Gość Napisano 20 kwietnia 2018 Udostępnij #401 Napisano 20 kwietnia 2018 Jak nie pisze, jak nie pisze... Gdzie indziej pisze - ma problem z oknami... Link do komentarza
Szwajcar Napisano 21 kwietnia 2018 Autor Udostępnij #402 Napisano 21 kwietnia 2018 (edytowany) 14 godzin temu, Nolek napisał: No i co? Wiosna w pełni lata a Ty nic nie piszesz!!!! W sumie racja. Co prawda otworzyłem dwa wątki tematyczne bo stwierdziłem, że dziennik ma być o postępach w budowie. Jeden o zagospodarowaniu części ogrodu: Drugi o problemach ze źle wykonanym (niewykonanym) "ciepłym montażem". Na dodatek niezabezpieczonym. Ten pierwszy redakcja uhonorowała obecnością na profilu FB miesięcznika i w newsletterze Drugi to - niestety - kolejny powód do zgryzot nad prowadzeniem budowy przez mojego generalnego wykonawcę. Miałem też uzupełniać dziennik, ale ciągle brakowało czasu i sił A trochę się działo. Może nic strasznie spektakularnego, ale zawsze Podłogówka i przyległości Walka z podłogówką posunęła się do przodu i choć robi to strasznie powoli to jednak zbliża się do finału. Pan Janek się postarał i "wtopił" szafki w budynek Kolejne pomieszczenia otrzymały folie i pętle ogrzewania podłogowego: Łazienka Sypialnia z garderobą Mała łazienka: Przyszła pora na salon i kuchnię, ale wcześniej należało wykuć w chudziaku bruzdę i schować w niej dolot zimnego powietrza do kominka Przyjechałem po pracy i pytam czemu nie robią. - Panie Piotrku młot nam się grzeje, ten chudziak twardszy niż myśleliśmy. Zobaczyłem ten "młot". Takie do jeszcze dwa z piwnicy mógłbym im przywieźć Zadzwoniłem do znajomego. Pół godziny później byłem z młotem. A teraz zagadka. Który im się grzał, a który przywiozłem? Dolot zrobiony Przyszły też termostaty pokojowe: Za piękne nie są - w sumie wolałbym chyba po prostu pokrętło Salon, kuchnia i przedsionek dostały swoje pętle: i szafki zostały "wyposażone" w przyłącza rozprowadzenia: Na zdjęciu też widać instalację odkurzacza centralnego. Pozostał jeszcze przedpokój i na środę planowane są wylewki. Tony kruszywa Na zewnątrz Pan Paweł koparkowy przygotowywał podłoże pod opaskę wokół domu oraz tarasy Opaska wraz ze ścieżkami i podjazdem będzie zrobiona z kostki betonowej sudeckiej śrutowanej. Taras od zachodu z płyt Palazzo. Natomiast od południa z desek kompozytowych. Południe na tym rysunku jest w lewo. Podkład stabilizujący z cementem: I zabawa ze żwirem. W zasypywanie dołków: i usypywanie górek: Na całość poszło 104 tony żwiru i pospółki W nocy śnią mi się cyfry z rachunku goniące mnie po budowie wokół domu . Ale wiosna jest już też na mojej budowie Edytowano 21 kwietnia 2018 przez Szwajcar (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Jani_63 Napisano 21 kwietnia 2018 Udostępnij #403 Napisano 21 kwietnia 2018 Ciekawym, a nie żebym chciał Ci znowu zagwozdkę robić - rurki podłogówki masz ułożone w rozstawie 15cm. Instalator kierował się obliczeniami OZC, czy dla spokojności (swojej) dobrał na oko taki rozstaw rurek. I ponieważ nie jestem na bieżąco z Twoim dziennikiem - czym będziesz grzał? 1 godzinę temu, Szwajcar napisał: Zadzwoniłem do znajomego. Pół godziny później byłem z młotem. A teraz zagadka. Który im się grzał, a który przywiozłem? Tak myślę, że w fachowych rękach małe może też być piękne. Link do komentarza
