Skocz do zawartości

Sterylizacja kotki


Recommended Posts

Jak już wspominałam, winnym wątku, mam dwie kotki. Nadszedł czas by je wysterylizować, bo nie wyobrażam sobie stada małych kociaczków. Ruje już miały, a nawet wiele (maja po 1,5 roczku). I teraz pytanko co zrobić jeśli jestem umówiona na zabieg a któraś z nich dostaje ruje. Podobno nie może mieć kicia ruji podczas zabiegu. Oddać tylko jedną? Wolalabym "ciachnąć" za jednym razem dwie, niż tak na raty?
Czy ktoś miał dwie kicie i ma jakis pomysł - bo może ja źle kombinuje icon_wink.gif
Link do komentarza
Nie można sterylizować kotki w rui, zrób to na raty wtedy ta po zabiegu będzie mogła liczyć na pomoc tej z przed, a poza tym może się zdarzyć tak, że jak tej się skończy to tej drugiej zacznie. Tak ogólnie kotki bardzo szybko dochodzą do siebie, właściwie jak całkowicie minie działanie narkozy zachowują się tak jakby się nic nie stało tylko trzeba bardzo uważać żeby nie wyjęły sobie szwów przynajmniej przez trzy do czterech dni po zabiegu. Moja kicia wyjęła je na trzecią dobę chociaż ją pilnowałam ( pewnie w nocy) ale na szczęście rana już się zaczęła zabliźniać i się nie rozeszło.
Pozdrawiam.
Link do komentarza
Różnie weterynarze na to patrzą-jeśli chodzi o ruję. Ja miałam kiedyś przygodę z bezdomną kotką która miała pierwsze objawy rui i lekarz stwierdził,że to nie przeszkadza.Ba,nawet wykonują sterylkę w początkowej fazie ciąży.
Kici się "upiekło" i nie została wysterylizowana, ale z innej przyczyny.Została otworzona ale wyszło na to ,ze ma duże obrażenia wewnętrzne, tak czy inaczej nie mogłaby zajść w ciąże-usunięto zrosty na jelitach i zaszyto.
Tak więc nie wiem jak to jest,ale moja kicia gdyby nie ta cała sprawa zostałaby wysterylizowana właśnie w okresie rui...Ale nie wiem jaki to ma wpływ na kotkę?
Mogę tylko poradzić jak łatwo domowym sposobem zadbać o kotkę po operacji,żeby nie wygryzła szwów-rada pani weterynarz:
Bierzemy CZYŚCIUTKĄ miękką i elastyczną skarpetkę-najlepiej dłuższą i niezbyt ciasną i ucinamy"stopę"zostawiając górę skarpety.Powstaje wtedy taki"komin" w którym wycinamy otwory na 4 łapki. Trzeba wyciąć je tak aby kotka mogła się normalnie załatwiać i aby nie krępowało jej to ruchów.Zrobić kilka takich -na codzienną zmianę.Kotek wygląda wtedy bardzo zabawnie-ale "sweterek"spełnia swoje zadanie znakomicie!!!Moja Kicia nie protestowała i dumnie chodziła w pasiastym kubraczku.Ani razu nie dobrała się do szwów!
Życzę powodzenia w zabiegu!!!
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
Mam kotke i chcialabym ja wysterylizowac tylko jest problem ze ona nigdy nie urodzila malych i boje sie ze zdechnie wczesniej tak jak moja suczyka nigdy nie miala malych i zachorowala wlasnie na taka chorobe i musialam dac ja na operacje ktora kosztowaa 400zl. Napiszcie czy kotke mozna sterylizowac jak nie urodzila malych?
Link do komentarza
Cytat

Mam kotke i chcialabym ja wysterylizowac tylko jest problem ze ona nigdy nie urodzila malych i boje sie ze zdechnie wczesniej tak jak moja suczyka nigdy nie miala malych i zachorowala wlasnie na taka chorobe i musialam dac ja na operacje ktora kosztowaa 400zl. Napiszcie czy kotke mozna sterylizowac jak nie urodzila malych?


