Skocz do zawartości

Mala chatka na zgloszenie


Recommended Posts

2 godziny temu, ariaprimo napisał:

Ale tam przedtem rosla sliczna, zielona trawka. I to cale place, a nie takie kepy. Teraz wyparla ja kostrzewa. Jestem gotowa wyrywac na wiosne kepe po kepie i siac od razu koniczyne albo cos innego, byle bylo niskie.

Zaburzyłaś warunki bytowe, wstawiłaś szczelne ogrodzenie betonowe, domek, wykopy, wyrąb.

 

Glebowe może też.:scratching:

 

Mech lubi gleby kwaśne :icon_idea: o odczynie pH-5,5,  

a kostrzewa prawie zasadowe pH-7.

 

Zmień warunki glebowe, zakwaś glebę torfem, chlebem, octem, fusami od kawy, itd. 

 

Utrudnisz jej pobór składników pokarmowych, kostrzewa zacznie głodować, przysychać i ją delikatnie wyprosisz. B|

 

 

 

Link do komentarza

 

Mysle, ze tak bardzo nie zmienilam tych warunkow... Domek i wykop pod wodociag jest z jednej strony dzialki, a kostrzewa sie panoszy po drugiej. 

 

Dnia 7.11.2024 o 00:27, animus napisał:

Zmień warunki glebowe, zakwaś glebę torfem, chlebem, octem, fusami od kawy, itd.

 

Strasznie pracochlonny ten program o.O. Chyba niczego zmieniac nie bede, za duze przedsiewziecie. Kostrzewa (na razie) zajmuje tylko polanki, i miejsca, gdzie przedtem rosla trawa. Ta "normalna". I gdzie nic nie robilam. Ja jej tam nie chce, bo boje sie kleszczy. A nie wyobrazam sobie nie chodzic po dzialce, wszedzie. Isc na przelaj tu czy tam, nie moc obejsc dookola kazdego drzewa. Dlatego nie mam klombow ani rabat, ani, oczywiscie, sciezek.

Tak mi sie teraz przypomnialo, ze chyba patrzylam w okolicy i ona jest rowniez na sasiednich dzialkach (tych niezabudowanych), jak i w lesie, po drugiej stronie drogi. Musze to sprawdzic, przy najblizszej okazji.

Mam taki pomysl, zeby na wiosne wyrwac ja u mnie, i posadzic w tej piaszczystej, lesnej drodze. Niech ja troche wzmocni i zwiaze ten piasek, jak taka odporna na wszystko. Czy to ma sens? Przynajmniej by sie na cos przydala :icon_biggrin:

Link do komentarza

 

Panowie - ojcowie, czy przodkowie, nie ma znaczenia. I tak jest mi wszystko jedno, na czym jadali. Czy co tam nam dali :icon_biggrin:.

 

2 godziny temu, animus napisał:

A mi się wydawało, że masz parcie na mech.:scratching:

 

Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem? Wszelkie duze roboty u mnie zakonczone. Finito. Moge poprobowac przeszczepu mchu w kilku miejscach, jak bedzie chcial i mogl sie rozwijac, to swietnie. Jak nie, to trudno, pogodze sie z losem. Zostalo mi troche nasion mikrokoniczyny, jak wyrwe kostrzewe, to je tam posieje. Juz raz zrobilam takie male, doswiadczalne poletko. Pieknie wzeszla i rosla, ale potem musialam wyjechac i teraz jest tam sama kostrzewa.

Tak à propos zmiany warunkow glebowych: zagladam czasami na "Ogrodowisko", i jest tam babka, ktora ma dzialke z lasem sosnowym. I ona wymienila cala glebe, nasadzila mnostwo roznych roslin wokol tych drzew. Jest taras dookola domu, z ktorego mozna ten ogrod podziwiac, jak rowniez sciezki do spacerowania. Ale po co w takim razie kupowac dzialke lesna? Nie wiem, moze odziedziczona?