Szwajcar Napisano 21 kwietnia 2018 Autor Udostępnij #404 Napisano 21 kwietnia 2018 22 minuty temu, Jani_63 napisał: Instalator kierował się obliczeniami OZC, czy dla spokojności (swojej) dobrał na oko taki rozstaw rurek. Myślisz, że nie wystarczą? Dom - poza wpadką z montażem - jest dobrze docieplony. Pustaki poryzowane odcięte isomurem, a na to 20 cm grafitowego styropianu. Okna o zwiększonej izolacyjności profili i potrójne szyby. Niemal 50 cm wełny mineralnej między parterem, a strychem i prawie 30 cm styropianu na podłodze. Wentylacja mechaniczna z rekuperacją. Nie mam - niestety OZC, posiłkowałem się uproszczonym kalkulatorem zapotrzebowania na ciepło i z nich wynikało, że moc kotła grzewczego dla tak ocieplonego budynku to około 6,5 kW i 3 kW na CUW. Razem była propozycja kotła 10 kW. Rurki położone gęściej generowałyby pętle o dużej długości. 36 minut temu, Jani_63 napisał: I ponieważ nie jestem na bieżąco z Twoim dziennikiem - czym będziesz grzał? Kondensacyjnym kotłem gazowym o mocy ~14kW. Piszę około, bo jeszcze wybieram konkretny model. 39 minut temu, Jani_63 napisał: Tak myślę, że w fachowych rękach małe może też być piękne. Co do zasady się zgadzam, ale myślę że akurat w tym przypadku "wielkość ma znaczenie" Link do komentarza
Jani_63 Napisano 21 kwietnia 2018 Udostępnij #405 Napisano 21 kwietnia 2018 2 minuty temu, Szwajcar napisał: Myślisz, że nie wystarczą? Wręcz przeciwnie. Budujesz dom, tak na oko 3 - 5litrowy... błędy wykonawcze zdecydują finalne czy bardziej 3, czy bardziej 5-cio litrowy To ciepły domek. Życzę żeby koniec końcem okazał domem <3-trzy litrowym. Przy braku obliczeń to tylko gdybanie ale zaryzykuję, mimo że na oko twierdzenie, że rozstaw rurek jest za gęsty - dłuższe pętle, wyższe koszty materiału, wyższe opory hydrauliczne. Przy rozstawie rurek co 15cm i zasilaniu niskotemperaturowym, podłogówka jest wstanie oddać bez problemu >120W/m2. Przy takiej nadwyżce mocy możesz sobie pozwolić na znaczne obniżenie temperatury zasilania. Pompie ciepła robiłoby to dużą różnicę in plus, ale dla kotła gazowego niema to już tak wielkiego znaczenia. Fakt że kondensaty też nie lubią wysokich temperatur (powrót max 57oC), a praca na niższych ustawianiach to tylko lepiej dla ich sprawności, ale bez przesady. Stąd moje podejrzenie o spokój ducha instalatora. PS. Generalnego wykonawcę raczej nie polecaj 1 Link do komentarza
Szwajcar Napisano 21 kwietnia 2018 Autor Udostępnij #406 Napisano 21 kwietnia 2018 7 minut temu, Jani_63 napisał: Generalnego wykonawcę raczej nie polecaj Żart z kategorii ponury w stronę groteskowego Nawet wrogowi 1 godzinę temu, Szwajcar napisał: prawie 30 cm styropianu na podłodze Drobne przejęzyczenie, ale znaczące. Jest minimum 30 cm styropianu. Więcej niż 30 w niektórych miejscach bo chudziak nierówno wylany. Link do komentarza
solange63 Napisano 21 kwietnia 2018 Udostępnij #407 Napisano 21 kwietnia 2018 18 minut temu, Jani_63 napisał: Wręcz przeciwnie. Budujesz dom, tak na oko 3 - 5litrowy... błędy wykonawcze zdecydują finalne czy bardziej 3, czy bardziej 5-cio litrowy To ciepły domek. Życzę żeby koniec końcem okazał domem <3-trzy litrowym. Przy braku obliczeń to tylko gdybanie ale zaryzykuję, mimo że na oko twierdzenie, że rozstaw rurek jest za gęsty - dłuższe pętle, wyższe koszty materiału, Ja też zaryzykuję: jak ocieplenie było robione tak, jak montaż okien i w zasadzie wszystkie prace od początku budowy... to rozstaw może okazać się idealny Link do komentarza
