Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Zawsze można powiedzieć, że nasadzenia tych iglaków było plantacją.
  2. Oczywiście tak jak każdy narcyz nie dostrzega Pan tego co wokół. Na pytanie odpowiedziałem to zacytuję pogrubiając istotne:
  3. Tuja, to jednak drzewo. Krzaki podlegają tym samym przepisom co drzewa. Od osób fizycznych nie pobiera się opłaty za wycięcie, pod warunkiem, że pozyskane drewno nie będzie przedmiotem „obrotu gospodarczego”. Urząd może jednak uwarunkować wycięcie „nakazem” zasadzenia „czegoś tam”. Tuja ma bardzo niski przyrost roczny. Jeśli jej średnica przekracza 1,25 cm, na wys.1,3m – na pewno ma więcej niż 5 lat (zgodnie z tabelą Majdeckiego)
  4. Działka pozostanie tylko Twoją własnością i postawiony na niej dom, teoretycznie, też. Praktycznie, w przypadku podziału majątku; działka Twoja, a dom współwłasność.
  5. Już to pisałem, ale powtórzę. Od zawsze mieszkałem w bloku. Obecnie też w „nowym” około 10letnim. Zawsze miałem i mam wentylację grawitacyjną. Nigdy nie miałem, ani nie mam, wilgoci na ścianach. Mam szczelne okna plastykowe, a mimo to nic się nie dzieje. Pewnie dlatego, ze zawsze któreś jest rozszczelnione. Bo wentylacja, każda, aby działała musi mieć drożny wlot i wylot. To, że gdzieś nie ma wentylacji świadczy jedynie o tym, że jej użytkownicy o tej zasadzie nie pamiętają, lub nie chcą płacić wyższych rachunków za ogrzewanie, lub pizga im po nogach. Niech Pan przestanie pisać, że to wina projektantów. Nowe przepisy nakazują stosowanie „nawietrzaków” przy wentylacji grawitacyjnej, które nawet zamknięte, to i tak „przepuszczają” – niestety jak znam życie to Polak potrafi i jak w banku, będą zaklejane lub w inny sposób „modernizowane” tak aby zimą nie pizgało. Może jednak do Pana dotrze, że taka wentylacja też działa i jest skuteczna – niestety jest to okupione komfortem (pizganie po nogach) oraz wyższymi rachunkami za energię. Zawsze jest coś, za coś. Ps. Nie znam nikogo kto posiada wentylację mechaniczną, natomiast znam wielu z wentylacją wymuszoną różnicą ciśnień wywołanym przez wentylatory elektryczne. I tak na marginesie. Określenie wentylacja naturalna też nie jest „fizyczna” albowiem napędza ją ogrzewanie – zwłaszcza zimą. Zjawisko klasycznej („fizycznej”) wentylacji naturalnej ma miejsce jedynie przy otwartych oknach, bez udziału kominów wentylacyjnych, bez ogrzewania.
  6. Czyli ten kominiarz i wszyscy inni , robiąc odbiory wentylacji grawitacyjnej, poświadczają nieprawdę. I nie pisał Pan do CBŚ? I tak na marginesie, może zaniechać Pan te epitety, wszak z mojej strony tego Pan nie świadczy. Ps. A jest wentylacja mechaniczna - z "fizycznego" punktu widzenia? I czyż to nie Pan pisał, że w przypadku braku prądu Pana wentylacja też działa?
  7. Jest akurat odwrotnie. Każdy kto zna fizykę i uwarunkowania - zaprojektuje taką wentylację. Niech się Pan zapyta, tego Pana znajomego kominiarza, on Panu wytłumaczy.
  8. Tak postawione pytanie, niestety, całkowicie wywróciło moje wyobrażenie o Pana „fachowości” w zakresie wentylacji. Moja odpowiedź – nie wiem, bo zbyt dużo niewiadomych. Mogę jedynie określić, że wydajność centrali nie może być mniejsza niż 130m3/h przy kuchni z oknem i kuchence elektrycznej, oraz nie mniej niż 170m3/h dla kuchni z kuchenką gazową. Oraz, że konstrukcja tej centrali powinna umożliwiać bezproblemową redukcję tych wartości do 60%. Ideałem by było, aby centrala ta miała również możliwość pracy w trybie „party” – czyli 1 krotność wymiany kubatury budynku.
  9. Znów Pan nie czyta ze zrozumieniem. Wentylacja grawitacyjna też spełnia te wymagania – pod warunkiem, ze zaprojektowano i wykonano ja zgodnie z obowiązującymi przepisami . Pod pewnymi warunkami ("zewnetrznymi") oczywiście, zresztą tak jak wentylacja mechaniczna, której działanie też jest uwarunkowane.
