Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 695
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Nie. Miałem makietę w domu. Wielkość H0. A w realu słyszałem rankami lokomotywy i parowozy. Stacja była o 8 km ode mnie. Wiesz, że na liniach kolejowych o przebiegu południkowym szyny zużywają się niejednakowo? To też efekt siły Coriolisa. Podobnie rzeki płynące z południa na północ lub z północy na południe. mocniej podmywają jeden z brzegów.
  2. Arturo, bo trudno unieruchomić nitkę w powietrzu, a dym szybko się rozwiewa. Natomiast nitka w wodzie kiedyś realnie mnie zaintrygowała, bo stało toto ze dwa lub trzy dni i przypadkowo zauważyłem, że nitka jednak się przemieszcza. Nieregularnie, raz tak, raz tylko jej fragment... A przecież lustro wody było idealne, nikt tego nie ruszał, nie dmuchał, a jednak się kręciło! Bo wcześniej też naiwnie sądziłem, że woda we wiaderku, jak się "ustoi" to stoi nieruchomo. A tu guzik prawda. No a druga sprawa to już fizyka na studiach i siła Coriolisa. Okazuje się, że nic nie ma prawa stać bezczynnie, bo Ziemia się kręci. I taka ciekawa sprawa, że na półkuli północnej jeśli wyjmiemy korek z wanny, to woda uciekająca do rury zakręci się w jedną stronę, a na półkuli południowej odwrotnie. Co ciekawe, to działa nawet w odległości kilku metrów od równika. Piszą nawet gdzie jest taka atrakcja dla turystów, ale pamiętam linka.
  3. Dokładnie tak. Im lepszy izolator i im ciaśniej umieszczony, by dać odpór huraganom. Zatrzymując wiatry - mamy cieplej. Ja Ci wzorów nie zasuwałem, bo sam ich nie znam. To tylko takie przemyślenia, powstałe podczas pasienia krówek. Z nudów człowiek przyglądał się byle czemu i o bele czym dumał.
  4. Niestety, ale granicy w zasadzie nie ma. Powietrze jest doskonałym izolatorem, ale powietrze zamknięte, bez możliwości przemieszczania się. To dlatego np. gęsi puch jest świetnym izolatorem ciepła. Tam powietrze jest uwięzione pomiędzy jego włókienkami. Poczytaj to https://pajaksport.pl/blog/parametry-puchu-czyli-jak-odczytywac-oznaczenia-wypelnien-puchowych/ może nieco Cię naprowadzi. W każdym razie, szczeliny w pustakach to już "komórki" powietrza w wersji makro. W nich szaleją prawie tornada, wiec izolacyjność z tabel jest pozorna. Wystarczy porównać ich wielkość z "komórką" powietrza zamkniętą w puchu. Niebo a ziemia. ruch, połączony z wymianą ciepła. Takie zjawisko jak wychłodzenie ciała wiatrem.
  5. Prawda? Szczególnie w listopadzie. Arturo, a znasz różnicę pomiędzy pogodą bezwietrzną i taką, kiedy piździ? Zauważ, że w obydwu przypadkach otacza Cię powietrze. Ale jedno powietrze w skali makro sie nie rusza, a drugie i owszem A w skali mikro występują te same zjawiska, tylko nieco pomniejszone.
  6. Pisz 2 000 kWh (tak naprawdę nie ma to znaczenia, ile wpiszesz tyle będzie), oraz 14 kW mocy przyłączeniowej, bo ta wielkość da Ci wartość 25 A zabezpieczenia przedlicznikowego na fazę. Jeśli wpiszesz mniej, dostaniesz 20 A.
  7. Ależ tak, o to mi chodziło. Duże "pustki" chociaż wypełnione powietrzem, nie są zbyt dobrą izolacją, wypełnienie ich wełną, styro, czy innym materiałem izolacyjnym, zmniejsza przewodność cieplną.
  8. PS. Zmięcie nici w dłoni sugeruję w celu stworzenia z niej modelu trójwymiarowego. Łatwiej wtedy widzieć wszystko "temi oczamy". Ale ja się z Co19 jeszcze nie widziałem. Ja go nie zapraszałem i trzymał się z daleka.
  9. Tia... naprężenia w nici po godzinie... Jeśli znasz z praktyki, to zazdraszczam. Ja podobnych nawet w młodości nie miałem. Godzinę... to już moc!
  10. Zamiast uprawiać podśmiechujki to pożycz od dzieci wiaderko, napełnij je wodą (nie po brzegi, bo rozlejesz), a potem utnij ze dwa metry nitki dowolnego koloru, zemnij w dłoni i wrzuć do wody. Odstaw całość na godzinę, a potem obserwuj. A skąd Ci "mobile"? Takie samo "mobile", chociaż w nieco większej skali, nazywa się Golfsztrom, inaczej prąd zatokowy.