Jani_63 Napisano 21 kwietnia 2018 Udostępnij #408 Napisano 21 kwietnia 2018 Ale z Ciebie zołza Link do komentarza
Szwajcar Napisano 21 kwietnia 2018 Autor Udostępnij #409 Napisano 21 kwietnia 2018 Sola, nie dobijaj. Ocieplenia pilnowałem. Przy montażu mnie po prostu oszukali, ale uratuję ile się da Link do komentarza
solange63 Napisano 21 kwietnia 2018 Udostępnij #410 Napisano 21 kwietnia 2018 4 godziny temu, Jani_63 napisał: Ale z Ciebie zołza i taką należy mnie kochać Z resztą w zestawieniu z szeroką gamą zalet, zołzowatość to doprawdy maluni defekt a przede wszystkim jestem skromna. Tak, skromność to moje drugie imię Przepraszam Szwajcar. Nie chciałam dobijać. Czasem tak coś palnę, bez refleksji. Link do komentarza
Szwajcar Napisano 22 kwietnia 2018 Autor Udostępnij #411 Napisano 22 kwietnia 2018 14 godzin temu, solange63 napisał: Przepraszam Szwajcar. Nie chciałam dobijać. Czasem tak coś palnę, bez refleksji. Daj spokój Link do komentarza
Nolek Napisano 22 kwietnia 2018 Udostępnij #412 Napisano 22 kwietnia 2018 (edytowany) Dzięki za wpis..i powrót z Dziennikiem Budowy ,dla mnie to najlepiej pisana fabuła jeżeli chodzi o temat..Ja się cały czas zbieram do pisania ale ne ma czasu a tutaj zaraz SSZ będzie...dzięki za powrót Szwajcar Edytowano 22 kwietnia 2018 przez Nolek (zobacz historię edycji) Link do komentarza
bobiczek Napisano 23 kwietnia 2018 Udostępnij #413 Napisano 23 kwietnia 2018 Dnia 21.04.2018 o 19:02, solange63 napisał: a przede wszystkim jestem skromna. Tak, skromność to moje drugie imię ależ dałaś teraz..........ja pierdziule..... Link do komentarza
Szwajcar Napisano 3 maja 2018 Autor Udostępnij #414 Napisano 3 maja 2018 (edytowany) Pan Janek skończył podłogówkę i pojechał zostawiając wszystko gotowe na wylewkę (środa jak wyżej pisałem). Ale zaczęło się oczywiście od tańca z chochołami. Szef Pana Janka - skądinąd sympatyczny jegomość - zadzwonił z pytaniem czy znam namiary na jakieś piaskownie na miejscu "coby 18T piachu na wylewkę załatwić". Dałem dwa. Jeden to piaskownia z której piach mam pod podłogą - zasypane fundamenty. Drugi to namiar na p. Koparkowego Pawła który też piasek przywozi w rozsądnych cenach. Pierwszy piasek się nie nadawał, za dużo glinki. Natomiast Pan Paweł Koparkowy gdzieś zapadł się pod ziemię i miał problem z telefonem. Częsta przypadłość u budowlańców gdy nałapią za dużo zleceń. Dwa następne namiary podawałem już po środzie - planowanym terminie. Ale zanim zadziałały, nastąpił comeback Pana Pawła. Piasek pojawił się na budowie, tylko ... musiałem za niego zapłacić bo nie było czasu na przelew. W piątek otrzymałem info, że wylewki będą we wtorek (1 maja) lub środę. A z innego źródła, że w poniedziałek. Czeski film. W tym czasie pojawiła się ekipa od bruku. I zaczęli układać kostkę na około budynku. oraz moje lotnisko tarasu od zachodniej części budynku. Została też wykonana podbudowa pod podjazd (a w przyszłości garaż - blaszak tynkowany), plac manewrowy oraz ścieżki do domu. Od garażu i od furtki. Zrobiono też już część podjazdu. Trochę za wcześnie, bo ogród od zachodu niewyrównany i później będzie kiepski dojazd. Ale - jak to określił Pan Paweł - jak brygadzista zobaczył ile może "trzasnąć" metrów to nie mógł się opanować. Pierwszego maja, rano po śniadaniu - kawa, dzwoni telefon. Zerkam, Pan Paweł Koparkowy. - Panie Piotrku, ma Pan tam mmsa z wyrównaniem ogrodu. - słyszę w słuchawce - Może tak być? - Czy sugeruje Pan, że zamiast ze szturmówką na pochodzie, jeździ Pan koparką po moim ogrodzie??? - No pewnie! - To ja jadę zobaczyć to na własne oczy! Za 10 minut jestem. - Agata jedziesz ze mną? To zostaw tą kawę, odgrzejemy potem w mikrofali... I tak w dresach, oderwani od kawy zajechaliśmy na budowę. Góra ziemi zniknęła, ścięte drzewa zostały zepchnięte do lasu, a przy opasce pojawił się humus. Tak wygląda mój zachodni kawałek ogrodu (do zagospodarowania) w całej okazałości. Wczoraj (środa 2 maja) w końcu przyszedł czas na wylewki. Pojawiła się ekipa z samym Panem Sebastianem, agregatem i innym sprzętem. Niestety jak dotarłem na budowę (po pracy) to większość już była zrobiona i nie było jak zrobić zdjęć. Tylko tam gdzie sięgnąłem wzrokiem z przedsionka. Potem przyjechałem jeszcze na budowę późnym popołudniem. Kończyli salon W niedzielę sobie wpadnę trochę pooglądać, bo już będzie można po tym stąpać. Edytowano 3 maja 2018 przez Szwajcar literówka (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Szwajcar Napisano 23 lipca 2018 Autor Udostępnij #415 Napisano 23 lipca 2018 Znowu prawie kwartał nie pisałem dziennika (właściwie kwartalnika ) Skończyłem na... Wylewce podłogowej Miałem przyjść pochodzić po posadzce w niedzielę, przyszedłem w sobotę i (jak na moje oko) wyszła ona genialnie. Równo zatarta Ze spadkiem w łazience pod prysznicem. Szkoda, że zapomnieli takiego samego w drugiej - małej łazience. Zbrukanie ogrodu Posadzka odpoczywała schnąc, a na zewnątrz szalała ekipa od Pana Pawła kładąc mi podjazd. oraz zatokę manewrową Poszło im szybko. Jak przez tydzień się szkoliłem w Krakowie to zakończyli temat dorabiając resztę ścieżek. W tym czasie na budowę wpadł elektryk. Założył i uruchomił alarm oraz sterowanie roletami. Na razie z pilota - wszystkie góra i wszystkie dół. Zanim nie zamontujemy routera wi-fi do sterowania nimi z aplikacji. Maj zakończyliśmy pracami w ogrodzie. Posadziliśmy śliwę ozdobną i dwie wiśnie japońskie. A potem, za sugestią Efir (dziękuję), przesadziliśmy bo zrobiliśmy to zbyt symetrycznie. Dodatkowo obsialiśmy rozłożony przez Pana Pawła Koparkowego humus trawą. Tak by go trochę związać, by go deszcze nie spłukały, a wiatr w upały nie rozwiał. Tu już trochę rośnie W maju pojawiła się też ekipa mająca za zadanie wybudować konstrukcję pergoli wokół południowo - zachodniego narożnika domu. Część tej pergoli projektant przewidział jako konstrukcyjny element podtrzymujący więźbę dachową. Niestety przyszłość tego elementu obecnego rozgardiaszu budowlanego widziałem w czarnych barwach. Ekipa należała do byłego menażera mojej budowy. Człowieka, który narobił mi opóźnień kłamiąc przy tym w żywe oczy. Zamawiał nie takie okna. Pominął ciepły montaż łżąc, że zrobi się go później. By wykonać pergolę zaopatrzył się w dwóch Mołdawian jako siłę roboczą. Nie dał im nawet struga (zwykłego, o elektrycznym nie wspomnę) tylko szlifierki kątowe i papier ścierny. By obrobić nieoheblowane kantówki jakie od listopada "kwitły" na mojej budowie pod brezentem. Pierwsze co zrobili to "zaopatrzyli" się w moje narzędzia (młotek, siekierka) oraz mój przedłużacz. Bo lepszy niż ich. Ładny, nowy, czarno-czerwony bęben z pomarańczowym przewodem leżał sobie wdzięcznie w błocie kałuży niczym "tato po wypłacie". Oczywiście zabroniłem im używać moich rzeczy używając łamanego ruskiego wyniesionego jeszcze z podstawówki. Oszlifowali trochę krawędziaków i zniknęli. Niestety nie na dobre. Moje czarne przypuszczenia potwierdziły się w czarnym scenariuszu, który się ciągnie do dziś. Ale o tym w następnym odcinku (niebawem - obiecuję). Link do komentarza
Gość Napisano 24 lipca 2018 Udostępnij #416 Napisano 24 lipca 2018 Zakończyłeś ten "odcinek", niczym dobry scenarzysta w serialu-horrorze... już czekam na to niebawem - zdjecie ostatnie z końca maja, więc pewnie przez dwa następne miesiące wszystko się wyprostowało... Link do komentarza
Szwajcar Napisano 24 lipca 2018 Autor Udostępnij #417 Napisano 24 lipca 2018 Mimo majowych suszy trawa ruszyła jak z kopyta. Oczywiście nierówna i oczywiście rzadka. Ale jak popadał deszcz to wypiła wodę raz dwa i nie było błota. Jak w ogrodzie przed domem, gdzie nadal króluje budowlana glina. Stelaże i wysokość pomieszczeń (warstwa Pezeta) A w domu rozpoczęło się robienie sufitów. Zjechał towar i chudy jak szczypior Pan Krzysztof. Mistrz stelaża i gipsokartonu z pomocnikiem władającym krużewnickim rosyjskim. Pierwsze pytania to na jakiej wysokości ma być sufit. A ja, że jak najwyżej się da. Pokiwał głową ze zrozumieniem. Po pracy wjeżdżam i patrzę, a tam stelaże wiszą dobre pół metra od folii. - Co jest? - pytam - miało być jak najwyżej, a tam drugi strych się robi. - No, ale jak się dokręci płytę to akurat będzie 2,5 metra. - Nic z tego - odpowiadam - ma być jak najwyżej się da. - skubaniec dla wygody powiesił sobie stelaże niżej. - Proszę zdemontować i przykręcić tak, by po przykręceniu płyt i położeniu 3cm podłogi najmniejsza wysokością było 2,75. - wiedziałem, ze zostanie i tak lekki zapas by zamontować gniazda oświetlenia. - Nie po to Pezet mi doradzał dodatkową warstwę wymurować, bym teraz w Gomułkowym 2,50 się dusił. Popatrzył na mnie jakoś tak dziwnie, ale nie zapytał kto to ten Pezet Stelaże (chciał, nie chciał) przełożył wyżej. I robota poszła dalej Potem przyszedł czas kręcenia płyt i pokoje nabierały wyglądu ... pokoi. Zażółć gęślą jaźń... Pewnego dnia dostaję smsa od Menadżera (nowy, więc jeszcze przydomka "Ściemniażer" się nie dorobił). "Witam. Jaki ma być kolor pergoli" Odpowiedziałem: "Jasny, okolice buku" No i pojawili się Mołdawianie. Doszlifowywali pozostałe belki i zabezpieczali je preparatem. Jakiś żółty ten buk.... Zdjęcie nie oddaje intensywności tego koloru. Znalazłem puszkę. Oczywiście - jakaś intensywna sosna. Najprostszą rzecz spieprzyć, choć podejrzewam, że po prostu ta sosna była 2 zł na 10l tańsza. Wściekłem się po prostu. Jedynie posiana trawa ze stoickim spokojem brała działkę w posiadanie Okna do poprawki, wystąp. Doczekałem się w końcu obiecanych poprawek montażu okien. Przysłany przez Pana Andrzeja człowiek oczyścił ze zwulkanizowanej piany każde okno i każde drzwi tarasowe. Zapianował je na nowo. A od wewnętrznej strony zaciągnął folią w płynie Illbruck Może nie będzie to funkcjonować jak normalna folia, ale lepiej, że pojawiło się takie rozwiązanie niż miałoby pozostać tak jak było. Koszmaru pergoli ciąg dalszy... Mołdawianie znowu pojawili się ze swoimi szlifierkami, a ja zrobiłem przegląd drewna. Połowa z nich to jakieś odpady tartaczne, które nadają się może do stemplowania deskowania, ale nie na konstrukcję wsporczą, a jednocześnie ozdobną, jaką ma być pergola. Zresztą zobaczcie sami: Zgłosiłem wykonawcy, że z odpadów pergoli nie odbiorę i już. I wtedy już przeszli samych siebie. Jeszcze nie zażółcili całego materiału, a już chcieli montować konstrukcję. Więc zaczęli... demolować mi taras by dostać się do fundamentów. I znowu zniknęli. A zapowiadali deszcze. 