  10. Po co Pan miesza pojęcia. Tu i teraz pisałem tylko i wyłącznie o WM. Należy czytać ze zrozumieniem, a nie z nastawieniem, że tylko Pan ma rację, a inni to bezrozumni debile. Wyraźnie napisałem, że dopływ jest sumą odpływów: Dość wyraźnie napisałem również: Jeśli będziemy omawiać wentylację grawitacyjną ( będę używał takiej nazwy zgodnie z potocznym jej określeniem, chyba, że Pan z takim samym uporem będzie zwalczał określenie „samochód” i przestanie używać nieuprawnionego określenia „wentylacja mechaniczna”), to chętnie służę. Wyjaśnię również dlaczego nowo wybudowane domy spełniają te wymogi – i nie moje, tylko PN, opracowanej zgodnie z normami europejskimi i USA. Może niech Pan sobie zakupi tą normę (POLSKA NORMA PN-83 B-03430 z poprawką Az3/;2000), to wtedy może Pan zrozumie na czym to wszystko polega i dlaczego domy z wentylacja grawitacyjną spełniają te normowe wymagania – pod warunkiem zastosowania się w całości do tych uwarunkowań.
  11. Prawdą jest, ze w stosunku do domów jednorodzinnych, są też wymagania dotyczące wentylacji. Wentylacja powinna być tak zaprojektowana i wykonana, aby spełniać minimalne wymogi, w przeciwnym wypadku mogą być kłopoty z odbiorem, a tak się składa, że takowy odbiór (kominiarski) stanowi jeden z niezbędnych elementów czy to się Panu TB podoba, czy też nie. Musi być zaprojektowana tak, aby „wyciągała” minimalnie: - z kuchni od 30 do 70m3/h (w zależności od tego czy kuchnia z oknem, ilości osób, rodzaju kuchenki), - z łazienki 50m3/h - z osobnego WC 30m3/h - z pomieszczenia bez okien (np. garderoba) 15m3/h, - z pokoi mieszkalnych tylko w określonych warunkach 30m3/h Dopływ powietrza do pokoi mieszkalnych kratkami wentylacyjnym (suma odpływów). Nigdzie nie jest napisane, ani wymagane aby wentylacja pracowała w sposób ciągły na wyżej podanych parametrach. Skrzynki nie są jedynym rozwiązaniem – można z powodzeniem stosować trójniki (orłowe, portki, ukośne, itp.) z jednoczesną redukcją przekroju przewodu (kanału) wentylacyjnego,
  12. A jakie „parametry” ten wymiennik (GWC), na tych 10mb i 100m3/h osiąga; np. dla zimy wlot -10 , wylot ….? latem wlot +30 , wylot… ? I na jakiej głębokości (średniej) jest umieszczany.
  13. Niestety cały poprzedzający wpis dotyczył 1m3 – stąd taki, a nie inny wynik.
  14. Dla mnie bardzo trudne, bo nie wiem skąd ten współczynnik 400kWh/m3*K, (który zresztą jakoś dziwnie ma coraz to inną wartość) dla jakiej głębokości, dla jakich temperatur początkowych zarówno gruntu, jak i powietrza. I może zechce mi Pan łaskawie wytłumaczyć, jak to możliwe, że 400m3 w powietrza, przepływającego w ciągu godziny, „traci” do gruntu 50kWh? Jak podał Pan, na 1mb (0,62m2 powierzchni wymiany) jest to 2kWh x 25mb = 50kWh. Ja bym uważał, bo jeśli rura GWC nie jest kamionkowa, to inna się stopi, bo takie założenie „wypełnia” temperatura powietrza w wys. około 370 stopni C. Ale skoro Pan podał, ze te 50kWh jest dla różnicy 30 stopni, to się tak zastanawiam, dlaczego pompy ciepła powietrzne nie osiągają mocy 50kW, przy przepływie powietrza 400m3/h. Chyba „chodzą” na jakim innym powietrzu - takim bliższym fizyce. A może, to ja źle liczę?
  15. A może pan podać źródło, bo chcę sie nauczyć i więcej nie błądzić. Być może moja szkoła też uczyła na "przestarzałych" pojęciach termiki gruntu i fizyki. Swoją drogą to dziwne, bo nie słyszałem o Noblu w tej dziedzinie.
  16. A to ci kurozjum. Samo wyliczenie tej wielkości, bo biorąc pod uwagę że: - ciepło właściwe piasku (suchego), to 880 J/kg *K, - ciężar piasku (suchego) około 1,5kg/m3 - temperatura = 1 stopień - współczynnik lamda wynosi 0,4W/m*K - współczynnik U dla grubości warstwy piasku 0,55m wynosi 0,65W/m2*K Czyli aby ogrzać 1m3 piasku (suchego) potrzeba: 1500kg x 880J/kg x 1K = 1.320.000J = 0,37kWh Pytanie jak z tej wielkości autor doszedł do takich wniosków i wyników, bo na tej wielkości kończy się fizyka, a zaczynają czary-mary.
  17. A co taki rozrzutny jesteś. Moim zdaniem wystarczy 1/2 tej kwoty. Nie licz osobnego zasobnika, tylko dodatkową wężownicę. Dla takiej instalacji (o takich parametrach) wystarczy 1 panel.
