kropeczka_ns
Uczestnik-
Posty
1 866 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kropeczka_ns
-
Aciu jesteśmy z Tobą!!!! Jak byłam blokersem (6 lat) to sąsiadki zawsze wiedziały z kim rozmawiałam, kiedy wróciłam itp. A tu- za oknem mam bażanty:)
-
acha:) dla mnie rano to zabójstwo bo ja pracuję na 7 ..... więc cwiczę o 20 wieczorem jak położe dzieci spac. (tak tak zapracowane mamy! da się !) Nie waże sie po świetach i zjadłam dwa kawałki szarlotki.....te 4-5 kg chciałabym do wakacji wiec jeszcze jest ciutkę czasu:)
-
hehe. Masz rację Jan
-
bardzo podoba mi sie druga sypialnia od Supersaxo:)
-
Supersaxo- ten fiolet dla mnie za mocny, za bardzo daje po oczach. Jeśli mocny kolor wolałbym taki bardziej kolor wina. A druga wersja podoba mi się- z tym kamieniem- delikatnie i tak zawsze będzie modnie:)
-
Mathir... ja jestem nieposkładaną babą ciągle w pracy.... więc podlewam storczyki zawsze tylko raz w tygodniu, mam stały dzien- niedziele. Wsadzam pod kran i robie im deszczyk tropikalny. I tyle. I do osłonek i na okno z powrotem. Nawóz jakiś tam kupiłam niedrogi w płynie i nawoziłam jak sobie przypomniałam. Jak przekwitły to obciełam- ale źle bo za wysoko. Powinno się nad drugim oczkiem licząc od ziemi. I tak stały przez zimę i teraz już drugi zakwitnie mi:)
-
Stokrotko podobno na silny wiatr świetne są kosodrzewiny. One dobrze rosną w trudnych warunkach. Są bardzo ładne moim zdaniem- ja też sobie posadzę. Odporne też sa podobno jałowce płożące, tyle że one ci nie zasłonią bo są niskie. Ja już mam kilka, są ładne, maja rózne kolory. Kosodrzewina ma rózne gatunki, sa takie na metr wyskokości ale są i na 4 m. Sadzonki u nas kosztują kilkanascie zł.
-
no własnie myślałam o kamyczkach- zwłaszcza w jednym miejscu, na takiej lekkiej skarpie bardzo wystawionej na wiatr. A keramzyt- jak to wygląda?
-
ale to jakieś koszmarne koszty są.... my robimy wszystko sami, po kawałku przekopujemy, sypiemy nawóz i siejemy trawę- nie wyobrażam sobie wydac na trawnik równowartości samochodu....
-
no argument z teściową jest nie do pobicia:) ja jestem 11 lat po ślubie i za nami różne okresy- lepsze i gorsze. Pamiętam jak byłam jeszcze smarkatą nastolatką, mój sporo starszy brat powiedział mi że za mąż trzeba wychodzic za dobrego przyjaciela- bo kiedy emocje opadną i pojawią się takie czy inne problemy przyjaźń pomoże przetrwac:)
-
ja mam na oknie w kuchni taką bambusową roletkę z listewek więc wogóle niespecjalnie cos widac przez z zewnątrz. I jeszcze go sobie nie zachlapałam- kurcze przecież to jest daleko do tego okna! Moze ja mało chlapię Dziewczyny w kuchniach ze zmywarkami mało się myje, nie ustawia sie garów bo one są w zmywarce. Ja myje ręcznie np kieliszki do wina. A one źle nie wyglądają
-
generalnie Supersaxo ja myślę że jeśli salon i jadalnia to jedno pomieszczenie (u mnie tak jest) to stawiałabym na jeden komplet mebli. A napewno na jeden styl, żeby to do siebie pasowało. A wolisz miec bardziej rustykalnie czy raczej nowoczesnie? Kuchnia jaka bedzie? To Ty wklejałas taką prostą zabudowaną kuchnię w wenge w innym temacie? Jeszcze raz obejrzałam Twój plan. Stół przy oknach - fajnie tylko wadą jest to że wypoczynek jest jakby "na środku", siedząc przy stole patrzy się na jego tył. Masz tam miejsce na telewizor? Ma byc w salonie? Bo to tez wpływa na to gdzie umieścic wypoczynek.
-
no to jako mieszkanka domu- bez rekuperatora za to z otwieranymi oknami:) o wadach braku rekuperatora pisałam już ale na szczęscie od paru tygodni mamy wiosnę. I od tych paru tyg gdybym miała rekuperator to bym go oczywiście wyłaczyła bo po co ma zużywac prąd? Albo bym ewentualnie właczała na noc. Całymi dniami okna są uchylone. W domu pachnie wiosną, czuje się lekki naturalny powiew, słyszy się ptaki. Ja się nie po to wyprowadzałam na przedmieścia żeby się zamyka w szklarni..... Mam nie otwierane okna takie wąskie w wykuszu. Z zewnątrz myję je po prostu wychodząc z domu. Jeśli chodzi o piętro to oczywiście wszystkie się otwierają, akrobatą nie jestem....
