Skocz do zawartości

abdom

Uczestnik
  • Posty

    217
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez abdom

  1. No przecież są... Sama takiego Znasz Porządnych ludzi jest wielu, tylko ci "lewi" robią brzydki PR ogółowi. Ja się naciąłem na jednych wykonawców, ale wciąż jestem niepoprawnym optymistą pozytywnie nastawionym do ludzi (co oczywiście nie zmienia faktu, że ich kontroluję )
  2. Wysoka cena wcale nie jset gwarancją wysokiej jakości... I to jest ta rosyjska ruletka - co zrobi dobrze, co sp....., co ukradnie, czy będzie pijany, czy w ogóle będzie , itp. ....
  3. Aż by się chciało zacząć budować, jak się patrzy na takie postępy budowy... Powodzenia !!!!
  4. Jakby zjazdy były częściej, tobyśmy nie musieli tak klawiatur wycierać, tylko byśmy sobie siedli przy piwie i sprawę wyjaśnili. Wychodzi z tego, ze to wina redakcji... Mam nadzieję, że tego nie czytają Dom jest na działce z pochyłem 2%. Oryginalne posadzki były zrobione z takim samym... Po skuciu i wybraniu ziemi położyłem chudziaka, na to Icopal primer, papa termozgrzewalna, folia, styropian i wierzchnia wylewka. Izolacja pozioma jest od ok. 8 do ok. 30 cm od poziomu 0 w domu. Ponieważ nie dało się idealnie powiązać starej izolacji poziomej z tą nową, to właśnie dlatego chcę zaizolować pionowo od zewnątrz. Faktem jest, że tam w życiu nie było żadnego grzyba, odpadających tynków, itp. I może faktycznie chcę sobie trochę podmuchać (na zimne), bo jak już trochę grosza inwestuje w remont, to nie chciałbym potem żałować. Ewentualnie zostaje opcja żeby zostawić jak jest tą ścianę, gdzie nawet chudziak jest nad gruntem - w końcu to 25% kosztów i bawić się z pozostłymi a szczegónie z tą, gdzie poziom gruntu jest najwyższy.
  5. Z prostego powodu - poziom posadzki na parterze równy jest z powierzchnią ziemi !!! Nie wiem, jak ktoś mógł tak to wymyślić, ale tak jest i to nie do ruszenia (bo inne sprawy już popoprawiałem lub jestem w trakcie). Wynika z tego, że ocieplenie z podłogówką jest poniżej poziomu gruntu i boję się, że z czasem może zacząć przesiąkać i tracić izolacyjność. Właśnie sobie uświadomiłem, że tak w sumie to mam piwniczkę, wprawdzie tylko ok. 20 cm, ale zawsze....
  6. A co jest złego w kamiennych fundamentach? Zresztą ściany na parterze też są kamienne - 52 cm... Nie ma znaczenia, ile lat ma dom, tylko ile lat miał budowniczy jak go budował (tzn. z której epoki pochodziła technologia) Piwnic nie ma. Natomiast izolacja pozioma jest i oddziela część muru w ziemi (fundament) od tej nad ziemią (ściana).
  7. Po co zaraz tak ostro? Człowiek jest załamany i chciałby usłyszeć coś co by go postawiło na nogi. A tu nic i jest w czarnej d...... Wiem, że to może być śmiech przez łzy, ale śmiech jest zawsze zdrowy... Widziałem bardzo drogą farbę kanadyjskiej firmy PARA. Nazawała się EGG SHELL - daje efekt bardzo podobny do tego, jak AK1977 ma za darmo (pomijam koszt tynku, który i tak musi być) A tak na poważnie, jak już napisała Daga, jeśli tylko tynk nie jest głuchy, to nie odpadnie. A że szczeliny nie są "pracujące" (przynajmniej na takie nie wyglądają), to po pomalowaniu nie powinno ich być widać. Co najwyżej trzeba zainwestować trochę więcej w porządną matową emulsję - byle nie połysk, bo wtedy będzie widać szczeliny, których nawet nie ma...
