przyzwolenia może nie być. Ale inwestor wcale nie musi wiedzieć że budowlaniec pije. Nie ma co uogólniać dyskusji. Każdy przypadek jest inny. Czy wywalicie ekipe u której poczujecie alkohol a która Wam zajebiście buduje wiedząc że nie łatwo o taką? A z drugiej strony, jak będziecie mieć ekipę która partaczy (a nie pije), a 100 metrów dalej u Kowalskiego będą budowlańcy co piją ale robią zarąbiście, to czy nie zamienicie ich? Wiem że na forum można się napinać i pieprzyć że 0 alkoholu bezwzględnie. Ale po co to , skoro jest jednak inaczej i są to raczej tylko nasze życzenia nie mające nic z rzeczywistością.