kropeczka_ns Napisano 7 listopada 2009 Udostępnij #1 Napisano 7 listopada 2009 Jakie macie takie najzwyklejsze, najprostsze sposoby na mniejsze zużycie prądu poza tym żeby gasic niepotrzebne światła? Wzięłam ostatnio sobie z energetyki taką broszurkę na ten temat i znalazłam tam kilka fajnych rad- może wiecie- ale np dotąd nie zwracałam uwagi na to że często sprzęt rtv miałam stale w stanie "czuwania" tzn z zapaloną dioda. A tam własnie o tym pisali. Nie używasz- wyłącz zupełnie. W stanie czuwania bierze prąd.. I tak sobie uświadamiam ile mam rzeczy w takim stanie czuwania.. piekarnik- stale chodzi na nim zegar. Mikrofala - tak samo (dziś ją wyłączyłam z gniazdka) . Okap- tez się świeci dioda. Ekspres do kawy- tak samo- dziś wyłączyłam z gniazdka. Jeśli pomyślę ile więcej mam jednak tu odbiorników prądu niż w bloku... tam kuchenkę miałam gazową- no to ok, zużywała zamiast prądu gaz. Ale tu mam turbinkę od kominka (działa kilka godzin na dobę- ale ok to wliczam w oszczedzanie na ogrzewaniu gazowym) , pompke od ogrzewania podłogowego, oczyszczalnię ścieków- tez bierze prąd (ale nie wywożę szamba więc tu na duuży plus) , alarm- stale migaja diody...jest tych odbiorników pradu bardzo dużo jednak....Co do żarówek to zmieniam na energooszczedne te które często świecimy, te które tylko sporadycznie- narazie nie bo chyba jednak trzeba trochę śmiecić żeby się zwrócił koszt 10-krotnie droższej żarówki. Link do komentarza
KAROI Napisano 8 listopada 2009 Udostępnij #2 Napisano 8 listopada 2009 Cytat może wiecie- ale np dotąd nie zwracałam uwagi na to że często sprzęt rtv miałam stale w stanie "czuwania" tzn z zapaloną dioda. A tam własnie o tym pisali. Nie używasz- wyłącz zupełnie. W stanie czuwania bierze prąd.. I tak sobie uświadamiam ile mam rzeczy w takim stanie czuwania... Rozwiń Nie chcę gasić twego entuzjazmu, ale... większość urządzeń ma wprawdzie wyłącznik główny, ale zbyt częste jego używanie, to pewna awaria (tego właśnie wyłącznika). Współczesne urządzenia (w przeciwieństwie do starych TV) są bowiem tak skonstruowane, żeby działać w stanie czuwania. A naprawa zawsze będzie z twojej kieszeni. Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 9 listopada 2009 Autor Udostępnij #3 Napisano 9 listopada 2009 no właśnie a czy one w tym stanie czuwania biorą jakieś znikome ilosci prądu czy odczuwalne? Ktoś to potrafi przeliczyć? Link do komentarza
el-instalator Napisano 10 listopada 2009 Udostępnij #4 Napisano 10 listopada 2009 Zależy jaki sprzęt. Pobór mocy w stanie czuwania powinien być podany w instrukcji. Teraz współczesne sprzęty w rodzaju telewizora, wieży itp. mają zwykle znikome pobory prądu rzędu 1-2 W, czyli tak naprawdę pomijalne. Gorzej może być z komputerem - te potrafią niekiedy pobierać nawet 20-30 W gdy niby są wyłączone ale wtyczka jest w gnieździe. Co prawda nowsze płyty główne i zasilacze robi się już oszczędniejsze. Na to jest co prawda też prosty sposób - ja mam komputer monitor i wieżę podłączoną poprzez listwę przeciwprzepięciową z własnym wyłącznikiem. Jedno "pstryk" i odcinasz całkowicie zasilanie od kilku sprzętów. Co prawda rozłączam głównie ze względu na eliminację zagrożenia przepięciami z sieci, ale i problem niepotrzebnego poboru prądu się w ten sposób rozwiązuje. Link do komentarza
