Skocz do zawartości

kredyt hipoteczny


Recommended Posts

Cytat

Na pewno coś poknociłeś icon_biggrin.gif Ja za ubezpieczenie domu płace coś koło 200 zł rocznie z cesja na bank oraz dodatkowo musiałem wykupić polisę na życie tez z cesją na bank na kwotę 38 tys (płace coś koło 400 zł rocznie) i jedynie co się zgadza to to, że przez cały okres spłaty kredytu będziesz musiał ubezpieczać dom.
A te dodatkowe opłaty to nic nie wspominasz o wpisie do KW, a wydaje mi się ze to tez powinno być.
Te dodatkowe 6 miesięcy to może w razie gdybyś chciał zawiesić spłatę kredytu, tzw "wakacje".



Nic nie poknociłem - jutro zeskanuję to pokażę.
Mnie sie wydaje że bank liczy ubezpieczenie na życie przez cały okres kredytowania. i podał to jako iloczyn..
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Nic nie poknociłem - jutro zeskanuję to pokażę.
Mnie sie wydaje że bank liczy ubezpieczenie na życie przez cały okres kredytowania. i podał to jako iloczyn..


Ale bank nie jest towarzystwem ubezpieczeniowym. Bank jedynie może Ci wyznaczyć których ubezpieczycieli honoruje a Ty podejmujesz decyzje u jakiego ubezpieczyciela ubezpieczysz dom.
Link do komentarza
Gość gawel
Cytat

Tak, ale mogą Ci przyrypać inne opłaty. Choćby za prowadzenie ROR-u dla posiadaczy... kredytów hipotecznych. Takie specjalne cudo ma chyba nawet Deutsche Bank (normalne ROR-y są bezpłatne), albo koszt karty kredytowej, którą musisz mieć.

Irytuje mnie w DB to, że strasznie wiążą kredytobiorcę różnymi dodatkowymi „produktami”, które musisz wziąć, jeśli chcesz obniżyć marżę.
Pamiętaj potem człowieku o tym, że musisz skorzystać z karty kredytowej (raz w m-cu, czy kwartale), bo jak nie, to ci dopierdzielą dopłatę za niewykonanie warunków umowy.
Albo taki Pakiet Inwestycyjny, w którym jest stała marża 1,2% i nie ma prowizji, ale za to trzeba kupić jeden z rekomendowanych 10-letnich planów oszczędnościowych ze składką miesięczną w wysokości bodajże 90 zł na każde 100 tys. zł kredytu. A spróbuj z jakąś wpłatą się spóźnić…
Oczywiście, jakby tego było mało, to wtedy też musisz mieć u nich konto osobiste (te płatne) i kartę kredytową…

Strasznie to zamula obraz, a do tego wisi ci taki Miecz Damoklesa ciągle nad łepą.
Kurcze, muszę się z tym wszystkim przespać. I to wielokrotnie!


Są granice opłacalności brania produktów mając kalkulator oraz IQ w granicach 90 spokojnie można wybrać dobrą ofertę.

Mam marżę 1,4% i z dodatkowych usług mam ror płatny 12 zł i karte kredytową dawali 12000 stanęło na 2000 nic za nią płace po prostu nia tankuję i spłacam w 100%. Mógłbym obniżyć faktycznie o kolejne 0,2% biorąc produkt oszczędzania ale opłaty administracyjne zjadają odsetki więc się to nie opłaca. szkoda zamrażać pieniądze w jakieś gówno ładować.
Link do komentarza
Cytat

Są granice opłacalności brania produktów mając kalkulator oraz IQ w granicach 90 spokojnie można wybrać dobrą ofertę.

Mam marżę 1,4% i z dodatkowych usług mam ror płatny 12 zł i karte kredytową dawali 12000 stanęło na 2000 nic za nią płace po prostu nia tankuję i spłacam w 100%. Mógłbym obniżyć faktycznie o kolejne 0,2% biorąc produkt oszczędzania ale opłaty administracyjne zjadają odsetki więc się to nie opłaca. szkoda zamrażać pieniądze w jakieś gówno ładować.


To dzięki Tobie włączyłem swoje szare komórki! icon_wink.gif

Decyzję kredytową trzeba dobrze przemyśleć, uświadomić sobie, że wiązanie się z bankiem to jest, jak z "drugą połówką".
Ja ci się noga podwinie, to i ta, i ta puści cię z torbami. Tylko że bank, to franca, która tylko czeka żeby cię ożebraczyć, a żona niekoniecznie.

Prawie przed chwilą znalazłem coś ku przestrodze. Wkleję, bo może to być dla kogoś bardzo pomocna porada.

Cytat

Kredyt mieszkaniowy Deutsche Bank - nieuczciwe praktyki

napisał GrzegorzG; 2014-08-13, 12:15

Witam,
Chciałbym przestrzec przed kredytem Hipotecznym w Deutsche Bank - działania tego banku już po podpisaniu umowy są karygodne.
Pod koniec zeszłego roku zawarłem umowę na kredyt hipoteczny na mieszkanie zakupione w Gdańsku.
Analizując oferty, oferta deutsche banku była najlepsza i dlatego ten bank wybrałem. Podczas przygotowania i finalizacji umowy dowiedziałem się że oferta jest atrakcyjna ale pod pewnymi warunkami które trzeba spełnić (pakiet inwestycyjny).

Jeden z warunków polegał na zawarciu umowy z funduszem inwestycyjnym Open Life. Przeliczając koszt raty na fundusz i warunki kredytowe 1,4% marży banku przystałem na te warunki, bo zawsze lepiej płacić na fundusz (może coś z tego zostanie) niż w marży bankowi.

Podczas podpisania umowy przejrzałem jej zapisy i warunki. Musiałem spełnić kilka z nich a mianowicie:

1. Zawrzeć umowę na fundusz inwestycyjny z wpłatą wstępną 4 tyś zł i ratą miesięczną 400zł – raty płacę regularnie
2. Zawrzeć umowę na kartę kredytową
3. Zgłosić fakt wykończenia mieszkania.
4. Nanieść zapis o hipotece w KW.

Warunki kredytu:
0% prowizji i opłaty przygotowawczej
Zawarcie umowy z funduszem inwestycyjnym Open Life
Marża banku: 1,4%

Po trzech miesiącach wykończyłem mieszkanie i zgłosiłem ten fakt do opiekuna z prośbą o informację czy zostały już spełnione wszystkie warunki - otrzymałem potwierdzenie że tak.
Po dwóch kolejnych miesiącach otrzymałem pismo z banku że nie zgłosiłem na czas faktu wykończenia mieszkania – zgłosiłem ten fakt opiekunowi który stwierdził że wszystko jest ok.

