Skocz do zawartości

Prysznic jest niebezpieczny?


Mathir

Recommended Posts

Nauka już dawno dowiodła, że większość mikroorganizmów zdecydowanie woli środowisko wilgotne, gdzie może intensywnie rosnąć. To tylko rozwijająca się świadomość i dociekliwość powoduje, że coraz częściej się o tym mówi.

Mój zawód sprawił, że o takich i jeszcze wielu innych zjawiskach wiem dużo. Nie znaczy to jednak, że popadam w paranoję, wręcz przeciwnie żyję normalnie tylko bardziej zwracam uwagę na higienę otoczenia. Tylko osoby z naprawdę niską odpornością muszą się obawiać takich zakażeń.
Link do komentarza
Ależ zbadali już dawno icon_cool.gif , stąd bezwzględny nakaz wymiany szczoteczki min. co 2 tyg.

A co do bakterii w prysznicu, to np. f-ma Hansgrohe produkuje węże prysznicowe z jonami srebra, które to jony niszczą bakterie zabijając je na śmierc. To tak dla spokojności wystraszonych perspektywą wybuchu pandemii prysznicozy.
Link do komentarza
Cytat

Ja z kolei gdzieś przeczytałam, że biorąc prysznic można zarazić się b. groźną legionellozą (nie wiem jak to się dokładnie pisze).
Czy sądzicie, że np: takie filtr mógłby nas przed tym ochronić -> http://www.filtr.info/index.php?p140,filtr...ekczajacy-z-kdf



Tylko, że ludzie od bardzo dawna biorą prysznice i ... ciągle żyją icon_wink.gif ja nie słyszałam o tym, że można się zarazić taką bakterią. A bakterie są w okół nas wszędzie i jakoś się na nie uodporniliśmy icon_wink.gif
Link do komentarza
awaria rzeczywiście takiej wersji nie można wykluczyć icon_wink.gif Trochę poczytałam o legionellozie (klika niezależnych źródeł np: http://www.eduskrypt.pl/legionelloza__chor...info-4705.html)
Generalnie bakterie nie powinny rozwijać się w chlorowanej wodzie a jak domniemam z taką mamy do czynienia w prysznicach i instalacjach wodnych, aczkolwiek bywają od tego wyjątki, temperatura sprzyjająca rozwojowi bakterii to od 38 - 42 st. C
Link do komentarza
Ja trochę poszperałem w temacie, i wygląda na to, że sam autor tych badań twierdzi, że niebezpieczeństwo dotyczy osób ze skrajnie niską odpornością, ew. np. kobiet w ciąży, a te bakterie i tak występują w naszym otoczeniu i dla znakomitej większości ludzi nie są niebezpieczne.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8254206.stm
A co do Legionelli, to w tej chwili obowiązują już przecież normy uwzględniające ją w badaniach jakości wody, zresztą straszenie legionellozą też jest moim zdaniem przesadzone. Ciekawe ile razy bardziej prawdopodobne jest, to, że zginiemy w wypadku drogowym?
Link do komentarza
Cytat

Oj, to naprawdę takie bajdy i strachy na Lachy... Gdyby prysznice rzeczywiście były tak szkodliwe, to trup w Polsce i na świecie ścieliłby się gęsto każdej doby icon_smile.gif



No wiesz w każdej legendzie jest ziarenko prawdy icon_smile.gif Przypuszczam, że sam prysznic to za mało ale np: dokładając do tego wilgotność, temperaturę i inne czynniki może to doprowadzić do powstania mieszanki wybuchowej czyli legionellozy
Link do komentarza
Nie jest to wbrew pozorom ani kaczka dziennikarska, ani „sztuczny problem”.

To, że nie jest to zjawisko nagminne, może wynikać również z obowiązujących przepisów, które nakazują (Rozporządzenie w sprawie WT):

Cytat

§ 120:
2a. Instalacja wodociągowa ciepłej wody powinna umożliwiać przeprowadzanie ciągłej lub okresowej dezynfekcji metoda chemiczna lub fizyczna (w tym okresowe stosowanie metody dezynfekcji cieplnej), bez obniżania trwałości instalacji i zastosowanych w niej wyrobów. Dla przeprowadzenia dezynfekcji cieplnej niezbędne jest zapewnienie uzyskania w punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 70 stopniC i nie wyższej niż 80 stopniC.;



Te zapisy związane są z możliwością występowania legionelli i innych "drobnych ustroi", które giną przy 60 stopnia C.

Problem może byc istotny w budynkach publicznych i wielomieszkaniowych. Co też ma swoje odbicie w przepisach - Rozporządzenie Ministra Zdrowia nakazujące w takich budynkach, okresowe i systematyczne badanie wody na okolicznośc wystepowania w niej (wodzie) bakterii.
Link do komentarza
Cytat

Człowiek zawsze przegra walkę z bakteriami, tzn. w takim zrozumieniu, że jak je wszystkie zniszczy i zabije, to po nim.



