-
Posty
21 272 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
póki co .... bardzo proszę o pomysły na tą klatkę schodową.... żeby ją zmienić , przełamać kolor ... trzeba zrobić taką "klatkę nie do poznania , edycja II" , czyli trzeba sę nie poddawać jeszcze i spróbować na razie bez przemalowania faktem jest , że kolor ten powiększa przestrzeń ... ale nic to jeszcze - wstaję Ci ja w nocy , po ciemku - a tu schody widzę - farba odbija światło nawet po ciemku .... to jest dopiero akcja... tak to wygląda .... zielono....
-
bo to nie chodzi o to, że gust do bani .... po prostu niektórzy lubią takie kolory a inni inne ... niektórzy żywe , inni stonowane .... jakbyś zobaczyła tą wersję po 3 latach użytkowania , to by Ci się przestała podobać ... ściany niemalże jak na dworcu - jasne kolory niestety nie sprawdzają się w takich miejscach jak klatka schodowa.... , przynajmniej u mnie masz rację ..... nie przemyślałam .... wstępnie chciałam ciepły żółty - ale wydał mi się za jasny .... na razie poeksperymentuję z dodatkami .... jak nic nie wymyślę, albo po wymyśleniu nadal mi się nie będzie podobał - to wtedy przemaluję...
-
może wtedy by nie zauważył tych zielonych ścian .... choć nie - nie ma szans, wykluczone - choćby tam była narysowana goła baba w akcie stulecia - nie dałoby się przeoczyć tej wściekłej zieleni ...
-
trza dać czas czasowi ... co nagle to po diable .... i takie tam.... czyli... pomyśleć muszę .... jak nie wymyślę, to przemaluję...
-
są i plusy ... może robić za rurę do tańca
-
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
nie przyjmuję do wiadomości ... -
Czapi ... słodzik chemia , ale na dukanie jedynie dozwolony .... a ja bez smaku słodkiego nie dałabym rady ... pampaluna .... jak się cieszę , że jesteś tu z nami ..... znaczy wspierać się wsjem będziem nawzajem ... u mnie drugi dzień protein .... dziś zjadłam serek wiejski z przyprawami, kilka kawałków surimi, dwa jajka , kawałek wędliny drobiowej , wypiłam trochę mleka .... w międzyczasie zagryzałam łaciatym ciastem dukana ... na obiad nie miałam ani czasu, ani ochoty... wypiłam trzy kawy z mlekiem i słodzikiem i butelkę wody niegazowanej ... jutro trzeci dzień protein , w sobotę będę mogła już warzywa - w lodówce mam fasolkę szparagową i brokułki... warzywa uwielbiam pod każdą postacią... bez nich też bym nie przetrwała diety ...
-
bo ta kawa z mlekiem chyba najbardziej tu będzie pasować .... trochę stonuje tą piżdżącą zieleń... na przykład fototapeta w sepii w miejscu gdzie był dmuchawiec.... to w sumie nie kawa z mlekiem , ale mam wrażenie że wyciszy trochę ... ale mogę się mylić...
-
buuuuu .... ja chcę inne ściany.... przemalowałabym sama ... ale nie sięgnę ..... poczekam kilka dni ... jak sie nie przyzwyczaję to przemaluję... kupie se kij do wałka bo połamałam i przemaluję stojąc na krześle na schodzie zabiegowym , najwyżej mnie będą zbierać w kawałkach ...
-
gawel ...dzięki za foty .... na gorąco postanowiłam żadnych decyzji nie podejmować .... ochłonąć kilka dni , pomyśleć na spokojnie , połazić po sklepach może mnie się coś rzuci .... na dziś żeby odreagować naszkicowałam kotka ... jednego z dwóch które miałam zamiar namalować na tej piżdżatozielonej ścianie ... jeśli zdecyduję się na koty to będą te .... ale nie namalowane na ścianie , tylko na płótnie i oprawione antyramą .... koty byłyby na tle przecierek w kolorze kawy z mlekiem , a same koty - czarne ... a tak naszkicowałam dziś jednego z nich na płótnie 60cm/45cm .... nie malowałam , bo mi Kaśka wymalowała ostatnio całą białą akwarelę i farbę akrylową , czarnej też mam resztkę... muszę sklep odwiedzić w mieście.... drugi będzie też na płótnie , analogiczny kolorystycznie .... jeśli wyjdą fajnie i nie zdecyduję sie ich powiesić na klatce - to powieszę w sypialni , tam też będą pasować.... pomyślę , połażę, prześpię się z tym .... nie będę teraz decydować.... masz rację , w końcu nie bez powodu Szefowa do mnie mówili znaczy - moje lenistwo zostało usprawiedliwione ...