bajbaga Napisano 10 listopada 2009 Udostępnij #5 Napisano 10 listopada 2009 No nie tak całkiem pomijalne. Jeden taki „czuwak”, to około 17kWh rocznie (około 10zł).Ja ich mam 7 Link do komentarza
KAROI Napisano 12 listopada 2009 Udostępnij #6 Napisano 12 listopada 2009 Cytat No nie tak całkiem pomijalne. Jeden taki „czuwak”, to około 17kWh rocznie (około 10zł).Ja ich mam 7 Rozwiń Zapewniam, że naprawa włącznika jest przeważnie droższa i wiąże się z różnymi niedogodnościami. Link do komentarza
Marcin123 Napisano 12 listopada 2009 Udostępnij #7 Napisano 12 listopada 2009 Tak sobie pomyślałem w kontekście przymusowej rezygnacji z tradycyjnych żarówek, dlaczego UE nie zabroni używania trybu czuwania w sprzętach rtv/agd. Może działa tu lobby na rzecz utrzymania tego stanu rzeczy mimo braku energooszczędności takich rozwiązań? Link do komentarza
awaria Napisano 12 listopada 2009 Udostępnij #8 Napisano 12 listopada 2009 Cytat Zapewniam, że naprawa włącznika jest przeważnie droższa i wiąże się z różnymi niedogodnościami. Rozwiń Zwłaszcza w sprzęcie RTV- wiem coś o tym Pierwsze pytanie pana z serwisu RTV- "co? wyłączało się klawiszem?"... Link do komentarza
janekluki Napisano 12 listopada 2009 Udostępnij #9 Napisano 12 listopada 2009 nie popadajcie w paranoje ,wszelkie naprawy sądroższe od tego czuwania i swiecącej 1Watowej diudki czy tez wyswietlaczna o mocy 0.000000 na koncu nic Wata i druga sprawa to jakoś sobie niewyobrażam aby w domu nie swieciło czuwanie gdzies na telewizorze czy nie swieciło cos w kuchni to norma a zuzyncie moze za 10zł rocznie fakt ale zawsze mozna zrezygnowac z szuszarki i poczekać az włosy beda suche ,mozna zrezygnować z żelazka bo nie szytko musi byc na blache wyprasowane ,zawsze mozna lac do czajnika wody na dwie szklanki a nie na 8 jak robimy tylko 2 ,i tak mozna wymieniac i wiecie co smiac sie chce jak ludzie pisza o diudkach a naprzykład kazdą bluzke piorą osobno bo cos tam i na tydzień wychodzi 10 prań w automacie ,to o czym napisałem daje realne osczednosci w wymiarze od 200-500zł rocznie i warto o tym pomyśleć a nie rozp[aczać nad swiatełkami w sprzecie agd a naprawa min 100zł wrazie czego a co do żarówek jak ktoś lubi swiatło tak jak Ja gzie dom rozswietlony min 20 świetlówkami w trybie ciagłym to oczywiscie ze trzeba zainwestować w swietłowki ,ale jak ktoś ma manie gaszenia i zapalania to niech da sobie spokój Link do komentarza
KAROI Napisano 13 listopada 2009 Udostępnij #10 Napisano 13 listopada 2009 I dlatego wszelkie nawoływanie do tego, aby nie korzystać z czuwania uważam za sabotaż! Grubymi nićmi szyty sabotaż! Link do komentarza
Jan_13 Napisano 15 listopada 2009 Udostępnij #11 Napisano 15 listopada 2009 Cytat I dlatego wszelkie nawoływanie do tego, aby nie korzystać z czuwania uważam za sabotaż! Grubymi nićmi szyty sabotaż! Rozwiń Przesada, ale do tego rodzaju oszczędności również nie nawołuję Link do komentarza