no cóż biorąc pod uwagę że mam 2 koty kastraty to na kotkach znam się jak się znam:
1 rada: idź z kotką do weterynarza który powie co i jak
2 rada: pozwól kotce raz się okocić, bo potem mogą być problemy zdrowotne prowadzące nawet do choroby nowotworowej, tak gdzieś słyszałem, nie wiem czy to prawda

pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

no cóż biorąc pod uwagę że mam 2 koty kastraty to na kotkach znam się jak się znam:
1 rada: idź z kotką do weterynarza który powie co i jak
2 rada: pozwól kotce raz się okocić, bo potem mogą być problemy zdrowotne prowadzące nawet do choroby nowotworowej, tak gdzieś słyszałem, nie wiem czy to prawda

pozdrawiam


Sylwio jeśli chodzi o pierwszą radę Sławomira to ma racje, idź do weta i po kłopocie zbada Twoją kotkę i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Twoja suczka nie rodziła młodych, ale pewnie nie była też wysterylizowana i dlatego się rozchorowała. Wysterylizuj swoją kicie będzie zdrowsza i szczęśliwsza, wiem bo ja mam sterylną kotkę już 5 lat i nie ma żadnych problemów zdrowotnych, a co najważniejsze nie jest również gruba, aha koty po sterylizacji żyją dłużej od tych nie sterylizowanych.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Mnie to nie przekonuje, bo co to za życie... ech


A przekonuje Cię miauczenie (przepraszam darcie) kotki w rui, ropo-macicze, albo zgraja bezdomnych kociąt. Aha tak dla usystematyzowania, ludzie uprawiają sex dla przyjemności i dlatego, że chcą - zwierzęta robią to tylko w celach prokreacyjnych więc naprawdę jeśli nie czują potrzeby (a po sterylizacji nie czują) nic nie tracą i niczego im nie brakuje, a ich życie jest pełnowartościowe.
Swoją drogą to ciekawe ile razy uprawiałbyś sex jeśli po każdym razie kobieta zachodziłaby w ciążę i rodziła od 4 do 9 dzieci??? icon_twisted.gif
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Cóż, nigdy nie byłem kotem więc skąd mam wiedzieć czy przypadkiem prokreacja się łączy z przyjemnością dla kotów. Według mnie tak.

A co do uprawiania seksu i dzieci to jest to kwestia odpowiedzialności zdaje się różnej u ludzi i u zwierząt.


Właśnie odpowiedzialność za zwierzęta leży w naszej gestii i pozwalanie na niczym nieskrępowane rozmnażanie naszych pupili jest oznaką braku tej odpowiedzialności. Ja wiem, że istnieją środki hormonalne dla zwierząt, ale są one źródłem różnych chorób i problemów. Sterylizacja zwierzęcia jest wyjściem radykalnym, ale dla właścicieli którzy nie chcą rozmnażać swoich podopiecznych jedynym. Samice zwierząt jeśli nie są wysterylizowane i nie rodzą zapadają na bardzo ciężkie schorzenia, samce już nie ale jeśli taki osobnik poczuje samice w rui to jest w stanie nawet zamarznąć czekając na nią. A sterylizacja powoduje to, że mu już nie zależy. Ja naprawdę nie uważam, że wszystkie koty, psy itp powinny być wysterylizowane, ale z własnego doświadczenia wiem, że jeśli nie chcemy mieć gromadki młodych to jest to jedyne słuszne wyjście.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Acia a czy twoja kotka miała kiedyś małe?


Nie nie miała, była wysterylizowana bardzo wcześnie jeszcze przed pierwszą rują, ale z reguły najlepiej jest poczekać, aż będzie po pierwszej rui i wtedy ją wysterylizować. Sam zabieg zniosła bardzo dobrze tylko przez pierwsze dni trzeba bardzo uważać żeby nie zdjęła sobie szwów, już na drugi dzień zachowywała się jakby w ogóle nie miała żadnego zabiegu. Moja droga nie martw się to naprawdę rutynowy zabieg, ale idź do dobrego weterynarza tak dla własnego spokoju. W dniu, w którym będzie miała zabieg Twoja kicia nie planuj niczego bo na początku będzie potrzebowała Twojej uwagi (wiadomo po narkozie będzie trochę ogłupiała). Taki zabieg naprawdę ułatwi życie i Tobie i Twojej Kici.
Pozdrawiam
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...

Sylwia44 pozwolę sobie wkleić informację



Sterylizację kotek wykonuje się po pierwszej rui. Jest to najlepszy czas, ponieważ wówczas mamy pewność, że kotka jest już dorosła i można wykonać zabieg. Jeśli jest to kolejna ruja kotki, należy odczekać, aż ruja się skończy i niezwłocznie umówić termin sterylizacji z lekarzem weterynarii.