  18. Bo można, co widzą wszyscy oprócz Pana. Bo należy oszczędzać pieniądze, które przeznaczamy na opłaty za energię – bez względu na nośnik.
  19. Bo dom jest dobrze ocieplony i źle zaizolowany zasobnik może spowodować przegrzanie pomieszczenia, a temperatura potrzebna jest na kranie, a nie w ścianie.
  20. W domu, Szanowny Panie, w przeciwieństwie do mieszkań, są też pomieszczenia inne niż pokoje, które też są ogrzewane. I w takim pomieszczeniu z reguły umieszcza się zasobniki. Nie wykluczam, choć i nie znam takich sytuacji, że ktoś rzeczony zasobnik umieszcza na dworze. Chwyt z odsetkami jest dla „mało kumatych”, ale nie wykluczam, że takowi jednak istnieją. Rozumiem, że w Pana przypadku, sam Pan nie wie co robić z „kasą”, bo nie ma Pan solarów, a w związku z tym wpłacił Pan na konto te zaoszczędzone pieniądze i teraz żyje Pan z depozytu rentierskiego, bo ma Pan wyjątkowo niskie koszty grzania CWU. Oczywiście procenty z procentów, pozostałe z różnicy między opłatą za CWU, a wypłaconą kwotą – też Pan inwestuje. Wniosek z tego jest tylko jeden. Tylko z faktu niezainstalowania solarów, czerpie Pan zyski w kwocie około 600zł rocznie. Dobre.
  21. Pomijając, fakt, że są zasobniki dobrze izolowane, które mniej tracą, pozostaje jeszcze: - nawet przy założeniu, że tylko 100 dni w roku mamy 100% CWU z solarów, to jakie straty skoro nie płacę za energię potrzebną do podgrzania, - nawet przy założeniu, że przez około 80 dni solary dostarczają 50% energii do podgrzania CWU, to straty wynoszą też tylko 50% zapłaconej energii, - pozostałe dni są sezonem grzewczym, tak więc te straty są „zyskiem bytowym”. Biorąc to pod uwagę, realne i płacone straty, wynoszą około 120kWh + koszty obiegu pompy – co daje w sumie wynosi mniej niż 300kWh/rok
  22. Po co ta cała dyskusja. Po co te baterie termo…. i bez….? Przecież, dla codziennej higieny, wystarczy podgrzać kilka litrów wody i umyć się w misce. Kiedyś wszyscy tak mieli – i żyli. Kąpiel raz na jakiś czas w jednej wodzie dla wszystkich. Można tak – można, a jaka oszczędność energii i wody – nie wspominając o oszczędnościach inwestycyjnych, które wpłacamy na konto 5%, a z odsetek raz na jakiś czas idziemy na basen aby się umyć pod prysznicem. Moje i mojej rodziny potrzeby, to wanna, sauna, prysznic z hydromasażem. Mogę to mieć i jednocześnie płacić niewiele więcej, za dużo więcej ciepłej wody, niż zużywa energooszczędny Pan TB. A jak będę chciał być energooszczędny, to będę się mył w ciepłej wodzie, tylko wtedy kiedy ją solar podgrzeje. I kto zapłaci mniej za CWU ja, czy Pan TB? Brudem tez nie zarosnę bo solary zawsze podgrzeją wodę, nawet w zimie – a jak mówi ludowe przysłowie „zimna” (w tym przypadku lekko ciepła) woda, zdrowia doda”. Skrajność – może i tak, ale nie większa niż to co wypisuje Pan TB.
  23. Moim zdaniem, można pogodzić niecentralne z centralnym przygotowaniem CWU, osiągając przy tym maksimum korzyści i komfortu (w tym psychicznego), które nie daje żaden z osobna. Sam preferuję połączenie zasobnika CWU ogrzewanego solarami i (ewentualnie) w okresie grzewczym medium z CO, z niewielkimi przepływowymi ogrzewaczami CWU (o mocy 2 – 4kW). W takiej konfiguracji, wszystkie zastrzeżenia Pana TB mają swoje szczęśliwe rozwiązanie – co więcej eliminują obieg cyrkulacyjny CWU. Energooszczędność to biznes jak każdy inny. Nikt, nie wykonuje niczego za darmo. Zarabiają na tym wszyscy, a płaci inwestor – tyle, że komu innemu.
  24. Reguluje to § 72. Rozporządzenia WT ( http://www.zelisko.slupsk.net/mgpib.php?from=241&to=552 ) Wniosek z tego, że zarówno kuchnia jak i korytarze mogą mieć minimum 2,2m wysokości. Taka uwaga. Pomieszczenia przeznaczone na stały pobyt ludzi są to pomieszczenia, w których te same osoby przebywają w ciągu doby dłużej niż 4 godziny. Może być pomocna definicja kuchni wg. GUS:
×
×
  • Utwórz nowe...