Na początku sierpnia otrzymałem pismo z banku (list zwykły) informujące że nie spełniłem jednego z warunków polegającego na wpłatach na konto DB dwu krotności raty i tym samym marża banku zostaje zwiększona z 1,4% na 2,7% rata płatna na 5 sierpnia zostaje zwiększona z 2500zł na prawie 2900zł i mam zapłacić 2% opłaty przygotowawczej w wysokości blisko 11 tyś zł . Faktycznie nie wiedziałem o tym warunku i przelewałem na konto tylko ratę z lekka górką.
W otrzymanej ofercie z banku również nie było informacji o wymogu wpływu dwukrotności raty na konto, jest za to informacja że prowizja wynosi 0% !
Nie otrzymałem wcześniej żadnej informacji z banku że robię coś nie tak – żadnego telefonu, upomnienia itp.

Moim zdaniem zachowanie banku i podejście do klienta to jawne naciąganie i żerowanie na ludzkich drobnych błędach. Wcześniej nie otrzymałem żadnej informacji ani pisemnej ani telefonicznej że robię coś nie tak – czuję się oszukany działaniem banku. Gdybym otrzymał upomnienie od razu bym ten warunek zrealizował. Co więcej przeglądając dokładnie warunki tego kredytu odkryłem, że bank również nie spełnił jego dwóch elementów.
Zgodnie z tymi warunkami miałem otrzymać limit kredytowy na koncie osobistym w wysokości 10 tyś zł – którego nie otrzymałem, jak również nie otrzymałem do tej pory karty kredytowej z limitem 5 tyś zł.

Szczerze odradzam kredyt w tym banku bo jak widać najważniejsze dla banku to żerowanie nawet na najdrobniejszych błędach konsumentów, swoich już nie widzą

Pozdrawiam
Grzegorz



edit: pogrubiłem w powyższym cytacie kwintesencję. Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość gawel
Cytat

To dzięki Tobie włączyłem swoje szare komórki! icon_wink.gif

Decyzję kredytową trzeba dobrze przemyśleć, uświadomić sobie, że wiązanie się z bankiem to jest, jak z "drugą połówką".
Ja ci się noga podwinie, to i ta, i ta puści cię z torbami. Tylko że bank, to franca, która tylko czeka żeby cię ożebraczyć, a żona niekoniecznie.

Prawie przed chwilą znalazłem coś ku przestrodze. Wkleję, bo może to być dla kogoś bardzo pomocna porada.



edit: pogrubiłem w powyższym cytacie kwintesencję.


Prosta sytuacja, klient sam nie dotrzymała warunków umowy i zgodnie z umową został potraktowany, przekazywanie informacji telefoniczne to można się z kochanka umówić a nie dostarcza i formacje dotyczące umowy kredytowej do banku. Cóz nieumiejętność czytania ze zrozumieniem szkodzi.

I gdzie te nieuczciwe praktyki bo coś nie widzę.
Link do komentarza
Cytat

Prosta sytuacja, klient sam nie dotrzymała warunków umowy i zgodnie z umową został potraktowany, przekazywanie informacji telefoniczne to można się z kochanka umówić a nie dostarcza i formacje dotyczące umowy kredytowej do banku. Cóz nieumiejętność czytania ze zrozumieniem szkodzi.

I gdzie te nieuczciwe praktyki bo coś nie widzę.


Nie, nie. Nie o to mi chodzi. Wcześniej pisałem o Mieczu Damoklesa, który sobie człowieczysko funduje przy takich wielowątkowych umowach.
Człek ułomną istotą jest, więc zapomnieć o czymś - ludzka sprawa.

Dlatego myślę, że w ocenie kredytu ważne są nie tylko procenty, ale i ryzyko wpakowania się na minę.
To jest 20 lat chodzenia po polu minowym. Można to robić, ale ze świadomością, że nie jest to polanka pełna... niezapominajek! icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

Zorganizowana (dobrze) grupa przestępcza? icon_mrgreen.gif



Czasem mam wrażenie że jak najbardziej prawdziwa i najgorsza z tych najgorszych.
Czytałem fragmenty z mocnnej i rzetelnie zrobionej książki.
Zacytuję:

"Zarówno Rothkopf, jak McQuaig i Brooks poświęcają w swoich książkach dużo uwagi niechlubnej roli, jaką miliarderzy odegrali w kryzysie roku 2008.
Gdy większość populacji krajów demokratycznych odczuła w jego wyniku zubożenie, bogaci stali się jeszcze bogatsi.

Kryzys często się tłumaczy tym, że Amerykanie brali kredyty, na które ich nie było stać.
Ale finansiści dawali im te pieniądze nie z dobroci serca, tylko ze świadomości, że sami na tym zarobią niezależnie, czy te kredyty będą spłacone, czy nie.

McQuaig i Brooks opisują tego, który zarobił najwięcej.
John Paulson (przypadkowa zbieżność nazwisk z Henrym Paulsonem, sekretarzem skarbu USA) zarobił na kryzysie 3,7 miliarda dolarów.

Paulson inwestował w dziwaczne narzędzia finansowe, znane jako Credit Default Swap (CDS).
To coś w rodzaju ubezpieczenia kredytów hipotecznych od niewypłacalności klienta - ale działającego tak, że beneficjentem jest ktoś inny.

To jakby wykupić auto casco na samochód sąsiada i czekać z nadzieją, aż będzie miał wypadek.
Takie instrumenty w rękach bogaczy są niebezpieczne, bo bogacze mogą wykorzystywać swoje wpływy, by zwiększyć prawdopodobieństwo wypadku u sąsiada - na przykład przez wpływanie na znaki drogowe w okolicy.

Paulson był materialnie zainteresowany tym, żeby kryzys nastąpił jak najszybciej i był jak najbardziej dotkliwy dla całej gospodarki. Nie czekał z założonymi rękami.

Skłonił bank Goldman Sachs do wyemitowania papierów wartościowych, o których z góry było wiadomo, że będą bezwartościowe - ale Paulson wykupił odszkodowanie gwarantujące mu wypłatę w takiej sytuacji.

To odszkodowanie pochodziło z kolei od kolejnego finansowego giganta - AIG. Rzecz jasna, gdy nadszedł kryzys, Goldman Sachs i AIG stanęły na progu bankructwa.

Tutaj jednak wkroczył podatnik, reprezentowany przez sekretarza skarbu Henry'ego Paulsona.
Wykupił on AIG za drobne 170 miliardów od podatników.
Z tej fortuny AIG wypłaciło Goldman Sachs 17 miliardów.
Z tego zaś z kolei zasilono między innymi Johna Paulsona (plus innych prezesów, partnerów i członków rad i zarządów, którzy powypłacali sobie za ten kryzys sowite premie)."