Masz racje w 100%: wybijmy bakterie, a zabijemy siebie. Trzeba pamietac, ze kazdy kontakt z bakteria powoduje, ze organizm zaczyna z nimi walczyc, wytwarzac przeciwciala, Ci co sa silni, nie choruja przewlekle, nie sa osobami bardzo mlodymi lub w wieku starczym z reguly sobie z nimi radza i nic im nie jest. Gorzej jak trafi na kogos z niska odpornoscia. ja uwazam, ze nie nalezy przesadzac z ostroznoscia i dezynfekowac wszystko w kolo, bo nie da sie uciec od bakterii. Wszystko w granicach zdrowego rozsadku.
Link do komentarza
Cytat

Masz racje w 100%: wybijmy bakterie, a zabijemy siebie. Trzeba pamietac, ze kazdy kontakt z bakteria powoduje, ze organizm zaczyna z nimi walczyc, wytwarzac przeciwciala, Ci co sa silni, nie choruja przewlekle, nie sa osobami bardzo mlodymi lub w wieku starczym z reguly sobie z nimi radza i nic im nie jest. Gorzej jak trafi na kogos z niska odpornoscia. ja uwazam, ze nie nalezy przesadzac z ostroznoscia i dezynfekowac wszystko w kolo, bo nie da sie uciec od bakterii. Wszystko w granicach zdrowego rozsadku.



i to jest rozsądne podejście! nie można przesadzać, bo każdy musiałby "żyć" pod kloszem!
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

A jak zaczniesz nagle podupadać na zdrowiu, to teza o prysznicu mordercy okaże się prawdziwa? icon_mrgreen.gif




To wstaw sobie przed prysznicem rurę miedzianą

Najstarsza rura miedziana używana do transportu wody datowana na 2750 r .p.n.e. została znaleziona w Egipcie. To odkrycie jest dowodem na 5000-letnią tradycję używania instalacji wodociągowej z miedzi. Oprócz trwałości miedź ma także właściwości odkażające i bakteriobójcze - zabija bakterie, nie pozwala na ich rozwój. Coraz szersze zastosowanie rur miedzianych wynika ze stabilności temperaturowej i ciśnieniowej (metal ten wykazuje zdecydowanie mniejszą w porównaniu z tworzywami rozszerzalność), wysokiej odporności korozyjnej, gazo-szczelności, bakterio-statyczności, łatwości formowania oraz niezwykle ważnej z punktu widzenia ochrony środowiska możliwości ponownego przetworzenia tego pierwiastka.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Gość stach
Właśnie przeczytałem artykuł i w czasie kąpieli (POD PRYSZNICEM!!!) zauważyłem, że pierwszy strumień, ten zawierający ponoć najwięcej rzeczonych bakterii kieruję na ścianę i brodzik, ponieważ ten pierwszy strumień jest ZIMNY(!!!) i dopiero po parunastu sekundach dochodzi do "słuchawki" ciepła woda, którą kieruję na siebie icon_biggrin.gif Tak że ja na pewno na twarz nie dozuję sobie bakteryjnej inhalacji icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • To chyba chybiony i fałszywy argument, bo klimatyzator jednak dmucha powietrzem zagrzanym do o wiele wyższej temperatury niż te 22 stopnie, chcąc osiągnąć zadaną temperaturę i pewnie to jest o wiele wyższa temperatura niż 30 st. Nie mierzyłem ale tak na wyczucie to znacznie przkracza trzydziestkę. Więc to akurat w drugą stronę działa, jeśli chodzi o tę "róznicę temperatur", czyli na korzyść hydrauliki. 
    • Ogrzewanie hydrauliczne, które występuje w 99% nowych polskich domach jest mniej efektywne i droższe niż bezpośrednie ogrzewanie pompą powietrze-powietrze, bo COP zależy od różnicy temperatur, a wodę trzeba ogrzać do ok 30°C, za powietrze do 22°. Proponuję zainteresować się systemem HVAC. V-wentylacja z odzyskiem ciepła wykonana pod ilość mieszkańców, a nie na kubaturę. Musi być, gdy chcemy używać klimatyzacji, bo latem przy chłodzeniu wentylacja grawitacyjna nie działa i oddychamy coraz bardziej zużytym powietrzem, co prowadzi do różnych dolegliwości. AC- jakość powietrza, za którą odpowiadają rewersyjne pompy ciepła (klimatyzatory). Temperatura cały rok, a wilgotność, która tworzy zaduch latem (tryb dry). H- ogrzewanie, czyli w przypadku, gdy klimatyzacja nie da rady (zazwyczaj kilka dni w roku) do uruchamiają się maty grzewcze. Ogrzewanie oporowe to COP 1, ale ono jest w tym systemie tylko wspomaganiem na wypadek ekstremalnych mrozów, awarii, czy dla komfortu, gdy ktoś chce bardziej dogrzać pokój. Poza tym pompy ciepła wciąż działają, więc zużycie jest śladowe. Dlaczego potrzebne są maty? Czy nie można dobrać większej mocy klim? Chodzi o to, że sezon grzewczy trwa ponad pół roku, a średnia temperatura w tym czasie w ostatnich latach to +5C i wciąż rośnie. Jeśli pompa będzie za duża to przez większość sezonu będzie działać on-off i łączne zużycie wyjdzie 2-3x większe. Jeśli rekuperacja jest zrobiona zgodnie ze sztuką, czyli działa na 20-30m3//osobę to klimy 30W/m2 są wystarczające. Cały system wychodzi przy okazji najtaniej i zapewnia zużycie poniżej 15kWh/m2. Ponadto warto wiedzieć, że powietrze nawiewane z anemostatów po odzysku ciepła jest tylko o kilka stopni chłodniejsze od domowego. Gdy podajemy je z góry to zapobiega ścieleniu się ciepłego przy suficie, a samo zanim opadnie zdąży się ogrzać. Daje to komfort w strefie przebywania ludzi. System musi być kompletny i dobrze przemyślany. 
    • A stoją zapewne obok siebie... więc jak zrobi się z nich  "kątownik" - będą stały jeszcze stabilniej...
    • Może być różnie, bo one są dość wiotkie. Zależy też, jak równa jest posadzka w garażu.
    • Komentarz dodany przez G: Beton nie kosztuje 200-250. Ceny z przed pandemi
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...