el-instalator Napisano 16 listopada 2009 Udostępnij #12 Napisano 16 listopada 2009 Cytat nie popadajcie w paranoje ,wszelkie naprawy sądroższe od tego czuwania i swiecącej 1Watowej diudki czy tez wyswietlaczna o mocy 0.000000 na koncu nic Wata i druga sprawa to jakoś sobie niewyobrażam aby w domu nie swieciło czuwanie gdzies na telewizorze czy nie swieciło cos w kuchni to norma a zuzyncie moze za 10zł rocznie fakt ale zawsze mozna zrezygnowac z szuszarki i poczekać az włosy beda suche ,mozna zrezygnować z żelazka bo nie szytko musi byc na blache wyprasowane ,zawsze mozna lac do czajnika wody na dwie szklanki a nie na 8 jak robimy tylko 2 ,i tak mozna wymieniac i wiecie co smiac sie chce jak ludzie pisza o diudkach a naprzykład kazdą bluzke piorą osobno bo cos tam i na tydzień wychodzi 10 prań w automacie ,to o czym napisałem daje realne osczednosci w wymiarze od 200-500zł rocznie i warto o tym pomyśleć a nie rozp[aczać nad swiatełkami w sprzecie agd a naprawa min 100zł wrazie czego a co do żarówek jak ktoś lubi swiatło tak jak Ja gzie dom rozswietlony min 20 świetlówkami w trybie ciagłym to oczywiscie ze trzeba zainwestować w swietłowki ,ale jak ktoś ma manie gaszenia i zapalania to niech da sobie spokój Rozwiń Święta racja! To 10 zł rocznie wyjdzie przy zużyciu ok 2 W, teraz często sprzęty mają zużycie w stanie czuwania poniżej 1 W. A jak ktoś jest taki oszczędny, to niech zamiast tego wypije rocznie ze dwa piwa mniej Jak pisałem ja problem wyłączania przynajmniej części sprzętów mam załatwiony dzięki wspólnym listwom - choć wyłaczam ze względów bezpieczeństwa, a nie zużycia prądu.I przede wszystkim nie ma co popadać w przesadę - tak jakm z administracyjnymi zakazami używania klasycznych żarówek większej mocy. A w miejscach gdzie często włącza się światło tylko na chwilę, wilgotnych, zapylonych (uszkodzenia) albo na mrozie stosowanie energoszczędnych świetlówek to bzdura. Link do komentarza
Jarek02 Napisano 25 listopada 2009 Udostępnij #13 Napisano 25 listopada 2009 Ten wątek dobrze koresponduje z tematem wycofywania zwykłych żarówek. Mam wrażenie , że w ramach dość doktrynersko pojmowanej oszczedności można raczej ponieść straty. Zaoszczędzimy kilkanaście zł odcinając wszystko od prądu a potem wydamy kilkadziesiąt lub więcej choćby na jedną naprawę. Mojej znaajomej też ostatnio wyłącznik w telewizorze odmówił działania - na szczęście dało się go jeszcze jakoś włączyć i teraz cały czas jest w stanie czuwania - guzika już nikt nie rusza. Link do komentarza
Jolka3 Napisano 26 listopada 2009 Udostępnij #14 Napisano 26 listopada 2009 Wszyscy piszą ostatnio o oszczędnościach, bo trzeba dbać o ekologię, bo efekt cieplarniany. A to znalazłam dzisiaj na stronie:http://www.pardon.pl/artykul/5132/najwieks...stwo_w_historiiNajwiększe oszustwo w historii?John Coleman, legendarny założyciel telewizyjnego kanału meteo The Weather Channel, zwrócił się z listem otwartym do obrońców środowiska. Apeluje w nim, by nie robili ludziom wody z mózgu.Otóż Coleman sugeruje, że cała kampania przeciwko "globalnemu ociepleniu", za którą Al Gore dostał nawet nagrodę Nobla, skierowana jest tak naprawdę wyłącznie przeciwko paliwomkopalnym. I ma za zadanie "odzwyczaić" od