-
Posty
25 100 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
467
Wszystko napisane przez retrofood
-
Przecież czarne wyszczupla. Może o to biega...
-
Były kiedyś czarne deski z ebonitu. Wystarczy poszukać. Poza tym nie istnieje powłoka która by się nie ścierała przy pocieraniu. Zobacz na klawiaturę komputera. Oznaczenia malowane szybko się wycierają, I zafundujesz użytkownikom czarne zadki.
-
Nie tak całkiem. Uprawa była i sto lat temu bo przecież stuletnie sosny się dzisiaj wycina. Ale ja pamiętam jak jeszcze 50 lat temu, chłopy na wsi rozmawiali o drzewie. Bo na wsiach są serwituty i zimą nastawała pora zrębu i wyjazdów do lasu. I ocena do czego jaka sosna się nadaje. Tak, tak, była selekcja i segregacja, bo drewno było podstawowym materiałem opałowym i na opał szła większa część. A teraz to opałowe próbuje się wciskać klientom, bo co z nim zrobić? Natomiast masz o tyle rację, że ta "uprawa" lasu odbywała się na coraz to mniejszych areałach (rozdrobnienie działek). Dlatego, że każdy kawałek ziemi zdatny do upraw rolnych był wręcz wydzierany z lasu i w taki sposób poszatkowano tereny. A to nie służyło drzewom, gdyż dobrze rozwijają się tylko w odpowiedniej symbiozie z resztą flory i fauny. Poza tym inne były warunki chociażby dostęp światła do większego procenta nasadzeń. To z kolei powodowało, że drzewa rosły wszerz, a nie wyciągały się do góry. I tak dalej. Jak takich sękatych desek było niewiele, to się je obcinało z obydwu stron takiego sęka i robiło dwie krótkie. Na budowie zawsze się je wykorzystało. Ale jeśli takich jest wiele..., to paskudnie. Taka deska ma 10% wytrzymałości. Najwyżej
-
Drzewa rosły takie same, tylko stolarze (cieśle) umieli wybierać. Drzewo skrajne lub przydrożne nie daje drewna budulcowego. Tyle, że w tartakach nie wszyscy chcą to wiedzieć. Też, ale główną przyczyną jest wciskanie klientom towaru "jak leci". Jest popyt to się klienta nie szanuje. Mam we wsi trzy tartaki, znam poglądy ich właścicieli. Chociaż np. adwokatom sprzedają tylko sort wybierany.
-
Bo w budownictwie bywają niuanse. W moim dawnym mieszkaniu była ścianka działowa pomiędzy kuchnią i pokojem, i kilka osób w klatce ją rozebrało. No i była awantura i kontrola, bo na końcu tej ściany był słupek, którego nie wolno było ruszać. Na słupku były oparte płyty stropowe. A oni go też rozebrali.
-
Różnie bywa. Mam mieszkanie w bloku z lat 50-tych, gdzie ściany wewnętrzne są ścianami nośnymi, wylewanymi z żelbetonu, a "skorupa" budynku, czyli ściany zewnętrzne, są wykonane z jakichś pustaczków piankowych, Jak się mocniej naciśnie palcem, to włazi do środka. Przy remoncie byliśmy bardzo zdziwieni.
-
Czy rozdzielnica musi być w sklepowej rozdzielnicy?
retrofood odpisał PawelRemont w kategorii Instalacje
Możesz Ale jak wtedy zapewnisz wymagany poziom bezpieczeństwa, tego już nie wiem. Rozdzielnice, podobnie jak wszystkie urządzenia czy sprzęt elektryczny, konstruowane są tak, aby nie narażać użytkownika na zagrożenia. A co będzie u Ciebie, jeśli np. przewód pod napięciem dotknie szyny DIN, skoro będzie na uchwytach metalowych i dokręcana do cegły? Przecież w realu stosuje się rozdzielnice wnękowe, ale wtedy aparaturę we wnęce umieszcza się na płycie izolacyjnej, a obudowa metalowych drzwiczek i same ruchome drzwiczki muszą być podłączone do przewodu ochronnego w sposób pewny. To znacznie wyższy koszt niż zakup plastikowej skrzynki. -
Napisz jaki efekt końcowy chcesz osiągnąć, bo nie bardzo rozumiem te plany.
-
-
Ten podejrzany to nie jest "prawdziwy" szatan, chociaż popularnie szatanem jest nazywany. Ale to goryczak żółciowy, niejadalny. Z różowawymi rurkami pod kapeluszem. Natomiast właściwy borowik szatański ma charakterystyczny fioletowo - czerwonawy kolor trzonu pod kapeluszem. Na przykład
-
Można, ale po co? Niech robi na listwach. Na grubość to wpływa niewiele bo listwy się przecież wyjmuje przed stwardnieniem tynku. . Po co Ci inspektor? Sam bierzesz łatę 2-metrową i przykładasz do ściany, po czym spoglądasz na prześwity. I oceniasz, wystarczająco mało widać światła, czy trzeba poprawić. To Twój wymogi, Ty określasz poziom gładkości. A pion chyba też potrafisz określić.
-
1. Można. Nie spęka, bo to nie gips a tynk gipsowy. Tak się nazywa, nazwa handlowa, umieszczona na workach. Droższa wersja to goldband, ale on jest twardszy. Przykładowy - Ja robiłem innym, najtańszym w sklepie i wcale nie żałuję. W ściany wpychałem też resztki płyt g/k, chodzi przecież o to by było jak najmniej odpadów, a pustki trzeba wypełnić. I wszystko trzyma się doskonale. 2. Prawda, poczytaj cały cykl, do którego linka Ci dałem.
-
Piec kaflowy z wężownicą zasilaną wodą z c.o.
retrofood odpisał zur50wp.pl w kategorii Instalacje grzewcze
Czyli nie zrozumiałem, sorry. -
- 353 odpowiedzi
-
- dofinansowanie
- węgiel
-
(i %d więcej)
Tagi: