Skocz do zawartości

Mala chatka na zgloszenie


Recommended Posts

Dnia 9.11.2022 o 23:25, Elfir napisał:

 

Robienie płyty pod domek narzędziowy z łóżkiem to przerost formy nad treścią. 
Ja bym raczej szukała czegoś na fundamencie punktowym

https://www.olx.pl/d/oferta/sprzedam-domek-typu-brda-CID3-IDQTGs1.html#9748f01d7b

 

11 godzin temu, Elfir napisał:

Tę Brdę wkleiłam jedynie aby pokazać ceny tego typu obiektów.

 

Jasne.
Miałem kiedyś nieprzyjemność spędzić tydzień urlopu w takiej "Brdzie"
Jest do bani - szczególnie te schody do góry.
Poza tym "salon" na dole też do bani.
Mój przyjaciel kupił sobie na działkę rekreacyjną domek drewniany z poddaszem.
Bez ław i fundamentów - pięknie go wykończył.
Tyle że w takich domkach jakby nie kombinować, to wejście na poddasze zawsze jest trudne i nieprzyjemne.
Jeśli ma być niedrogo i wygodnie, wybrałbym opcję parterową.
Salonka taka połączona z kuchnią, obok za ścianą WC z prysznicem i już.
Będzie niedrogo i zawsze przyjaźnie.
Do tego fajna "koza" skoro wokół lasy, tanie drewno, ciepełko szybko się zrobi - i tyle.
Żadnej płyty, żadnych fundamentów.
Nieduże, tanie, wygodne i satysfakcjonujące. 

Link do komentarza
2 godziny temu, podczytywacz napisał:

Ten domek syna ma ścianki trzywarstwowe z pięcioma cm styropianu w środku... Tak samo dach jest izolowany...

Nie jakieś tam 4cm...

 

To zaczyna byc interesujace :icon_biggrin:. Bo do tej pory znajdowalam jedynie takie konstrukcje, jak w linku podanym przez animusa:

 

dom1.thumb.jpg.60f3d0d88da8376041e2e6cc3e9d3e2e.jpg

 

I jest 45 mm grubosci sciany.

A cena rosnie w tempie zastraszajacym:

 

dom2.jpg.1b6b3bb391ca26ea6d7c0284c6c096dc.jpg

 

Jesli mozesz, to daj mi namiar do firmy, ktora przywiozla i zmontowala ten maly domek. Jesliby sie zmiescili w 50-ciu tys. to sprawa jest do przemyslenia (mimo konserwacji xD).

Pozostaje oczywiscie problem odpornosci takiego domku na ewentualne upadki drzew i inne zawirowania.

 

 

 

Link do komentarza
24 minuty temu, ariaprimo napisał:

W tym roku faktycznie juz za pozno,

 

Podobno, ale w dniach 07 - 09 listopada tego roku, czyli w tym tygodniu, zmieniłem dach na chatynce. Też mówili, że ryzykuję... :icon_biggrin: pozostały do zrobienia szczyty (u nas mawia się "zatyłki"), i właśnie malowanie ścian. A w przyszłym roku wymiana reszty okien i remont wnętrz.

55 minut temu, ariaprimo napisał:

Zanim sie zglosza kolejni kandydaci do konserwacji ich domow, chcialam niesmialo wtracic, ze chyba mam pierszenstwo... :icon_mrgreen:

 

Uwzględnimy. :icon_biggrin:

Link do komentarza
16 godzin temu, retrofood napisał:

Podobno, ale w dniach 07 - 09 listopada tego roku, czyli w tym tygodniu, zmieniłem dach na chatynce. Też mówili, że ryzykuję... :icon_biggrin: pozostały do zrobienia szczyty (u nas mawia się "zatyłki"), i właśnie malowanie ścian. A w przyszłym roku wymiana reszty okien i remont wnętrz.

 

Wrzucilbys jakas fotke tej chatynki :)

15 godzin temu, retrofood napisał:

Zima wasza, wiosna nasza!

 

Lato tez nasze !

Link do komentarza

Byly kiedys (niektorzy to jeszcze je maja) takie urzadzenia, wieksze i mniejsze, ktore robily zdjecia. Ale tylko zdjecia, do pogadania sie nie nadawaly :icon_biggrin:. Czasami te mniejsze mialy jakis pasek albo lancuszek. Byly rowniez tzw. bananowy, bardzo  dzis niemodne, ale  jakze przydatne...

W kazdym badz razie czekam na fotki :).

 

P.S. Czy fakt, ze zguba miala miejsce w poniedzialek, jest jakos znaczacy ? Jest jakis podtekst ktory mi umknal?

Link do komentarza
4 minuty temu, ariaprimo napisał:

Byly kiedys (niektorzy to jeszcze je maja) takie urzadzenia, wieksze i mniejsze, ktore robily zdjecia. Ale tylko zdjecia, do pogadania sie nie nadawaly :icon_biggrin:. Czasami te mniejsze mialy jakis pasek albo lancuszek. Byly rowniez tzw. bananowy, bardzo  dzis niemodne, ale  jakze przydatne...

 

Mam nawet takie urządzonko, całkiem w porządku, nawet japońskiej marki. Przywiezione z samego Chicago. Tyle, że zgubił się był taki kabelek, którym zadawano mu paszę, znaczy prąd. No i teraz nie ma jak zadać. A dzisiejsze wtyczki ni cholery do niego nie pasują.

 

7 minut temu, ariaprimo napisał:

P.S. Czy fakt, ze zguba miala miejsce w poniedzialek, jest jakos znaczacy ? Jest jakis podtekst ktory mi umknal?

 

Oj, oj. W moim wieku??? Dajże spokój, kompletnie żaden. Powiem więcej. W dobrych czasach robiłem zapasy i... one są. I już chyba po mnie zostaną.

 

Link do komentarza
16 minut temu, retrofood napisał:

W dobrych czasach robiłem zapasy i... one są. I już chyba po mnie zostaną.

 

Co wieczor przed snem, jeden  naparstek tego dobrodziejstwa, i z zapasow nic nie zostanie 35.gif.0a0becd7721dc1ccd699a0458861acb3.gif. Jeden naparstek 50.gif.d0e2efc1d2a76d5d4cc54998645424a5.gif, nie zaraz  49.gif.351701f92fcb74fa6bf983856b1c786c.gif .

28 minut temu, retrofood napisał:

Tyle, że zgubił się był taki kabelek, którym zadawano mu paszę, znaczy prąd. No i teraz nie ma jak zadać. A dzisiejsze wtyczki ni cholery do niego nie pasują.

 

Pewnie jakbys poszukal na Allegro albo na OLX, to bys znalazl. Sama mam trzy szuflady  roznych urzadzen i kabelkow. Chyba juz calkowicie nieprzydatnych...

Link do komentarza
31 minut temu, ariaprimo napisał:

Pewnie jakbys poszukal na Allegro albo na OLX, to bys znalazl. Sama mam trzy szuflady  roznych urzadzen i kabelkow. Chyba juz calkowicie nieprzydatnych...

 

Mnie szuflad brakło, bo jakom elektryk, zbierałem wszystkie. A tego nie ma.

 

32 minuty temu, ariaprimo napisał:

Co wieczor przed snem, jeden  naparstek tego dobrodziejstwa, i z zapasow nic nie zostanie 35.gif.0a0becd7721dc1ccd699a0458861acb3.gif. Jeden naparstek 50.gif.d0e2efc1d2a76d5d4cc54998645424a5.gif, nie zaraz  49.gif.351701f92fcb74fa6bf983856b1c786c.gif .

 

Próbowałem. Nie działa. Zapasy rosną. Winogrona w tym roku zostało ze trzydzieści wiaderek dla pitaszków na zimę.

Po aronię nie byłem w ogóle tej jesieni. 

Została w polu na krzewach.

Głóg został na drzewach.

Jedyna zmiana to zasadziłem rokitnik i dereń.

https://www.medonet.pl/zdrowie,rokitnik-i-jego-wlasciwosci,artykul,1725431.html

Link do komentarza

Aronii i glogu szkoda, bardzo pozyteczne owocki. Jedyna pociecha to to, ze nie dla wszystkich stracone...

Tej wiosny posadzilam 3 rokitniki, ciekawa jestem, czy i kiedy beda owoce. Derenia ma siostra, bardzo  niewygodny do zbierania. Wiosna posadzilam tez 4 cytrynce chinskie, podobniez samo zdrowie. Niestety ma owocowac dopiero po kilku latach, ale mozna robic herbatke z lisci.

Link do komentarza
Dnia 11.11.2022 o 10:25, bobiczek napisał:

 


Miałem kiedyś nieprzyjemność spędzić tydzień urlopu w takiej "Brdzie"

 

1. Autor chciał przede wszystkim trzymać narzędzia, opcja noclegu była dodatkowa.
2. Pokazałam tę konkretną Brdę jako orientacyjny koszt na który trzeba się nastawić przy wyborze domku z drewna na punktowym fundamencie. 

Link do komentarza
Dnia 11.11.2022 o 11:35, ariaprimo napisał:

Z tym, ze przy wejsciu jest czesc przeznaczona na rozne graty dzialkowe.

Na graty to oddzielne wejście  gdzieś z tyłu.

Przy wyborze projektu domu warto zwrócić uwagę w jaki sposób komunikacja została rozplanowana i czy nie zajmuje zbyt dużo miejsca.

Dnia 11.11.2022 o 10:25, bobiczek napisał:

Mój przyjaciel kupił sobie na działkę rekreacyjną domek drewniany z poddaszem.
Bez ław i fundamentów - pięknie go wykończył.
Tyle że w takich domkach jakby nie kombinować, to wejście na poddasze zawsze jest trudne i nieprzyjemne.

Zdarzało się zlecenie, dorabiałem, przerabiałem ludkom w domkach drewnianych wejścia na poddasze od zewnątrz. 

Link do komentarza
21 godzin temu, retrofood napisał:

Ja mam 25 nasion derenia i próbuję je stratyfikować. Pod koniec listopada pójdą do lodówki.

Tak jak i orzechy laskowe gdzieś z Azji. Zobaczymy na wiosnę czy się uda.

 

Slyszalam, ze drzewka sadzone (siane ?)  z nasienia, owocuja dopiero po wielu latach. O sadzeniu derenia znalazlam cos takiego:

 

"Dereń jadalny - sadzonki

Derenie jadalne łatwo się rozmnażają z nasion. Jeśli potrzebujemy wielu sadzonek, na przykład na żywopłot, należy z niedojrzałych jeszcze (zebranych na początku sierpnia) owoców wyjąć pestki i od razu wysiać. Siewki pojawią się już wiosną następnego roku.

Uwaga! Pestki bardziej dojrzałych owoców (zebranych we wrześniu lub październiku) kiełkują trudniej i trzeba dłużej czekać na siewki."

 

Moze sie przyda :)

Link do komentarza

Chyba sie przyda male uscislenie, czego oczekuje od mojej chatki i, jaka ona ma byc. Ten watek zalozylam juz poltora roku  temu, a o budowie mysle od dawna. Poczatek byl klasyczny - maly, drewniany domek. Potem zaczelo sie przegladanie roznych projektow, ofert, rozpatrywanie konkretnych mozliwosci (w tym nawet domek holenderski). Kryterium glowne - jak najmniejsza problemowosc, w budowie jak i uzytkowaniu. No i, oczywiscie,  cena.  Kiedy budowlancy mi powiedzieli, ze moze przeciez byc murowany, pomyslalam, ze to jest najlepsza opcja. Przede wszystkim, odpada konserwacja.  Czytalam rozne takie:

 

"Czym pomalować drewniany domek letniskowy? Nie tylko odpowiednim środkiem, lecz także we właściwy sposób. Liczy się wyczyszczenie drewna, w tym usunięcie z niego zanieczyszczeń oraz otwarcie porów i wstępne oczyszczenie delikatnej powierzchni z tłuszczu czy kurzu. Dobrze sprawdza się ciepła woda z niewielkim dodatkiem szarego mydła. Oczywiście jest to proces czasochłonny, dlatego z całą pewnością nie przygotujemy całego domu do malowania w jeden dzień roboczy. Przyda się ich minimum kilka. Posiłkuj się papierem ściernym. Zastosuj impregnat, po czym lakier w kolorze odpowiednim do swoich zastosowań. 

Malowanie domku letniskowego – czy warto postawić na profesjonalistów?

Cały proces przygotowania drewna pod malowanie nie bez powodu wydaje się stresującym i skomplikowanym zadaniem. Mnóstwo różnych środków do wyboru oraz potrzeba zarezerwowania sobie łącznie nawet kilku dni sprawia, że wielu kupujących rezygnuje z tego procesu na rzecz położenia na domek tylko ostatniej warstwy. Takie rozwiązanie szybko zbierze swoje żniwo. Z tego względu niektórzy renomowani producenci w standardzie przeprowadzają impregnację i malowanie całego domku na kolor wybrany z oferty. Wykorzystywane są środki takie jak specjalistyczny drewnochron w dwóch warstwach oraz bezbarwny podkład, a na sam wierzch – lakier."

 

Nie chce sie w to bawic, ani nikomu zlecac. Poza tym, murowany jest troche solidniejszy. Musze liczyc sie z tym, ze od czasu do czasu zdarzaja sie tam silne wiatry i zawirowania, drzewa padaja... I raz postawiony, przez pare lat nie wymaga zadnej konserwacji (mam nadzieje :icon_biggrin:).

Ale zobacze jeszcze, co powie pan z firmy od podczytywacza.

 

Jak sie mowi "domek letniskowy", to kazdy ma od razu wizje klasycznego domku, z pelnym wyposazeniem i byc moze nawet z zaslonkami z falbankami w oknach. Nic z tych rzeczy, moj bedzie prosty, spartanski, siermiezny. Moglby nawet byc troche mniejszy, ale ze wzgledu na bezpieczenstwo wolalam troche przestrzeni wokol kozy. Te kilka matrow powierzchni wiecej nie wplynie znaczaco na koszt budowy.

 

Chyba ostateczny juz projekt:

 

1108277663_dfinitif2.jpg.49e40e735f65cad38e580146e8a41bb8.jpg

 

Pierwotnie, bylo oddzielne pomieszczenie gospodarcze z osobnym wejsciem, ale zrezygnowalam z niego, bo to oznacza jeszcze jedne, solidne drzwi.

Zastanawialam sie nawet, czy nie zrezygnowac z doprowadzenia pradu. Mozna przeciez oswietlac pomieszczenie lampa naftowa, a do telefonu mam power bank.  Problemem jest lodowka. Moge wykopac cos wrodzaju ziemianki,  przez trzy dni zywnosc by wytrzymala. Jednak bedzie tez potrzebny jakis monitoring. Myslalam powiesic cos takiego:

 

"Obiekt monitorowany

 

Coat_of_Arms_of_Neman_(Kaliningrad_oblast).jpg.0d954f10d87505898b87793f42a5cf9f.jpg"

 

ale ta agencja ochroniarska jest chyba calkowicie nieskuteczna  :icon_mrgreen:.

Tak wiec prad  bedzie. Pelna cywilizacja.

Bardzo,bardzo jestem ciekawa, jaka ta moja chatka definitywnie powstanie.

 

 

 

 

.

 

 

Link do komentarza
13 godzin temu, ariaprimo napisał:

Ale zobacze jeszcze, co powie pan z firmy od podczytywacza

 Zadzwonilam,  pan powiedzial, ze to troche za daleko.

 

11 godzin temu, retrofood napisał:

kupiłem wczoraj takie cuś Pistolet malarski

 

Tez mam cos w tym rodzaju. Kupilam przed remontem mieszkania, kiedy myslalam, ze bede sie bawic w malowanie. W koncu malowalam, ale walkiem.

 

Czekam na fotki chatynki :icon_biggrin:.

 

 

11 godzin temu, animus napisał:

Ale koza to raczej na środeczku, żeby ogrzewała bardziej komfortowo

 

Sie wahalam, gdzie ja dac. Ale jeden z wykonawcow powiedzial, ze jak bedzie posrodku, a wylot rury w scianie, to nie bedzie dobrego ciagu. Wiec koza bedzie przy scianie, w koncu, to jest mala powierzchnia. Chyba, ze z ta rura i ciagiem to nie tak...