nich ludzi, w obliczu faktu, że są one na wyczerpaniu.Opowieści o zagrożonym bezpieczeństwie Ziemi, któremu winien jest człowiek, miałybywięc umożliwić łagodne przejście od kończących się ropy i gazu do innych źródeł energii. Jak łatwo się domyślić, list Colemana przeszedł niezauważony. Inaczej niż "oficjalne" poglądy Ala Gore'a. Niezależni naukowcy przedstawili przekonywające dowody, że podstawa waszej argumentacji, podwyższona ilość dwutlenku węgla w atmosferze, która powoduje nieodwracalny wzrost temperatury, jest wątpliwa. Wszystkim z szeroko nagłaśnianych "oznak globalnego ocieplenia" dowiedziono przesadę, brak związku z problemem, albo wręcz fałszywość. W klimacie występują normalne zmiany, uzależnione przede wszystkim od cykli aktywności słonecznej. Odkąd Słońce przeszło z fazy aktywnej lat '90 do obecnej fazy pasywnej, zahamowaniu i odwróceniu ulegają zmiany, będące jakoby oznakami globalnego ocieplenia. Na przykład cofanie się lodowców, topnienie lodów Arktyki, rosnący poziom oceanów, liczniejsze susze i huragany. Wszystko to jest częścią naturalnych zmian klimatycznych. Przepowiadana plaga huraganów nie nastąpiła. Katrina okazała się wypadkiem jednostkowym. Susze są odwracalne. Lodowce się stabilizują, zaś czapa lodowa Arktyki wraca do normy. Coleman prosi ekologów, by w związku z tym przestali ludzi straszyć. Zaś miłość do Ziemi połączyli z miłością do istot ludzkich - oraz poziomu życia, do którego są przyzwyczajone.Oczywiście Coleman nie dostanie za swe poglądy nagrody Nobla. Nie ma też tyle pieniędzyi personelu, co Al Gore. Mimo to - patrząc trzeźwo - w sprawie "globalnego ocieplenia" wierzymy na słowo tym naukowcom, których poglądy są bardziej nagłaśniane w mediach. Z niczego nie wynika, że to akurat oni mają rację. Ich słów nie sposób zweryfikować. Tym bardziej, że istnieją naukowcy równie poważni, którzy twierdzą coś wręcz przeciwnego.Coleman jest zdania, że "globalne ocieplenie" to największe oszustwo w historii, stworzone na podstawie zmanipulowanych danychdługoterminowych. Sądzi, że iluzję gwałtownie postępującego ocieplenia klimatu stworzono w celach politycznych. Oraz, że zawali się ona za 10-20 lat, gdy żadna z zapowiadanych katastrof nie nastąpi.Zobaczymy. Lecz nawet jeśli, mający dziś 73 lata Coleman zapewne tego nie doczeka. A politycy wymyślą jakieś mało poważne usprawiedliwienie, które powtarzane dostatecznie często stanie się wręcz oczywiste. Link do komentarza
Jarek02 Napisano 27 listopada 2009 Udostępnij #15 Napisano 27 listopada 2009 No proszę jakiś rozsądny człowiek. Ja za to kilka lat temu trafiłem na tekst polskiego klimatologa, który na podstawie badań warstw lądolodu udowadniał, że zmiany klimatu na ziemi zachodzą cyklicznie, w długich okresach i nie mają wiele wspólnego z człowiekiem lecz ze zmianami aktywności słońca.Zresztą mamy sporo świadectw, że klimat jeszcze w X-XI w. był cieplejszy niż teraz, potem nastąpił okres ochłodzenia kończący się u schyłku XVIII w. Na razie znów jesteśmy w fazie ocieplenia. Link do komentarza