Zwyczajowo przyjmuje się, że kotki sterylizuje się w wieku ok. 8-9 miesięcy, jednak nie każda kotka ma pierwszą ruję w tym okresie. Zdarza się, że osiąga dojrzałość płciową później bądź wcześniej.

Podobny zabieg u kocurów nazywany jest kastracją. Wykonuje się go w momencie osiągnięcia przez kota dojrzałości płciowej, czyli kiedy zacznie znaczyć teren. Następuje to ok. 6-7 miesiąca życia, jednak podobnie jak w przypadku kotek – u każdego kocura dojrzałość płciowa jest osiągana w innym momencie.


i co najważniejsze - NIE JEST PRAWDĄ ŻE KOTKA/SUKA MUSZĄ MIEĆ PIERWSZY MIOT

pozdrawiam

Link do komentarza

Witam, no i właśnie kilka dni temu mieliśmy smutną historię, która na szczęście dobrze się skończyła. Z drugiego piętra wypadła koteczka (łapała listek), weterynarz badając delikwentkę (nic się nie stało) stwierdził, że koteczka jest kotna......... właścicielka jej nie sterylizowała "bo przecież nie wychodzi z domu" okazało się jednak, że raz wymknęła się na pól godziny. Weterynarz wykonał operację, po otwarciu macicy okazało się, że koteczką prawdopodobnie nie dałaby rady urodzić. Teraz po 5 dniach kicia jest wesoła i bawi się.

Może to będzie przestrogą icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Jak pójdziesz do weta to on Ci wszystko powie jeśli będziesz miała kota to też lepiej go wysterylizuj nie będzie wdawał się w bójki z innymi i znaczył terenu ( to brzydko pachnie). Ja za zabieg u mojej kici płaciłam 4 lata temu 130 zł zabieg u kota jest tańszy, ale to wszystko zależy od weterynarza, który to robi. Wiem, że podczas rui kotki strasznie się drą (kocia muzyka) są niespokojne, wiercą się, turlają i tarzają po ziemi, często uciekają z domu i wracają już w ciąży, aha no i krwawią (wiadomo). Na pewno zauważysz.
Pozdrawiam
Link do komentarza
  • 8 miesiące temu...
Cytat

no teraz mam kotkę i myślę własnie o sterylizacji przed pierwszą rują- ona ma teraz chyba 2 miesiące, czyli ruję może mieć nawczesniej na przyszłą wiosnę? Czy wczesniej?




ja swoją kotkę sterylizowałam jak skończyła pół roku ..... wszystko było ok ....
jeśli chcesz poczekać dłużej , myślę, że najpóźniej powinnaś ją wysterylizować w lutym .... nie czekać dłużej - kotka kotce nierówna , w marcu może już pójść w tango i tyle będziesz ją widziała ... a raczej będziesz , ale z przychówkiem ... icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

no teraz mam kotkę i myślę własnie o sterylizacji przed pierwszą rują- ona ma teraz chyba 2 miesiące, czyli ruję może mieć nawczesniej na przyszłą wiosnę? Czy wczesniej?



Zdecydowanie wcześniej wydaje mi sie że po 6 miesiącu na spokojnie.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

no teraz mam kotkę i myślę własnie o sterylizacji przed pierwszą rują- ona ma teraz chyba 2 miesiące, czyli ruję może mieć nawczesniej na przyszłą wiosnę? Czy wczesniej?



Nie wcześniej. Jeśli jest to możliwe, to warto poczekać i sterylizować kotki nawet po pierwszych rujkach. Swoją kotkę sterylizowałem po 9 miesiącach ale, gdy radziłem się weta na forum to chciał abym czekał jeszcze dłużej.
Minimalizuje to zagrożenie późniejszych chorób układu rodnego.
Wczesne sterylizacje to wymysł hodowców rasowych kotów, którzy chcą zapobiec ich rozmnażaniu i dalszej odsprzedazy.
Link do komentarza
Cytat

Wiem, że podczas rui kotki strasznie się drą (kocia muzyka) są niespokojne, wiercą się, turlają i tarzają po ziemi, często uciekają z domu i wracają już w ciąży, aha no i krwawią (wiadomo). Na pewno zauważysz.
Pozdrawiam


To, że się drą jak opętane to potwierdzam - Kratkę moją tak przetrzymałam i powiedziałam, że nigdy więcej. Ona się darła, pod dom kocury przychodziły i teren znaczyły, nawet mój Szczylek - wykastrowany!!! zaczął mi strzykać w domu!! Na szczęście przyuważyłam sierściucha na ganku i dostał zakaz wstępu do domu icon_confused.gif do końca rujki.
Kolejną kotkę - Warkę sterylizowałam przed pierwszą rujką i teraz z Ciapką mam zamiar postąpić dokładnie tak samo. Nie chcę słuchać kociej muzyki i wąchać kocich zapaszków naokoło domu.
Co do krwi - nie potwierdzam - nie zaobserwowałam żadnych śladów. Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie temu...
Witam wszystkich! Jestem tu pierwszy raz. Szukałam miejsca, gdzie mogłabym napisać o przejściach mojej kotki po sterylizacji. Otóż nie jest to taki bezpieczny zabieg, jak się okazało:( Mamy w domu wykastrowanego kocurka i wysterylizowaną kotkę. Tamta sterylizacja przebiegła dobrze, do tej, podeszłam dość lekko. Kotkę przygarnęliśmy w grudniowe mrozy, pchała się do domu wręcz. Taka Kulka, milusia, mruczała jak traktor. Okazało się, że miała świerzba, leczyliśmy ją przez 3 tygodnie, jak trzeba, wykurowaliśmy. Wcześniej była u weterynarza 2 x odrobaczona, odpchlona.
..........................................
Nasza Kulka usnęła na zawsze. 11.01.11, we wtorek koło 17ej u weterynarza. W piątek rano była sterylizowana. Miała problem z wypróżnieniem, jak się okazało po operacji i nie mogła tego zrobić po operacji. W niedzielę jeszcze coś liznęła, rano zrobiła siku, w poniedziałek nie piła, nie jadła. Już od soboty rano dałam jej do jedzenia mokrą karmę z łyżeczką oleju i potem za każdym razem, na nic. W sobotę byliśmy na wizycie kontrolnej, dostała antybiotyk i przyciwbólowy na dwa dni. W poniedziałek po południu jeszcze poszłam do apteki po środek na przeczyszczenie lactulosum, o którym mówiła wetrynarz, dałam jej strzykawką. Na nic. We wtorek rano zawieźliśmy ją do weterynarza. Miała 34 stopni ciepła i szmery w oskrzelach, wielki problem z oddaniem kału, który mógł ją już podtruć. Podobno dostała kroplówkę, zrobiono badanie krwi, wyszło słabe, zrobiono lewatywę, wyszły człony tasiemca. Była podobno bardzo zarobaczywiona, a przecież 2 razy ją odrobaczali tylko, że pastą, mogli przecież czymś mocniejszym, było wiadomo z jakich warunków przyszła. Podobno była czymś podtruta. Nie chcę już za bardzo dochodzić dlaczego, mam tylko wyrzuty sumienia, że ją tak załatwiłam. Lekarki zapewniały mnie, że i tak pożyłaby jeszcze może kilka miesięcy. Pewnie tak tylko mówią. Czuję się podle.
.............................. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy przed sterylizacją:
- kotka musi być dobrze odrobaczywiona, ale tak na 100%, żadnych tasiemców!!!!
- jeśli lekarz zwraca uwagę, że jest problem z wypróżnieniem NIE CZEKAĆ, że może się uda. Drugiego dnia po zabiegu MUSI się załatwić. Pojechać do weterynarza, w skrajnym przypadku zrobić lewatywę.
- być może zrobić większą przerwę po wcześniejszym leczeniu.
Pozdrawiam właścicieli kotów, mam nadzieję, że moja pisanina ocali choć jedno kocie życie.

Link do komentarza
Cytat

coś mnie się wydaje, że to konowały tu się dołożyły do tasiemca
nie wiem co to za pasta, ale moje prosiaki dostawały pigułę
i przynosiło efekt, nawet widoczny, od razu

współczuję....



