, ale najważniejsze, że już działa Też się pochwalę, parę dni temu na stronie mojej gminy pojawił się oficjalny komunikat, że u mnie na wsi będzie kanaliza, zakończenie inwestycji czerwiec 2015 huuurrra pozdrawiam
  5. Cześć Mogę Ci napisać jak podszedłem do tematu cyrkulacji. Oczywiście rurki umieszczone w warstwie styropianu, dodatkowo rurki w izolacji, ale nie tej zwykłej piankowej, szarej, tylko w tej czarnej używanej do solarów, czy w chłodnictwie, fakt jest droższa. Ponadto zegar sterujący, mam nie taki zwykły do gniazdka, tylko taki w którym można kązdy dzień tygodnia zaprogramować (a może te do gniazdek też już tak mają?). Mam ustawione rano na 15 minut (załącza się 5 minut przed pobudką) potem 1h jak wraca żona z pracy (bo ja to nigdy nie wiadomo kiedy wrócę ), potem od 19 - 22:30. I cały tydzień tak ustawione i cały czas jest ciepła od zaraz. W weekendy jest inne ustawienie, więcej pracuje. Naprawdę komfort użytkowania jest duży, oszczędza wodę (zwłaszcza u mnie przy szambie ma to znaczenie). W moim przypadku rozwiązanie z przełącznikami uruchamiającymi na żądanie cyrkulację nie wchodziło w grę, ma być wygodnie i by nie trzeba było pamiętać, u mnie w domu tylko ja bym pewnie włączał, moje trzy kobiety raczej są zapominalskie. Zapewne straty ciepła są, ale każda wygoda kosztuje (choć wodę oszczędza się) W obu łazienkach mam okna, doprowadź do wentylacji napięcie, najwyżej z niego nie skorzystasz, potem będzie za późno jak się okaże, że jest potrzebne pozdrawiam
  6. u mnie bili gwoździe pierścieniowe ocynkowane dechy calówki, ale strugane dwustronnie to po struganiu około 20 mm miały
  7. Witam Też się wypowiem na temat okna nad łóżkiem ponieważ mam takowe centralnie nad głową. Mam grzejnik pod oknem (łóżko odsunięte około 1 m od grzejnika... co ja piszę, jakie łóżko? toż na podłodze na materacu śpimy, jakoś się nie mogę dorobić prawdziwego łoża - taki mały EOT) trochę się faktycznie na szybie wykrapla, ale nigdy nie kapało, pizgania zimnem nie stwierdzam, chyba, że nawiewnik otwarty to tak (velux z nawiewnikiem) Podsumowując, to że okno jest w sypialni to "+", jest fajnie doświetlone pomieszczenie, to że nad głową jest mi obojętnie do momentu porządnego deszczu czy gradobicia, wtedy przyjemnie nie jest. Jeszcze słowo na temat obserwacji gwieździstego nieba, to jest przereklamowane. Jak się wprowadziliśmy końcem kwietnia gdy noce już krótkie, budziłem się zaraz gdy się widno robiło, tak po 4 i już koniec spania, szybko zastała dokupiona roleta zaciemniająca, a przez taką nic nie widać, gwiazd też. Jestem krótkowidzem, śpię bez okularów, jak zdejmę to i tak żadnej gwiazdki nie zobaczę, no księżyc w pełni to tak (jak roletę odsunę) i tyle w temacie pozdrawiam
  8. Dotarłem o 17, dziękuję Wszystkim za miłe spotkanie, wspaniałą zabawę i długie, fachowe, podnoszące moją wiedzę konwersacje ( ) pozdrawiam Tinek
  9. znaczy, że mnie się trafiło masz rację, u mnie od tynków do zakończenia minęły 3 lata, trochę kasy im uciekło a ja zaoszczędziłem
  10. co kraj to obyczaj, w moim oddziale PGE by zmienić taryfę wymagają tynków (aby instalacja była zatynkowana), oraz by budynek był zamknięty (okna, drzwi), i bez problemu masz taryfę docelową w sąsiednim powiecie, ten sam PGE ale inny oddział bez odbioru nie ma mowy, nie zmienią. A pewnie przepisy mają takie same
  11. znaczy się, że ogórków będzie fuuuullllll, to już nie muszę nic przywozić
  12. przemyślę, zwłaszcza, że na moim terenie wystarczy, że wykop zrobię, woda sama najdzie
  13. Witam Ledwie odgrzebałem swój dziennik, dawno, bardzo dawno nic nie pisałem, ale jak się mieszka, tak tak jakoś jest. Parę fotek wstawiłem, które pokazują niewielkie zmiany Tak wygląda żywopłot z żywotników, roślinki sadzone w 2005 roku (około 20 centymetrowe), już mnie nie widać z drogi i trochę kurzu zatrzymuje Tak urosły drzewa w ogrodzie, z tyłu widać, że tam gdzie jeszcze niedawno się pasły krowy stoi dom W końcu po ponad dwóch latach od zamieszkania został wykonany taras, po tym można było wreszcie rozplantować ziemię, górka humusu z pod domu była wątpliwą ozdobą ogrodu, a jaka się działka duża zrobiła , trawa powschodziła, z jednej strony zamiast stopnia jest skalniak, taki nieprofesjonalny, bo sam zrobiłem Zostały jeszcze do wykonania schody zewnętrzne, ale już są zmówione, będą niebawem (chyba, że zima za szybko przyjdzie, to montaż na wiosnę). Zostanie jeszcze wybrukować podjazd, sporo m2 wyjdzie, muszę totka wysłać pozdrawiam TINEK
  14. racja, jeżdżę tam co jakiś czas i obserwowałem jak powstawało, ale któryś już rok nic nowego nie przybyło
  15. Tutaj znany budowniczy z kamienia (znany, bo w TV kiedyś pokazali) nie wiem, czy to jeszcze ogrodzenie. To w naszej okolicy, bardziej w Twojej
  16. no nie Stasiu, spójrz, że za mną się Gaweł zapisał i jest na liście przyjadę na krzywy ryj
  17. Chyba szefowej podpadłem, nie wpisała mnie na listę trudno, zostanę w domu
  18. Cześć Tinka proszę zapisać, ale tylko na ten pierwszy termin 10-12.10, ten drugi termin mnie nie pasuje (z adnotacją pokój w zajeździe, jak można to jedynkę proszę) pozdrawiam
  19. mnie zaciekawiło i przez cały wewontek przebrnąłem mam małą uwagę, wodę na makaron (niezależnie czy 1,5 czy 4 litry) to trza ustawić na max, czyli w przypadku autorki wątku na 9, bo na 6 - 7 to faktycznie będzie się długo nim się zagotuje, piszę to jako użytkownik indukcji od ponad dwóch lat, a wcześniej przez całe życie używający kuchenki gazowej. Nie oddałbym już mojej indukcji za nic, piszę to jako użytkownik gotujący trochę więcej niż wodę na herbatę (kto mnie zna, ten wie) A tak jeszcze apropo wody na herbatę, z poprzedniego domu zabrałem mały czajnik, którego uzywaliśmy do gotowania na gazie, byłem w szoku jak się szybko w nim woda zagotowała na indukcji (najmniejsze pole na 9) i rączka zimna a nie gorąca pozdrawiam Tinek
×
×
  • Utwórz nowe...