Jan_13 Napisano 29 listopada 2009 Udostępnij #16 Napisano 29 listopada 2009 Ja też podejrzewam, że z tym efektem cieplarnianym... to duża przesada! A ten tekścik tylko mnie w tym podejrzeniu utwierdził! Link do komentarza
animus Napisano 1 grudnia 2009 Udostępnij #17 Napisano 1 grudnia 2009 Cytat Jakie macie takie najzwyklejsze, najprostsze sposoby na mniejsze zużycie prądu poza tym żeby gasic niepotrzebne światła? Rozwiń Jestem ciekawy czy da się na tym cokolwiek zaoszczędzić Chodzi o czajniki bezprzewodowe .Czajniki produkowane są :ze zbiornikiem z tworzywa -> http://www.officedepot.pl/catalog/catalogS...N&id=118370zbiornik z tworzywa w jakimś stopniu izoluje wodę woda stygnie wolniej oraz ze zbiornikiem z metalu -> http://www.officedepot.pl/catalog/catalogS...N&id=440330wiadomo że w tych woda pozostając po zagotowaniu najszybciej stygnie Ale nie jest jeszcze wersja czajnika w termosie i ten czajnik najdłużej utrzymuje ciepłą wodę po zagotowaniu, ma nawet opcje utrzymywania jej non-stop gorącej .Pytanie jest takie co jest bardziej ekonomiczne gotowanie spontaniczne wody i bardzo często część wody pozostająca w czajniku stygnie więc gotujemy ją ponownie ,czy przechowując ją w termosie-czajniku i dogrzewając możemy na tym zaoszczędzić : czajnik bezprzewodowy-> http://e-planet.pl/strona,produkt,id,84201,kat,119.html kontra czajniko-termos -> http://www.agdom.pl/shop/pr2x647.html Link do komentarza
KAROI Napisano 3 grudnia 2009 Udostępnij #18 Napisano 3 grudnia 2009 Ładny jest ten czajniko-termos i kupiłbym go bez patrzenia, czy jest oszczędny Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 3 grudnia 2009 Autor Udostępnij #19 Napisano 3 grudnia 2009 ladny i wcale nie jaki drozszy od normalnych! Link do komentarza
RafalT88 Napisano 3 grudnia 2009 Udostępnij #20 Napisano 3 grudnia 2009 ...z drugiej strony liczenie oszczędności przez pryzmat własnej kieszeni może się wydać znikome i nie warte zachodu. Ale nie chodzi tu o parę złotych rocznie w kieszeni każdego z nas. Licząc ułamki Watów w skali globalnej efekt musi być ogromny i to jest chyba myśl przewodnia. Kampanię na rzecz rezygnacji z żarówek można tłumaczyć interesem lobbystów, ale kampanię na rzecz oszczędności prądu już chyba nie. Link do komentarza
el-instalator Napisano 4 grudnia 2009 Udostępnij #21 Napisano 4 grudnia 2009 Cytat Jestem ciekawy czy da się na tym cokolwiek zaoszczędzić Chodzi o czajniki bezprzewodowe .Czajniki produkowane są :ze zbiornikiem z tworzywa -> http://www.officedepot.pl/catalog/catalogS...N&id=118370zbiornik z tworzywa w jakimś stopniu izoluje wodę woda stygnie wolniej oraz ze zbiornikiem z metalu -> http://www.officedepot.pl/catalog/catalogS...N&id=440330wiadomo że w tych woda pozostając po zagotowaniu najszybciej stygnie Ale nie jest jeszcze wersja czajnika w termosie i ten czajnik najdłużej utrzymuje ciepłą wodę po zagotowaniu, ma nawet opcje utrzymywania jej non-stop gorącej .Pytanie jest takie co jest bardziej ekonomiczne gotowanie spontaniczne wody i bardzo często część wody pozostająca w czajniku stygnie więc gotujemy ją ponownie ,czy przechowując ją w termosie-czajniku i dogrzewając możemy na tym zaoszczędzić : czajnik bezprzewodowy-> http://e-planet.pl/strona,produkt,id,84201,kat,119.html