-
Posty
21 278 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Nie jestem w tej dziedzinie absolutnie żadnym autorytetem, co wszyscy wiedzą wszem i wobec na tym forum , ale rozmawiałam z dietetykiem o tym, że organizm potrzebuje wszystkich składników w określonych proporcjach żeby się "nie posypał" (jeśli nie od razu to po latach) i nie wyszło to somatycznie w chorobach. Z tego co wiem - dieta Lutza jest dietą niskowęglowodanową i kurcze , Adrian - nie wiem jak to się ma do ogólnego całokształtu w kontekście traktowania jej jako sposób odżywiania długoterminowego, w sensie że na całe życie. Może weź sobie kontrolnie dla swojego bezpieczeństwa rób badania raz na kilka miesięcy czy wszystko jest ze zdrowiem ok. Masz rację w jednym - chudnięcie na podstawie "diety cud" jest o doope roztrzaś.... tu konieczne są zmiany nawyków żywieniowych i potraktowanie ich jako docelowy sposób na odżywianie do końca życia. Dlatego tak bardzo ważne jest to, żeby dieta była odpowiednio zbilansowana i niczego nie zabrakło organizmowi. Jeśli ma jakieś niedobory - uzupełniać suplementami . Trzymam kciuki za Twoje zdrówko -
Bardzo Ci Jani dziękuję. Zajmę się tym jeśli nie dziś , to jutro. Z ciekawości wczoraj zainstalowałam jeszcze raz najnowszą wersję skype ze strony producenta. Nie pokazuje się ostrzegawcze okienko z komunikatem takie jak wcześniej, ale i tak rozmowa się przycina, więc chętnie skorzystam z Twojego rozwiązania. Odinstaluję dziadostwo jeszcze raz i zainstaluje tak jak proponujesz - starszą wersję. Dam znać czy poskutkowało. Z ilości wpisów w internecie wnoszę, że to dość powszechny problem. Najnowsza wersja nie działa wielu osobom powodując frustrację i wpisy w internecie. Ogólnie mało pochlebne opinie - co nowsza wersja to większy i bardziej niedopracowany albo przekombinowany dla odmiany badziew. Jak nic z tym nie zrobią to się przejadą. A może macie alternatywę dla skype? Chodzi mi o komunikator który że tak to ujmę - "mniejproblemowo" oferuje darmowe połączenia video za granicę.
-
Patrzczcie co znalazłam w skrzynce dziś rano (musiało przyjśc wczoraj). Co za debile, bo inaczej nie da się tego ująć. Nie wiem z czego oni wywnioskowali, że zaczynałyśmy manewry jednocześnie, ale tak nie było. Zaczęłam manewr cofania na parkingu , wyjeżdżałam ze stanowiska parkingowego. Kiedy już cofnęłam na taką odległość która umożliwiała mi obrót kierownicy i pojechanie prosto zatrzymałam się żeby to zrobić - w tym momencie ruszył tyłem samochód sprawcy i nie widząc, że ja tam stoję najechał na mój tył. Być może oświadczenie było niezbyt precyzyjnie napisane ( w końcu nie jestem prawnikiem) , ale sprawca widział ewidentnie swoją winę i w późniejszych dokumentach wysłanych do generali to podtrzymał. Nie wiem co teraz z tym zrobić , jutro będę widziała się z tą kobietą, pokażę jej to pismo. Ona nie wymiguje się i do początku wiedziała, że to ona zawaliła. Tylko co teraz z tym fantem zrobić jeśli chodzi o dalszą drogę z Generali? Napisali, że można odwołać się od tej decyzji do Towarzystwa. Napiszę im pismo dziś , jutro poproszę o podpis ta kobiete , z wyszczególnieniem jak to było dokładnie. Nie wiem czy przejdzie, ale spróbować warto. Co za głąby, masakra
-
Pisałam już na innym forum (bardziej komputerowym) w odpowiednim dziale , ale mały tam ruch i raczej nie doczekam się sensownych wypowiedzi. Wiem, że mamy na forum doskonale znających się na komputerach forumowiczów - dlatego wpadłam zapytać , może ktoś miał ten problem i sobie poradził. 