Link do komentarza

U mnie odwrotnie, bo ja kupiłem 300L ziemi, perlit i specjalnie zostawiłem dziury w pustakach pod kostrzewę, ale rośnie zacnie, a mech rozsiewa się sam.29f9cf3bc5bfba4e401415a80e6d41e6.jpg1bf56561253392f8ce3ca6336cb742ee.jpg

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka



Pamiętam jak raz w Krynicy się zatrzymaliśmy, obok głównej drogi były tory i całe te tory kolejowe były zarośnięte takim, tylko 10cm mchem, chodziło się jak po dywanie, a ten mech się nie łamał, tylko podnosił spowrotem. Mega mi się to wtedy podobało.d5c7e97d5f049a3b0603d55d1241d56d.jpg

Link do komentarza
2 godziny temu, ariaprimo napisał:

Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem?

 Albo spacery boso, albo kostrzewa. :hahaha2: Po tej pracy w upalną noc położyłabyś się na tym mchu,  jak na dywanie i patrzyła w gwiazdy, a tak lipa ta  kostrzewa będzie włazić ci w oczy, uszy i w coś tam jeszcze.:takaemotka:

Link do komentarza
Napisano (edytowany)

 

Dnia 9.11.2024 o 00:28, vlad1431 napisał:

U mnie odwrotnie, bo ja kupiłem 300L ziemi, perlit i specjalnie zostawiłem dziury w pustakach pod kostrzewę, ale rośnie zacnie, a mech rozsiewa się sam.emoji3.png

 

Calkiem spory masz ten areal mchowy! A jaka satysfakcja, ze nie musisz okrazac kosiarka tych drzew :icon_biggrin:. Twoja kostrzewa jest zupelnie inna niz moja, i bardzo fajnie wyglada. A mech u mnie jest wlasnie taki, jak na Twojej ostatniej fotce.

 

Teraz pokryty jest igliwiem i liscmi, ale widac go troche. Jest jak duza, miekka koldra i cudownie sie po nim chodzi.

 

20241109_143615a.thumb.jpg.f52fccbc64eced2179130aafc20ccc55.jpg   20241109_143938a.thumb.jpg.bf3d823f8e3b08231526e2ed2b156010.jpg         

 

20241109_143041a.thumb.jpg.765449360c9df571fea45493d0194116.jpg

 

 

Grzybki, ktore tam rosna, maja strasznie dlugie nozki, zeby moc wydostac sie na swiatlo dzienne :D.

 

Bylam w sobote na dzialce i przy okazji przeszlam sie po okolicy. Kostrzewa jest nie tylko u mnie, ale opanowala dzialki obok i las

 

20241109_145650a.thumb.jpg.4253b03297534509570b12b42841a9b1.jpg

 

i pozera mech. Jest prawie polowa listopada, ale rosnie w najlepsze i jest mnostwo nowych kepek

 

20241109_145634b.thumb.jpg.d3bf73e2b372f79fcaa193e5111f5c86.jpg

 

Strach sie bac, co to bedzie wiosna...

 

 

 

 

Edytowano przez ariaprimo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Nasza kostrzewa teraz na jesień też tak wygląda. Niestety te drzewka trzeba okrążać kosiarką, ale mamy to już opanowane, jedziemy zwykle na dwie kosiarki, te trudno dostępne małą taką 42cm, a większy areał taką dużą 53cm. Także ~20 arów tak w 4 godziny robimy zwykle.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Bylam przekonana, ze wokol tych drzew jest mech i ze nie trzeba kosic. 20 arow do koszenia - fitness i silownia w jednym :D. Ale ja absolutnie sie na to nie pisze, juz nawet nie mowiac o tym, ze chyba takie chodzenie z kosiarka w lesie wygladaloby z lekka idiotycznie. Zbieranie galezi i szyszek mnie satysfakcjonuje w tej materii. Jest jeszcze chodzenie z kijkami...

