Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 278
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Przeskanowałam programikiem .... wyniki poniżej. Co do kurzu - systematycznie go siłą własnych płuc ze szczelinek i szparek wydmuchuję . Laptop mi się nie grzeje - jest chłodny z zewnątrz , pod spodem ledwie letni , nie wyłącza się. Zerknijcie na wyniki skanowania plissss . Zrobiłam screeny.
  2. Skype to skype , to wiadomo .... ale to nie tylko skype . Youtube, gg , przeglądarki ... wszystko jak leci . Muli . Ściągam program do monitorowania podzespołów. postraszyleś mnie :P . Przez Ciebie jutro na egzamin pójde niewyspana Już doszłam , wyczyściłam wszystko oprócz systemowych i przydatnych jak avast i takie tam inne potrzebne. Nie było dużo śmieci .... to nie jest powód zamulania. Nadal muli.
  3. Dziś już za późno , jutro rano mam egzamin , musze iśc spać niedługo - ale jutro ściągnę sobie programik i posprawdzam. Jest napisane, że w sumie jest 4GB , dostępne 3,60 GB - jest to na zrzucie wśród danych kompa. Czyli dokładnie? Programy w tle powinny być widoczne na zrzucie ekranu, który wkleiłam z procesami. Staram się nie instalować badziewia , które nie jest mi potrzebne.... ale nie jestem alfą i omegą niestety w tym temacie i czasem przy okazji mogę zapomnieć odhaczyć i ściągnie mi się jakieś goowno . Dlatego zerknijcie proszę i zobaczcie , co tam jest niepotrzebne według was i co mogę wypierniczyć bo nieważne. Przypomniałam sobie gdzie szukać programów w tle - przecież w usługach a nie procesach , i jeszcze jak się zamyka programy w tle ... przeca kuźwa poleceniem msconfig. Skleroza .... zaraz poodłączam wsje niesytestemowe i zobaczymy
  4. dobrze, że dodałeś o tych klejach i szpachlach .... by se człowiek co innego pomyslał
  5. Jak Ci się pracuje na ósemce? To jest system przeznaczony do dotykowców , co prawda są jakieś nakładki , ale niezłe bluzgi pod jego adresem słyszałam. Chyba nawet Microsoft gdzieś się przyznał, ze to lekki niewypał jest .
  6. No tak, tego się najbardziej obawiam ... nie cierpię się bawić z systemem . Ponadto mam sporo do zgrywania w celu ocalenia , musiałabym przytargać dysk zewnętrzny bo go pożyczyłam. Dlatego szukam jeszcze .... może coś mi umknęło i da się jeszcze tego nie robić.
  7. Hej. Siedzę i myślę. Postanowiłam poszukać porady zanim podejmę decyzję o postawieniu systemu w moim laptopie. Niestety mam wersję angielską systemu i musiałabym sie trochę nakombinować żeby spolszczyć - dlatego szukam jeszcze szansy . Muli - na zakładkach przeglądarki też (wypróbowalam firefoxa i google chrome czyli nie wina przeglądarki) . Jednoczesne fungowanie na przykład : youtube , facebooka i forum BD jest wręcz niemożliwe - zacina youtube , a jak jeszcze gg dodam to mogę sobie pomarzyć o muzyce . Jednoczesne fungowanie skype i zakładek przeglądarki też bardzo obciąża i zacina skype. Wiem, że skype , gg i youtube bardzo obciążają, ale bez jaj - żeby nie można było w czasie pracy skype zajrzeć na forum (bo działa w żółwim tempie) to już przesada . Praca na (tylko) kilku zakładkach przeglądarki niemalże cały czas powoduje 90-100% zużycia procesora (CPU). Procesy w tle raczej tylko te systemowe, "potrzebne"(poniżej wklejam w formie zrzutu ekranu na załączonym tylko firefoxie). Sprzęt: HP Compaq Presario CQ58, system operacyjny Windows7. Poniżej dane podzespołów i wyniki skanu HDD w formie zrzutu ekranu. Konsultowałam to, wyniki konsultacji są takie, że mam słaby procek . Nie kupuję tego - faktycznie komp ma ponad 2 latka, szczyt nowoczesnej techniki to nie jest , ale na początku działał extra , dopiero od jakiegoś czasu zaczęło mu odpierniczać. Nie grzeje się prawie w ogóle (co dziwne w lapkach), potraktowałam wszerz i wzdłóż Cleanerem, Anty-Malwarem, ComboFixem - robali wszelakich niet. Advanced System Care używam systematycznie co trzeci dzień (układa, defragmentuje , dba na bieżąco). No i pytanie - czy faktycznie według Was procek jest za słaby, żeby udźwignąć ? Macie jeszcze jakieś pomysły zanim mnie szlag trafi i postawię system? Będę wdzięczna za sugestie.
  8. ooo .... to to to chyba A pojęcia nie mam jaki jest .... ciężki za to jak cholera jasna nie poradzę
  9. Mam zwykły , metalowy emaliowany z dawien dawna od babci "piekocz" , jak to babcia moja nazywała . Coś na to podobieństwo: Sprawdza się rewelacyjnie , ale jego mycie go to dla mnie masakra - niestety po pieczeniu zmywara raczej nie daje rady. To samo ze szklanymi naczyniami, tez posiadam- ale tych częściej używam w mikroweli. Dlategóż z lenistwa używam częściej woreczków.
  10. A i owszem używam czesto , ale czasem mnie się zdarzy nie użyć folijki Potwierdzam, to nie Ty tym razem Mam takowy Thx za rady .... wszystkim
  11. Zajrzałam - na dole nic nie ma , ani kropelki tłuszczu czy czegokolwiek. Położyłam się na podłodze, otwarłam piekarnik i poświeciłam po górze- no i wygląda, że przy wyciąganiu czegoś z piekarnika musiałam ostatnio zbyt wysoko podnieść brytfankę tudzież mi chlapnęło , bo okazało się że u góry było usyfione tłuszczem. I to możliwe, żeby z niewielkiej ilości tłuszczu było tyle dymu ???!!! Potem umyję i wypróbuję .
