Skocz do zawartości

Czapi

Uczestnik
  • Posty

    1 424
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    7

Wszystko napisane przez Czapi

  1. Mozna zastosować zasadę:wszystko w podobnym lub tym samym kolorze lub drzwi wejściowe i garażowe w innym tonie niż wszystkie okna.To tez pasuje.Trzeba oczywiście postarać się aby te kolory grały z dachem.Czyli aby te trzy elementy(dach,okna,brama-jesli widoczna od frontu) ładnie się komponowały.Jakieś dwa z tych elementów powinny mieć podobny odcień. Ale wszystko to kwestia gustu
  2. Daggulka!Na taką rdzę najlepiej walnij Hammerite- idealna na rdze!Mimo,ze mozna nakładać ją bezpośrednio na rdze-ja bym przetarła te miejsca najpierw grubym-potem drobnym -papierem ściernym.Wyrówna to trochę powierzchnię.A Twoja radosna twórczość jaknajbardziej wskazana Będziesz mieć drzwi jedyne w swoim rodzaju!
  3. Ano właśnie.Smutna jest rzeczywistość na co dzień-nie ta ,która jest szumna i głośna w mediach...Czy wszyscy wiedzą jak wygląda pomoc dla zwykłych rodzin których członkowie zgineli np. w wypadkach drogowych?To są grosze....A moze w tym przypadku państwo stwierdziło,ze pomoc musi byc adekwatna do warunków bytowych?No bo jak tu dać żonie posła 48zł rodzinnego na dziecko?
  4. To co się nalezy zgodnie z prawem-się należy. Chodzi mi o pomoc wynikającą niejako z woli Państwa i pieniędzy Państwa(naszych). Pomoc, w formie nakładów finansowych na naukę dla dzieci poszkodowanych rodzin(również studia).Pomoc w formie mieszkań rządowych,których nie będą im zabierać.Pomoc trochę krzywdząca dla zwykłej Kowalskiej żyjacej za najniższą krajową,mieszkającej w lokalach socjalnych z dziećmi mogącymi tylko pomarzyć o studiach.Kowalskiej która straciła jedynego żywiciela.I o której Państwo jakoś zapomniało...a może nigdy nie pomyślało...
  5. Mam bardzo mieszane uczucia w związku z tą sytuacją. Obserwuje jak każdego dnia od pamiętnego 10kwietnia te odczucia ewoluują......Napiszę "kilka" słów o tym co myślę. Powiem tak:W dniu katastrofy chciałam sobie obejrzeć relację z uroczystości w Katyniu,zaczełam sprzątać w domu i tak z doskoku zerkałam w telewizor.Informacja o prawdopodobnej katastrofie wstrząsneła mną-nie powiem.Nigdy nie byłam zwolenniczką postaci Prezydenta,ale cała sytuacja była dość szokująca-tylu ludzi,w jakiś sposób ważnych dla kraju..... Potem zaczęły się urywki w TV:był najlepszy,tyle zrobił,kochaliśmy go itp.............. To wszystko takie sztuczne,naciagane, nienaturalne......Niesmak już zawitał w mojej duszy..... A zjednoczenie narodu???Pchi!!Kpina!!!Jakie zjednoczenie?W zbiorowej histerii??Wszystko było pretekstem do politycznych przepychanek.Również rozmowa o przyszłych wyborach(co jest oczywiste i nieuniknione!!!) stała się dla coniektórych nader "wrażliwych" w dziwny sposób niestosowna(nie będę tu wskazywać palcem np. na R.Kalisza)....Procedury nie mają przecież uczuć.Tak musi być i koniec! Polacy zbyt emocjonalnie podchodzą do takich sytuacji,tracą zimną krew, zdrowy rozsądek i racjonalne myślenie.Popadają w zbiorową histerie. Katyń XXI wieku!!!!Cóż za brak taktu!!!!Znowu Rosjanie zamordowali nam najlepszych Polaków w Katyniu-tak???Mozna jedynie mówić o ironii losu,makabrycznym zbiegu okoliczności....ale na Boga-nie mieszajmy w to Katynia z 1940 roku!No ale Polacy w szale tragedii nie liczą się ze słowami... Relacje z pielgrzymki narodu do trumien pary prezydenckiej mnie zadziwiały!Malutkie dzieci (czasen niemowlęta)zmuszane godzinami do czekania w kolejce po to aby po wielu latach mogły dumnie powiedzieć-byłem tam!Widziałem! Przepraszam jeśli kogoś urażę,ale dla mnie to trochę chore.Nasz naród niestety lubi sensacje... W samolocie oprócz pary prezydenckiej, polityków i innych osobistości byli też "bardziej zwykli" ludzie...załoga,stewardessy,przedstawiciele rodzin katyńskich....Potraktowani bardzo drugoplanowo, trumny powitane na Torwarze...wobec śmierci jestesmy równi.Jętka-spodobała mi się Twoja wypowiedź... Komentarze na temat przyczyn katastrofy:czy ktoś słyszał tę wypowiedź jakiegoś palanta(nie wiem kto to był),że prezydent został zabity???Przez pilota???Jak mogła taka wypowiedź pojawić się na wizji-tego nie wiem...co ma o tym pomysleć rodzina tragicznie zmarłych z załogi????Dla mnie to skandaliczne!!Myślę,że muszą jakoś zatuszować inne fakty...Takie jest moje zdanie.Myślę,że Kaczyński chciał być na uroczystości w Katyniu a był spóźniony.W pewnym sensie go rozumiem.Nie chciał zawieść ludzi tam zgromadzonych.Dla mnie najbardziej prawdopodobne,ze to on kazał lądować.Tylko zadecydował nie tylko o sobie w tym momencie...Myśłę,z pilot bez wyraźnego nacisku nie podjąłby takiej ryzykownej decyzji lecąc z głową państwa na pokładzie...Mam nadzieję,ze ujawnią CAŁĄ zawartość czarnych skrzynek, bez cenzury i zatajeń. No i pochówek na Wawelu: decyzja podjęta w przypływie zbiorowych chaotycznych uniesień emocjonalnych...W jakimś amoku..Bez trzeźwej analizy.Czy gdyby prezydent umarł zwyczajnie-ktoś by wpadł na taki pomysł?Moim zdaniem to była katastrofa, wypadek-w tym momencie nie można patrzeć na człowieka przez pryzmat jego gwałtownej śmierci...Trzeba przemyśleć jego życie-czym się zasłużył aby tam spocząć.Gdyby wystarczyła do tego tragiczna śmierć-byłoby zbyt wielu takich:Gabriel Narutowicz też zginął tragicznie-został pochowany w W-wie. Pomoc dla rodzin ofiar:40tys dla każdej rodziny...Ok.Szkoda,ze nie w każdym przypadku Państwo decyduje się na taki piękny gest...Na pomoc mozna jak widać liczyć tylko w przypadku zbiorowych tragicznych wypadków-które odgrywają się na oczach tłumów.Pojedyńcze,tragiczne śmierci-gdzieś po cichu w kącie,niewidoczne -nie wymagają juz takich gestów. Ci ludzie którzy zginęli w większości(nie mówię-wszyscy)zarabiali więcej niż przeciętna Polska rodzina razem...Widziałam w tv wypowiedź kolegi z partii tragicznie zmarłych:"Większość naszych kolegów i koleżanek pobudowało sobie niedawno domki...wzięli spore kredyty....pozostały samotne, niepracujące matki...trzeba im pomóc..." Hmnn..kurczę-ile samotnych matek bez pracy znalazło się na bruku-Państwo postępuje wobec nich zgodnie z procedurami-nie płacisz za mieszkanie-wylatujesz, na otarcie łez z pomocy społecznej 30-40zł.Zasiłki w postaci marnych groszy...A kredyty-jak nie spłacisz-zjedzą cię....Nikt ci nie pomoże-a na pewno nie państwo...Trochę mi przykro,że wobec tragedii nie ma równości...Czy takie "głośne" niesienie pomocy dla rodzin ofiar to nie jest kolejny ruch w rozgrywkach politycznych..? Tak więc katastrofa zbudziła we mnie mieszane uczucia....Przepraszam z góry za lekki chaos wypowiedzi,ale tyle słów ciśnie mi się na "papier",że trudno wybrać te właściwe...Z góry przepraszam tych,których obraziła moja wypowiedź w jakimkolwiek fragmencie...
  6. Śląskie i mazowieckie przoduje!ja z mazowieckiego...
  7. jimt-niekiepska historyjka Szkoda tylko,że w sumie kończy się smutno A problem nowego kota przerabiałam na trzy sposoby i wspominam niemiło.....Za każdym razem krzyki, wrzaski, obrażanie się(ostentacyjnie odwracanie się tyłkiem do nas).: Miałam kiedyś rocznego kastrata i przybłąkał kilkumiesięczny młody kotek: "walka" trwała dwa miesiące- bez akceptacji.Sukcesem wtedy było jak dwa spały na moim łóżku(ale w dwóch najdalszych kątach)... Mój obecny Rysiek miał zaledwie 3tyg. jak go znalazłam a po tygodniu zabłąkała się śliczna kotka, starsza od niego,którą chciałam zatrzymać...Nie sądziłam,że taki smyk też już uznał nasze podwórko za swoje ale ganiał ją niemiłosiernie(dość pokracznie) i charczał jak "lew".Komiczna sytuacja. Niestety splot zdarzeń(tragicznych) jakoś do tej pory nie pozwolił mi na posiadanie dwóch kotów-aczkolwiek chciałabym. Podobno jest skuteczna metoda przyzwyczajania starego kota(psa) do nowego.Trzeba malucha przed spotkaniem potrzymać trochę zawiniętego jakimś swoim ubraniem,które już nosiło się.Wtedy pachnie "swojsko" i łatwiej wtedy o akceptacje...
  8. A to ci typek!No na takich to chyba trzeba cierpliwości...Ale i tak sobie dobrze wypracowałaś metodę:kulturalnie i skutecznie.Ja mimo wszystko aż niedowierzam w to co on robi-jak dla mnie zachowuje się jakby miał jeszcze jakieś "udziały" w tej Waszej działki...
  9. Oj to faktycznie przerąbane Kurde-jak sprzedał,to za przeproszeniem,łapki precz od tego! Ale widać,ze facet jakoś tak się baaardzo swojsko czuje,hmnnn...Faktycznie bardzo niesmaczna sytuacja-z jednej strony chciałoby się z sąsiadem dobrze żyć,ale do tego potrzeba zaangażowania obojga.A ten Twój jakiś taki "beztroski"...
  10. A z której strony Twojej posesji nasadza te drzewa?Domyslam się,ze od wschodniej lub południowej co moze ograniczyć docieranie słońca. Bo generalnie nie do końca wiem czy chodzi Ci o sam fakt zasadzenia ich tam czy o tę zbyt małą odległość?No 10cm od granicy -to chyba faktycznie na głowę upadł Moze nie wie jak duży pień może mieć brzoza???Albo,ze brzoza to drzewo, hi,hi
  11. No takie "sprytne " szambo woła o pomstę do nieba ...Oczyszczalnia ekologiczna...rany boskie No na takim "sprytnym" szambie można zaoszczędzić dopóki się za nie nie zabuli kary.... Pierwsze słyszę,ze szambo jest tańsze? A co do domku-to cena moim zdaniem rewelacyjna-jeszcze z działką?Aczkolwiek ważne jest z czego i jak zostanie wykonany i i zależy od wielu szczegółów-niemniej oferta godna zainteresowania.
  12. Spoko-nie martw się!Nie zabiorę! Teraz mam Ryśka i on musi mi wystarczyć..Choć naszego Pana Kota juz z nami nie ma(umarł śmiercią tragiczną ) to stwierdzam że to był SUPERKOT-pod każdym względem..Ale przyznam szczerze,ze myślałam,że tylko nasz ma takie dziwne imię
  13. Trzylwy-ja miałam baaardzo podobnego kota i też nazywał się Pan Kot! Koty maja podobno 7 żyć-może jedno z nich przeżył u mnie
  14. Akurat tym nadal umiem kręcić,ale:kiedyś(szkoła średnia) potrafiłam podciągnąć się na drążku minimum 15 razy a teraz...... chyba zanikły mi zupełnie te mięśnie- bo ledwo zrobię to raz.... No cóż-czas robi swoje.Na razie trenuję "brzuszki" i inne "wygibasy" żeby jakoś się rozruszać przed latem
  15. Stokrotka.35- super tekst!
  16. Z tego co się doczytałam-mają delikatny przewód pokarmowy i są podatne na choroby zębów a pokarm powinien być stosunkowo miękki dla ich delikatnych szczęk.A tu fajna stronka: Odwiedź moją stronę
  17. Jak człowiek się wczyta - to stwierdza,ze cokolwiek by nie robił i tak nie ma pewności czy odpowiednio żywi swoje psiaki-tyle tych wskazowek,porad aż głowa boli..... A człowiek stworzył sobie te wszystkie ciekawe psiaki,nakombinował się genetycznie i niestety pomimo tego,że efekt jest całkiem fajny to ile problemu ten fakt stwarza...Co rasa -to inny kłopot.... Wyszło na to ,że te eksperymentalne "zabawy" z genami przynoszą czasem kłopoty.Natura popełnia mniej błędów niż człowiek-tak mi się wydaje....Popatrzmy na dzikich przodków psów a potem na te "dziwactwa"(przepraszam za wyrażenie..) mopsy i persy-co mają trudności z oddychaniem, duże rasy-podatność na dysplazje..itp...
  18. No nie do końca się zgodzę z tym...to że wcina wszystko to nie znaczy ,że powinien....Jamnik, choć niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę wywodzi się z krzyżówki psów gończych i myśliwskich jednocześnie,więc jego pokarm też nie powinien być jakikolwiek... Dla zainteresowanych żywieniem jamnika: "Jamniki wymagają niedużej ilości pokarmu, jednak musi być on treściwy i łatwostrawny. Podstawą pokarmu jamnika powinno być mięso zawierające dużo białka (2dag/kg masy ciała/dobę) podane jamnikowi w postaci surowej lub sparzonej, a w ostateczności gotowanej. Szczeniętom można podawać skrawki mięsa już w 3 tygodniu życia-czyli dość wczesnie.. Najwartościowsze z mięs to: wołowina, konina, chuda baranina i cielęcina. Najlepiej psom podawać mięso z chrząstkami, ścięgnami i niewielkimi ilościami tłuszczu. Zapewnić należy także surowe, duże kości (cielęce) z chrząstkami do gryzienia przez psa. Dodatkowo należy karmić go składnikami zawierającymi dużo węglowodanów, tłuszczów, soli mineralnych, witamin i wody. Proporcje pomiędzy mięsem a innymi składnikami winny rozłożyć się jak 2 do 1. Oprócz mięsa, źródłem białka i fosforu są też ryby morskie, których nie powinno zabraknąć w jadłospisie jamnika. Można mielić mięso rybie z ośćmi a np. wędzone ryby podawać