 

Chyba jednak mam troche inna kostrzewe. Wg PlantNet to jest kostrzewa sina, i ona faktycznie  ma lekko niebieski kolor, a Twoja jest zielona.

Link do komentarza

Niewiele tam rośnie, ale jeszcze jakieś źdźbła rosną obok, także trzeba objechać. A kosić specjalnie nie lubię, ale efekty jak widać są fajne, także lubię ładnie przystrzyżony trawnik. Ja jednak mam ostnicę, trochę się to różni, bo kostrzewa to trochę jak siano wygląda. Teraz mniej więcej wygląda tak.520309b012c774ba35d3788222e7d2b8.jpg

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka



Link do komentarza
15 godzin temu, ariaprimo napisał:

            Bylam w sobote na dzialce i przy okazji przeszlam sie po okolicy. Kostrzewa jest nie tylko u mnie, ale opanowala dzialki obok i las

 

20241109_145650a.thumb.jpg.4253b03297534509570b12b42841a9b1.jpg

 

Kupić kosiarkę na 2 akumulatory, polecam, bo mam i elegancko idzie, to ścinać, golić.  

 

Żadnych przedłużaczy czy smrodu spalin.:icon_idea:

 

 

 

 

Link do komentarza

Kupilam dzialke lesna, zeby miec maksymalne minimum koniecznosci jej ogarniania. Od strony zachodniej obejmuje ona dawna droge i  nic tam nie urosnie (tak myslalam, ale jednak rosna rozne roznosci). W kazdym badz razie, postawilam tam 5 skrzyn, w ktorych upawiam truskawki i rozne warzywka. Na polankach posadzilam kilka krzakow malin, czarnych porzeczek, borowke amerykanska, 1 wisienke i 2 swidosliwy. I to wsio. Reszta zostaje jak bylo, z mchem, igliwiem, trawami. I nie mialam zamiaru w nic ingerowac, poza zbieraniem postracanych przez wiatr galezi i szyszek. Jednak musze usuwac czeremche amerykanska i siewki debow (ale nie wszystkie). Czynnosc taka, jak bieganie z kosiarka w ogole nie wchodzi w gre. Juz tej wiosny zauwazylam rozprzestrzenianie sie kostrzewy i zrobilam eksperyment z koniczyna i macierzanka. Moze i by cos z tego wyszlo, ale musialam wyjechac. Plan jest taki, ze w lutym - marcu bede kostrzewe wyrywac i w to miejsce natychmiast siac - sadzic cos niskiego. Bo jak slusznie zauwazyles, natura nie znosi prozni. Moze bede miala pomocnikow... A nawet jesli nie, to mam nadzieje, ze w kilka miesiecy sie z nia uporam. Ale na pewno niczego kosic nie bede :D.

 

3 godziny temu, animus napisał:

bo mam i elegancko idzie

 

Ile masz m² do koszenia ?

Link do komentarza
23 godziny temu, ariaprimo napisał:

Moze bede miala pomocnikow... A nawet jesli nie, to mam nadzieje, ze w kilka miesiecy sie z nia uporam. Ale na pewno niczego kosic nie bede :D.

Ile masz m² do koszenia ?

Około 400 m². w jednym miejscu i 100 m² w mniejszych kawałkach porozrzucane. 

Link do komentarza

 

No, na takiej powierzchni to mozna sie bawic w koszenie :icon_biggrin:. U mnie w tej chwili jest co najmniej dwa razy tyle, a i dzialka, wbrew pozorom, wcale nie jest plaska. I sa drzewa do omijania. Mam nadzieje, ze kostrzewa nie opanuje calej dzialki. Juz wole sie rzucic na kolana i wyrywac kazda najmniesza kepke, bo mam wrazenie, ze tylko taka radykalna akcja bedzie skuteczna. I posieje koniczyne i macierzanke, ktore tym razem bede holubic.