5x dziennie wydzwaniałem by zabezpieczyli dziury przed podmyciem podbudowy. W końcu między 2 deszczem a 3 ktoś wpadł na budowę i zrobił coś takiego: Wtedy byli na mojej budowie po raz ostatni. Sukinkoty rozgrzebały mi zrobiony za ciężkie pieniądze taras i go tak zostawiły. Może dobrze, że ich nie widziałem, bo pisałbym teraz pewnie z aresztu śledczego czekając na proces. Po jakimś czasie zauważyłem, że razem z Mołdawianami zniknął bęben z moim ślicznym nowym przedłużaczem Wygładzamy się. I na sufitach i na ścianach. Natomiast ekipa składająca się z p. Krzysztofa - rygipsowca i 2 Ukrainców kończyła montaż sufitów... I zajęła się robieniem gładzi na ścianach. Natomiast my z małżonką wypowiedzieliśmy wojnę niesamowicie ekspansywnej trawie... .... i montażem jakże przydatnego wyposażenia Zadzwonił do mnie p. Paweł - koparkowy. - Mam wolną ekipę. Robimy płot. Moja działka graniczy z zagajnikiem, który przechodzi w las. Częstymi gośćmi na budowie są zwierzęta. Nie mam nic przeciwko dopóki nie zabierają się za worki foliowe ze śmieciami. Przegryzając je i roznosząc zawartość. Najgorzej, że to odchorują Gorszym sortem intruzów są wszelakiego rodzaju "sportowcy motorowi". Quady i motory crossowe. Przez naszą budowę prowadzi jakiś dziki szlak crossowy, bo bieżniki jedno i dwuśladów odcisnęły się na świeżej trawie. - Robimy - odpowiedziałem p. Pawłowi - ale na podmurówce by ograniczyć ekspansję dzikiego, zielonego buszu z lasu. Wjechała ekipa, zabetonowała słupki i zostawiła to na kilka dni. Potem zamontowali siatkę. Mam 35 metrów płotu i drzwi do lasu. Langsam, langsam aber sicher Ślamazarnie rozpoczęła się obróbka okien i nadproży W przestrzeń pod nadprożem, za kasetą rolet, układany jest styropian. Potem Ukraińskie dłonie zacierają to na gładko... Na budowę przyjechały pierwsze płytki na podłogę. Drewnopodobne do sypialni i obu pokoi dzieci. Teraz kończona jest obróbka poszczególnych okien w pokojach. Czekamy na parapety. Jutro ma przyjechać Pan Płytkarz. Zacznie od pomieszczenia gospodarczego by można było zamontować kocioł i zasobnik ciepłej wody. Idzie jak po grudzie, ale jedyny zgryz (poza powolnością wykonania) jest ta nieszczęsna pergola Nie mniej - powoli, powoli ale do przodu. 1 Link do komentarza
solange63 Napisano 31 lipca 2018 Udostępnij #418 Napisano 31 lipca 2018 No widzisz... kilka miesięcy temu w moim dzienniku pisałeś, że jesteśmy dużo do przodu przed Tobą. Teraz ja mogę napisać to samo Tobie. Masz piękną, białą muszlę, a my ciągle biegamy do drewnianego wychodka Płytki stoją w kartonach, czekając na montaż, ale kiedyś się wprowadzimy... jeszcze będzie pięknie Link do komentarza
Szwajcar Napisano 31 lipca 2018 Autor Udostępnij #419 Napisano 31 lipca 2018 Hej Sola Muszla jest tymczasowa. Wstawiłem ją (osobiście - "tymi rencami" ) bo organizowałem na działce ognisko na jakieś 30 osób i nie chciałem by ludzie musieli po krzakach biegać Też na razie mam płytki w kartonach. Ale fakt, że to pierwsze wakacje w czasie których coś się na budowie dzieje. Link do komentarza