Więc jak widać narzędzia finansowe w rękach pazernych i wiecznie nienasyconych - potrafią być groźne. Dowodzą również tezy że to z czego Jani się lekko nabija, jest jak najbardziej prawdopodobne
I to od daaaaawna


Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

musiałem
słowo - musiałem!!! icon_biggrin.gif


To Niemcy zerżnęli pomysł od ruskich. icon_biggrin.gif
Ruscy wyprodukowali maszynkę do obierania ziemniaków, a jaką to chyba każdy wie bo to stary kawał.
Link do komentarza
Jeżeli w jakimś banku, pośredniaku finansowym powiedzieli Wam o "konieczności" wykupienia dodatkowych ubezpieczeń, w tym "programów inwestycyjnych" - strzeżcie się takiego doradcy z daleka.
Bardziej korzystne jest podwyższenie marży o dziesiąte części punktu procentowego niż ładowanie się w "inwestycję", która raczej się nie zwróci ani ubezpieczenie, które wcale nie jest konieczne.

Marża to nie wszystko. Prowizja pomimo, że jest jednorazowa - również jest ważna w całym koszcie kredytu. Za opóźnienia (listy przypominające mogą kosztować nawet 200zł, RORy (często płatne, np 12zł miesięcznie nie brzmi źle, ale przez 20 lat uzbiera się prawie 3tys) bank kosi niezłą kasę.

Tzw. wcześniejsza spłata poprzez zmianę banku często niewiele zmienia, ponieważ kapitał spłacony przez pierwsze lata jest prawie żaden. Im krótszy kredyt tym tańszy o czym się zapomina. Kompletnie nieopłacalne jest branie kredytu na 30 lat z myślą - nadpłacę. Nie nadpłacisz. A jeśli nadpłacisz, to podarujesz bankowi odsetki.

Bez oszczędności w wysokości 12 przyszłych rat, nie powinno podchodzić się do kredytu.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Jeżeli w jakimś banku, pośredniaku finansowym powiedzieli Wam o "konieczności" wykupienia dodatkowych ubezpieczeń, w tym "programów inwestycyjnych" - strzeżcie się takiego doradcy z daleka.
Bardziej korzystne jest podwyższenie marży o dziesiąte części punktu procentowego niż ładowanie się w "inwestycję", która raczej się nie zwróci ani ubezpieczenie, które wcale nie jest konieczne.

Marża to nie wszystko. Prowizja pomimo, że jest jednorazowa - również jest ważna w całym koszcie kredytu. Za opóźnienia (listy przypominające mogą kosztować nawet 200zł, RORy (często płatne, np 12zł miesięcznie nie brzmi źle, ale przez 20 lat uzbiera się prawie 3tys) bank kosi niezłą kasę.

Tzw. wcześniejsza spłata poprzez zmianę banku często niewiele zmienia, ponieważ kapitał spłacony przez pierwsze lata jest prawie żaden. Im krótszy kredyt tym tańszy o czym się zapomina. Kompletnie nieopłacalne jest branie kredytu na 30 lat z myślą - nadpłacę. Nie nadpłacisz. A jeśli nadpłacisz, to podarujesz bankowi odsetki.

Bez oszczędności w wysokości 12 przyszłych rat, nie powinno podchodzić się do kredytu.


Może i mądrze piszesz ale z drugiej strony się wymądrzasz. Jak bank mówi, że trzeba wykupić jakieś dodatkowe ubezpieczenia to ty sobie możesz, nie wykupisz tych dodatkowych ubezpieczeń to nie dostaniesz kredytu. I nie mów, że możesz bankowi odmówić wykupienia bo to nie prawda, raczej możesz odmówić ale o kredycie zapomnij w tym banku.
Nie licz listów z upomnieniem bo to jest tylko z winy kredytobiorcy a nie z winy banku. Mowa tu o kredycie hipotecznym więc ROR-y nie mają tu uzasadnienia aby je w to mieszać.
A co do długości kredytu to już poniosła Cię fantazja, sądzisz że wszyscy zarabiają tyle, że mogą kilkaset tysięcy złotych kredytu spłacić w ciągu 10-15 lat albo i krócej? Większość nie ma innego wyjścia (czytaj zdolności kredytowe) jak tylko brać na 30 lat, pomimo mając tą wiedzę, że przepłacają niż by mieli spłacać kredyt o połowę krócej.
A najlepiej nie brać kredytu icon_biggrin.gif tylko kogo stać wybudować dom z pensji? icon_cool.gif
Link do komentarza
To nie jest kwestia wymądrzania się. Kilka lat w tym biznesie czegoś mnie jednak nauczyło. Jeżeli miałeś do czynienia z kredytami hipotecznymi, to mniemam że jako klient wyłącznie...
Tak się składa, że jest coś takiego jak odstępstwa kredytowe. Nie wszystkie ubezpieczenia są konieczne. A już na pewno nie "inwestycje", które w rzeczywistości są ubezpieczeniami (ale to inny temat). A jeżeli doradca (sprzedawca) informuje, że trzeba, to zmień bank. Albo dowiedz się z innego źródła, czy na pewno trzeba, jeśli tak to czy bank akceptuje innych ubezpieczycieli.
Oczywiście, że listy są z winy kredytobiorcy, ale zwykłe zapomnienie może kosztować 200zł w jednym, a telefon lub sms w innym. Może i pierdoła, ale takich może być w umowie więcej.
RORy nie mają uzasadnienia, aby je tu mieszać? icon_smile.gif W każdym praktycznie banku jest konieczność założenia RORa. Dedykowany do kredytu może być mocno nieopłacalny (konieczność wpływu pensji, obroty aby był bezpłatny), dlatego czasem warto założyć przed kredytem inny, w tym samym banku, ale o całkiem innych wymogach.
Różnica w racie między kredytem na 35 a 30 lat lub 30 a 25 jest niewielka. W odsetkach - kilka tysięcy. I tak zdolność liczona jest zazwyczaj na 25.
Nie sądzę, że wszystkich stać na kredyt 10 letni, więc nadinterpretacja jest nietrafiona. Ale czasami lepiej odłożyć przez kilka lat i wziąć mniejszy.
Pisząc to wszystko biorę pod uwagę wyłącznie aspekt ekonomiczny a nie psychologiczny na zasadzie - muszę to mieć tu i teraz. Nikogo do niczego nie namawiam poza przyglądaniem się szczegółom.

Różnice w ofercie nie są wcale takie duże pomiędzy bankami. Zdolność kredytowa jest liczona różnie. I koszty są wyłuszczone lub ukryte. Warto się przyjrzeć.