2 tygodnie temu zrobiłam formata (zaszłości, muliło, nie dało się inaczej). Laptop: - system Windows 7 Home Premium 64-bitowy, - Procesor 1.3 GHz AMD Dual-Core E300 APU zintegrowany z Radeon HD 6310 Discrete-Class Graphics - RAM 4Gb DDR3 - AMD Radeon HD 6310 Discrete-Class (up to 1.92 GB) - dysk twardy - 320 GB SATA (5400 rpm) - kamera : Webcam with integrated digital microphone (VGA) Po postawieniu systemu wszystkie sterowniki uaktualniałam za pomocą programu Driver Booster. Potem zainstalowałam najnowszą wersję Skype. I teraz tak : za każdym razem kiedy łączę się z kimś wyskakuje mi w okienku komunikat " VCE-I Codec API-Is Supported" , co by oznaczało zapewne zły sterownik kamerki albo karty (ale przecież wszystkie są najnowsze i aktualne). Po kliknięciu OK w wyskakujące okienko z komunikatem - okienko z komunikatem się zamyka i normalnie się łączy. Ale : rozmowa pozostawia wiele do życzenia, zarówno dźwięk jak i obraz - przycina tak, że coś człowieka może trafić, a że ze skype korzystam często to niebawem nabawię się nerwicy. Prędkość łącza extra. Na tą chwilę odinstalowałam Skype i szukam rozwiązań. Czytałam w necie, że dobrze jest zainstalować starszą wersję - ale wiem, że z tym też jest problem bo Skype ostatnio coś kombinuje i wymusza aktualizację. Ponadto - którą wersję? Bo dotychczas instalowane (kilka prób) nie skutkowały docelowo pozytywnie czyli logowaniem. Nie chciało zalogować na starszej wersji. Czytałam też żeby dodać skype do wyjątków w antywirusie, bo to on może blokować. Najzwyczajniej wstyd sie przyznać - ale nie potrafię odnaleźć ścieżki dostępu. weszłam w C , pliki programów (*86) , Skype .... i teraz otwierają mi ie trzy foldery: Phone, Plugin manager i Toolbars. W środku są pliki - nie wiem który jest właściwą ścieżką dostępu ( o ile wchodzę dobrze i którykolwiek z nich). Naprowadzi ktoś jak to wygląda w win7? Miał ktoś podobny problem i udało mu się go rozwiązać pozytywnie? Przed formatem , na starej wersji (nie pytajcie jakiej bo zapomniałam zapisać) działał ok. Muszę mieć skype koniecznie - jest mi niezbędny , tylko na tą chwilę czuję bezradność i złość w tej sprawie. Wspomoże ktoś dobrą radą?
-
Kuuurcze, Jani . Co to Ci się pokrzaczyło? U mnie Forum działa normalnie, dlatego na bank masz coś w swoim kompie nie halo. Pewnie zrobiłeś już wszystko co mogłeś , ale mnie kiedyś tez takie coś się zdarzyło , ja wtedy cuda na kiju wyprawiałam szukając wirusów i robaków , zmieniając ustawienia - a wystarczyło tylko wyczyścić historię i ciasteczka. Próbowałeś? Mnie też się pokrzaczyło, ale ze skype'm. Po formacie nie mogę z nim dojśc do ładu , ale o tym już zaraz napiszę w innym, właściwym tematycznie wewontku.
-
Tak, przyznaję się ... ja też jeszcze nie głosowałam . Ale zagłosuję, obiecuję
-
Jutro pomykam do dietetyka, który ustali mi plan żywieniowy i że tak to ujmę "ruchowy" też Zrobił mi na razie bilans cały wstępny , nie spodobały mi się wyniki (waga, poziom tłuszczu itepe). Tłumaczył mi też dlaczego tak się stało, że po rzuceniu fajek "za szlagiem" - od razu zaczęła mi doopa rosnąć No nic - sporo sobie obiecuję .... zobaczymy. Byłam ostatnio u swojej kosmetyczki ścierać paszcze peelingiem kawitacyjnym , i tak pacze, pacze ... coś ją wciągło na twarzy i ogólnie też , i to tak solidnie się wylaszczyła. Pytam o ten cudowny środek na bezczela , a ona mi mówi, że za pomocą dietetyczki. Miało być mniej i wolniej, ale organizm jej tak zareagował, że w ciągu 1,5 m-ca zrzuciła 10 kilo. Sekret taki, że trzeba faktycznie przestawić myślenie i wdrożyć plan żywieniowy nie jako dietę, tylko nowe nawyki żywieniowe. I wtedy działa i nie ma efektu jojo Może i ja niedługo pochwalę się tutaj postępami jakimiś
-
dlaczegóż tak myślisz? to by zburzyło mój światopogląd na temat zasadności ankiet zlotowych
-
Nie wiedziałam, że tak się da. Pytałam jednego mechanika jak tą sprawę załatwić - nie zaproponował takiego rozwiązania. Kobieta która mnie "stuknęła" dzwoniła od razu do Generali i zaproponowali wyjście standardowe - czyli wysłanie wniosku on line. Tak też zrobiłam, potem przyjechał rzeczoznawca ... i tak to leciało. Człowiek w niewiedzy żyje .... wrrrrróć - liczy na uczciwość innych o może się niestety przejechać jak widać na załączonym obrazku. Stało sie jak się stało .... teraz szukam rozwiązań jak wybrnąć z tej sytuacji "na zero". Nie naprawiałam szkody jeszcze - czekałam na kasę z ubezpieczalni.