Szwajcar Napisano 24 grudnia 2018 Autor Udostępnij #420 Napisano 24 grudnia 2018 Znowu zrobiły mi się okropne zaległości. Narzekam na solidność moich budowlańców, a nie potrafię się zdyscyplinować i napisać choć kawałka "dziennika" raz w miesiącu. Trochę się działo, choć prace postępują bardzo chaotycznie. Bez ładu i składu. Do pracy wkroczyli płytkarze. W sierpniu byliśmy na urlopie i kontrolować mogłem postęp jedynie zdalnie. W 3 pokojach zdecydowaliśmy się na podłodze na płytki drewnopodobne. W tym w jednym kładziony w jodełkę. Córka tak chciała. Myślałem, że szef Ukraińców zamarudzi się na śmierć. Że ciężko, że się nie da itd. Prawie mnie przekonał, ale córka przysłała mu przykłady ze strony producenta z dokładnie tą płytką i jest! Tu już przykryte folią, bo jak wróciłem z urlopu były położone. Oprócz tego płytki kładli mi w kotłowni / pralni. Mieli kłaść na cegiełkę, ale zanim się dogadaliśmy to były już położone dwie ściany do połowy (te ciemniejsze) i są jak to jeden z pracujących u mnie Ukrainców - Vitalij określił, "na schowek bankowy". Vitalij i Igor - dwóch pracujących u mnie przedstawicieli największej nacji budowlanej z importu. Jeden barwny, niski wytatuowany z kolczykami w sutkach. Drugi wysoki, cichy spokojny. Oboje fani muzyki ciężkiej jak powieki na kacu. Leciało kiedyś z głośniczka bluetooth takie gardłowe wycie. Pokręciłem głową. - Vitalij, co Ty za muzyki słuchasz. Ciężka. - Ale eto Wasz. - Jak to nasz? - No Wasz gra. Behemot. Panie Piotr, my prośbę mamy. U Was jest festiwal, Metalmania. - No jest. Na Starej Kopalni. - A kupilibyście nam bilety? No to pojechałem i im kupiłem, nawet pieniędzy nie wziąłem. Taka premia za dobrą pracę. Pytam później czy fajnie było. - Igor mówi, że fajnie. Ja nie pamiętam. Ja się najebał. Ale przynajmniej się starali, bo inni to pożal się boże Pisałem wcześniej, że reklamowałem degradację styropianu na nie zabezpieczonych szpaletach okien. No to firma zdecydowała się zareagować. Zamiast, jak żądałem usunąć zniszczony styropian i dosztukować to starali się zamaskować problem i zapaćkali klejem. Niestety wybrali do tej roboty takich paprochów i zapaćkali nie tylko styropian, ale i kostkę wokoło. Akurat mnie nie było, bo chyba bym pozabijał. Oprócz tego robiła się zabudowa w łazience: Zaczęli też kłaść płytki w salonie i korytarzu. Nie udało mi się znaleźć ekipy, która wykonałaby beton polerowany. Więc wybraliśmy płytki, które beton imitują. Tak wyglądają na wylewce. Kafle są duże 80 x 80 i trochę się boję jak będą się zachowywać na ogrzewaniu podłogowym. Cdn Link do komentarza
Jani_63 Napisano 24 grudnia 2018 Udostępnij #421 Napisano 24 grudnia 2018 Dnia 25.07.2018 o 00:34, Szwajcar napisał: Stelaże i wysokość pomieszczeń (warstwa Pezeta) A w domu rozpoczęło się robienie sufitów. Zjechał towar i chudy jak szczypior Pan Krzysztof. Mistrz stelaża i gipsokartonu z pomocnikiem władającym krużewnickim rosyjskim. Potem przyszedł czas kręcenia płyt i pokoje nabierały wyglądu ... pokoi. Mam wyrzuty sumienia bo czas Świąt i takie tam, ale -pan Krzysztof jako mistrz karton-gipsu się nie popisał. Rozstaw profili co 60cm to się robi przy zabudowie pionowej - na sufitach powinno być 40cm - max 50cm. Z ilością wkrętów też trochę przyoszczędził - z lenistwa pewnie bo nie z oszczędności na