To był środek na robaki, w postaci pasty, podany za pomocą strzykawki. Na tasiemca kiedyś nasze pozostałe koty miały zastrzyki, bo kocurek miał jakąś błonę na oczach. Doktor stwierdziła, że to z powodu tasiemca. Faktycznie, pomogło po dwóch dawkach. Poczuwam się do winy, bo mogłam zasugerować, żeby to był taki mocny środek, jednak.... nie pomyślałam. W końcu mówiłam, że kot jest przygarnięty z kiepskich warunków, bo wiedzieliśmy skąd była kotka- od dalszych sąsiadów, u których jest więcej zwierząt, niespecjalnie zadbanych, czasem może niedojadających. Właścicielka nawet się ucieszyła, że ją przygarnęliśmy. Dzięki za współczucie, nie mogę się pogodzić z faktami icon_cry.gif
Link do komentarza
moja też była odrobaczana pastą do tej pory.
A ja z kolei mam pytanie może głupie icon_rolleyes.gif ale pierwszy raz mam kotkę. Kreska ma 9 miesięcy, i przez 2 ostatnie dni byłam przekonana że dostała ruję - miauczała i to nie tylko jak była zamknięta, darła się w domu czego nigdy nie robi, podnosiła ogon i "wypinała się". Wprawdzie nie zauważyłam żeby pod dom podchodziły koty (a u sąsiadów jest kocurek nie sterylizowany i nie podchodził). Kreska nie wychodziła z domu oczywiście. Krwawienia nie zauważyłam. Tylko że dzisiaj ona jest zupełnie spokojna, leży cały dzień i nie słyszałam ani jednego miauknięcia:) jak długo trwa ruja? Dla mnie to istotna informacja bo mam się po rui umawiać na sterylizacje.
Link do komentarza
Cytat

moja też była odrobaczana pastą do tej pory.
A ja z kolei mam pytanie może głupie icon_rolleyes.gif ale pierwszy raz mam kotkę. Kreska ma 9 miesięcy, i przez 2 ostatnie dni byłam przekonana że dostała ruję - miauczała i to nie tylko jak była zamknięta, darła się w domu czego nigdy nie robi, podnosiła ogon i "wypinała się". Wprawdzie nie zauważyłam żeby pod dom podchodziły koty (a u sąsiadów jest kocurek nie sterylizowany i nie podchodził). Kreska nie wychodziła z domu oczywiście. Krwawienia nie zauważyłam. Tylko że dzisiaj ona jest zupełnie spokojna, leży cały dzień i nie słyszałam ani jednego miauknięcia:) jak długo trwa ruja? Dla mnie to istotna informacja bo mam się po rui umawiać na sterylizacje.



Witam! Wydaje mi się, że to objawy rui. Nasza druga kotka, też przygarnięta, tylko ponad rok temu (chyba listopad 2009) miała takie same objawy. Było to w styczniu 2010, kotka również od sąsiadów, zresztą bliźniaczka Kulki. Miała wtedy ok. 5-5,5 miesiąca, czyli była bardzo młoda, ale jak się okazuje czasem tak bywa. Styczeń- wydłuża się dzień, czasem się ociepla, jak np. teraz. Zadzwoniłam do pani weterynarz, dała jakieś leki wyciszające ruję, bo nie mogłam patrzeć jak się Myszka męczy. Brała je chyba 3 dni, potem tabletka po tygodniu i chyba jeszcze raz, w następnym tygodniu, dzień przed operacją. Odpowiedzialni Weterynarze nie chcą robić operacji w tym czasie, ponieważ krwawienie może być trudniejsze do opanowania, zdaje się. Życzę szczęśliwej sterylki! Nie róbcie tego w piątek, najlepiej w poniedziałek, wtorek. Proszę o informację jak się udało. Mam nadzieję, że nie nastraszyłam nikogo. Sterylizacje zdecydowanie trzeba robić, gdy nie mamy w planie prowadzić hodowli. Sęk w tym, aby wszystko odbyło się bezpiecznie. Życzę szczęścia:)

DSC01446.jpg

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Kreska po sterylizacji, dziś jedziemy na drugą kontrolę. Pierwsze dwa dni była okropnie niemrawa, ledwo chodziła. Drugiego dnia weterynarz kazał dac jej jeść ale prawie nic nie zjadła. Na szczęście wczoraj było lepiej, była żywsza, jadła trochę więcej. Przy okazji- ona wogóle dość mało je tak mi sie wydaje. Gdzieś na saszetkach karmy znalazłam że dorosły kot je 300 mg dziennie? Kreska zjada zwykle jedną saszetkę dziennie i trochę suchej, pół małej miseczki. Jak dawałam samą suchą jadła jeszcze mniej bo ją niezbyt lubi więc zaczełam jej z powrotem dawać raz dziennie saszetkę mokrego. Ale wet badał ją i nie miał zastrzeżeń, powiedział że jest zdrowa tylko mała. Mam nadzieje że już wydobrzeje całkiem i będzie mogła wreszcie wychodzić bo całą zimę spędziła w domu!
Link do komentarza
Cytat

A ja się męczyłam ze swoją 3 lata zanim się zdecydowałam. Tak marcowała, że już wszyscy mieli dosyć. A potem żyli długo i szczęśliwie.