  11. Bo powietrze w pustce się rusza i szybko transmituje ciepło. Co je napędza? Ano różnica temperatur. Jak byłem mały to lubiłem obserwować mały kłębek nici w wiaderku z wodą, Nikt tego nie ruszał, woda niby stała spokojnie, a kłębek nici cały czas się ruszał. Tu się fragment zakręcił, tu odkręcił, tam zaplątał... A przecież woda na powierzchni ani drgnęła. Widocznie im większa objętość, tym więcej różnych prądów wewnętrznych powstaje. Tak zresztą mówią życiowe obserwacje. Powietrze izoluje tym lepiej im na mniejsze "komórki" jest podzielone.
  12. Mam kostkę przez płot, więc znam jej potencjał, podchodziłem kiedyś do sąsiadki. Małe, niewygodne, nieustawne. Wykonane z kiepskich materiałów. Bez docieplenia ścian, wymiany wierzchniego stropu i zmiany dachu, drogie w eksploatacji. A wymiarowych wad wewnętrznych praktycznie nie ma jak usunąć. To nie jest dobry wybór. Chyba, że konieczność.
  13. Chyba tak. Bo tylko chory rzuca hasła, zamiast podać konkretne dane. Ile, co jak ,gdzie... Ty nie podąłeś nic. Kompletnie nic, oprócz hasła.
  14. To nie ma znaczenia. Przecież wyraźnie mówią, że próbują Ciebie obciążyć za wszystkie upływy w sieci, których nie mogą wykryć. Żądaj podstawy prawnej! Awaria instalacji nie jest kradzieżą i próbą oszustwa, nie mają prawa naliczać niczego, co nie zostało wykazane na liczniku. Ja miałem awarię i wylało się ponad 60 metrów sześciennych wody (znaczy tyle pokazał licznik). Sęk w tym. że awaria była pod posadzką, a 3 metry dalej jest piwnica. I na jej dnie piasek był suchutki jak pieprz, co gość odczytujący licznik widział. Więc gdzie zniknęło ponad 60 kubików wody? Przecież tym można basen napełnić! Nic nie zapłaciłem, ani grosza. Bo licznik nie był wymieniany od siedmiu lat i rdzy piaskowej było w nim od groma. Pokazywał co chciał. Jeszcze dostałem przeprosiny i wyrazy ubolewania za kłopot jak instalacja mi sprawiła.
  15. Kwestie konstrukcyjne bezwzględnie podlegają nadzorowi kierownika budowy. Z uprawnieniami budowlanymi konstrukcyjnymi!!! A że szwagier był inspektorem nadzoru (dopóki żył), to znam jego standardowe wymagania. Żadne, powtarzam ŻADNE zbrojenie nie ma prawa być zabetonowane bez jego (znaczy kierownika budowy) zezwolenia. I każda zgoda musiała być wpisana w dziennik budowy. Jeśli wykonawca takiej zgody nie miał, to nadzór budowlany może zgłosić sprawę prokuraturze. Czy prawo budowlane czytałeś kiedyś w życiu? Jeśli nie, to poczytaj. http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940890414/U/D19940414Lj.pdf
  16. Dokładnie. Natomiast mniemanologię niech stosują w Samodzielnej Katedrze, podczas wykładów o wyższości Świąt Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia. Tak mogą tłumaczyć małemu Jasiowiu w przedszkolu. Zażądaj podania podstawy prawnej na piśmie.
  17. Nie można tak podchodzić do tematu, bo dzisiaj jest szczelny i będzie OK., ale co stanie się jutro, tego i wróż Maciej nie wie. Dlatego zdecydowanie opowiadam się za pierwszym stwierdzeniem, czyli "Strzeżonego itd". I w związku z tym żadnego styropianu przy kominie. Także elewacja też nie jest dobrym odniesieniem, gdyż pożary kominów wcale nie są taką rzadkością. A nawet jeden na milion to o jeden za dużo.
  18. Ja mam trzeci. Odwrócić się zadem do płota. Moja Ś.P. Babcia mawiała: Nie miała baba kłopotu, kupiła se cielę. To i wy. Najpierw stawiają płot, a potem dumają jak go zasłonić. A po co było stawiać? Kury wam uciekają? Płot to plebejski wynalazek, żeby bydło w szkodę nie lazło. A tu wciąż pastuchy w ludziach siedzą... Mamy pomysła. Po jaką cholerę taki płot stawiałeś? Rozbierz i zrób z desek, będziesz niewidoczny.
  19. Dojdziesz do moich lat, to sam zrozumiesz. Nie zalecam. Słuchanie radia pod prysznicem jest całkiem fajne.
  20. Kabina może być, ale brodzik do bani. Za wysoki.
×
×
  • Utwórz nowe...