Skocz do zawartości

el-instalator

Uczestnik
  • Posty

    745
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    6

Wszystko napisane przez el-instalator

  1. Spotyka się raczej pompy powietrze/woda, choć powietrze/powietrze jest do zrobienia. Kłopot z PC "powietrznymi" jest generalnie taki, że mogą pracować przy temp. powietrza +5 st. C lub więcej. Trzeba więc czymś dogrzewać, w tej sytuacji gdy ogrzewanie jest i tak powietrzne, to można zamontować nagrzewnicę powietrza (np. elektryczną). Jeśli zapotrzebowanie domu na ciepło jest rozsądne, to może to być całkiem ekonomiczne rozwiązanie.
  2. No właśnie, jak są prowadzone rury? Bo jeśli skosem przez środek salonu, to bez sufitu podwieszanego się nie obejdzie... Najrozsądniejsze wydaje się prowadzenie na styku ściana-sufit. A te prostokątne kanały to też niezła myśl, tyle że przepływ trochę gorszy. Rury masz izolowane?
  3. Może uda Ci się dotrzeć jeszcze do takiej książki: Wojciech Oszczak Jak taniej ogrzać dom Warszawa 2005 Wydawnictwa Komunikacji i Łączności Jest tam sporo praktycznych informacji o samodzielnym wykonaniu pompy ciepła, rozwiązywaniu związanych z tym problemów itp. Powinna się przydać.
  4. Też uważam, że ten wymóg dla indywidualnego inwestora to bzdura. Zauważcie, że ważne jest żeby był, bo nie dostaniemy pozwolenia na zasiedlenie, to co z niego wynika nikogo w tym momencie nie interesuje (w urzędach)! Projekt nowego domu i tak musi być zgodny z obowiązującymi przepisami (wymogami izolacyjności itp.), po co indywidualnemu inwestorowi w takim razie jeszcze świadectwo? Przy sprzedarzy/kupnie od dewelopera miałoby jeszcze sens, gdyby było zrozumiałe i można było z niego wnioskować o kosztach ogrzewania. No i musiało by być zrobione porządnie i uczciwie. Moim zdaniem świadectwa żadnego z tych warunków nie spełniają. Wyszedł zamiast tego kolejny urzędowy "papier". Świadectwa wprowadzono, by spełnić wymogi prawa UE. Ciekaw jestem, czy można było zróżnicować, kto musi je posiadać? Na pewno zaś jego forma nie była narzucona. PS. Nie wprowadzałbym jednej taksy - przy różnych budynkach nakład pracy potrzebny do jego sporządzenia jest kompletnie inny.
  5. Stawki opłat są faktycznie niekorzystne przy wykonaniu przyłącz budowlanego i masz dość wysoką opłatę stałą uzależnioną od mocy umownej - zapisanej a nie faktycznie wykorzystywanej. Ale są sposoby, by te koszty zmniejszyć Sprawy związane z wykonaniem przyłącza są opisane w aktualnym numerze BD 7-8/2009, są tam też sposoby na redukcję kosztów.
  6. Nie pisałem, że zapisanie proporcji zastąpi zrobienie próby Chodziło mi o to że po dłuższym czasie można całkiem zapomnieć co z czym mieszaliśmy. Próbę i tak trzeba zrobić, ale zapisane proporcje to ułatwienie. Mój znajomy nie był nawet pewien, której firmy preparaty wymieszał! Wiadomo że bejca zawsze wymaga jeszcze zabezpieczenia. Chodziło mi o porównanie trwałości zabezpieczenia elementów na zewnątrz w wersji impregnat+lakier zewnętrzny i zabezpieczenia samą lazurą. Oczywiście mówię o porównywalnej jakości produktach, np. pochodzących od jednego wytwórcy.
