W ostatnich dniach kometa nagle wielokrotnie pojaśniała. Jeżeli to nie efekt tego, że właśnie się rozpada w drobny mak, to wkrótce jeszcze bardziej rozwinie swój warkocz i czeka nas wspaniały spektakl na niebie. Gdzie jej wypatrywać? ISON okrzyknięto kometą stulecia, kiedy była jeszcze bardzo daleko od Słońca i Ziemi. Wiele wskazywało na to, że gdy zbliży się, będzie jedną z najjaśniejszych komet w historii. Niektóre prognozy mówiły nawet, że będzie ją widać także za dnia, w pełnym świetle Słońca. Ale z kometami jest jak z pogodą. Prognozy lubią się nie spełniać. Nigdy nie wiadomo, ile pyłów gorące promienie Słońca wytopią z lodowego jądra komety i jak jasne będą jej głowa i warkocz. Najlepiej jej wypatrywać godzinę przed brzaskiem.