wraz z twarogiem. Ważnym składnikiem diety jamnika są tłuszcze. Najzdrowszym z nich jest łój koński, a spośród tłuszczów pochodzenia roślinnego - olej słonecznikowy i sojowy. Psom można podawać również gotowane jajka, jako źródło soli mineralnych - zwłaszcza żółtko, które powinny otrzymywać już szczeniaki. Sole mineralne zawiera jogurt, kefir, także mleko - jednak należy uważać aby go nie 'przedawkować'. Jamnikowi nie powinno się bronić witamin, które zawarte są w jarzynach i owocach: marchwi, burakach, jabłkach, sałacie, szpinaku, szczypiorku. Nie powinniśmy natomiast dodawać do posiłków nie tolerowanych przez żołądek jamnika: warzyw strączkowych i ziemniaków. Psy chętnie konsumują rzeczy mączne: kluski, makaron, kaszę gryczaną(jęczmienna - w większych ilościach może powodować egzemę!), płatki owsiane, ryż. Jedzenie (zawsze świeże!) powinniśmy podawać dwukrotnie w ciągu dnia (w niewielkich ilościach, gdyż jamniki mają tendencje do otyłości), z zachowaniem podstawowych zasad higieny. Nie należy dokarmiać psa między posiłkami z uwagi na ryzyko "żebrania" oraz jego nadwagi. Raz w tygodniu u dorosłego psa możemy zastosować całkowitą lub częściową głodówkę. Nie oznacza to całkowitego braku pożywienia, ale reżim karmienia jamnika chudym serem czy suchym pokarmem. Nie zapominajmy przy tym o konieczności dostępu wody do picia! Czego unikać w diecie jamników Dieta jamnika powinna być wolna od składników, których nie toleruje żołądek psa. Chodzi tu o kości z dziczyzny czy drobiu, ościstych ryb, które łamiąc się na ostre kawałki mogą uszkodzić przewód pokarmowy. Należy unikać podawania mięs niewiadomego pochodzenia, surowego drobiu, mięsa wieprzowego (wirusy wywołujące b.trudną do leczenia chorobę Aujeszky), tłustej baraniny. Wykluczamy wywary mięsno-kostne i żółte sery.."
  19. Gratulacje!!!Projkecik sympatyczny i w sumie podobny bardzo do mojego Z zewnatrz jak i wenątrz ciekawy do aranżacji.A koszty-całkiem nieźle! Ps.A tak na marginesie-to dla zgromadzonych tu optymistów: Dziś usłyszałam w "Kawie czy herbacie" że teraz jest najlepszy czas na tanie budowanie.Porównując koszty budowy z 2007 roku-dziś postawi się podobno o 30% taniej niz wtedy
  20. No własnie artukuł,którego link wkleiłam wyraźnie pokazuje-że są różnice i to czasem istotne-a związane to jest ze zróżnicowaniem ras np.pod względem tempa rośnięcia szczeniąt a tym samym innym zapotrzebowaniem na poszczególne składniki odżywcze.Inne zapotrzebowanie na skład.odżyw.mają psy długowłose(np.na cynk i biotynę).Niektóre rasy (jak malmuty) mają upośledzone przyswajanie cynku a np.u Rottweilerów przewód pokarmowy przystosował się ewolucyjnie do jedzenia wołowiny....Przykładów bardzo dużo,mądry artykuł i polecam go każdemu. Niby pies to pies ,ale jak się różnią między sobą!!!A kundelki...hmnnn to taki mix, który nie ma jakiś ekstremalnych wymagań-niemniej jednak należy dbać o odpowiedni bilans w jego diecie.