Oto przewidziana koza - z fajerkami :D

 

 

koza.thumb.jpg.9d4f029a8fc483981f5e3070a7b0934a.jpg

Link do komentarza
51 minut temu, ariaprimo napisał:

Sie wahalam, gdzie ja dac. Ale jeden z wykonawcow powiedzial, ze jak bedzie posrodku, a wylot rury w scianie, to nie bedzie dobrego ciagu.  

 

Jeśli za ścianą będzie rura powyżej szczytu dachu, to położenie kozy wewnątrz nie ma najmniejszego znaczenia. Ciąg bardziej zależy od wysokości komina.

Link do komentarza

 

1 godzinę temu, ariaprimo napisał:

Wczoraj ogladalam  w telewizji  film dokumentalny o osiedlu domow z drewna Sea ranch w Kaliforni. Alez sa piekne !

 

Po co się dołujesz? Nie znasz piosenki "Nigdy deszcz nie pada w Kalifornii"

 

 

 

 

Inny klimat, inne drewno.

 

California mon amour -
Śmieszne niebo, co nie zna chmur

 

 

 

Link do komentarza
6 godzin temu, ariaprimo napisał:

Się wahałam, gdzie ja dać. Ale jeden z wykonawców powiedział, ze jak będzie pośrodku, a wylot rury w ścianie, to nie będzie dobrego ciągu. Wiec koza będzie przy ścianie, w końcu, to jest mała powierzchnia. Chyba, ze z ta rura i ciągiem to nie tak...

Przecież stawiając kozę na środku domku  komin z rur wyłazi przez  dach, duży  odcinek rur spalinowych wewnątrz, gwarantuje większy odzysk ciepła ze spalin, ciągu lepszego nie da się zrobić, co to za wykonawcy cię otaczają.:scratching:

6 godzin temu, ariaprimo napisał:

Oto przewidziana koza - z fajerkami :D

koza.thumb.jpg.9d4f029a8fc483981f5e3070a7b0934a.jpg

Trochę mała akumulacja w tej kozie.

Link do komentarza
4 godziny temu, retrofood napisał:

Po co się dołujesz?

 

Ja sie wcale nie doluje :icon_biggrin:. Doskonale wiem, ze nie przeczytam wszystkich ksiazek, ani nie obejrze wszystkich filmow, ktore sa tego warte. Nie wyslucham calej muzyki, nie zobacze wszystkich przepieknych miejsc ani wspanialych budowli.  Z prawdziwa przyjemnoscia patrzylam i podziwialam :).

 

Czekam na fotki chatynki :icon_biggrin:.

 

 

36 minut temu, animus napisał:

Przecież stawiając kozę na środku domku  komin z rur wyłazi przez  dach, duży  odcinek rur spalinowych wewnątrz, gwarantuje większy odzysk ciepła ze spalin, ciągu lepszego nie da się zrobić,

 

Tak tez myslalam, ze im dluzsza rura, tym wiecej odzyskanego ciepla. I tak bedzie zrobione, a dachu dziurawic nie pozwole, bo to proszenie sie o problemy :D. Rura wiec bedzie szla od srodka do sciany, jesli to nie ma wplywu na ciag. Wzgledy estetyczne nie maja zadnego znaczenia. (Powiesze na niej jakas girlande, moze choinkowa xD).

Edytowano przez ariaprimo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, retrofood napisał:

Kozy nie mają dużej akumulacji.

Ta ma niewiele.

1 godzinę temu, retrofood napisał:

bo w nich powinno się palić od góry i dlatego cały proces trwa o wiele wolniej, zapewniając oszczędzanie paliwa.

 W tych to powinien być zakaz palenia, marnowania opału. 

Takie kózki mają jedyną zaletę, taniość. :takaemotka:

1 godzinę temu, ariaprimo napisał:

A dachu dziurawic nie pozwole.

:takaemotka:

1 godzinę temu, ariaprimo napisał:

, bo to proszenie sie o problemy :D

To właśnie bez problemów.  

Link do komentarza
1 godzinę temu, ariaprimo napisał:

Dopiero teraz zauwazylam. Nie szkodzi. W dzien jest tam zawsze cos do zrobienia, wiec nie marzne. A jak bedzie naprawde bardzo zimno, to bede siedziec w domu.