kontra czajniko-termos -> http://www.agdom.pl/shop/pr2x647.html Rozwiń Zapomniałeś jeszcze o jednej opcji - czajnik szklany. Sam mam taki. Dla ścisłości to pokrywa i uchwyt jest z tworzywa, a dno stalowe. Widziałem też ostatnio czajniki ceramiczne. Ja co prawda kupiłem ten a nie inny, bo łatwo go utrzymać w czystości, zresztą jego przezroczystość to niejako wymusza. A widzieliście jak wygląda wnętrze czajnika po kilku miesiącach użytkowania?Ponadto nie mam zaufania do plastiku z którego są robione cajniki, co z tego tworzywa przechodzi do wody w wysokiej temp., to pewnie i sami Chińczycy, którzy je robią nie wiedzą.A co do energooszczędności, to najlepiej gotować tyle wody ile potrzeba, przechowywanie ciepłej pod tym względem nie jest dobrym pomysłem. Zasada jak z ogrzewaczem przepływowym - grzejemy intensywnie ale krótko. Link do komentarza
animus Napisano 4 grudnia 2009 Udostępnij #22 Napisano 4 grudnia 2009 Cytat Ładny jest ten czajniko-termos i kupiłbym go bez patrzenia, czy jest oszczędny Rozwiń Właśnie go kupiłem i testuję 2 dzień .Ale może jest ktoś kto przeliczył by to teoretycznie Jak na razie jest na + nie ma pary w trakcie gotowania ,szybko się wyłącza jak tylko woda zacznie wrzeć , zobaczymy co będzie z rachunkiem za prąd .Miałem czajnik 2200W ale się już wyeksploatował . Obawiałem się ze czajnik z grzałką 1200W będzie bardzo długo grzał wodę ale o dziwo jest dobrze ,prawdopodobnie dlatego ze czajnik nie musi ogrzewać otoczenia w trakcie zagotowywania wody .Czajnik 2000W może zjeść i z 10A, trzeba tez powiedzieć, że na "starcie" wartości prądów są większe. Link do komentarza
solar-went Napisano 6 grudnia 2009 Udostępnij #23 Napisano 6 grudnia 2009 Cytat Właśnie go kupiłem i testuję 2 dzień .Ale może jest ktoś kto przeliczył by to teoretycznie Jak na razie jest na + nie ma pary w trakcie gotowania ,szybko się wyłącza jak tylko woda zacznie wrzeć , zobaczymy co będzie z rachunkiem za prąd .Miałem czajnik 2200W ale się już wyeksploatował . Obawiałem się ze czajnik z grzałką 1200W będzie bardzo długo grzał wodę ale o dziwo jest dobrze ,prawdopodobnie dlatego ze czajnik nie musi ogrzewać otoczenia w trakcie zagotowywania wody .Czajnik 2000W może zjeść i z 10A, trzeba tez powiedzieć, że na "starcie" wartości prądów są większe. Rozwiń przy duzych stratach ciepła podczas przygotowywania wody to im moc grzałki wieksza tym grzanie bardziej ekonomiczne , Link do komentarza
Jolka3 Napisano 6 grudnia 2009 Udostępnij #24 Napisano 6 grudnia 2009 Aby prąd oszczędzać trzebaby go mniej produkować, bo nie ma go jak magazynować. A jak już jest w sieci, to jest do zużycia Link do komentarza
el-instalator Napisano 7 grudnia 2009 Udostępnij #25 Napisano 7 grudnia 2009 Zależy jak używasz czajnika czy grzałka działa, tylko gdy gotujesz wodę, czy też jest uruchamiana częściej, by stale utrzymywać wodę gorącą - z twojego opisu wynika, że taki tryb pracy czajnika-termosu też jest.Ogólnie im mniejsze straty ciepła do otoczenia tym lepiej, a ścianki jak w termosie zapewniają dobrą izolację. Ile dokładnie się dzięki temu zyska, to nie wiem, bo trzeba by znać dokładne wartości strat ciepła w zwykłym czajniku i czajniku termosie, a tego pewnie nikt nie mierzył. Link do komentarza