  21. Mam nadzieję,że program "Aktyw Forum" i to całe zbieranie punktów nie przerodzi tego Forum w kupę postów bez sensu(w celu nabijania punktów)
  22. "Mając kundelka problem jest mniejszy - zwykle psy dosatją resztki ze stołu domowników i nic złego się nie dzieje" Jętka!Nie można aż tak rozgraniczać psów:Kundel może jeść byle co-rasowy- nie! W obecych czasach popełniamy wiele błędów żywieniowych w stosunku do naszych pupili.Owszem niektóre rasy są bardziej wrażliwe na niewłaściwe żywienie(tu raczej nie o wrażliwy żołądek chodzi ale o inne zapotrzebowanie na składniki min. lub inne przystosowania ewolucyjne). Kundelków również nie należy karmić tym co jemy na obiad! Na temat trzeba spojrzeć pod kątem fizjologii organizmu psa. Dzicy przodkowie psów zjadają swoją ofiarę w całości, nie gardząc sierścią, kośćmi i piórami. Najpierw też raczą się zawartością brzucha swojej ofiary.A co je taka ofiara?Najczęściej to zwierzę roślinożerne i w żołądku ma resztki takowego pokarmu.Po za tym przewód pokarmowy mięsożernych jest bardzo krótki i ubogi we florę bakteryjną wspomagającą trawienie. Korzystają więc one z treści pokarmowej zawartej w przewodzie pokarmowym zwierząt roślinożernych (która dla odmiany jest niesłychanie bogata we florę bakteryjną) będącej naturalnym źródłem np. witamin z grupy B. Narządy wewnętrzne ofiar są dla mięsożernych źródłem nie tylko energii, ale także mikroelementów i witamin.Czyli Jętko nie masz racji,że podroby są bezwartościowe. Psowate również chętnie zjadają słodkie owoce czy korzenie niektórych roślin. Lis polarny (piesiec) podążając za niedźwiedziem, korzysta z resztek jego zdobyczy, nie gardząc również jego odchodami. Dlatego też nasze pieski chętnie zjadają odchody zwierząt roślinożernych i nie do końca strawione odchody zwierząt mięsożernych czy wszystkożernych (niestety bardzo chętnie ludzkie) .I to nie oznacza,ze pies jest źle żywiony!To jego natura! Oczywiście podczas trwającego kilkanaście tysięcy lat udomowienia, przyzwyczajenia pokarmowe naszych psów zmieniły się a nawet upodobniły się do ludzkich. Mimo to pies pozostał zwierzęciem mięsożernym,co nie oznacza,że preferuje tylko samo mięso... Tak samo niezdrowe jest żywienie samym mięsem,samymi podrobami, pokarmem mieszanym czy gotowym ale nieodpowiednio zbilansowanym.Trudno dziś o taka gotową karmę...Ja jestem za przygotowywaniem samemu pokarmu i wspomaganiem się ew. suplementami diety. A tu jest ciekawy temat-najbardziej interesujace są opisy preferencji pokarmowych poszczególnych ras: Żywienie psa
  23. Zmieniam temat: Czy ktoś z Was ma w planie skrócić ciąg kuchenny i powiększyć jadalnie tym sposobem?J?a zlikwidowałam w planie spiżarkę i oddałam jej część na przedsionek a część na kuchnie.Kuchnię będą oddzielać od reszty tylko wymurowane ścianki.Nie mam sznas zachować prawidłowego ciągu szafek,ale ze względu na niewielką odległość ścian nie będzie to chyba wielki problem-biegać daleko nie będę ;-)Zobaczcie i oceńcie czy będzie to w miarę wygodne.Ps.Oczywiście proszę nie zwracać uwagi na wzornictwo-wykorzystałam to co było w tym programie, jest to tylko przykładowe zestawienie-chodzi mi o rozkład.
  24. A czy ktoś się orientuje ile kosztuje w Ikei średnio 1m.b. kuchni z frontami z drewnanp. bukowego??Na stronie Ikei jest dość zamieszane z tymi cenami.
  25. Mazurek kajmakowy!! Właśnie zapomniałam o tym tradycyjnym cieście!!Acia,jak robisz masę?Korzystasz z gotowej(tzw."krówka" w puszce)?Ja kiedyś robiłam metodą tradycyjną mazurek kajmakowy z pomarańczami.Masa gotowała się całe wieki!!!Ale smak miała inny od tej gotowej.
×
×
  • Utwórz nowe...