To ja powiem tak , moje kotki 2szt jeszcze nie marcowały. I tak sobie czekam żeby tego posłuchać z odległości 1m. Bo z dalszej to tez słyszałem icon_smile.gif

Mniejszą chce wysterylizować za jakies 2 tygodnie a mojego maine coon chciałbym wstępnie aby miała kociaki icon_smile.gif
Tak przynajmniej raz.
Link do komentarza
Cytat

moja też w kubraczku chodzi jak pokręcona:)


Moja - jak jej zakładam wdzianko pada na bok jak sparaliżowana icon_smile.gif. Jak ją stawiam na łapy - słania się, jakby była ledwo żywa icon_lol.gif Strasznie śmiesznie to wygląda.
To już moja trzecia kotka starylizowana i każda zachowuje się inaczej.
Pierwsza zażarcie walczyła z kubraczkiem i udawało się jej wyciągnąć tylne łapki, ale wsadzała je pod ubranko, tak, że miała do dyspozycji tylko przednie łapki i tak ganiała tylko na przednim napędzie icon_smile.gif.
Druga - olewała ubranko i funkcjonowała w zasadzie normalnie.
A tą bierze paraliż... icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
to mnie pocieszacie ! Bo ja już byłam w pewnej chwili o krok od telefonu do weta że może jej nerwy jakieś uszkodzili bo tak ją otrząsa icon_smile.gif Już niedługo, zdejmiemy szwy i będzie spokój ale je chętnie już nawet więcej niż przed zabiegiem. Czy wasze kotki utyły po sterylce? Bo kotka mojej sąsiadki jest teraz taką puchatą poduszka icon_smile.gif przybrało ją trochę icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ile wytrzyma dom z kontenerów?   Wobec rosnącego zainteresowania nietradycyjnymi formami mieszkalnictwa, domy z kontenerów cieszą się coraz większą popularnością. Ich unikalna estetyka, możliwość szybkiego montażu i stosunkowo niski koszt budowy przyciągają uwagę wielu osób poszukujących alternatywy dla tradycyjnego budownictwa. Jednak jedno z ważnych pytań, jakie nasuwają się przy rozważaniu tej formy mieszkania, dotyczy trwałości.  Kontenery z płyt warstwowych, które są powszechnie stosowane w budowie domów kontenerowych, znane są ze swojej wytrzymałości oraz zapewnienia komfortu termicznego. Są projektowane tak, aby wytrzymać trudy transportu i ekstremalne warunki atmosferyczne, co czyni je odpowiednimi do adaptacji na cele mieszkalne. Mimo to, podobnie jak każda konstrukcja, domy kontenerowe wymagają odpowiedniej konserwacji i po około 25-30 latach użytkowania mogą potrzebować renowacji.   Ile może stać kontener?   Ten aspekt jest szczególnie istotny w kontekście wykorzystania kontenerów w celach innych niż stałe mieszkanie. Zgodnie z przepisami, kontener jako tymczasowa konstrukcja nie może być trwale połączony z gruntem, a maksymalny czas jego użytkowania bez konieczności uzyskania pozwolenia wynosi 180 dni. To sprawia, że kontenery są idealnym rozwiązaniem jako tymczasowe zaplecze na placach budowy. W trakcie tworzenia zaplecza kontenerowego dla inwestycji budowlanych, na ogół nie wymaga się pozwolenia na postawienie kontenera na tym etapie. Jednak po upływie wspomnianych 180 dni, w przypadku dalszego użytkowania kontenera na danym terenie, niezbędne jest uzyskanie stosownego pozwolenia. To wymaganie prawne ma na celu zapewnienie, że tymczasowe konstrukcje są używane zgodnie z przeznaczeniem i nie stają się stałymi elementami krajobrazu bez odpowiedniej kontroli.   Kontenery mieszkalne całoroczne – czy to możliwe?    