Pożyczasz cudze na krótko, oddajesz swoje na zawsze.
Link do komentarza
Gość mhtyl
I chcesz powiedzieć, że idę do banku po kredyt a pani mówi mi że muszę wykupić takie i takie ubezpieczenie a ja mówię nie dziękuję nie wykupię , i co dostanę kredyt? Wiem, że to ździerstwo i naciąganie, ale takie są realia i nic na to nie możemy.
No widzisz, co do ROR-ów to się mylisz, nie we wszystkich.
No proszę Cię bardzo, nie mów że różnica kredytu na 25 lat a na 35 lat jest niewielka icon_biggrin.gif Jak może być zdolność liczona na 25 lat jeżeli ja biorę kredyt na 30 lub 35 lat bo mam takie a nie inne dochody, mało tego jest jeszcze coś takiego jak spłata w ratach malejących lub w stałych. Nie każdy może dostać w ratach malejących.
Piszesz, aby odłożyć tylko z czego większość szarych ludzi ma odłożyć? Ale to już poza tematem.
I tez nie mów, że różnice są niewielkie, bo są kolosalne. Na własnym przykładzie moge tom powiedzieć, przy moich dochodach w róznych bankach była sprawdzana zdolność kredytowa i różnica wynosiła od 80 tys do prawie 180 tys, taki mogłem dostać kredyt. Więc różnica 100 tys jest niewielka? icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

I chcesz powiedzieć, że idę do banku po kredyt a pani mówi mi że muszę wykupić takie i takie ubezpieczenie a ja mówię nie dziękuję nie wykupię , i co dostanę kredyt? Wiem, że to ździerstwo i naciąganie, ale takie są realia i nic na to nie możemy.
No widzisz, co do ROR-ów to się mylisz, nie we wszystkich.
No proszę Cię bardzo, nie mów że różnica kredytu na 25 lat a na 35 lat jest niewielka icon_biggrin.gif Jak może być zdolność liczona na 25 lat jeżeli ja biorę kredyt na 30 lub 35 lat bo mam takie a nie inne dochody, mało tego jest jeszcze coś takiego jak spłata w ratach malejących lub w stałych. Nie każdy może dostać w ratach malejących.
Piszesz, aby odłożyć tylko z czego większość szarych ludzi ma odłożyć? Ale to już poza tematem.
I tez nie mów, że różnice są niewielkie, bo są kolosalne. Na własnym przykładzie moge tom powiedzieć, przy moich dochodach w róznych bankach była sprawdzana zdolność kredytowa i różnica wynosiła od 80 tys do prawie 180 tys, taki mogłem dostać kredyt. Więc różnica 100 tys jest niewielka? icon_biggrin.gif




1)Jeżeli Pani mówi, że musisz, to nie zawsze musisz. Jak kupujesz buty to musisz pastować. Gdy pani powie, że musisz kupić pastę, to kupujesz bo musisz nawet jak masz w domu?
2)RORy PRAWIE wszędzie są "obowiązkowe" by marża nie była podwyższona. (To nie to samo, co RORy "obniżające" marżę.)
3)Czytaj ze zrozumieniem, a nie tezą, którą trzeba jakoś udowodnić. Różnica W RACIE przy kredycie pomiędzy np. 25 a 30 lat jest niewielka, a nie różnica w kredycie. To zupełnie odmienne tematy.
4)Zdolność zazwyczaj liczona jest na okres 25 lat. Co nie oznacza, że nie możesz starać się o kredyt na 40 lat. Jesteś klientem, więc nie musisz tego rozumieć.
5)Wyobraź sobie, że wiem iż są raty stałe i malejące. Są też "wakacje" kredytowe i co z tego...
6)Jeżeli kogoś stać na ratę np. 1200zł, to nie stać żeby te 1200zł odłożyć zanim chce się kredyt wziąć? Zapędziłeś się.
7)Czytaj ze zrozumieniem (co najmniej po raz wtóry) - napisałem - różnice w OFERCIE nie są wcale takie duże - pomiędzy bankami. To jaką Ty otrzymasz propozycję nie oznacza, że taką samą dostaniesz przed umową.

Dalej chcesz brnąć?
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

1)Jeżeli Pani mówi, że musisz, to nie zawsze musisz. Jak kupujesz buty to musisz pastować. Gdy pani powie, że musisz kupić pastę, to kupujesz bo musisz nawet jak masz w domu?
2)RORy PRAWIE wszędzie są "obowiązkowe" by marża nie była podwyższona. (To nie to samo, co RORy "obniżające" marżę.)
3)Czytaj ze zrozumieniem, a nie tezą, którą trzeba jakoś udowodnić. Różnica W RACIE przy kredycie pomiędzy np. 25 a 30 lat jest niewielka, a nie różnica w kredycie. To zupełnie odmienne tematy.
4)Zdolność zazwyczaj liczona jest na okres 25 lat. Co nie oznacza, że nie możesz starać się o kredyt na 40 lat. Jesteś klientem, więc nie musisz tego rozumieć.
5)Wyobraź sobie, że wiem iż są raty stałe i malejące. Są też "wakacje" kredytowe i co z tego...
6)Jeżeli kogoś stać na ratę np. 1200zł, to nie stać żeby te 1200zł odłożyć zanim chce się kredyt wziąć? Zapędziłeś się.
7)Czytaj ze zrozumieniem (co najmniej po raz wtóry) - napisałem - różnice w OFERCIE nie są wcale takie duże - pomiędzy bankami. To jaką Ty otrzymasz propozycję nie oznacza, że taką samą dostaniesz przed umową.

Dalej chcesz brnąć?