-
Ten kosztorys tak wyglądał: Dołączone pisma tak: Potem cisza, cisza, cisza .... aż do dziś. to towarzystwo ubezpieczeniowe sprawcy właśnie Mój mail wysłany (i już odczytany , przyszło potwierdzenie) do Pana obsługującego moją sprawę wygląda tak: Witam. Piszę w sprawie szkody komunikacyjnej numer ...... W załącznikach są pisma, które otrzymałam od Pana w w/w sprawie w lipcu br. Nie ustosunkowałam się do nich w żaden sposób, ponieważ kwota zaproponowana ( 758,72zł) choć zaniżona - pokryłaby w większości powstałe w wyniku zdarzenia nie z mojej winy rysy i wgniecenia na moim samochodzie . Lokalny lakiernik (najtańszy jakiego znalazłam w okolicy) wycenił mi naprawę na 400zł za każdy element , w sumie 800zł (dwa elementy). Dziś zajrzałam na swoje konto osobiste i bardzo zdziwiłam się, kiedy na koncie zobaczyłam wpłatę 379,36zł z Towarzystwa Generali . Nie otrzymałam wcześniej żadnej decyzji, ani informacji w sprawie tej kwoty, abym mogła się ustosunkować w jakikolwiek sposób do zaistniałej sytuacji. Oczywiście nie zgadzam się z kwotą odszkodowania naliczoną przez Generali i mam nadzieję, że to pomyłka. Jeśli jednak to nie pomyłka - wnoszę o pisemne uzasadnienie łącznie z symulacją kosztów naprawy szkody . Zamierzam zasięgnąć porady prawnika i odwołać się od decyzji Generali . Nie wiem z czego wynika to skandaliczne zaniżanie kosztów naprawy szkody, ale nie zamierzam się na to godzić ! Czekam na informację dotyczącą trybu odwoławczego w sprawie mojej szkody komunikacyjnej bądź propozycji innego rozwiązania sytuacji , a szczególnie nadpłacenia różnicy która poniosę naprawiając samochód. Z poważaniem To już po dużym ochłonięciu - gdybym napisała tuż po wejściu na konto - to by inaczej wyglądał Wiem, że Pan odczytał .... jeszcze mi nie odpisał.
-
Ależ się zdenerwowałam . Normalnie mi ciśnienie skoczyło Pamiętacie , jak mi koleżanka w kwietniu na tył Renusia najechała ? Dwa elementy do wyklepania i lakierowania. Lakiernik wycenił po 400zł za element - w sumie 800zł. W międzyczasie dostałam kosztorys od rzeczoznawcy który oglądał samochód z ramienia Generali na 758,72zł. Se myślę ... no ok, se dołożę te 50zł - tragedii nie ma. Patrze dziś na konto bo mi się coś przy ścianie płaczu nie zgadzało - a tam wpływ z Generali na .... uwaga, uwaga ... se usiądźcie .... 379,36zł !!! SZALLLLLEŃSTWO !!!! Pociłam maila właśnie do gościa , który się sprawą zajmuje . Napisałam, że mam nadzieję że to pomyłka i że przyjrzy się sprawie jeszcze raz i pomyłkę zweryfikuje. Postraszyłam gnojka i napisałam, że jeśli okaże się to kwotą przez nich decyzyjną - z prawnikiem będę dociekać swoich praw. Tym bardziej, że żadnego pisma informującego mnie o takiej kwocie nie otrzymałam - zero , echo. Żadnego pisma z podaniem ewentualnego trybu odwoławczego. Co jeszcze mogę zrobić żeby dojść swoich praw? Mieliście taką sytuację?