-
w dużej mierze się powtórze...... Więc decyzja TAK! tylko ten kredyt... na trudne pytanie czy budując jeszcze raz budowałabym TEN dom czy tańszy trudno byłoby mi teraz odpowiedziec spędzając wielkanoc w pracy...... z wyboru projektu jestem w 100% zadowolona!!! z kosztu wykonania jakby ciut mniej.... ZMYWARA. I to tylko 60 tka. tu juz wszystko zostało powiedziane.... GARAŻ PODWÓJNY- rewelacja i ogromna wygoda. Ciepłe auto na 20 stopniowym mrozie o 7 rano kiedy wyjeżdzam do pracy- bezcenne......i brak ciagnięcia zapałek (u nas w bloku było kto pierwszy ten nie skrobie..) KOSTKA! - tak- jeszcze do końca nie zapłacona.. ale na gliniastym zabłoconym przedmieściu nie da się mieszkac bez utwardzenia podjazdu.. wybór firmy która budowała- z mnóstwa powodów o których pisałam... otwarta kuchnia i odjechana przestrzeń pokój telewizyjny nad garażem i salon bez telewizora- to była decyzja chwili w 100% trafiona. Naprawdę! kominek.. tanszy czy droższy, taki czy inny ale nie rezygnujcie z kominka! Nie ma nic przyjemniejszego niż żywe naturalne ciepło płonącego ognia a jakie oszczędności na ogrzewaniu- sami jesteśmy w lekkim szoku...
-
Dobra dziewczyny i chłopaki! A ja miałam źle zrobiony komin. Całą zimę. Rzecz w tym że nie wiem czy umiem wytłumaczyc. Komin był zrobiony wg projektu więc nie moge miec nic do wykonawcy, tyle że był źle zaprojektowany. Te przewody wentylacyjne były tak jakos ułozone że zawiewało. Jak wiał silny wiatr, zawiewało do łazienki na dole i normalnie wiało z wentylacji! Jaja mówię wam! One były chyba równolegle te przewody a powinny byc szeregowo o ile zrozumiałam? Na szczęście dało sie to naparwic- i zrobili to w ramach gwarancji pomimo że tak szczerze to nie była ich wina- i przyprawili mi do komina takie cos... taki wyprowadzający przewód metalowy z takim wiatraczkiem na górze. Już nie zawiewa. I sory za brak profesjonalizmu wypowiedzi:) moge zrobic kiedys fote. W każdym razie zwracajcie uwage jaki macie miec komin:) Mam źle zamontowane dwoje drzwi w środku i to moja wina. Jak będziecie planowac jak mają się otwierac drzwi, dobrze pomyślcie czy nie przeszkadzają, czy nie tarasują przejścia:) można sie przyzwyczaic ale po co:) I mam za dużo gniazdek. Tak sobie je rysowałam na ścianach to tak mam. Z połowy nigdy nie skorzystałam a gniazdka kosztują! Następny bład- już naparwiony- u nas kabel od telewizora do dekodera i dvd idzie w ścianie żeby było estetycznie:) Ale przygotowaliśmy na to za wąski peszel. Bo teraz są te kable- HDMI tak? jeśli coś myle to poprawcie- które są szerokie albo mają szerokie wtyczki i mogą się nie zmieścic. U nas się nie zmiescił i mój mąż po kupieniu nowego telewizora kuł ścianę. Po czy ją szpachlował i malował do pierwszej w nocy żebym nie zauważyła hehehe
-
tak też słyszałam że bawole oka są drogie.
-
my postawiliśmy dom 200 m2 od pierwszej dziury w ziemi do wykończonego w całosci w równe 13 miesięcy. Wydaje mi się że to wcale nie jakoś hiper szybko, normalnie. Mam przyjaciół którzy musieli zbudowac się szybko (sprzedaż mieszkania- klient nie mógł czekac) i zbudowali prosty domek ok 130-140 m2 wykończony w całości od marca do października. U nas stan surowy powstawał 4 miesiące, no dokładnie do zamknięcia stanu surowego zamkniętego 4,5 miesiąca- zima nas goniła:) z tego 1,5 miesiaca to dach- pracochłonny i z dachówki.
-
niektórzy to mają fajnie:)
-
nie zmienił się. No ściśle chyba o 14 zł był może większy? Róznica w cenie przy telewizorze 50 calowym LCD a plazma sięga chyba nawet 1500 zł? Dużo by trzeba oglądac żeby się to zwróciło. My traktujemy telewizor jako kino w domu- siadamy do oglądania jeśli mamy ochotę, wolny wieczór i jest co oglądac. Jesli ktoś ma wlączony po ileś godzin dziennie to może odczuje róznicę. Zresztą podobno tak naparwde średnie zużycie prądu rózni się bardzo niewiele - plazma zużywa duzo jak świeci na nią światło dzienne a kto ogląda telewizję w dzień..? (czasem moje dzieci..)