  7. Taką instalację można wykonać, inna sprawa czy warto? Potrzebny jest duży zbiornik na wodę grzewczą. Jego wielkość trzeba by oczywiście dobrać odpowiednio do zapotrzebowania na ciepło i pożądanej temp. zasilania grzejników. Podejrzewam, że będzie miał nawet ok. 1000 l pojemności. Kociął pracowałby tylko w nocy i od 13 do 15 (II taryfa) i w tym czasie podgrzewał wodę w zbiorniku. Przez resztę doby gorąca woda ze zbiornika zasilała by grzejniki, pracowałaby wówczas tylko pompa obiegowa. Jednak podgrzewanie wody dla c.o. energią elektryczną ma sens, tylko wtedy gdy jest to rozwiązanie tymczasowe - i tak planujemy za jakiś czas instalację kotła gazowego, węglowego itp. Jeśli jednak ogrzewanie elektryczne ma być docelowym to korzystniesze będzie zainstalowanie elektrycznych "pieców" akumulacyjnych lub grzejników. Koszty instalacji będą o wiele niższe niż przy ogrzewaniu wodnym.
  8. Zwykle koszty instalacji pompy kształtują się tak: Pompa z kolektorem pionowym (najdrożej) Pompa z kolektorem poziomym Pompa powietrzna Nie wszędzie da się zastosować kolektory poziome (wielkość działki, drzewa) a pompa powietrzna da zbyt mało ciepła w okresie zimowym - trzeba dogrzewać np. prądem. W zeszłym roku w Magazynie Instalatora były obliczenia opłacalności różnych konfiguracji źródło ciepła/moc pompy ale dla domu ok. 300 m kw. Ale płynął z nich niby oczywisty ale użyteczny wniosek - trzeba starannie dobrać głębokość odwiertów/długość kolektorów poziomych do mocy pompy ciepła. Z tego co wiem często się o tym zapomina. No i jeśli i tak miałbyś kotłownię, to pompa powietrzna staje się dość rozsądną opcją. Oczywiście opłacalność i tak ostatecznie zależy od strat ciepła w domu - izolacji, rodzaju wentylacji itp.
  9. Jak masz monitor kineskopowy, to może on pobierać nawet powyżej 100-150 W. Sprawdż wtedy przed kupnem UPS-u, dla jakiego poboru prądu podają czas podtrzymywania. U ciebie z takim monitorem to on sam pociągnie więcej prądu niż mało obciążony komputer - np. z otwartym tylko edytorem tekstu.
  10. Coś mi się jeszcze przypomniało. Inteligentne instalacje to b. mało precyzyjne określenie. W którym momencie automatyka np. alarmu domowego staje się inteligentną instalacją? Takie instalacje to nie nowość np. w salach wystawowych, klubach, salach koncertowych. Tam nawet samo sterowanie oświetleniem jest b. trudne - źródeł światła może być kilkadziesiąt czy nawet kilkaset w jednym pomieszczeniu. Zaprogramowanie pewnych gotowych schematów to ogromna pomoc przy obsłudze. Wdomu jednorodzinnym instalacje są nieporównywalnie mniej złożone. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co mi jest potrzebne i do tego dostosować instalacje - może warto nawet tworzyć inteligentny system? Jak na razie to widzę w nowych projektach np. oświetlenie całej kondygnacji w domu jako jeden obwód i krew mnie zalewa... Albo cały duży dom na jednym wyłączniku różnicowoprądowym - kolejny idiotyczny pomysł na oszczędność.
  11. Jestem tego samego zdania. Świadectwa wprowadzono w ramach wprowadzania w życie unijnych przepisów, tyle że zrobiono to idiotycznie. Czy świadectwo komuś coś mówi? Czy ma z niego pożytek? Informacje są podane tak, że raczej wprowadzają zamieszanie niż coś dają. Komu np. przydaje się informacja o ilości energii pierwotnej? Ile osób w ogóle rozumie o co chodzi? Wątpliwości budzą też metody wyznaczania parametrów w świadectwie. No i jeszcze sposób ich wystawiania w praktyce - kiedy można to zrobić korespondencyjnie... Niekiedy nawet nie dostarczając dokumentacji!
