Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 695
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Ale mi chodzi o to, czy przy tej Twojej wentylacji, ta fajeczka nie pozbawi tlenu pomieszczenia przy tak przewidzianej wentylacji (ZŁODZIEJ CIEPŁA). Czy nie będzie alternatywy. Albo masz tlen, albo ciepło.
  2. Przecież Pytający ma prawo błądzić, ja podpowiadam wedle mojej najlepszej wiedzy i z dobrymi intencjami. Nawet, jeśli to nie w pełni pokrywa się z zapytaniem. A co ktoś z tym zrobi, to już jego cyrk. Może zignorować, może dopytywać o szczegóły. I tyle...
  3. 1. O tym własnie pisałem. Wychładzanie obiektu do 8 stopni przy chęci korzystania z niego co weekend, a więc podnoszenie temperatury do 22 stopni, jest osiągalne dopiero (od piątku) w niedzielę rano. Więc weekend w praktyce jest stracony. Utrzymywanie 16 stopni będzie rozsądne. 2. Wszelkie WiFi czy sąsiedzi, są jedynie kwestiami organizacyjnymi, lub sprawą sterowania. Nie zmienia to jednak faktu, że przy intensywnym grzaniu potrzeba co najmniej doby na rozgrzanie ścian i sprzętów. Obojetnie jakie będzie żródło energii. Cześć Adasiu! Napisz jeszcze, czy w tak zabezpieczonym przed ucieczką ciepła obiekcie, chciałbyś wypić butelczynę i zajarać fajeczkę. I czy pozwoliłbyś na to koledze sąsiadowi, który Cię odwiedził. I czy w takim domu będziesz chciał potem się przespać.
  4. Zgadza sie, w stolycy mają wyburzać biurowiec postawiony już w XXI wieku, taka jest wartość działki. Ale Autor pisał wyraźnie, że chodzi o Podkarpacie, chyba, że coś się w międzyczasie zmieniło.
  5. Według mnie (mogę się mylić, ale chyba nie), jesli budynek nie jest dokończony (w dokumentach), to jest praktycznie bezwartościowy, więc i sprzedać można go jedynie za grosze. Natomiast załatwienie (odtworzenie) wszystkich papierów kosztuje owszem, dużo trudu, średnio czasu i niewiele pieniędzy, ale wartość nieruchomości znacznie wtedy wzrasta. Wierz mi, że obserwowałem takie sprawy co najmniej kilka razy w czasach, kiedy żył szwagier, bo on te sprawy w imieniu inwestorów załatwiał (jako kierownik budowy). Biegania jest dużo, ale urzędnicy raczej nie stwarzali wielkich trudności i pomagali, więc da się to zrobić, a opłacalność jest taka, że nie ma chyba większej na świecie, wyłączywszy przestępstwa oczywiscie.
  6. Zostaw architektów z Warszawy w spokoju. O który powiat chodzi? Ja jestem ze Stalowej Woli. I radzę tak. Przede wszystkim poszukaj kierownika budowy, który zgodzi się wziąć na siebie te obowiązki. Dziennik budowy jest? Jeśli nie, trzeba go odtworzyć. Pozwolenie na budowę trzeba wznowić, kierownik budowy musi wiedzieć jak to zrobić. A potem trzeba uzyskać protokoły z branż i wystąpić o pozwolenie na użytkowanie. Inaczej dom będzie miał feler i znacznie zaniżoną wartość, Więc może jest już pozwolenie na użytkowanie? To trzeba sprawdzić w urzędach. A instalacjami tak sie nie ciesz, od lat 80-tych przepisy się zmieniły, wymagania też.
  7. Są wanny z drzwiczkami, więc poleżeć też się da.
  8. Do projektanta konstruktora z uprawnieniami budowlanymi. Pracownie projektowe przeważnie takich zatrudniają.
  9. Daj spokój, nie będę latał po necie za jakimiś widokami. Zamieść fotki tutaj.
  10. I bardzo rozsądne podejście. Na starość będzie jak znalazł. Tylko trzeba wybierać niski brodzik, ja na szczęście o tym nie zapomniałem.
  11. Jeśli pękła wanna stalowa, to nadaje się jedynie na przetop.
  12. Ale co, na drugi dzień nie ciągnie? Bo jakoś z czasem to przechodzi. Kurna, a w dzień przyjazdu to nawet z szafy zimno bucha gorzej jak z lodówki. Więc podstawową kwestią jest ogólna pojemność cieplna pomieszczeń i sprzętów. Niech tam będzie i 8 razy, wystarczy sprawdzić ciepło właściwe materiału ścian (cegła, berton) i sprzętu oraz oporównać z ciepłem właściwym powietrza. Ale ja mam kuchnię i łazienkę na styropianie. I ściany poprawione. A z szafek kuchennych mrozem ciągnie.
