Skocz do zawartości

jak często czyścicie komin?


Recommended Posts

Napisano
Przeczytałem gdzieś w necie, że zgodnie z przepisami komin odprowadzający spaliny z kominka trzeba czyścić dwa razy w roku. Czy faktycznie tak jest? Ja wzywam kominiarza raz w roku, w zasadzie sam przychodzi z kalendarzem, przy okazji zapraszam go na dach. Przyjemność ta kosztuje mnie 200 zł. Sąsiad kupił na allegro zestaw do czyszczenia, chyba za ok. 100 zł i robi to samodzielnie.
Jak to u Was wygląda?
Odżałuję te 200 zł, ale nie zamierzam się wdrapywać sam na dach, życie mi jeszcze miłe. Wzywacie kominiarza 2 razy w roku? Czy to nie przesada, zważywszy że korzystam z kominka głównie w weekendy.
Napisano
Raz na rok należy dokonać inspekcji komina i może tego dokonać tylko mistrz kominiarski - wystawiając stosowne "zaświadczenie".

Co 3 miesiące eksploatacji komina należy go czyścić - można samodzielnie, nie potrzeba ani uprawnień, ani "kwitu" z tej czynności.
Napisano
Cytat

Raz na rok należy dokonać inspekcji komina i może tego dokonać tylko mistrz kominiarski - wystawiając stosowne "zaświadczenie".

Co 3 miesiące eksploatacji komina należy go czyścić - można samodzielnie, nie potrzeba ani uprawnień, ani "kwitu" z tej czynności.




Dodam ino, coby kwitów z tej inspekcji nie wyrzucać... icon_mad.gif
Napisano
Nie pamiętam, ale chyba żadnego kwita nie dostałem. Upomnę się następnym razem. Skoro mam je przechowywać, to o czego mogą się przydać/
Jak palę w kominku sporadycznie to też co 3 miesiące mam wzywać kominiarza. Czy to nie przesada?
Napisano
Cytat

Nie pamiętam, ale chyba żadnego kwita nie dostałem. Upomnę się następnym razem. Skoro mam je przechowywać, to o czego mogą się przydać/
Jak palę w kominku sporadycznie to też co 3 miesiące mam wzywać kominiarza. Czy to nie przesada?



Przeczytaj jeszcze raz to, co napisał bajbaga. Tylko tym razem skup sie:)
Napisano
Cytat

Raz na rok należy dokonać inspekcji komina i może tego dokonać tylko mistrz kominiarski - wystawiając stosowne "zaświadczenie".

Co 3 miesiące eksploatacji komina należy go czyścić - można samodzielnie, nie potrzeba ani uprawnień, ani "kwitu" z tej czynności.


tylko mistrz kominiarski :scratching:
Napisano
Cytat

Fakt babol. icon_redface.gif

Oczywiście, albo osoba z uprawnieniami budowlanymi.

Ps. Ten mistrz, "wyskoczył" bo miałem na myśli czeladnika, który przychodzi tylko do czyszczenia.



Napisz od razu jaki zakres tych uprawnień...
Napisano
Cytat

wiesz, co najmniej dziwne by było, że ktoś może coś wybudować (ergo - świecić za to papierami), ale nie mógłby dokonać oceny tegoż po wybudowaniu



Ukrócenie władzy kominiarzy jakoś mi nie przeszkadza. Zastanawiam się jednak,co będzie jak ich zabraknie...
Napisano (edytowany)
Reasumując... czyścić mam sam (o zgrozo), a raz w roku żądać odpowiedniego dokumentu od uprawnionego kominiarza, czyli mistrza? To taka teoria.

A jak w praktyce wygląda częstotliwość waszego czyszczenia? Przestrzegacie tych 3 miesięcy? Mało realne mi się to wydaje?


20 zł to ja mogę płacić nawet co miesiąc, na przedmieściach Wawy zabuliłem 200 zł (dwa kominy, dość stromy dach). Edytowano przez Ewa&Marek (zobacz historię edycji)
  • 11 miesiące temu...
Napisano
Ja czyszczę komin raz w roku przed zimą. W sumie to nawet nie ma takiej potrzeby, abym miał czyścić częściej. A jeżeli chodzi o sam piec to używam spalsadz. Kupuję przez internet większe opakowania 10 kg kosztuje ok. 50 zł. Wypala sadzę więc nie muszę oczyszczać piec, a przy okazji się lepiej pali przy użyciu mniejszej ilości opału.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Dnia 27.11.2015 o 11:13, bajbaga napisał:

Raz na rok należy dokonać inspekcji komina i może tego dokonać tylko mistrz kominiarski - wystawiając stosowne "zaświadczenie".

W domku jednorodzinnym jest to nakaz - czy tylko należy. Mnie się  wydaje, że ten nakaz jest tylko przy wynajmowaniu domu, pokoju -  i przy budynkach wielorodzinnych, wielomieszkaniowych.

Napisano (edytowany)

Samo czyszczenie komina zgodnie z przepisami pożarowymi można robić samodzielnie i nie trzeba mieć na to potwierdzenia. W przepisach jest tu specjalne wyłączenie dla domów jednorodzinnych.

Ale jak słusznie zauważył kolega powyżej, mamy inne powody, żeby zbierać potwierdzenie, że kominy są we właściwym stanie.

Edytowano przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
literówka (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...