Ad1. Czyli nie zgadzając się na warunki nie dostanę kredytu, proste. Więc nie pisz że mogę się nie zgodzić z tym dodatkowym ubezpieczeniem a i tak otrzymam kredyt.
Ad2. Czyli wszędzie czy prawie wszędzie obowiązkowe są ROR-y? Ja akurat nie musiałem , nawet pani w banku mi nie proponowała abym otworzył u nich konto ROR.
Ad3. Ja pisałem o racie (sorki nie napisałem że chodzi ratę) ale czy chodzi o kredyt czy o rate to nie jest jedno mi to samo? przecież logiczne, że spłacając krócej spłacasz mniej, więc znowu dla Ciebie to mała różnica.
Ad4. Niech i będzie liczona na 25 lat ale znowu [piszesz zazwyczaj czyli nie wszędzie, tak jak z ROR-ami] (pierwsze o tym słyszę, ale wierzę Ci na słowo) to nie zmienia faktu, że rozbieżność pośród różnych banków jest ogromna.
Ad6. Nie zawsze jest tak różowo. Sam wiem po sobie, że to co odłożyłem po jakimś czasie musiałem przeznaczyć na coś innego, i tak z kupki ubywało. Zycie jest życiem.
Ad7. Jak nie są wcale takie duże! Nie czytałeś co napisałem. To jak dostanę ofertę na 80 tys, a ja potrzebuje 150 tys to sądzisz, że pójdę do tego banku łudząc się, że dostane na umowie 150 tys? Chyba coś nie tak tu napisałeś. To po co są robione te symulacje - oferty, tak dla jaj? icon_biggrin.gif
Ja dostałem ofertę z banku na 180 tys i tyle bym dostał ale potrzebowałem 150 tys. i taką kwotę dostałem.
Nie nie brnę, ja prostuję, i nie piszę tego z pozycji doradcy tylko klienta, i piszę to nie tylko na podstawie swoich doświadczeń ale na podstawie kilkunastu moich znajomych którzy brali kredyty hipoteczne w różnych bankach. Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Ad1. Czyli nie zgadzając się na warunki nie dostanę kredytu, proste. Więc nie pisz że mogę się nie zgodzić z tym dodatkowym ubezpieczeniem a i tak otrzymam kredyt.
Ad2. Czyli wszędzie czy prawie wszędzie obowiązkowe są ROR-y? Ja akurat nie musiałem , nawet pani w banku mi nie proponowała abym otworzył u nich konto ROR.
Ad3. Ja pisałem o racie (sorki nie napisałem że chodzi ratę) ale czy chodzi o kredyt czy o rate to nie jest jedno mi to samo? przecież logiczne, że spłacając krócej spłacasz mniej, więc znowu dla Ciebie to mała różnica.
Ad4. Niech i będzie liczona na 25 lat (pierwsze o tym słyszę, ale wierzę Ci na słowo) to nie zmienia faktu, że rozbieżność pośród różnych banków jest ogromna.
Ad6. Nie zawsze jest tak różowo. Sam wiem po sobie, że to co odłożyłem po jakimś czasie musiałem przeznaczyć na coś innego, i tak z kupki ubywało. Zycie jest życiem.
Ad7. Jak nie są wcale takie duże! Nie czytałeś co napisałem. To jak dostanę ofertę na 80 tys, a ja potrzebuje 150 tys to sądzisz, że pójdę do tego banku łudząc się, że dostane na umowie 150 tys? Chyba coś nie tak tu napisałeś. To po co są robione te symulacje - oferty, tak dla jaj? icon_biggrin.gif
Ja dostałem ofertę z banku na 180 tys i tyle bym dostał ale potrzebowałem 150 tys. i taką kwotę dostałem.



1)Zależy jakie ubezpieczenie. Tak, możesz się nie zgodzić i powiedzieć, że masz swoje (np. na życie) i możesz zrobić cesję. Czasami sprzedawcy w bankach najzwyczajniej kłamią, że musi być jakieś dodatkowe. Po prostu może doradcy brakować do wyrobienia planu miesięcznego/kwartalnego itd. Poza tym każde ubezpieczenie to prowizja dla sprzedawcy. Bank to nie instytucja charytatywna, ale też i nie wyrocznia. Wszędzie można negocjować.
2)To, że Ty nie musiałeś, nie oznacza, że w innych bankach jest tak samo. Czasami zakładaliśmy konto przed podpisaniem umowy, aby klient miał lepsze warunki i nie musiał zakładać specjalnego hipotecznego - płatnego i obłożonego warunkami.
3)Różnica np 50zł w racie - uważam, że jest niewielka. Lepiej więc płacić ratę 50zł wyższą i kredyt na 25 lat niż np. 50zł niższą i na 30 lat. Ogólny koszt kredytu przez te 5 lat to więcej niż suma różnic w racie. Po prostu przez 5 lat nie płacisz odsetek.
4)Rozbieżność w racie nie jest ogromna.
6)Jeżeli ryzykujesz kredyt na kilkadziesiąt lat i nie odkładasz oszczędności to sam sobie zaciskasz pętlę na szyję. Życie jest takie, że jutro kredytobiorca może mieć wypadek, stracić robotę i nie mieć możliwości zapłacić raty przez kilka miesięcy.
7)Symulacje są robione po to, by wycisnąć dla klienta jak najwyższą zdolność. Oferta przy symulacji to tylko punkt zaczepienia. Po raz kolejny napiszę to samo - oferta generalnie niewiele się różni w innych bankach. Po prostu w jeden bank bierze przy symulacji mniej lub więcej danych. Nie mam na myśli skrajnych przypadków wyciskania zdolności na siłę, ukrywania dzieci, alimentów itd. Przy zdolności bank bierze różne koszty utrzymania, ale jak w najbardziej rygorystycznym będziesz miał zdolność, to w innych również. Zapewne mylisz maksymalną zdolność z konkretną ofertą w różnych bankach.

Cytat

O to to, to mi się podoba. To takie prawdziwe
Synonimem tego stwierdzenia będzie zapewne - płać i płacz..., ale płać.



Tak właśnie to wygląda z tej drugiej strony.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

2)To, że Ty nie musiałeś, nie oznacza, że w innych bankach jest tak samo. Czasami zakładaliśmy konto przed podpisaniem umowy, aby klient miał lepsze warunki i nie musiał zakładać specjalnego hipotecznego - płatnego i obłożonego warunkami.


Więc o to chodzi, nie pisz że wszędzie taki przymus czy obowiązek jest.
Piszesz "zakładaliśmy" to kto ty i bank? icon_biggrin.gif

Cytat

7)Symulacje są robione po to, by wycisnąć dla klienta jak najwyższą zdolność. Oferta przy symulacji to tylko punkt zaczepienia. Po raz kolejny napiszę to samo - oferta generalnie niewiele się różni w innych bankach. Po prostu w jeden bank bierze przy symulacji mniej lub więcej danych. Nie mam na myśli skrajnych przypadków wyciskania zdolności na siłę, ukrywania dzieci, alimentów itd. Przy zdolności bank bierze różne koszty utrzymania, ale jak w najbardziej rygorystycznym będziesz miał zdolność, to w innych również. Zapewne mylisz maksymalną zdolność z konkretną ofertą w różnych bankach.