  12. To że instalacja inteligentna zastępuje tradycyjną instalację elektryczną to gruba przesada. Powiedziałbym raczej, że się uzupełniają. To że światło w pokoju uruchomi czujnik ruchu lub zrobimy to pilotem czy też tradycyjnie łącznikiem na ścianie nie zmiemia w niczym faktu, że żarówka wymaga zasilania z sieci. Podstawowe pytanie brzmi: ile automatyki nam potrzeba? I czy faktycznie jest czym sterować? Często okaże się że "system" nie bardzo ma czym zarządzać. Ile osób ma np. rolety zewnętrzne z siłownikami albo siłownik zamykający okno dachowe w czasie deszczu? Dla samego sterowania oświetleniem moim zdaniem nie warto bawić się za to w inteligentną instalację.
  13. Zaryzykował bym nawet stwierdzenie, że podwójna złota rączka:). Wielkie brawa!
  14. Alternatywą dla kolektora może być też małej mocy pompa ciepła wykorzystująca jako źródło ciepła powietrze wentylacyjne i ew. też zewnętrzne. Taka pompa służy do przygotowania c.w.u. Przy okazji jest to też pewna alternatywa wobec rekuperatora w wentylacji mechanicznej.
  15. Nie bardzo rozumiem co znaczy "niewykorzystanie w okresie jesienno-wiosennym" i "potrzeba klimatyzatora w lecie"? Czemu dom z wentylacją mechaniczną ma potrzebować klimatyzacji a z went. grawitacyjną nie? No i przede wszystkim wentylacja mech. nie musi oznaczać wentylacji z odzyskiem ciepła (rekuperacją). Wentylacja grawitacyjna jest przy tym często nie wydolna w domach jednorodzinnych, stąd zainteresowanie mechaniczną (choćby tylko wyciągową).
  16. Niestety niezależnie od tego czy wykonamy izolację z wełny czy styropianu to sprawnej wentylacji nic nie zastąpi. Ściana co najwyżej wchłonie pewną ilość pary i w sprzyjających okolicznościach potem ją odda. Tyle że czemu miała by ją oddawać głównie na zewnątrz, kiedy jej oddanie do środka zwykle jest łatwiejsze? (Wewnętrzne tynki i farba najwyraźniej nie są szczelną barierą skoro para wnika w ścianę. Za to zewnętrzne tynki i farba powinny być szczelne, by chronić np. przed deszczem). Zresztą porównajcie jakie są wymogi co do ilości powietrza wymienianego przez wentylację z ilościami przenikającymi przez ściany budynku (kilka procent wymiany gazowej). W dyskusji pojawiło się też coś takiego: "Faktycznie ściany mogłyby oddychać w konstrukcji szkieletowej. Tyle że tam kładzie się możliwie szczelną warstwę folii paroizolacyjnej - bez niej wełna ulegnie zawilgoceniu, zawilgocony a w efekcie zniszczony po pewnym czasie zostanie też szkielet nośny." To prawda, Amerykanie uszczelniają nawet miejsca w których paroizolację przebijają przewody elektryczne! No i co w takim razie z tym oddychaniem ścian?
  17. Chyba jeszcze nie ma jakiejś odczuwalnej poprawy jakości usług. Zresztą pewnie długo nie będzie, bo często praktycznie jedynym kryterium wyboru ekipy jest cena. A potem widzę, że właściciel się cieszył (do czasu) bo zapłacił 100 czy 200 zł taniej. Tyle, że potem cały dom, ponad 200 m kw., ma instalację elektryczną na jednym wyłączniku różnicowoprądowym.