-
Prawda - taką mam fanaberię i koniec
-
Dzięki za sugestie ... za późno , już gotowe . na drugi raz zapamiętam, ale i tak wyszły spox Takie wyszły:
-
Witam Kochani. Postanowiłam sporządzić ankietę dotyczącą wyboru opcji sobotniego kateringu. Poniższe propozycje dostaliśmy z Zajazdu - bardzo proszę uczestników o zaznaczenie w ankiecie która opcja jest dla Was optymalna . Najbardziej podoba mi się, że jest barek kawowy w każdej opcji Zauważyłam, że nie ma opcji za 50zł - już nie będę zawracac głowy Pani w Zajeździe , ale tak sobie pomyslałam, że kwestia cenowa może być ważna - dlatego załączam opcję : propozycja "wielka niewiadoma" za 50zł , a jeśli ta opcja wygra - wtedy na pewno dojdziemy do porozumienia z Ośrodkiem w kwestii menu dla tej opcji . Taki suprajs ... menu-niespodzianka . Wiecie : "bedzie pani zadowolona" A serio - ktoś mi rzekł , że jedzenie mają pycha , więc na pewno nie będziecie zawiedzeni - którąkolwiek opcję wybierzemy W końcu nie wszystko musi być takie oczywiste zawsze , nie ? Opcja , która do 15 września zdobędzie największą ilość głosów - wygra i taką zarezerwujemy dla nas w Ośrodku Pozdrawiam Zestaw 1-koszt 40zł/os. kotlet drobiowy,ziemniaki,zestaw surówek przystawki: 1.mięsa pieczone 2.sledzie w białej cebuli 3.sałatka jarzynowa 4.sałatka kurczakowa napoje gazowane,soki,woda-w ilosci 0,5l /os kawa,herbata-barek kawowy Zestaw 2-koszt 60zł/os schab nadziewany,sos borowikowy,ziemniaki,zestaw surówek dania gorące: -zupa węgierska przystawki: 1.mięsa pieczone 2.śledzie w białej cebuli 3.jajka w sosie tatarskim 4.galaretki drobiowe 5.sałatka grecka 6.sałatka pieczarkowa napoje gazowane,soki,woda w ilości 0,5l na osobę kawa,herbata-barek kawowy zestaw 3-koszt 70zł/os pieczeń wieprzowa,sos ,ziemniaki,zestaw surówek dania gorące: -zupa węgierska -barszczyk z pasztecikami przystawki: 1.mięsa pieczone 2.sledzie w białej cebuli 3.koreczki z boczku z fetą 4.sałatka kurczakowa 5.marynaty napoje gazowane,soki,woda w ilosci 1l na osobę kawa,herbata-barek kawowy Zestaw 4-koszt 50zł/os "propozycja "wielka niewiadoma" za 50zł"
-
Dziś toto robię ... siedzi właśnie w piecu http://smakolyki.pinger.pl/m/12144416 P.s. Co to sie porobiło - ja piernicze. Kasica nie ma stołówki w szkole ... jestem zmuszona gotować obiady , a jak wiecie - nie jest to moje najukochańsze zajęcie
-
Ojjj, Ty sie prosisz Henio .... Ty sie prosisz
-
Dostałam odpowiedź z Zajazdu. "Rozwiązań (sala) może być kilka,ale najpierw musimy wiedzieć ile osób w ogóle przyjedzie,postaramy się gosci zadowolić.Myślę,że nie będzie takiej sytuacji że wszyscy zechca pokoje jednoosobowe,a jeżeli zechca zaproponujemy za dopłatą." Napisała, że z salą na sobotę coś wymyślimy - dla niej najwazniejsze jest mieć ilość osób nocujących i to stosunkowo jak najszybciej. W tym samym terminie mają dość spore wesele i musi ogarnąć sporo rzeczy. Proponuje ustalić wczesny termin zamknięcia listy obecności - żeby nie utrudniac Jej zycia i żeby mieć pewnośc, że wszyscy "nasi" się zmieszczą. Dziś jest 3 września - ja proponuję określenie się co do obecności max. do 15 września (ja wyjeżdżam 19 września i nie bedę mogła sie zajmować sprawą aż do 28 września). W międzyczasie zdecydujemy się na menu. Trzeba jak najszybciej poinformować ewentualnych chetnych na Jeśkę . Dziś już nie zdążę, ale jutro powysyłam privy do ludzi. Jeśli ktoś ma z kimś kontakt bezpośredni , albo telefoniczny - dzwońcie do ludzi i informujcie , że trzeba się tym razem szybko określić. Pisała też, że w domku sa dwie łazienki - chyba nam to umknęło w ferworze. Ale czy to coś zmienia u nas? nie sądzę - z tego co widzę - każdy chce mieć swoją .