Piszesz i sam chyba nie wiesz co piszesz.
Guzik mnie obchodzi po co i jak są robione te symulacje, ja idę do banku podaję swoje kryteria i założenia a bank ocenia czy dostanę cz nie kredyt i jeżeli dostanę to ile.
Napisałem wyraźnie, byłem w różnych bankach osobiście aby zebrać ofertę co ,gdzie i ile. przy takich samych kryteriach z mojej strony (nic nie ukrywałem, nic do dodawałem) w jednym banku wyliczono mi , że mogę podstać 80 tys kredytu, a w innym 180 tys., pomijam pośrednie gdzie kwota padała 110 tys, 130 zł. to były symulacje robione na maksymalny kredyt jakli mogę zaciągnąć.
W tych bardziej rygorystycznych jak to nazwałeś miałem zdolność i w tych "mniej" rygorystycznych też, ale różnica taka że w tych pierwszych mogłem dostać max 80-130 tys a w tych drugich prawie 180 tys. mczyli prawdę napisałeś i z tym się zgodzę, że
Cytat

ale jak w najbardziej rygorystycznym będziesz miał zdolność, to w innych również.

icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Więc o to chodzi, nie pisz że wszędzie taki przymus czy obowiązek jest.
Piszesz "zakładaliśmy" to kto ty i bank? icon_biggrin.gif


Piszesz i sam chyba nie wiesz co piszesz.
Guzik mnie obchodzi po co i jak są robione te symulacje, ja idę do banku podaję swoje kryteria i założenia a bank ocenia czy dostanę cz nie kredyt i jeżeli dostanę to ile.
Napisałem wyraźnie, byłem w różnych bankach osobiście aby zebrać ofertę co ,gdzie i ile. przy takich samych kryteriach z mojej strony (nic nie ukrywałem, nic do dodawałem) w jednym banku wyliczono mi , że mogę podstać 80 tys kredytu, a w innym 180 tys., pomijam pośrednie gdzie kwota padała 110 tys, 130 zł. to były symulacje robione na maksymalny kredyt jakli mogę zaciągnąć.
W tych bardziej rygorystycznych jak to nazwałeś miałem zdolność i w tych "mniej" rygorystycznych też, ale różnica taka że w tych pierwszych mogłem dostać max 80-130 tys a w tych drugich prawie 180 tys. mczyli prawdę napisałeś i z tym się zgodzę, że icon_biggrin.gif




Pracowałem jako pośrednik bankowy, pracowałem też w banku, więc zakładałem konta. Zakładaliśmy - ja i moi koledzy swoim klientom.
Użyłem skrótu myślowego - "praktycznie wszędzie" = prawie wszędzie.
Oferta zmienia się średnio co kilka miesięcy, więc jest tak jak napisałem.

Maksymalna zdolność to nie oferta, ale jej część.
Pełna oferta jest po analizie prawnej, techniczne, finansowej.

"Piszesz i sam chyba nie wiesz co piszesz. " - takie "docinki" są tutaj zbędne. Temat ten jak mniemam założony został dla tych, którzy szykują się na kredyt, a nie dla tych co już go mają i chcą zaimponować swoim wieloletnim doświadczeniem. Zazwyczaj ktoś kto ma już kredyt próbuje sobie udowodnić, że podjął najlepszą w świecie decyzję. Niekoniecznie tak jest. Też mam kredyt i nie czuję się z tym ani dobrze ani pewnie.
Link do komentarza
Fajnie, że mamy tu bankowca. Wrzucam do oceny.
Ubiegam się o kredyt. Na placu boju pozostał w zasadzie PKO BP.
Czekam na decyzję kredytową.
Wartość nieruchomości po wybudowaniu 630 tys. Udział własny 320 tys.
Oprocentowanie: Wibor 3M + marża 1,55 pp
Kredyt na 3 osoby – inwestorzy wspólni.
Ja, prócz pracy, mam stałą rentę dożywotnią, która jest obecnie zawieszona, bo osiągam za duże dochody. Gdybym utracił pracę - wraca renta (ponad 2 tys. netto).
Inwestorem jest też młodzian i on ma się obowiązkowo ubezpieczyć (jakieś 10 tys. na 4 lata).
Da się to jakoś obejść, albo zminimalizować? Bo ta dycha, to zdzierstwo.

Do tego mam założyć ROR, ale za darmo (chyba. Sprawdzę to jeszcze).
Obowiązkowa karta kredytowa. Limit 1000 zł. Minimum korzystania z tej karty miesięcznie to 600 zł. Jest to roczna wartość uśredniona. Opłata 45 zł na rok, jeśli nie zachowamy minimum.
Wcześniejsza spłata/nadpłata kredytu. Do 3 lat prowizja 1,5% od kwoty nadpłaty. Po tym okresie już bez prowizji.

Czas spłaty: 25 lat, ale ciągle myślę o skróceniu do 20 lat. Z tym, że moje obawy dotyczą ruchomego składnika – Wibor 3M. Bowiem poprosiłem o symulację z jakimś najwyższym wiborem sprzed kilku lat. No i jak teraz wynosi on jakieś 1,65%, tak kilka lat temu było to … 4,18! I tu już robi się nieciekawie. Stąd obawiam się skrócenia kredytowania do 20 lat.
Link do komentarza
Cytat

Fajnie, że mamy tu bankowca. Wrzucam do oceny.
Ubiegam się o kredyt. Na placu boju pozostał w zasadzie PKO BP.
Czekam na decyzję kredytową.
Wartość nieruchomości po wybudowaniu 630 tys. Udział własny 320 tys.
Oprocentowanie: Wibor 3M + marża 1,55 pp
Kredyt na 3 osoby – inwestorzy wspólni.
Ja, prócz pracy, mam stałą rentę dożywotnią, która jest obecnie zawieszona, bo osiągam za duże dochody. Gdybym utracił pracę - wraca renta (ponad 2 tys. netto).
Inwestorem jest też młodzian i on ma się obowiązkowo ubezpieczyć (jakieś 10 tys. na 4 lata).
Da się to jakoś obejść, albo zminimalizować? Bo ta dycha, to zdzierstwo.

Do tego mam założyć ROR, ale za darmo (chyba. Sprawdzę to jeszcze).
Obowiązkowa karta kredytowa. Limit 1000 zł. Minimum korzystania z tej karty miesięcznie to 600 zł. Jest to roczna wartość uśredniona. Opłata 45 zł na rok, jeśli nie zachowamy minimum.
Wcześniejsza spłata/nadpłata kredytu. Do 3 lat prowizja 1,5% od kwoty nadpłaty. Po tym okresie już bez prowizji.

Czas spłaty: 25 lat, ale ciągle myślę o skróceniu do 20 lat. Z tym, że moje obawy dotyczą ruchomego składnika – Wibor 3M. Bowiem poprosiłem o symulację z jakimś najwyższym wiborem sprzed kilku lat. No i jak teraz wynosi on jakieś 1,65%, tak kilka lat temu było to … 4,18! I tu już robi się nieciekawie. Stąd obawiam się skrócenia kredytowania do 20 lat.



Jeżeli czekasz na decyzję i w zasadzie na placu boju został PKO BP, to trudno tu cokolwiek oceniać, bo nie ma do czego porównać...
Najpewniej jest to ubezpieczenie od utraty pracy. Załapaliście się na tzw. promocję "własny kąt hipoteczny", stąd i ROR i karta i to drogie i niepotrzebne ubezpieczenie.