Czy w domu kontenerowym można mieszkać cały rok? W odpowiedzi na to pytanie, z pewnością można stwierdzić, że tak, mieszkanie w kontenerze przez cały rok jest możliwe i praktyczne. Elementem, który umożliwia komfortowe użytkowanie kontenera mieszkalnego przez wszystkie pory roku, jest płyta warstwowa, z której jest zbudowany. Dzięki swoim właściwościom, płyta warstwowa stanowi doskonałą izolację termiczną, co jest niezbędne, aby utrzymać odpowiednią temperaturę wewnątrz, zarówno latem, jak i zimą. Istnieje też możliwość zainstalowania dodatkowych udogodnień, takich jak klimatyzacja dla chłodzenia latem i odpowiednie systemy grzewcze na zimowe miesiące. Dzięki tym rozwiązaniom, kontenery mieszkalne mogą być używane jako całoroczne domy, zapewniając mieszkańcom komfort niezależnie od panujących na zewnątrz warunków atmosferycznych. Nowoczesne domy z kontenerów – jakie mają udogodnienia?  Ewolucja domów kontenerowych od prostych, funkcjonalnych konstrukcji do pełnowartościowych, nowoczesnych domów mieszkalnych jest imponująca. Dziś, domy te nie tylko zachwycają nowoczesnym designem, ale także mogą być wyposażone w szereg udogodnień, które podnoszą standard życia i komfort mieszkańców. Do najbardziej popularnych należy zaliczyć możliwość zainstalowania w pełni funkcjonalnej toalety, systemu klimatyzacyjnego oraz efektywnych grzejników, które zapewniają optymalną temperaturę w każdych warunkach.    www.apexconstruction.pl
    • Czy kontener socjalny jest budynkiem?  Kontener socjalny to pojęcie, które często kojarzy się z prostotą, szybkością realizacji i przede wszystkim funkcją społeczną. Takie kontenery są dostarczane jako gotowe do użytku jednostki mieszkalne, mające za zadanie zaspokajać podstawowe potrzeby mieszkaniowe w sposób natychmiastowy. Pytanie, czy kontener socjalny może być uznany za budynek, otwiera dyskusję nie tylko na temat technicznych aspektów takich rozwiązań, ale również ich miejsca w prawie budowlanym, normach urbanistycznych oraz w percepcji społecznej. Baraki kontenery socjalne Wprowadzenie kontenerów socjalnych "pod klucz" na rynek mieszkaniowy stanowi odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na przystępne cenowo i elastyczne rozwiązania mieszkaniowe. Ta forma zakwaterowania, choć czasem postrzegana jako rozwiązanie tymczasowe, może być również traktowana jako pełnoprawne miejsce zamieszkania, spełniające wszystkie funkcje domu. W tym kontekście, ważne jest zrozumienie, jak kontenery te są klasyfikowane z punktu widzenia prawnego i budowlanego, a także jakie wyzwania i możliwości niesie za sobą taka klasyfikacja.    Baraki kontenery socjalne, funkcjonujące jako tymczasowe lub długoterminowe rozwiązania mieszkaniowe, odgrywają ważną rolę w systemie wsparcia społecznego dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Ich podstawową funkcją jest zapewnienie bezpiecznego, choć często minimalistycznego, schronienia dla osób bezdomnych, ofiar katastrof naturalnych, czy rodzin znajdujących się w kryzysie mieszkaniowym. Oprócz podstawowego schronienia, baraki te mogą oferować również ograniczone udogodnienia, takie jak dostęp do wody, elektryczności i podstawowych urządzeń kuchennych, co pozwala na odzyskanie poczucia normalności i niezależności. W zależności od potrzeb i możliwości lokalnych społeczności, kontenery socjalne mogą być również wykorzystywane jako przestrzenie edukacyjne, punkty doradcze lub centra integracji społecznej, wspierając tym samym nie tylko fizyczne, ale i psychologiczne potrzeby mieszkańców. Mimo swojej tymczasowości, baraki kontenery socjalne stanowią ważny element w strategiach radzenia sobie z problemami mieszkaniowymi, oferując elastyczne i stosunkowo szybkie rozwiązania w obliczu rosnących wyzwań społecznych. Uziemienie kontenera socjalnego Uziemienie kontenera socjalnego to ważny aspekt zapewniający bezpieczeństwo użytkowania takich jednostek mieszkaniowych, zwłaszcza w kontekście ochrony przed wyładowaniami elektrycznymi i zapewnienia stabilności elektrycznej instalacji wewnątrz. Proces