  12. Bry. Piekarnik elektryczny w kuchence gazowo-elektrycznej z dniem dzisiejszym rozpoczął mi zadymianie. Czysty jest , mało używany (rok ma niecały) , wygląda na oko jak nówencja nie śmigana. I dymi, dziad. Wstawiłam kuraka w piekarniku, na palnikach inne coś - wyszłam na 10 minut z kuchni, wracam - a tam siwy dym , palniki pod garami powygaszane (dym który tamtędy uciekał zdusił płomienie). Z tego co zauważyłam - piekarnik dymi z tyłu u góry. Nie mam pojęcia co to może być - dacie jakąś radę co mam rozkręcić , gdzie zajrzeć?
  13. ech .... innej nie będzie Słyszałam .... masakra. Kupiłam sobie wspomagająco "Linea" ... ale to taki badziew ziołowy , pewnie bardziej działa jak placebo niż jak cokolwiek innego Na blacie 65 - 2 kilo w dół. Dziś czwarty dzień, białkowo-warzywne trzy dni zaczynam. Piekarnik mi sie spier.... znaczy zepsuł mi się, więc kombinujem jak mogiem - w garze wrzuciłam warzywa, udka kurze bez skóry i grzyby suszone wcześniej moczone . Zobaczym co wyjdzie . A z piekarnikiem lecę po poradę do stosownego wewontku .
  14. Wiedziałam . Własnie przed chwilą zebrało mi się również z kierunku Wysp Brytyjskich . Tak , właśnie . Z lubieniem siebie zawsze miałam problem. Ale generalnie trochę bardziej siebie lubię w wadze 60 kilo , niż wyższej . Lżej się czuję, nie wylewa mi się opona ze spodni, cycki są do ogarnięcia a niekażdy żyje własnym życiem szczególnie przy bieganiu . Taaaa .... faceci widzą wszystko inaczej .... No nie da się ukryć , nigdy nie miałam takiej figurki i mieć na pewno nie będę. Oooooo , i tutaj trzęsę doopą jak cholera. Moja mamunia swojej słusznej wagi jest niestety dośc że tak to ujmę "dużej". Tatuniek też , babcie w większości również. Nie chcę tak. Hahahahaaa Tak, nad akceptacją siebie musze popracować . Ale nie poradzę, że mi źle w tej wadze. Źle się czuję, nienajlepiej wyglądam z tą facjatą niczym księżyc w pełni. Chcę swoje 60 na blacie z powrotem . Tak, to ważne. Gratuluję, Stachu . Wracając do tematu ogarnianai cielska - póki co - nie podżeram , zjadłam jak człowiek obiad . Wątróbka kurza gotowana. Nie jestem głodna. Jestem zdeterminowana . Musi się udać. Byle do 60 na blacie.
  15. Ech .... tak jak ja teraz ... Przyznam się , bo co mam ukrywać - ważę 67 kilo natenczas onegdaj ... niestety Od lutego po rzuceniu palenie mam 7 kilo więcej na sobie Nie ma co się użalać, tylko doopa w troki i do roboty. Na śniadanie twaróg chudy z pieprzem , odrobinką soli. Kupiłam sobie suplement diety "Linea" ... może ograniczy mi apetyt na słodycze, ma w składzie chrom.
  16. byłeś ostatnio na dukanie .... przerwałeś dietę?
  17. Tak... serki wiejskie light, serki homogenizowane light, twaróg chudy, wątróbka, kopyta kuraka, wędlina kurczak pieczony. Nie poddam się dopóki waga nie pokaże 60 kilo. Koniec dobrego.
  18. Będą pyszczyć. Będą zaraz drzeć japy .... na bank będą drzeć. Trudno. Niech drą. Obejrzałam ostatnie fotki z moim udziałem , stanęłam też na wadze .... już najwyższy czas coś zrobić. Kupiłam składniki do dukana .... choćbym miała rzygać serkiem wiejskim - wytrwam. Przywlekłam stepper z sypialni, godzina dziennie wieczorem. Zero słodkości dukanowskich przez pierwszy tydzień. Wkurzyłam się - na siebie. Udało mi sie rzucić palenie , więc i potrafię ogarnąć swoją wagę. Howkh.
  19. W takim razie tak jak inni polują na stronkę - ja będę unikać jak ognia
  20. Super, super , super .... świetne są , jak zwykle zresztą . Czekamy an jeszcze skoro mówisz , że bedzie ciąg dalszy
  21. Ja bym się bała raczej na Twoim miejscu .... Bara chyba chciała Cię zjeść
  22. Też coś mam , niestety zdjęcia tylko z piątku - skleroza nie pozwoliła mi wyjąć aparatu z torebki w sobotę Powitania To się jakoś nazywało ... jakaś ścieżka .... nie pamiętam Co tam Panowie? I co tam Panie ? A nieeeee, nic .... Nic sie nie dziejeeeeee, siedziiiimyyyyy seeeee .... Niektórzy pozdrawiają Inni rozmawiają Jeszcze inni zdziwieni słuchają.... I oglądają Śpiewają i buziaczki posyłają ???!!! Pląsają Innymi rzucają Obracają W sobotę odpoczywają Transparenty wieszają ... I wracają .... P.S. Widok jak w "Wojnie Światów" - zdeczka przerażające Jeszcze raz dziękuję bardzo wszystkim za wspaniałe towarzystwo .
×
×
  • Utwórz nowe...