Szkodzi, ;) taka kózka działa w skrócie w ten sposób, najpierw się rozpala, potem robi się gorąco w obrębie kozy i znowu zimno.

Ma bardzo krótki obieg, sprawność na poziomie 40-50%, czyli potrzebuje  stałego palacza etatowego, trzeba pchać cały czas drzazgę.:D     

Link do komentarza
12 minut temu, animus napisał:

 W tych to powinien być zakaz palenia, marnowania opału. 

Takie kózki mają jedyną zaletę, taniość. :takaemotka:

 

Ale czekaj, ja mam kozę zupełnie tanią, tyle, że ładowana jest od góry. I tych górnych drzwiczek nie ma. Same dolne, znaczy popielnik. Produkcji lokalnej, tutaj kiedyś rzemieślników było całkiem spora ilość.

4 minuty temu, animus napisał:

Szkodzi, ;) taka kózka działa w skrócie w ten sposób, najpierw się rozpala, potem robi się gorąco w obrębie kozy i znowu zimno.

Ma bardzo krótki obieg, sprawność na poziomie 40-50%, czyli potrzebuje  stałego palacza etatowego, trzeba pchać cały czas drzazgę.:D     

 

No właśnie, tak być nie powinno. Przy ładowaniu górnym, zawartość pali się 8 - 10 godzin. W środek wkładałem trzy rąbane drewienka na prawie pełną wysokość (na stojąco) i te drewna obsypywało się węglem. Pół węglarki się mieściło. I to wystarczało na cały dzień.

Link do komentarza
20 minut temu, animus napisał:

Szkodzi, ;) taka kózka działa w skrócie w ten sposób, najpierw się rozpala, potem robi się gorąco w obrębie kozy i znowu zimno.

Ma bardzo krótki obieg, sprawność na poziomie 40-50%, czyli potrzebuje  stałego palacza etatowego, trzeba pchać cały czas drzazgę.:D 

 

Nie szkodzi. Bede sie umartwiac  :icon_mrgreen:.

Link do komentarza
37 minut temu, ariaprimo napisał:

 

Nie szkodzi. Bede sie umartwiac  :icon_mrgreen:.

:bezradny:

56 minut temu, retrofood napisał:

No właśnie, tak być nie powinno. Przy ładowaniu górnym, zawartość pali się 8 - 10 godzin. W środek wkładałem trzy rąbane drewienka na prawie pełną wysokość (na stojąco) i te drewna obsypywało się węglem. Pół węglarki się mieściło. I to wystarczało na cały dzień.

I to już  jest światełko w tunelu.

Link do komentarza

 

3 godziny temu, animus napisał:

I to już  jest światełko w tunelu.

 

To juz jest ogromne swiatlo w tym tunelu. Bo przeciez nie bede kupowac kozy za pare tysiecy zlotych, to nie ma sensu. Nie jezdze na dzialke, zeby siedziec w domu, mimo, ze juz kocham swoja chatunie :). Caly czas mam zajecie, bo jest tam jeszcze mnostwo rzeczy do ogarniecia. A zreszta, takiej kozy to sie nie upilnuje, a jak ma sobie pojsc, niech przynajmniej duzo nie strace. (Niestety, ciagle  musze to brac pod uwage).

Ciesze sie, ze moja koncepcja chatki zostala zaakceptowana  :icon_mrgreen:. Chodzi mi teraz o dach. Oczywiscie, bede miec szczegolowa wycene, ale zanim bede na tym etapie, chcialabym wiedziec:

1. Jaki jest najprostszy i najtanszy w budowie;

2. Czy jest mozliwe, ze kryty blachodachowka bedzie tanszy niz kryty papa.

Nie bardzo moge sama to wyliczyc, bo nie wiem, jakie i z czego beda poszczegolne warstwy, i ogolnie, jak powinien wygladac. Chce ocieplany i, jesli to mozliwe, bez stropu i plyt kg. Jak juz bede  miala szczegolowa wycene, to ja zapodam, i mam nadzieje, ze mi powiecie, czy  to  ma rece i nogi. I na co powinnam zwrocic uwage.

I to by byla juz przedostatnia prosta

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...