uziemienia polega na stworzeniu bezpośredniego połączenia konstrukcji kontenera z ziemią, co umożliwia bezpieczne odprowadzenie potencjalnych przepięć elektrycznych bezpośrednio do gruntu, chroniąc tym samym mieszkańców przed porażeniem elektrycznym. Ponadto, prawidłowo wykonane uziemienie minimalizuje ryzyko uszkodzeń sprzętu elektrycznego spowodowanych przez niestabilne napięcie lub przepięcia. Realizacja tego procesu wymaga zastosowania odpowiednich materiałów i technik instalacyjnych, zgodnie z obowiązującymi normami bezpieczeństwa i przepisami budowlanymi. Uziemienie kontenerów socjalnych jest więc nie tylko wymogiem technicznym, ale również środkiem zapewniającym komfort i bezpieczeństwo ich użytkowników, stanowiąc nieodłączny element przygotowania tych tymczasowych przestrzeni mieszkalnych do użytku.   Klasyfikacja środków trwałych to proces grupowania aktywów trwałych lub majątku firmy według określonych kryteriów. W zależności od celu klasyfikacji, środki trwałe mogą być dzielone na różne kategorie.    Kontenery socjalne zakwalifikowane mogą być jako : Kioski, budki, baraki, domki kempingowe – niezwiązane trwale z gruntem, stawka amortyzacyjna 10%. Stawka amortyzacyjna dla takiego rodzaju kontenerów wynosi 10%.   Rodzaj ten obejmuje różne obiekty wolno stojące, niezwiązane trwale z gruntem, w tym kontenery socjalne. Jednak nie obejmuje on innych rodzajów budynków lub obiektów, które zostały wymienione jako wyłączenia, takie jak kioski handlowo-usługowe, budynki transformatorni, budynki portierni, baraki składane itp.  Kontener socjalny mieszkalny - czy sprawdzi się jako miejsce do życia?  Kontenery socjalne mieszkalne mogą stanowić tymczasowe lub prowizoryczne miejsce do życia w określonych sytuacjach, ale ich przydatność i wygodę zależy od wielu czynników. Często są stosowane jako rozwiązanie tymczasowe w przypadku nagłych sytuacji, takich jak katastrofy naturalne lub dla pracowników na placach budowy. Mogą być odpowiednie jako krótkoterminowe schronienie, ale niekoniecznie nadają się na dłuższy okres.   Standardy życia w nich mogą być ograniczone w porównaniu do tradycyjnych mieszkań. Konieczne jest dostosowanie się do niewielkiej przestrzeni i podstawowych udogodnień. W zależności od dostosowania i wyposażenia, kontenery socjalne mogą mieć ograniczone udogodnienia, takie jak toaleta, prysznic, kuchnia, ogrzewanie, i klimatyzacja. Komfort użytkowania może być niższy niż w tradycyjnych mieszkaniach.   Zatem warto podkreślić, że kontenery socjalne mieszkalne mogą się sprawdzić jako tymczasowe lub prowizoryczne miejsce do życia, szczególnie w określonych sytuacjach, takich jak nagłe kryzysy lub prace na placach budowy. Jednakże, ich przydatność i komfort zależą od wielu czynników, takich jak cel użytkowania, standardy życia, wyposażenie, przepisy lokalne i koszty. Przed podjęciem decyzji o zamieszkaniu w takim obiekcie, warto dokładnie rozważyć wszystkie te aspekty i dostosować je do własnych potrzeb i okoliczności.   www.apexconstruction.pl
    • Czemu miałyby polecieć? Chwieją się? Jeśli nie, to skąd obawy?   A to, ze złapałeś je trytytkami to im nie zaszkodzi. Zresztą, jeśli się bardzo boisz, to przecież możesz je zamocować do ściany. Sposób obojętny.
    • Panowie te regały stoją na płaskim podłożu e garażu jeden obok drugiego ,na płasko ponieważ wylewka samopoziomujące poszła na to .Boję się aby nie poleciały na samochód ,zobaczyłem na dole i na górze trytytkami długimi .Nie poleca one na samochód ?
    • Ostatnio przeglądałem takie małe pompki do wody, na 12 V. Rozrzut cen od 18 PLN do 94 PLN. Ten sam model. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...