no nie będziemy , nie będziemy ... a co do diety, czyli tematu wewontku - to nie jest tak, że restrykcyjnie teraz bedę dukana przestrzegać i na samym białku lecieć... już nie muszę - BMI mam w normie - teraz wystarczy nie żreć ... zjadam dużo warzyw bo lubię , owocki czasem jakieś (za truskawki z jogurtem dałabym się posiekać i co 2 dni wsuwam , i strasznie ubolewam że już się kończą ) , sałatki rozmaite lekkie , wędlinki drobiowe... zdarzają się i wpadki - na ten przykład lody - moja zguba (wczoraj pożarłam miętowo-czekoladowego ) , albo chipsy biedronkowe ... ale cóż ... nie żyje się po to, żeby wszystkiego sobie odmawiać ... gdybym miała takie predyspozycje to bym została zakonnicą w klasztorze ...