nie pytajcie ile na wadze ... ostatnie dni to było nieustające wyjazdowe obżarstwo ... dziś proteinki ... zrobiłam naleśniczki wedle przepisu ze stronki: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2010/10/d...m-wg-aleex.html przytoczę przepis według którego robiłam - nieco zmodyfikowałam przepis: Ciasto: -4 jajka -1 szklanka mleka 0,5% -2 łyżki skrobi kukurydzianej -2 łyżki otrębów owsianych -odrobinka soli Nadzienie: -pół kilo wiaderkowego sernikowego serka niskotłuszczowego (4%) -12 tabletek słodziku -trzy żółtka , -kilka kropli esencji waniliowej lub śmietankowej jeśli ktoś lubi Nadzienie : wsjo wymieszać ... koniec roboty Ciasto: wsjo wymieszać . Rozgrzać teflonową patelnię o średnicy 15cm , wylać niecałe pół chochelki do zupy (tak jak na średnio grubszego naleśnika) , piec aż brzegi będą rumiane (powinien sam odejść od spodu i od brzegów) , przewrócić na drugą stronę ( idealnie byłoby podrzucając), jeśli nie potrafcie podrzucać to za pomocą dwóch łyżek . Nie używałam oliwy ani żadnego tłuszczu , na dobrej patelni teflonowej nie będzie przywierał. potem zdejmuję naleśniczka , smaruję grubo nadzieniem i zwijam na pół .... normalnie niebo w gębie ... można tez przełożyć innym nadzieniem ... kwestia fantazji : i na słodko, i na słono ... natomiast moja rada: piekłam na tak małej patelni , ponieważ naczytałam się że naleśniki będą się rwały , że będą bardzo delikatne - i faktycznie tak by było , ale u mnie rwaniu i kiepskiemu wyglądowi zapobiegło pieczenie na małej patelence i grubszych naleśniczków - wyszło mi 8 sztuk ... WAŻNE: przed każdym wylaniem ciasta na patelnie trzeba dokładnie ciasto przemieszać i od razu wylewać na patelnię - skrobia ma tendencję do zbrylania się na dnie ... a tak mi wyszły - są naprawdę pycha :