  8. WSTYDŹCIE SIĘ !!!! Człowiek pisze pierwszego posta na forum a Wy od razu z grubej rury !!! Pewnie był stremowany, palce mu zesztywniały, to i wyszło niezbyt ortograficznie i stylistycznie Jak już coś zrobił, to niech się pochwali. Może Wam szczęki poopadają do kolan. Nie chcecie się przekonać?
  9. Dzęki dla MTW Orle i animusa za dotychczasowe odpowiedzi. Miałbym jednak prośbę o uściślenie "etapu" czy "raty". Ile to może być? Bo i 1 m i 10 m, to też będą etapy w stosunku do całkowitej długości muru. Wiem, że może to zależeć od stanu fundamentu i rodzaju gruntu, ale czy jest jakaś długość, której nie wolno przekroczyć (żebym mógł sobie np. zastrzec w umowie) w żadnym wypadku, nawet gdyby wszystko było OK. Czy można równolegle prowawadzić prace z ustaloną długością etpu np. od narożnika na sąsiednich ścianach albo przeciwległych, itp.?
  10. Prawdy jest w tym mało - tylko tyle, żeby nie powiedzieć, że to kłamstwo. Ktoś wie, że dzwonią, ale nie wie, gdzie... Po kolei: Zakładam, że stare okna są naprawdę stare czyli nieszczelne a dom był projektowany z naturalną wentylacją wywiewną, gdzie nawiew zapewniały wszystkie zewnętrzne otwory drzwiowe i okienne. Wymiana okien na nowe, powoduje zaburzenie ustalonych warunków, czyli brak dopływu odpowiedniej ilości "nowego" powietrza do domu. Jak powietrze nie dopływa, to i nie "odpływa" kratkami wentylacyjnymi, bo wtedy wytworzyła by się próżnia a przyroda próżni nie lubi. Ilość komór okien PCV nie ma tu żadnego znaczenia, bo przecież wymiana na nowe szczelne okna drewniane dałaby dokładnie ten sam efekt a w drewnianych nie ma żadnych komór. Żeby zrobić z domu "pieczarkarnię" i saunę w jednym wystarczą okna jednokomorowe (bo byłyby szczelne)! To dlaczego są 3.-, 5.-, 6.-, 7.-komorowe, itp.? Żeby były cieplejsze, ale nie ma to żadnego wpływu na wentylację. To teraz Możesz sobie wybrać - montując szczelne okna, ale zimne (np. stalowe bez żadnych ociepleń) całego grzyba Będziesz miał przy oknach a montując bardzo ciepłe, grzybki będą sobie wyszukiwały w domu różne chłodne miejsca gdzie para będzie mogła się swobodnie wykroplić (chociaż przy oknach też go trochę zostanie, bo nawet najcieplejsze okna nie są cieplejsze od ścian). Wybór należy do Ciebie... Kończąc z teorią i zakładając, że z powodu wymiany okien nie Planujesz remontu całego domu (konieczna zmiana systemu wentylacji), proponuję kupić okna z nawiewnikami lub zamontować nawiewniki osobno w otworach w murze. Najlepiej takie higrosterowane, nie pozwalające na niepotrzebne wychłodzenie a jednocześnie pilnujące odp. wilgotności. I nie daj sobie wmówić, że od nawiewników będzie zimniej! Zimniej będzie jak ich nie będzie (ale głupie zdanie, ale prawdziwe ) Dlaczego? Bo wilgotne powietrze będzie zabierało ogromne ilości energii... Co robią "mądrzy" ludzie, jak jest zimno? Zatykają kratki wentylacyjne... Robi się zimniej (bo bardziej mokro)... Oklejają okna plastrami.... Robi się zimniej (bo jeszcze bardziej mokro)... Rośnie grzyb... Ludzie zaczynają chorować (od grzyba)... A wystarczyło włożyć sweter i przeczekać... Ewentualnie napić się czegoś......... ciepłego
  11. Witam Też planuję izolację fundamentów 30.-letniego budynku. Chcę zatrudnić do tego firmę (z braku czasu), ale i tak chciałbym mieć jakąś wiedzę na ten temat żeby odp. kontrolować działania wybranej firmy. Chodzi mi przede wszystkim o zabezpieczenie budynku. Co się kogoś pytam, to różne opinie. Czy można odkopać aż do ławy od razu całą ścianę (dom ma 11 x 12 m i solidne kamienne fundamenty ok. 60 cm grubości)? Jeśli nie, to po ile można? Robienie na raty ewidentnie wydłuży prace, bo trzeba odkopać, umyć, osuszyć (z grubsza), zaizolować, ułożyć kawałęk rury drenarskiej, zasypać żwirem, ubić.... i przesunąć się o kawałek żeby zacząć od nowa. Dodam, że jedna ze ścian ma w połowie długości przesunięcie o 1 m (ściana tworzy takie proste Z) co chyba wpływa na zwiększenie sztywności.