  18. UPS powinien mieć też warystory - tak jak i listwa przeciwprzepięciowa. Co prawda i tak dobrze go podłączyć do sieci przez listwę - masz dwa zabezpieczenia szeregowo a nie jedno. No i trzeba pod UPS podpiąć zarówno komputer jak i monitor
  19. A jednak szkoda takich tradycyjnych domów. Wymogi co do izolacyjności idą coraz dalej, a w niektórych technologiach nie sposób ich spełnić. Mnie intryguje w tym domu coś innego. Widziałem już dom, w którym każde gniazdo tworzyło odzielny obwód (gniazdo - rozdzielnica). Liczba przewodów w rozdzielnicy była powalająca! No a te wszystkie przewody potem w ściany... Można by zamiast tego prowadzić przewody od gniazda do gniazda w ramach jednego obwodu. Prościej, taniej i wbrew pozorom wcale nie mniej bezpiecznie (szczególnie jeżeli zastosuje się gniazda natynkowe).
  20. Tyle że mi nie chodzi o duża głośność i "dudniący" bas. Od wyciszenia hałasu z zewnątrz jest konstrukcja słuchawek Zależy mi za to na wierności odtwarzania - jak się słucha np. muzyki klasycznej, to słychać jaki ten "potężny dźwięk" potrafi być marny jakościowo.
  21. Tak jak wcześniej pisał Janekluki nie ma problemu gdy zarówno kocioł jak i kominek z płaszczem wodnym będą pracować w układzie otwartym. No, problem może być bo temperaturąwody z kominka dużo trudniej sterować niż temp. wody z nowoczesnego kotła. Gorzej jeśli tak jak w tym ostatnim przypadku piec jest gazowy, ulład c.o. zamknięty i do tego najpewniej ogrzewanie niskotemperaturowe. Instalacja zaczyna się komplikować i wpadamy w koszty. Moim zdaniem lepiej wtedy pomyśleć o kominku z rozprowadzeniem ciepłego powietrza (DGP). No i problem podstawowy - jak często palimy w kominku czyli innymi słowy: czy i kiedy koszt wykonania się zwróci. O kominku z DGP jest artykuł w ostatnim Budujemy Dom (7-8/2009). Polecam dla niezdecydowanych.
  22. Oczywiście niuansów jest sporo i można by z tego zrobić kilka doktoratów - choćby tłumiki akustyczne montowane przy centralach wentylacyjnych czy przy końcach przewodów. Temat wbrew pozorom jest trudny i wiele zależy od rozległości i stopnia komplikacji całej instalacji.
  23. Chodziło mi przede wszystkim o aspekt energetyczny (straty ciepła). Można dodać jeszcze jedną rzecz. Na jednej ścianie fundamentowej bywa opierana zarówno ściana nośna jak i osłonowa (elewacyjna). Ścianę fundamentową oczywiście ocieplamy od zewnątrz ale co z mostkiem termicznym na styku "ścianao słonowa-ściana fundamentowa"?
  24. Faktycznie, najważniejsze jaki maszz grunt. Przy wysadzistej glinie i 80 może być zbyt płytko. Przy przepuszczalnym ale stabilnym piasku 60-80 wystarcza jako posadowienie domu.
  25. Adamis ma niestety rację. Dobrze mieć "złote ręce" ale często wyżyć z tego ciężko. Bo i człowiekowi jakoś głupio wziąć więcej za naprawę, przy której koszt materiału był praktycznie żaden. Tyle, że żeby zrobić coś bez nabijania kosztów się czasem trzeba napocić, a i w środku nocy coś przyjdzie do głowy. Nie sztuka coś zrobić drogo i na jeden sposób w firmowym "systemie". A i fachowcom często się nie chce wysilić głowy, bo łatwiej zawsze powiedzieć, że trzeba kupić nowe. Wielu jest też takich klientów, którzy wolą pujść do autoryzowanego serwisu, choć to wcale nie musi znaczyć, że fachowcy tam pracują lepsi.
×
×
  • Utwórz nowe...