Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 608
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    400

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Nic nie piszesz o stosunkach wodnych na działce, więc ciężko coś podpowiadać. Jednej zasady należy przestrzegać zawsze. Przepust ma mieć nachylenie na zewnątrz, czyli do piwnicy rura wchodzi nieco "do góry".
  2. Właśnie, Monotlenek diwodoru jest niezwykle niebezpieczną substancją. Jego nadmierne spożycie może być śmiertelne dla człowieka i zwierząt. Jest także głównym składnikiem kwaśnych deszczów i chemtrails. Odpowiada również za erozję gruntów, niszczenie zabytków i odgrywa istotną rolę w procesach cieplarnianych. DHMO w postaci gazowej jest niezwykle niebezpieczny. Wejście do pomieszczenia pełnego oparów może grozić śmiercią. Nie może dziwić zatem, że zarówno NKWD, jak później KGB i ich amerykański odpowiednik, CIA, wykorzystują DHMO podczas tortur. Pierwsze doniesienia o stosowaniu monotlenku diwodoru miały miejsce 1 kwietnia 1983 roku. Dziennikarze "Durant Express" ujawnili, że DHMO zostało znalezione w miejskich wodociągach. Ostrzegli równocześnie, że w przypadku wdychania może on być niebezpieczny dla życia i powodować powstawanie pęcherzy. Dłuższy kontakt z DHMO może powodować obumieranie tkanek, a osoby uzależnione od DHMO mogą umrzeć już po trzech dniach abstynencji.
  3. Ja tylko w kawie. I zupie. Bo już kilka razy mieliśmy zawór zakręcony (w całej gminie) ze wzglądu na coli.
  4. No i prezerwatywy. Mają najróżniejsze zastosowanie, ja kiedyś trzema sztukami naprawiłem magnetowid, bo się pasek napędowy zerwał...
  5. Bo oni pili jeszcze czystą wodę. Dlatego nie żyją, a nie od ran.
  6. I ryzykujesz zdrowie i życie swoje, swojej rodziny, a może jeszcze przypadkowych osób. I na pewno nie jest to miejsce na zewnątrz płyty
  7. W rewanżu poucz swoją córkę, że takie ranki, które chce odkażać octeniseptem, to pięćset lat temu równie skutecznie odkażano własnym moczem i niczego nie trzeba było wozić.
  8. Zwykli, szarzy zjadacze chleba winni się tu uczyć, a nie pouczać ojców jak się dzieci robi. Cieszę się, ze pomogłem.
  9. Nie popieram. Szkło nie dość, że ciężkie, to jeszcze może się stłuc i oprócz poważnych strat w zawartości, może jeszcze poranić ludzi. Dlatego też, aby wyeliminować zagrożenie, rekomenduję takie rozwiązanie Pojemność wg potrzeb, jest wybór.
  10. Jesteś inżynierem, ale raczej nie elektrykiem, gdyż użyte określenia są jak najbardziej poprawne. Jedyne do czego bym się przyczepił to słowo "elektryk", pod którym Autor rozumie samochód o napędzie bateryjnym. To określenie mnie drażni, bo ja sam jestem elektrykiem, ale na pewno nie dam się "ładować". Żadnym prądem. Natomiast akumulator ładuje się prądem (elektrycy określenia "prąd" i "natężenie prądu" stosują zamiennie, są to określenia tożsame), co wie każdy samochodziarz, nie tylko elektryk, czyli dostarczanie energii do akumulatora to jest właśnie proces ładowania prądem. Gdybyś jeszcze wziął pod uwagę wzór na energię elektryczną przesyłaną, to przy stałym napięciu, zależy ona właśnie od natężenia prądu i czasu jego przesyłu. Czyli moc razy czas Wszystko się zgadza, proszę pana. określenia są poprawne. Jedno co mnie drażni u laików, to stosowanie określenia "napięcie prądu". I powtarzam tak przy okazji, po raz kolejny, że określenie "napięcie prądu" nie istnieje! Istnieje pojęcie "napięcie elektryczne", ale nigdy nie ma "napięcie prądu". Prąd nie ma napięcia, bo napięcie to różnica potencjałów, a więc różnica między czymś, a czymś. I te dwa punkty (miejsca) musimy określić, aby mówić o napięciu pomiędzy nimi. I nawet jeśli potocznie takich punktów nie definiujemy, to w domyśle wiemy, że jednym z nich jest ziemia z potencjałem zerowym.
  11. zamek na pewno puszcza? Czy tylko klamka się obraca? Bo wg mnie zamek może być zużyty i jest do wymiany.
  12. Nie wiem czy podłogę zostawić. Na wygląd - nie. Ale wszystko zależy od konstruktora i jego werdyktu
  13. To jest zadanie do wykonania pod nadzorem konstruktora. Bycie samotnym bohaterem w domu może drogo kosztować nie tylko Ciebie. A zdjęcia pokazują bardzo kiepski stan i płyty, i ścian. Całość jest do wyburzenia, a jeśli chcesz odtworzyć, to powinieneś to zrobić wg projektu technicznego opracowanego przez projektanta z uprawnieniami konstrukcyjnymi.
  14. Jeżeli pojemnik z masą jest źle zamknięty, to drugiego dnia, warstewka pozostała na nieoczyszczonych ściankach jest już zastygła i drugiego dnia, podczas mieszania, łamie się i odpada, powodując takie wtrącenia w masie. To się już nie rozpuści. Tak skutkuje niechlujstwo i brak doświadczenia.
  15. Bo i zakonnice od gwiazd niczym się nie różnią. Te świecą i te świecą.
  16. Pod dachem to nie są częste sytuacje. A jeśli drewno zostanie dobrze zakonserwowane, to i przez kilkanaście lat zmiany będą śladowe
  17. Owszem, lepiej, ale przymusu nie ma. Tym bardziej że drewno wykorzystujemy już suche, które "pokazało" swoje zamiary. Czy będzie się skręcać, czy niekoniecznie. Rozstaw mocowań dla PCV musi być gęściejszy.
  18. Tyle, że taką perforację (potrzebną przecież), bardzo lubią osy na przykład. kilka lat temu musiałem czekać na zimę, żeby dostać się do lampy umieszczonej zbyt blisko takich dziurek.
×
×
  • Utwórz nowe...