Karta kredytowa - w przypadku niezrobienia obrotu 600zł jakie są konsekwencje poza opłatą 45zł? Czy przypadkiem marża nie wzrasta do standardowej na stałe lub na jakiś czas? Czy można z karty zrezygnować po podpisaniu umowy kredytowej, w jakim czasie? Niektóre banki drobnym druczkiem piszą o podwyższeniu marży w przypadku zamknięcia lub nieużywania karty kredytowej. Z doświadczenia wiem, że wiele osób nie wykorzystuje karty kredytowej lub nie spłaca w terminie nawet niewielkich kwot, co wiąże się nie tylko z opłatami, ale obniżeniem punktów scorringowych w Biurze Informacji Kredytowej, co skutkuje konsekwencjami przy późniejszych innych kredytach.

Mało kto dokonuje wcześniejszej spłaty w ciągu trzech lat, więc prowizja raczej nie powinna straszyć.

Ubezpieczenie od utraty pracy jest jednym z najgorszych zdzierstw przy kredytach hipotecznych. Liczba wyłączeń ubezpieczyciela jest tak duża, że aby się załapać na "profity" z niego płynące, najlepiej... do niego nie przystępować. 10tys jako suma składek jest w zasadzie nie do odzyskania, ponieważ żaden bank nie pozwoli na to, by spłacać za klienta jego własny kredyt. Słyszałem o przypadku, że klient nie był w stanie przekonać banku, że przez 3mce nie mógł znaleźć pracy... Poproś o symulację bez tego ubezpieczenia (czyli bez promocji banku) - czy różnica w całkowitym koszcie kredytu będzie wyższa niż suma wpłaconych składek. Tak jak wspomniałem - z tego ubezpieczenia prawie nikt nie korzysta, bo klient który ma kredyt i stracił pracę nie może sobie pozwolić na brak źródła dochodu, stąd ubezpieczenie jest zbędne. Lepiej założyć lokatę (zwykłą czystą lokatę w nic nie opakowaną!) i płacić ciut wyższą ratę. W sumie wyjdzie korzystniej. I pieniądze zawsze pod ręką. Jedyne sensowne ubezpieczenie to na życie. Żeby po śmierci kredytobiorcy nikt nie został na lodzie. Ale tutaj uwaga - ważne, by suma ubezpieczenia nie była niższa niż wartość kapitału do spłacenia powiększona o kwotę, by rodzina mogła skorzystać. Nie można ubezpieczać wyłącznie banku... Trzeba też pamiętać, że z wiekiem wzrastają składki ze względu na wyższe ryzyko. Nie można sobie zamykać drogi i wiązać się na wiele lat ze stałą sumą ubezpieczenia, ale dostosowywać ją co kilka lat do salda zadłużenia, co z kolei wiąże się z niższymi składkami. Ubezpieczenie na życie to jedyna "inwestycja", która najlepiej, by się nigdy nie zwróciła icon_razz.gif

Ubezpieczenie od utraty pracy nie jest obowiązkowe, jest jedynie warunkiem promocji.

Różnica 25 czy 20 lat niewiele się ma do WIBORu. W przypadku PKO BP (i większości banków) zmienia się co 3 miesiące i jest niezależny od banku. Nikt nie zagwarantuje jego wysokości. W umowie kredytowej zawarta jest jedynie symulacja, która pokazuje zmienność raty przy zmianach WIBOR, ale wahania są jedynie o kilka punktów procentowych. Może się zdarzyć, że WIBOR walnie do 20pp, ale może i spaść do 0,5%. Nikt tego nie przewidzi. RPP obniża systematycznie stopy procentowe co skutkuje tańszymi kredytami. I być może dąży do 0,5% lub nawet 0,25% tak jak jest to na Zachodzie, by przygotować Polskę do strefy euro. Są też inne scenariusze... Ludzie boją się tej zmienności pamiętając Leszka (sprzedaj wszystko) Balcerowicza.

Są takie wytwory jak kredyt gwarantowany ze stałą ratą na 10 lat, ale radzę trzymać się od tego z daleka.

Podobnie było z frankowiczami. Niby prosta zasada - bierz kredyt w walucie, której zarabiasz, ale cwaniackie praktyki banku doprowadziły do naciągania klientów. W umowie zawsze pokazuje się symulację, ale nijak ma się ona do rzeczywistości. Papier wszystko przyjmie. Nie mówiąc już o tym, ze bank zarabiał na spreadach kosząc nawet 8% na każdej racie. Krętacze finansowi wiedzieli, że warto namawiać klientów na franki w momencie ich najniższego kursu, wiadomo - kiedyś wzrośnie, a z nim rata oraz różnica kursowa. I za to powinni beknąć.

Jeżeli to możliwie nieuciążliwe - opłaca się skrócić z 25 do 20 lat. Kredyt będzie po prostu tańszy. Co więcej - przy wcześniejszej spłacie, przeniesieniu po kilku latach do innego banku - po prostu będzie spłacony większy kapitał.

Koniecznie trzeba założyć lokatę. Pieniądz na czarną godzinę jest obowiązkiem!

Obecnie kredyty hipoteczne są dosyć tanie, choć jakiś czas temu można było powalczyć nawet o marżę 0,69%. Z obecnym WIBORem kredyt byłby naprawdę tani.

Bank PKO BP zawsze należał do czołówki najkorzystniejszych ofert. Ale przy sporym LTV zawsze trzeba negocjować. To dobry bank hipoteczny, ale do pieniędzy powinno podejść się bez emocji i uwzględnić przeniesienie kredytu po około 5 - 10 latach. (Dlatego proponują opłacanie wszelkich drogich ubezpieczeń z góry lub przez pierwsze lata, bo klient po kilku latach może zwiać do innego banku icon_smile.gif )

Polecam:
1)przyjrzeć się RORowi - wszystkie szczegóły promocji
2)karta kredytowa - konsekwencje poza 45zł
3)jaka będzie standardowa marża bez promocji własny kąt hipoteczny
4)symulacje rat oraz całkowitych kosztów ze wszystkimi promocjami oraz składkami ubezpieczenia, kosztami nieużywania KK oraz bez promocji na 25 lat oraz 20 lat
5)jaka będzie marża do czasu ustanowienia hipoteki i czy jest karencja w spłacie kapitału do momentu oddania domu do użytkowania (im szybciej się wybuduje dom, tym kredyt będzie tańszy)

Link do komentarza
Bardzo Ci dziękuję za poświęcenie swojego czasu. icon_smile.gif
Powalczę i się odezwę.
Pozdrofka

Jeszcze przypomniało mi się, że założenie jest takie, że ostatnią transzę kredytu bierzemy najpóźniej w marcu 2016 r. I to jest wpisane do wniosku kredytowego.