-
tak jest taki płynny nawóz. Mój storczyk (jeden z trzech) przepieknie zakwitł drugi raz!
-
jeśli chodzi o te wczesniej pokazywane kinkiety no to one nie sa w moim guście.. Ale po to jest na rynku różnorodnośc żeby każdy mógł sobie wybrac co lubi - i o to chodzi! Ja mam w kuchni jedną "główną" lampę na środku - mam tego typu lampę dobraną do orzechowych frontów http://www.allegro.pl/item970689727_ewa_ve...iskie_ceny.html a pod szafkami mam punktowe halogenki. Nad stołem w jadalni mam drugą taką samą lampę jak w kuchni. I mam jedną rzecz którą musze dorobic kiedyś- mam zlew pod oknem. Ogólnie to jest fajne rozwiązanie choc gdzieś przeczytałam w innym temacie że nie trendy i wogóle be, ale ja tak nie trendy chciałam od początku i jak sobie w dzień coś tam robię to mam bardzo jasne naturalne światło, poza tym widze dzieci jak sie bawią i ogólnie ok. Ale tam nie mam oświetlenia- nad zlewem- tylko z boku - i to jest wada, i muszę cos wymyślic żeby jakieś światło tam zamontowac jednak. BO wieczorem jest za ciemno.
-
daggulko nie kupiłam to miał by taki troche półśrodek. Ale w końcu kupiliśmy plazmę 50 cali panasonica- nie do sypialni tylko do pokoju telewizyjnego. Polecam ten telewizor - jeśli rozważamy duże telewizory to wychodza bardzo korzystnie cenowo. A obraz jest bardzo naturalny- to pierwsze co mi się spodobało- taki "miękki" w odbiorze, bardzo ładne kolory. Naprawdę ogląda się z przyjemnością.
-
PIczman prawie ale troszke do tego dodam (tak sie ciut jakby zawodowo zajmuje..) Jesli regularnie trenujemy (nie musi byc rano na czczo! Przed treningiem powinno sie cos zjesc- nie bezpośrednio przed- bo można wpasc w hipoglikemię i zasłabnąc) po pierwsze łatwiej nam spalic tłuszczyk- oczywiste- mamy większy wydatek energetyczny więc więcej spalamy- po drugie budujemy mięśnie więc ciało jakie uzyskujemy jest fajne, jędrne a nie flaczek skóry po tłuszczyku. Poczatkowo zaczynając cwiczyc nie chudniemy - niby- waga idzie nawet ciut w góre. To dlatego że budujemy miesnie a one ważą więcej niz tłuszcz. Ja jestem zwolennikiem mieszania treningu aerobowego i siłowego i ja tak robię- z bardzo dobrym skutkiem. Jeśli o mnie chodzi chodze zwykle 2 razy w tyg do studia fitness na okolo godzine- raz jest to mieszany trening taki typowo babski, troche na przyrządach, troche na rowerkach, troche skakania i troche rozciagania (nazywa sie to kiklos) a raz od jakiegos czasu na bardziej wymagający trening ze sztangą- oczywiscie bez dużych obciązeń! ale to mi najwięcej dało jesli chodzi o poprawę wyglądu (brzuch i te inne co to dziewczyny chca poprawiac). Poza tym staram się jesli tylko sie da w weekend przynajmniej jeden dzien spędzic aktywnie- w zimie narty, teraz rower albo przynajmniej dłuzszy spacer czy wycieczka piesza. Jesli chodzi o diete (która teraz w swieta troche zawaliłam) to dobrze chudnie sie na białku z warzywami. Taka dieta ma zalety- bo mozna sobie stosunkowo pojesc, nie trzeba byc głodnym . Ja starałam sie nie jesc kolacji, ostatni posiłek koło 17-18 i to było zwykle mieso i warzywa surowe lub gotowane. Jadłam pieczywo ale razowe i niedużo (max 2 bułki grahamki dziennie), jadłam biały ser, jogurt, kefir, wędlinę, dowolne ilości sałaty, pomidorów, ogórków, owoce. Starałam sie nie jesc słodyczy. Jesli byłam bardzo głodna np wracając z fitness koło 21 (bo tak wracam) jadłam białko- jogurt naturalny, albo serek ziarnisty. Ograniczałam ryż, makaron, ziemniaki, unikałam białego pieczywa. W takim systemie schudłam około 3,5- 4 kg w około 2 miesiace, ale wcale nie trzymałam diety bardzo porzadnie i stale! Poza tym zdecydowanie lepiej wyglądam i to nie jest kwestia tych 3 kg mniej tylko cwiczeń. To sie w sumie wszystko zgadza bo te posiłki o jakich pisałam maja niski indeks glikemiczny. Znam osoby które na diecie proteinowej schudły ponad 20 kg, ale ja tyle nie chce:) najwyżej jeszcze z 4-5 kg.