  12. Pierwsza głupia odpowiedź: To zależy który elektryk... Druga głupia odpowiedź (no może nie głupia, ale na pewno nie pomocna): Punkt jest w przestrzeni euklidesowej pojęciem pierwotnym, więc nie ma definicji. Punkt, to .......... taki mały punkt A tak na poważnie - dla elektryka punkt, to każde miejsce, gdzie zaczyna lub kończy się jakiś kabel: puszka, wyłącznik, kostka żyrandola, itp. i gdzie elektryk musi pogrzebać coś więcej niż łapanie kabla do ściany. BTW: Wyłącznik nie ma na końcu żarówki, chyba że chodzi o taki z podświetleniem w ciemności, ale to jest nadal jeden punkt.
  13. To zależy nie tylko ode mnie... Pomożecie !?!?!
  14. Mnie by się mogła przydać... Tylko, że towar chociaż trochę musiałby w nazwie przypominać materiały budowlane Proszę o dopisanie na liście jednego noclegu dla mnie. Niestety inny "zjazd" mi się zazębia z tym i wcześniej nie mogę - a chciałbym.... Już Wam zazdroszczę
  15. Mocowanie kabli do ścian to faktycznie nie jest zbytnia filozofia, ale łączenie puszek to już żadna filozofia... A zaoszczędzić można naprawdę dużo. Robota szybka, czysta i przyjemna - do tego droga, jeśli zamawiana. Oczywiście, nie namawiam nikogo, żeby brał się za elektrykę, jeśli nie ma o tym żadnego pojęcia i generalnie jest "lewy" do robótek ręcznych, no ale przecież w tym wypadku mamy do czynienia z prawdziwym fachowcem (wcale nie żartuję). Jeśli więc Potrafisz: 1. upewnić się, że w danym kablu nie ma na pewno napięcia (przy kładzeniu instalacji od zera przeważnie nie ma, ale lepiej wyrobić sobie taki nawyk na przyszłość) i ew. w sposób pewny je odłączyć 2. odizolować przewody tak, żeby nie uszkodzić izolacji 3. odróżniać kolory przewodów (tu już chyba przesadziłem ) i znać ich zastosowanie 4. posługiwać się schematem to nie widzę przeszkód, zeby sie trochę tym pobawić. Oczywiście wcześniej proponowałbym uzgodnić to z elektrykiem, bo taki też musi być (najlepiej żeby miał układy z lokalnym ZE, bo łatwiej się odbiera) choćby do zrobienia rozdzelnicy, przyłącza, uziomów, itp., bo tu już nie będę nikogo namawiał prace własne. Generalnie może trochę marudzić, że mu się zarobek zmniejszy, ale w końcu i tak swoje dostanie, więc nie powinien narzekać. Na początek proponuję wziąć deskę, na środku przybić gwoździem puszkę, po bokach przybić kilka przewodów żeby się nie ruszały, wprowadzić je do puszki... no i sobie potrenować, czy to ma sens. Zawsze to wygodniej niż na drabinie a można sobie wyrobić własną "procedurę" montażu siedząc na słoneczku przed domem. Ja stosowałem w puszkach wagowskie szybkozłączki z pomarańczowymi dźwigienkami (co polecam) i np. w jednej puszce udało mi się upchnąć bez problemu 7 kabli łączonych na różne sposoby a zostało jeszcze trochę miejsca. Z tradycyjną kostką sobie tego nie wyobrażam.
  16. Generalnie markety nie są drogie, ale jest pewne "ale" - markety wymuszają na producentach ceny a ci nie chcą być wolontariuszami. I tak: w markecie można kupić tańsze płytki gresowe, ale gr. 7 mm, gdzie typowo jest 8 mm; rurki PE (niebieskie) do wody w markecie 2,3 mm a typowo 2,5 mm. Przykłady można mnożyć. W elektryce jest pewnie podobnie, ale akurat nic z tego nie kupowałem w markecie. Ważne jest żeby wiedzieć, czy dany "obniżony" parametr ma jakieś znaczenie w konkretnym zastosowaniu, bo jeśli nie, "to, po co przepłacać" Natomiast markety są idealne do kupowania drobiazgów (ale potrzebnych na już), gdzie cena nie gra roli, bo i tak jest tanio, za to proktycznie o dowolnych porach i w dni wolne.
  17. To ja też poproszę: na razie 1 osoba, 1 nocleg. Potem się zobaczy co i jak... A o co chodzi, bo ja musiałem ostatnio opuścić się w "forumowaniu"? Andrzej
  18. Witaj Adam Wiem że Imałeś się wielu zawodów, ale nic nie Mówiłeś o jasnowidztwie... Przymierzałem się właśnie do poproszenie o konsultacje z GWC, wchodzę na Forum, patrzę..... a tu właśnie czeka odpowiedź... No, tego, to ja się nie spodziewałem - nawet po Tobie ... Przygotowałem się do GWC wodnego 1 (nie wiedziałem o wersji 2 i chyba nie będę zmieniał, bo się już "przemyślałem" z 1.). Wykułem odpowiednie otwory w murze + wnęka na zawory (przejscie z 2 pętli ziemnych na jedną na strych). Zostaje kwestia samych rur: te fi32, to średnica zewnętrzna czy wewnętrzna? No i ułożenie: proste czy spiralne? Napisałeś, że proste jest lepsze (bardziej wydajne?), ale ma jedną wadę - wymaga zrobienia niezłej "odkrywki". Przy spiralach można pozostać przy wykopaniu rowów a to znaczna różnica w czasie pracy koparki. No i mniejszy pogrom dla działki. Czy warto więc iść w meandra, czy spirala wystarczy? Jeśli wystarczy, to jakiej średnicy te spirale i o ile m powinny być oddalone poszczególne zwoje? Jak dla mnie, to średnica ok. 1,5 metra i odstępy takie, aby rurka była oddalona od sąsiedniej też ok. 1,5 metra, ale nie jest to potwierdzone żadnymi "wyliczeniami" a tylko tak zwanym "chłopskim rozumem" , więc chętnie bym to skonsultował ze specjalistą. Pozdrawiam Andrzej
  19. Ja mam w Volkswagen Bank direct. Może nie jest zbyt popularne, ale za to dobre: darmowe konto, darmowe przelewy, darmowe wypłaty z każdego bankomatu. Do tego token elektroniczny (też za darmo), więc w miarę bezpiecznie. Mam od dobrych kilku lat i nigdy się nie naciąłem
  20. Wydaje mi się, ze nieporozumienia w tym temacie wynikają ze złej interpretacji słowa "standard". Przecież standardem jest to, co ma ogół, niezależnie od tego, czy to jest dobrze czy źle... Potwierdzę więc za bajbagą, że (póki co) 50 cm na pewno nie jest standardem. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby stało się zaleceniem, wymaganiem, itp. i w końcu kiedyś standardem stosowanym przez wszystkich (jeśli to w ogóle ma sens, ale to już inna bajka...)
  21. Ja też już wróciłem... Nie będę chyba zbyt oryginalny, jak powiem, że mi też się podobało Teraz tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać do następnego razu!
  22. Aaaaa, to tylko na jeden posiłek... W takim razie 2 kilo na głowę w zupełności wystarczy
  23. Te 10 kg, to też na osobę? Nawet jeśli ma starczyć na 2 dni, to i tak trochę za dużo.... Myślę, że po 5 kg na głowę by wystarczyo - najwyżej trochę się pogłodzimy
×
×
  • Utwórz nowe...