1. Skojarzenia prawidłowe. 2. Nie wykonuję nigdy tylko takiego "zespołu elementów". Albo wykonuję instalację od A do Z, albo nie ma rozmowy. Po nikim nie poprawiam i nie pozwolę sobie na to, aby ktoś po mnie musiał poprawiać. To dlatego nie wypowiadam się z góry na temat kosztów instalacji, bo niejednemu psu burek. Bez wiedzy, bez rozmowy z inwestorem czego oczekuje, bez informacji o wielkości obiektu, materiału ścian, czasu, oczekiwań etc., etc., nie jestem w stanie ot tak "strzelić" kwotą. Bo ona się waha od - do. Jest różnica dla elektryka, czy wchodzi się na obiekt wraz z rozpoczęciem budowy, czy na jej zakończenie. Jest różnica czy to beton, czy gips/karton. Jest różnica, czy na pokój ma być jedno gniazdko czy jedenaście. Czy to dom, czy mieszkanie. Jaka powierzchnia? I jakie dodatkowe instalacje mają się zawierać w umowie. I jakie są warunki zasilania. Z doświadczenia mojego wynika, że średnie ceny instalacji są najbardziej zbliżone do... powierzchni mieszkalnej. Z czego kpicie i się śmiejecie. Wasze prawo. Ale ja to napisałem dlatego, bo tak wynika z mojego doświadczenia. I piszę to tylko dla tych, którzy ten temat będą czytać. I niech mi wreszcie ktoś określi co to jest "punkt"! Zbliżam się już do kresu życia nie tylko elektrycznego i od lat nie wiem... PS. Te gniazdka to w przyszłej sypialni mojej żony więc 4 szt. za jeden raz... prawie po znajomości...