Jeśli byłabym pewna , że to właśnie on .... to nawet gdyby istniało ryzyko, że nie poniesie konsekwencji bo trudno będzie mi udowodnić - to i tak bym gnoja zgłosiła .... odbębni kilka wizyt na policji i prokuraturze , straci trochę nerwów, swoje bym do tego dołożyła żeby mu życie umilić bo zawzięta i cięta jestem na takich imbecyli - to się na drugi raz zastanowi . Musi zdać sobie sprawę , że jest pod lupą i każdy kolejny taki wybryk będzie traktowany jak recydywa i że może się z niego nie wywinąć tak łatwo. Najgorsze jest nic nie robienie .... bo delikwent poczuje się bezkarny , drugim razem również nie będzie miał oporów i nie cofnie się przed takim czy podobnym postępowaniem ... Mnie osobiście w głowie się nie mieści co za człowiek może świadomie skazać zwierzę na takie cierpienie - pies zanim umrze bardzo cierpi... A co do kojca przy siatce .... jeśli przeszkadza ten widok , a sąsiad nie chce odsunąć kojca w inne miejsce - można zasłonić ten widok od swojej strony .... jest dużo sposobów: można posadzić drzewka , można zrobić parkan zamiast siatki - bądź choćby doraźnie czasowo zasłonić drewnianym parawanem , np. takim: