tak, być może. Ale miejscowi radni bardzo idą na rękę dużym inwestorom którzy wkładają spore pieniądze w rozwój miasta. Tacy inwestorzy często mają większe prawa niż przeciętny Kowalski. Oczywiście radni zawsze coś z tego mają. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Być może ktoś się przestał wywiązywać z umowy (cichej umowy). Różnie mogło być. Jednak nie wierze w taką zawziętość prokuratury tylko dlatego że coś tam jest niezgodne z MPZP. W moim mieście jest dwóch dużych inwestorów. Jak widzę co oni budują i gdzie, to stwierdzam że wszystko mogą. Ale powiązania ze światem polityki lokalnej (i nie tylko) mają olbrzymie. I korzystają z tego ile wlezie.