  13. Uważajcie, bo dom wychłodzony nie daje się tak łatwo zagrzać, 1 godzina to czas nierealny. Ja po przyjeździe paliłem tak, że kafle parzyły i woda na nich się gotowała. Ale ciepło było tylko dwa - trzy metry od pieca. Dalej zaznaczał się chłód oziębionych ścian.
  14. Wychładzanie domu drewnianego trwa dłużej niż murów. Ja czasami przyjeżdżałem dopiero po trzech dniach, kiedy temperatura nocą spadała poniżej -20 stopni i nie miałem problemów z wodą, rury nie zamarzały. W murze raczej by nie wytrzymały.
  15. Czy 100% tego nie wiem, ale podwyżka będzie na pewno.
  16. Problem polega na tym, że nagrzanie murów i zawartości domu od 5 - 7 stopni do 22 na przykład, zajmie dobę. I będzie wymagało zużycia takiej ilości paliwa, jaka byłaby zużyta na utrzymanie takiej temperatury przez cały tydzień. Takie jest zdanie mojej sąsiadki, która tego próbowała. Dom murowany, docieplony solidnie. Z tego wieku. Natomiast ja mam doświadczenie z domem drewnianym. I jest podobnie, chociaż pojemność cieplna ścian jest mniejsza. Kiedy w zimie próbowałem przyjeżdżać tylko na weekendy, to co najmniej doba była na ogrzanie ścian zawartości, bez kożucha nie dało się posiedzieć. A teraz, kiedy jestem zimą codziennie, przez tydzień zuzywam na opał niewiele więcej drewna niż wtedy w ciągu weekendu mam piece kaflowe i własny las). Dlatego planuj duże koszty inwestycyjne, bo tylko wtedy da się coś rozsądnie wymyślić.
  17. Przy zamiarze zimowego korzystania z domu w weekendy, opróżnianie instalacji oczywiście w grę nie wchodzi. Natomiast nie bardzo wiem co Ci odpowiedzieć o ekonomice grzania. Bo podejrzewam, że w każdym wariancie będzie to dość drogi interes. Przede wszystkim, dużo zależy od izolacji termicznej budynku. Czyli jak będzie docieplony. Natomiast drugą kwestią jest instalacja grzewcza i jej zautomatyzowanie. Bo z doświadczenia wiem, że bez tego weekendowe grzanie jest iluzją. Przyjeżdża się w piątek, do soboty wieczór dom się nagrzewa, więc korzysta się z niego w przysłowiowych rękawiczkach i w niedzielę trzeba wyjechać. Więc naprawdę z weekendu pozostaje najwyżej pół dnia. Teraz trzecia sprawa, automatyka grzania gazem w sytuacji braku codziennego nadzoru. To wszystko w sumie oznacza dość wysokie koszty inwestycyjne, nie mówiąc o eksploatacyjnych. Nie wiem, czy jesteś tego świadomy. PS. To ode mnie daleko, na dziewczyny tam nie jeździłem.
  18. To ma być konstrukcja drewniana? Jeśli przewidzisz możliwość zupełnego opróżniania instalacji wodnej, to możesz się obywać bez grzania w zimie. PS. Gdzie na Podkarpaciu, bo ja mieszkam nad Tanwią.
  19. Firma sugeruje zasłonięcie ewidentnego swojego partactwa. Płyty g/k nie zostały prawidłowo zamocowane, prawdopodobnie spartaczone jest wykonanie stelażu. Całość do ekspertyzy i całkowitego zwrotu kosztów. Roboty trzeba wykonać od nowa. Być może również źle wykonano szpachlowanie, spoiny nie są bandażowane. Ale bez właściwego stelażu i mocowania końców płyt g/k, nie pomoże nawet Święty Boże, pęknięcia wylezą zawsze. Nawet w budynkach murowanych, o fundamentach ustabilizowanych przed laty. Żadne naprawianie nie pomoże, to jest fuszerka nie z tej ziemi. To wszystko trzeba zdjąć i robić konstrukcję od nowa.
  20. Już się zaczyna, bo w Unii porównuje się stawki za kWh w poszczególnych krajach. I tu nasze są wysokie. Co i tak nie oddaje rzeczywistości, gdyż nie ma w nich wszelkich opłat "mocowych" na rozwój fotowoltaiki, na wille Obajtka i cały szereg innych. Dopiero jak się to wszystko podsumuje i obliczy stawkę rzeczywistą... wtedy dopiero się okazuje gdzie jesteśmy i gdzie tkwi nasza ręka.
  21. Tylko niby jesteśmy członkiem UE, natomiast tendencja zmian w cenach energii jest całkiem rozbieżna z tymi kierunkami, które cechują pozostałe kraje UE.
  22. Wszystko jest kwestią uzgodnień pomiędzy kierownikiem budowy i inwestorem.
  23. Pewnie tak, ale to trochę kosztuje. Rurek darmo nie rozdają.
×
×
  • Utwórz nowe...