Link do komentarza
12 godzin temu, ariaprimo napisał:

 

No, na takiej powierzchni to mozna sie bawic w koszenie :icon_biggrin:. U mnie w tej chwili jest co najmniej dwa razy tyle,

Przecież nie będę kosił grządek czy krzewów, też mam nierówności i drzewa, nie lubię sztucznie wytworzonych powierzchni. 

 

12 godzin temu, ariaprimo napisał:

kostrzewa nie opanuje calej dzialki

A ile u ciebie zajmuje kostrzewa?

Te metry łykam na jednym ładowaniu akumulatorów. 

 

Link do komentarza

 

Dnia 14.11.2024 o 11:52, animus napisał:

A ile u ciebie zajmuje kostrzewa?

 

Hmm, trudno powiedziec... Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200. Ale to tak naprawde z grubsza - moze mniej, a moze wiecej :). Dookola sosen ziemia jest pokryta igliwiem i tam zadnej trawy nie ma. Kostrzewy tez nie - jak na razie. Widac wyraznie granice wplywu drzew

 

20241115_113737a.thumb.jpg.1f4ab451c6f9449b2e8f5a4ee978594e.jpg   20241115_113847a.thumb.jpg.dc15636ca0dd9c929ea0ceed618c7012.jpg

 

 20241115_114029a.thumb.jpg.2bbf5ad64ae7f92ae9a994da454bc6fd.jpg   20241115_114305a.thumb.jpg.1e28242e68c01d8a4956db7b81e5883a.jpg

 

Jesli chodzi o omijanie drzew przy koszeniu, to mialam na mysli omijanie tych co posadzilam, jak i krzewow. Czyli drzewek - za bardzo wybieglam w przyszkosc :icon_biggrin:

 

aa.thumb.jpg.f6fd49743df8a4d514323493e2cd42d8.jpg   20241115_114523a.thumb.jpg.333714b807025518fd3c8bd115e2e3b6.jpg   20241115_114603a.thumb.jpg.0d486b173cbeb4ea194f38844cb580d3.jpg

 

Ale maliny przebijaja sie jednak i wypuszczaja odnogi silniejsze niz kostrzewa

 

20240930_155722a.thumb.jpg.4a0a0e04bbc654f15f3381d4ef9b0f73.jpg

 

Dzielne malenstwo, juz nawet owocuje 70.gif.12b9c654eec74bc5e6601fdbf9c00ae5.gif

Mozliwe, ze i maliny zaczna za bardzo sie rozrastac, ale z nimi bedzie latwiej sobie poradzic.

Koszenie odpada rowniez z tego wzgledu, ze kosiarka nie ogarnie galezi i innych roznosci, ktore sie w trawie znajduja. A nie wszystko jest dobrze widoczne i, w takich warunkach nie wroze jej dlugiego zycia.

 

20241115_131946a.thumb.jpg.cebc18d27cf45c33e63f37d2131dc77c.jpg

 

Czas leci niesamowicie szybko! Bylam przekonana, ze koniczyne sialam tej wiosny, a jak odszukalam fotki, to okazalo sie, ze to bylo na poczatku jesieni w zeszlym roku. W listopadzie byla juz taka:

 

20231107_1540451.thumb.jpg.6bc9a27d82f64816f5965a209fc0c677.jpg   20231107_1540451a.thumb.jpg.af64c9216109266eaa4f9f77fe585570.jpg   20231107_1541351a.thumb.jpg.dca90b0d0f6db54e87d4574cafadcff8.jpg

 

A teraz wyglada tak:

 

20241115_114726a.thumb.jpg.6d5e37212c818aea288b8821cc8b2868.jpg

 

Chyba czeka mnie pracowita wiosna, wiec odpoczywam i nic nie robie. W koncu, po to jest zima :D

 

Nie moglam sie oprzec, zeby nie wkleic

 

IMG-20241115-WA0001.jpg.e06623bf47aacc281177b4dcac0af660.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Cytat

Ale maliny przebijaja sie jednak i wypuszczaja odnogi silniejsze niz kostrzewa

 

one owocują na pędach jednorocznych. :icon_lol:  I te pędy obumierają, Na wiosnę wyrosną nowe i też będą owocowały.