-
ja sobie przez ostatnie kilka dni tłumaczyłam brak wykonania prac ogrodowych pracami elewacyjnymi .... ale przecież ani ja nie malowałam , ani mi kopaczki malarze z rąk siłą nie wyrywali
-
jak patrzę na te ściany to mam ochotę natychmiast do Ciebie jechać po tą farbę.... trochę czasu zajmie mi przyzwyczajenie oczu... ja też mam do zrobienia .... a chęci jakby zero....
-
kawa z mlekiem wygląda przy tym akurat zielonym rewelacyjnie .... schody są w takim właśnie mniej więcej - i jak widać na focie - fajnie się komponuje ... jeno co by miało być w tej kawie z mlekiem ? ciapy jak od krowy? czy obrazek? czy malunek? czy ..... co?
-
super, tak zrobię.... kusi mnie , żeby kupić najprostsze ramki i przemalować na ten kolor jeżynkowy co jest w salonie ... zdjęcia nawet mogę sama druknąć .... mam w pracy drukarki cyfrowe ... dokupię tylko papier fotograficzny
-
czyli foty dziewczyn w tym miejscu to nie najlepszy pomysł? to rzuć siakimś innym [pomysłem... kolejna nawiedzona ...
-
mam podobne zdanie do Twojego .... dla mnie jest za zielono .... na próbniku wyglądał na bardziej stonowany .... tym bardziej, że zielony to jednak nie mój kolor gdybym znała efekt , pewnie pomalowałabym na inny kolor .... ale jest jak jest , chwilowo tak będzie .... przy kolejnym remoncie będzie inny kolor ...
-
dzięki , gawel .... czekam ... podsunąłeś mi taki pomysł .... trzy jednakowe fioletowe ramki - duże .... a wewnątrz wielkoformatowe , może foty czarno-białe , a może kolorowe w plenerze śród zieleni : na jednej Kasica , na drugiej Kamila , a pośrodku razem .... tylko musiałabym Im sesję zrobić jak wrócą z wakacji ....
-
nie uwierzę, że kobitę - stojącą nad urwiskiem rozpaczy byś jeszcze dobił na ament ... trochę mi ulżyło .... skoro tak mówisz , to pewnie takie jest Twoje odczucie i być może jeszcze kilku innych osób ... które wyjątkowo nie leżą i kwiczą dobra .... tak jest i nic nie zmienię przez najbliższe kilka lat .... to jakie dodatki do tego groszku? zapodajcie coś fajnego ...
-
Rysiu .... ja wiem, że mnie trochę lubisz i pewnie Ci mnie żal , i stąd te słowa pociechy .... ale .... kurde .... szczerze proszę ... szczerze ..... a serio ...... serio? bo ja się najwyraźniej nie znam ....
-
tak to wygląda w wersji roboczej, jeszcze góry nie domalowane .... widok sprzed mojego laptoka na tym pierwszym zdjęciu .... naprzeciw jak w pysk ... nijak wzrokiem omijać .... odcień się zmienia w zależności od padania światła .... w hollu na poddaszu wygląda bardziej stonowany .... na dole jak groszek na wiosnę edit: jeśli tymi fotami komuś poprawiłam humor i leży i kwiczy - to bardzo się cieszę .... przynajmniej jeden plus
-
prędzej całe stado .... takich dużych , żeby ściany nie było widać....
-
nie będzie .... jest zielony jak jasna cholera .... buuuuu ...... drażni mnie .... albo się przyzwyczaję, albo mnie szlag trafi i sama przemaluję.... tudzież powieszę 1500 fioletowych obrazków
-
patrzę na te ściany .... ten zielony wygląda za zielono .... zupełnie inny wyszedł na ścianie niż na próbniku ... cholera ....
-
albo takie może .....