Zważ, że sytuacja istniejąca jest w okresie przed opracowaniem planu zagospodarowania działki, czyli daje dużą dowolność projektantowi na usytuowanie budynku. Natomiast Energa musi się pozbyć możliwości budowy domu w miejscu kolizji, czyli przed wydaniem zaświadczenia możliwości projektanta w tym zakresie muszą zostać ograniczone. Czym? Ano tym co napisałem, czyli wydzieleniem obszaru, w którym projektant może się poruszać. Według mnie dopiero wtedy nie może się sprzeciwiać. Ja się już spotkałem z takim tematem, gdzie przewody przechodziły jedynie w narożniku działki i też był taki problem. Pomogło własnie podzieleni działki na dwa obszary (nie na dwie działki), czyli oznaczenie w zasobie geodezyjnym jednej części jako zieleń, czy coś takiego i tylko drugiej połowy jako mozliwej do zabudowy. Wtedy znikneła kolizja i nie mieli juz nic do tego. PS. Strefy ochrony bezpośredniej czyli dopuszczalne odległości od przewodów są nie tak wielkie, dla 110 kV to kilka czy kilkanaście metrów, nie chce mi się szukać normy.