 

Cytat

Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200

A po co kosić? Chyba tylko w kwietniu, aby poobcinać zeszłoroczne pędy. bo chyba nie wpadniesz na pomysł zakładania tam angielskiego trawnika?

Link do komentarza
4 godziny temu, ariaprimo napisał:

Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200. Ale to tak naprawde z grubsza - moze mniej, a moze wiecej :). Dookola sosen ziemia jest pokryta igliwiem i tam zadnej trawy nie ma. Kostrzewy tez nie - jak na razie. Widac wyraznie granice wplywu drzew

 

To tego karczowania będzie sporo i trzeba będzie coś z tym potem zrobić, może rozłóż etapami folię i udusić  to paskudztwo. 

Link do komentarza

 

6 godzin temu, retrofood napisał:

one owocują na pędach jednorocznych.

 

Nie wszystkie, sa tez takie, ktore owocuja na pedach ubieglorocznych. Mam oba rodzaje. Posadzone bezmyslnie jedne obok drugich, i teraz sie zastanawiam, ktore kiedy ciac. A przeciez moglam byla pomyslec o tym wczesniej i sadzic oddzielnie :wallbash:

 

6 godzin temu, retrofood napisał:

A po co kosić?

 

No wlasnie, caly czas chodzi o to, co robic, zeby nie kosic 43.gif.3cb018d7583da5427c07c39a2db2a2e1.gif

 

2 godziny temu, animus napisał:

może rozłóż etapami folię i udusić  to paskudztwo

 

Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. Ale ile czasu musialoby trwac takie duszenie? Bo jesli kilka miesiecy, to czarno to widze. I jest wielka szansa, ze wszystko by pod nia padlo - oprocz kostrzewy. Chyba trzeba bedzie laczyc kilka metod - przykrywac, wyrywac, i moze jeszcze cos.

Link do komentarza
36 minut temu, ariaprimo napisał:

Nie wszystkie, sa tez takie, ktore owocuja na pedach ubieglorocznych. Mam oba rodzaje. Posadzone bezmyslnie jedne obok drugich, i teraz sie zastanawiam, ktore kiedy ciac. A przeciez moglam byla pomyslec o tym wczesniej i sadzic oddzielnie :wallbash: 

 

Spokojnie, te jednoroczne same uschną i na wiosnę się połamią, Daj se siana.

 

Cytat

Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. 

 

Nie folią, a włókniną czarną. 

Kiedyś byłem (zupełnym przypadkiem i wiele lat temu)) na wykładzie pewnego profesora z Akademii Rolniczej, na temat uprawy truskawek. I on własnie tłumaczył ludziom, że po co mają plewić i krzywić plecy w słońcu, skoro można na polu rozciągnąć pasy czarnej włókniny, na której co kilkadziesiąt centymetrów przetniemy ją na krzyż i w tym miejscu zasadzimy przez to przecięcie sadzonkę truskawek. I sadzonka urośnie, a chwasty nie.

Teraz to powszechne, ale w latach 90-tych mało kto taką metodę znał.

Link do komentarza
15 godzin temu, ariaprimo napisał:

Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. Ale ile czasu musialoby trwac takie duszenie? 

Pielenie metodą nakrywania to dłuższy proces.
Trochę to by musiało poleżeć, najpierw rośliny po odcięciu światła musiałyby zdechnąć, a poza tym folia podniesie temperaturę gleby i wszelkie nasiona chwastów też zaczną kiełkować i to trzeba przytrzymać, aż one padną.:bezradny:

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
    • I takowe falujące powietrze właśnie u mnie występuje👍. Tylko przy rozpalaniu pojawia się troszkę dymu a później już tylko czyste fale😁
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...