materiale. Wszak przy tak małej rozpiętości zrobił stelaż krzyżowy. Dnia 25.07.2018 o 00:34, Szwajcar napisał: Doczekałem się w końcu obiecanych poprawek montażu okien. Przysłany przez Pana Andrzeja człowiek oczyścił ze zwulkanizowanej piany każde okno i każde drzwi tarasowe. Zapianował je na nowo. A od wewnętrznej strony zaciągnął folią w płynie Illbruck Może nie będzie to funkcjonować jak normalna folia, ale lepiej, że pojawiło się takie rozwiązanie niż miałoby pozostać tak jak było. No nie będzie. Jak pisałeś kilka miesięcy temu że będzie takie rozwiązanie zastosowane jako substytut folii paroszczelnej pomysł mnie zaintrygował. Ale to co wykonali to papranina. Do szczelnego montażu, szczególnie przy porothermie ościeże powinno być wstępnie wytynkowane. Wtedy folia w płynie naniesiona na pianę, fragment ramy i ościeże miałaby szansę stworzyć szczelny fartuch dla pary wodnej. A tak to tylko pomazali pianę. Równie dobrze mogli ją okleić taśmą pakową... efekt byłby podobny. Tego nie łyknie nawet kompletny dyletant. Żądaj od nich bezwarunkowo zwrotu kosztów ciepłego montażu. Dokumentacja zdjęciowa wystarczy żeby w razie odmowy, tę sprawę wygrać w cuglach. 2 Link do komentarza
Szwajcar Napisano 25 grudnia 2018 Autor Udostępnij #422 Napisano 25 grudnia 2018 (edytowany) 8 godzin temu, Jani_63 napisał: Do szczelnego montażu, szczególnie przy porothermie ościeże powinno być wstępnie wytynkowane. Krawędzie inne niż podparapetowe były wstępnie wytynkowane i wyłożone XPSem. Tam gdzie będzie parapet planuję dodatkową obróbkę podczas montażu. 8 godzin temu, Jani_63 napisał: Żądaj od nich bezwarunkowo zwrotu kosztów ciepłego montażu. Zażądałem, na razie nasi prawnicy dogadują się nt. odsetek za nieterminowe wykonanie budowy. Na pozostałe pozwy przyjdzie czas. Jeszcze przynajmniej tak ze 3 czekają. Co do stelażu, to mogłeś trochę wcześniej , ale będzie punkt zaczepienia do reklamacji jak będzie się coś działo, a firma będzie jeszcze istnieć. Edytowano 25 grudnia 2018 przez Szwajcar literówka (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Jani_63 Napisano 25 grudnia 2018 Udostępnij #423 Napisano 25 grudnia 2018 2 godziny temu, Szwajcar napisał: Co do stelażu, to mogłeś trochę wcześniej , ale będzie punkt zaczepienia do reklamacji jak będzie się coś działo... Fakt - sorry. Mea culpa. Reklamacja może dotyczyć: - rozmieszczenia profili; - ilości wkrętów wzdłuż ( powinno być ~ 14 w linii); - mocowania do profili przyściennych, co najprawdopodobniej będzie skutkowało pękaniem. I nie czekaj do momentu aż będzie się coś działo, tylko od razu przy rozliczeniu jako montaż niezgodny z zaleceniami systemodawcy. 2 godziny temu, Szwajcar napisał: Krawędzie inne niż podparapetowe były wstępnie wytynkowane i wyłożone XPSem. Tam gdzie będzie parapet planuję dodatkową obróbkę podczas montażu. Pomyślałeś, postarałeś się żeby wszystko było cacy wykładając kasę, a grupa paprochów zniweczyła Twoje plany. Może przynajmniej da się jeszcze uratować krawędź parapetową okna. Po otynkowaniu, a jeszcze przed położeniem parapetu każ jeszcze raz pomalować łączenie folią w płynie z naddatkiem 10-15cm na dolnym ościeżu. Parapet raczej będzie montowany pod krawędzią okna, więc zwróć uwagę czy podczas dostosowywania grubości piany folia na pianie nie zostanie uszkodzona. 1 Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się