animus Napisano 7 grudnia 2009 Udostępnij #26 Napisano 7 grudnia 2009 Cytat Zależy jak używasz czajnika czy grzałka działa, tylko gdy gotujesz wodę, czy też jest uruchamiana częściej, by stale utrzymywać wodę gorącą - z twojego opisu wynika, że taki tryb pracy czajnika-termosu też jest.Ogólnie im mniejsze straty ciepła do otoczenia tym lepiej, a ścianki jak w termosie zapewniają dobrą izolację. Ile dokładnie się dzięki temu zyska, to nie wiem, bo trzeba by znać dokładne wartości strat ciepła w zwykłym czajniku i czajniku termosie, a tego pewnie nikt nie mierzył. Rozwiń Jest to nieźle rozwiązane bo po zagotowaniu się wody czajnik automatycznie przechodzi na tryb podgrzewania,ale gdy się podniesie czajnik z podstawki żeby zalać np. herbatę po wstawieniu z powrotem na podstawkę podgrzewanie już nie działa trzeba je włączyć ręcznie . Link do komentarza
el-instalator Napisano 8 grudnia 2009 Udostępnij #27 Napisano 8 grudnia 2009 Cytat Jest to nieźle rozwiązane bo po zagotowaniu się wody czajnik automatycznie przechodzi na tryb podgrzewania,ale gdy się podniesie czajnik z podstawki żeby zalać np. herbatę po wstawieniu z powrotem na podstawkę podgrzewanie już nie działa trzeba je włączyć ręcznie . Rozwiń To nawet rozsądnie. Raczej jest to w takim razie pomyślane jako rozwiązanie dla zapominalskich, którym wyleciało z głowy, że wstawili wodę. Oczywiście najoszczędniej nawet w tym czajniku zagotować tyle wody ile potrzeba, wykorzystać od razu po zagotowaniu, a nie utrzymywać gorącą. Czasem sobie myślę, że przydałby się i przy czajniku elektr. jakiś gwizdek ew. brzęczyk, przypominający, że zaqgotowała się woda. Link do komentarza
animus Napisano 8 grudnia 2009 Udostępnij #28 Napisano 8 grudnia 2009 Cytat To nawet rozsądnie. Raczej jest to w takim razie pomyślane jako rozwiązanie dla zapominalskich, którym wyleciało z głowy, że wstawili wodę. Oczywiście najoszczędniej nawet w tym czajniku zagotować tyle wody ile potrzeba, wykorzystać od razu po zagotowaniu, a nie utrzymywać gorącą. Czasem sobie myślę, że przydałby się i przy czajniku elektr. jakiś gwizdek ew. brzęczyk, przypominający, że zaqgotowała się woda. Rozwiń Może to jest patent z tym brzęczkiem a Pan go oddaje za darmochę Link do komentarza
el-instalator Napisano 9 grudnia 2009 Udostępnij #29 Napisano 9 grudnia 2009 Nie wiem czy na patent się to nadaje Tak sobie tylko pomyślałem, że możnaby zrobić taki brzęczyk zintegrowany z podstawką - w końcu zasilanie i tak jest. Dźwięk mógłby nawet być regulowanej głośności i np. z melodyjką do wyboru - jak w dzwonkach do drzwi. Przy dzisiejszych cenach elektroniki pewnie koszt byłby groszowy. Klasyczny gwizdek raczej odpada - woda w czajniku elektrycznym wrze b. krótko, więc zaraz by umilkł. Link do komentarza
NOTO Napisano 1 lipca 2014 Udostępnij #30 Napisano 1 lipca 2014 Odgrzebuję staroć - ale temat jest ciekawy. Chodzi mi o ten czajnik z termosem. Czy ktoś jeszcze się zdecydował i może napisać jakąś opinię ? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się