nic z tych rzeczy - stwierdziłam głośno tonem nie znoszącym sprzeciwu , że mi tu nie pasuje i chcę zmienić i jutro jadę kupić .... i jadę.... byliśmy oboje z chopem tak zrąbani po całym dniu, ze chyba nie chciało Mu sie nad tym myśleć tudzież się kłócić... zapytałam tylko, czy jedzie ze mną .... po czym stwierdził, że lepiej nie bo to co Jemu się podoba mnie wcale i to nie ma sensu , i że co kupię to będzie .... co do ścian w jeżynce - niestety mimo szczerych chęci nie wyschła tak dobrze kamionkowa coby móc taśmę na niej przyklejać - musiałam się pogodzić z tym, że pomaluję ciemne ściany jutro... a żeby tak bezczynnie na zadku nie siedzieć .... to zrobiłam czajniczek jeżynką w kuchni nad stołem ręcznie pędzelkiem nabazgrany.... udało mi się prawie identycznie namalować ... LAMPY NA TAPECIE .... nie wiem jakie się teraz nosi ... Poratujcie pomysłem, dobrzy ludzie ....