szanowny ślubny zasugerował innowacyjne rozwiązanie aranżacji klatki schodowej ... otóż wymyślił, żeby pomieszać dwie techniki , czyli: namalować koty na płótnie , oprawić w antyramy i umieścić je na ścianie w sąsiedztwie domalowanych sprzętów.... wyglądałoby to tak, że namalowałabym bezpośrednio na ścianie czarnym akrylem fikuśny stół z wazonikiem , nad stołem wisiałby kot w antyramie tak jakby na tym stole stał .... obok powyżej namalowałabym gałąź albo belkę i poniżej wisiałby kot w pozycji wiszącej, który byłby w antyramie i sprawiał wrażenie, że zwisa z tej gałęzi namalowanej na ścianie ... nie mam wyobraźni jak by to wyglądało, nigdy w ten sposób nie mieszałam technik ... ale mógłby być ciekawy efekt ... pomyślę.... najpierw muszę namalować wiszącego kota - a nie mam weny ... może jutro ... co myślicie o takim rozwiązaniu?