W pierwszych 12 miesiącach marża ma wynosić 1,1 pp (to chyba dotyczy punktu nr 5 Twoich zaleceń).
Link do komentarza
Cytat

Bardzo Ci dziękuję za poświęcenie swojego czasu. icon_smile.gif
Powalczę i się odezwę.
Pozdrofka

Jeszcze przypomniało mi się, że założenie jest takie, że ostatnią transzę kredytu bierzemy najpóźniej w marcu 2016 r. I to jest wpisane do wniosku kredytowego.

W pierwszych 12 miesiącach marża ma wynosić 1,1 pp (to chyba dotyczy punktu nr 5 Twoich zaleceń).



Do czasu ustanowienia hipoteki marża jest podwyższona o 1,1pp? Bo w ofercie PKO BP jest chyba 0,9pp.


Już wiem. Sprawdziłem. Przez pierwszych 12mcy jest marża 1,1pp dla klientów, którzy skorzystali z promocji (ror, karta, ubezp.) Później 1,3pp.
Czyli ubezpieczenie od utraty pracy całkowicie zbędne, nieopłacane.

Do czasu ustanowienia hipoteki podwyższa się marżę (0,9pp) lub płaci ubezpieczenie pomostowe zawarte w racie.
Link do komentarza
Cytat

Do czasu ustanowienia hipoteki marża jest podwyższona o 1,1pp? Bo w ofercie PKO BP jest chyba 0,9pp.


Pokiełbasiłem - w ogóle w pierwszych 12 miesiącach marża wynosi 1,1 pp. Potem wzrasta do podstawowych 1,55 pp.

Cytat

Do czasu ustanowienia hipoteki podwyższa się marżę (0,9pp) lub płaci ubezpieczenie pomostowe zawarte w racie.


Że co? Nie kumam. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

Ja akurat mam inne doświadczenia, wspominałem chyba............



W zdecydowanej większości przypadków monity są z winy klienta. W Twoim nie zawinił system, ale jakiś pracownik, który był niekompetentny i nie wprowadził odpowiednich danych do systemu.

Polecam wybrać się do Biura Informacji Kredytowej osobiście (Warszawa w okolicach Galerii Mokotów) lub listownie poprosić o raport (wtedy płatny) dotyczący swojej historii kredytowej (oraz wszystkich współkredytobiorców)
W przypadku przewlekłego zadłużenia masz tak kiepski BIK, że nawet karty kredytowej możesz nie wziąć na 100zł limitu. Nie mówiąc o refinansowaniu kredytu. W Twojej sytuacji sprawdź koniecznie jak sprawa wygląda.

https://www.bik.pl/

W raporcie z BIK jest podany szczegółowo każdy miesiąc wraz z opóźnieniem i kwotą do zapłaty. Są również ujęte inne kredyty, nawet już spłacone. Wersje elektroniczne mogą nie zawierać wszystkich szczegółów.

W skrajnych przypadkach można znaleźć jakieś konto z ciągnącym się złotówkowym zadłużeniem sprzed lat. Takie historie również były. Poręczyciel również tworzy swoją historię kredytową.

Każdy bank w trakcie analizy finansowej sprawdza info z różnego rodzaju rejestrów, w tym głównie BIK. Opóźnienia nawet niewielkich kwot w przeszłości skutkować mogą odmową lub podwyższeniem marży kredytu. Brak jakichkolwiek kredytów w przeszłości również skutkować może obniżeniem oceny klienta (brak score). Najlepiej mieć coś, np. kartę kredytową z niewielkim limitem i spłacać ją w całości. Ale... dla bardziej wtajemniczonych - niektóre banki obniżają rating posiadaczom kart, którzy wykorzystują limit w całości (nawet niewielki), chociaż spłacają w całości zadłużenie... Absurd, ale jednak. Duża ilość zapytań w bankach o kredyt (jeżeli jest sprawdzany BIK na miejscu w banku) również obniża rating klienta - w myśl zasady - lata od banku do banku, bo nigdzie nie dostaje kredytu. Absurd, ale trzeba uważać.

Nie istnieje coś takiego jak "czyszczenie" BIKu. W raporcie jest wszystko, ale jeden bank sięga np 3 lata wstecz, inny 5. Są metody na "uniewidocznienie" spłaconych zadłużeń, ale to już inna bajka.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Do czasu ustanowienia hipoteki marża jest podwyższona o 1,1pp? Bo w ofercie PKO BP jest chyba 0,9pp.


A nie jest tak, że przed wypłatą I transzy lub nawet przed podpisaniem umowy należy ustanowić hipotekę?
Link do komentarza
Cytat

A nie jest tak, że przed wypłatą I transzy lub nawet przed podpisaniem umowy należy ustanowić hipotekę?



Wypłata I transzy następuje po podpisaniu umowy kredytowej. W umowie są też wszelkie dyspozycje dla banku do ustanowienia hipoteki. Niektórzy klienci sami zanosili do sądu dokumenty, by przyspieszyć okres. Sam proces w sądzie trwa kilka tygodni lub miesięcy. Czasem krócej.
Nigdy nie słyszałem by ktoś ustanawiał hipotekę gdy nie ma pewności, że dostanie pieniądze z banku icon_smile.gif
Link do komentarza
Tak, dostałem odpowiedź z PKO BP. Zamieszczam poniżej.
Dodam tylko, że w ofercie standardowej marża w moim przypadku wzrasta z 1,55 pp do 2,03 pp. Dochodzi też prowizja 1,2 pp, której w ofercie promocyjnej nie ma.


Cytat

Panie Leszku odpowiadam:

1. ROR konto za zero trzeba zrobić zakupy kartą wydaną do konta brak opłat za prowadzenie, nie trzeba wpływów ani obrotów na koncie. Przekażę Pana dane doradcy z obsługi ROR to wyjaśni szczegółowo.

2. Karta kredytowa tak jak już pisałam 600 zł średniomiesięczne wykorzystanie to po roku wydanie karty bez opłat, jeżeli nie to opłata 45 zł. Karta ma wpływ na ustalenie marży i w umowie będzie zapisane, że gdy Pan zrezygnuje z karty to bank podniesie o 0,10% oprocentowanie. Marża w żadnej sytuacji nie wzrasta do standardowej. Myślę, że taki produkt jak karta i tak z czasem zniknie przy takim rozwoju elektroniki.

3. Załączyłam oferty standardowe i pakiet czyli promocyjną i tutaj przy promocji są dwa produkty obowiązkowe ubezp. od utraty pracy, hospitalizacji i trwałego kalectwa oraz karta kredytowa. Proszę zwrócić uwagę ile przy promocji pomimo wyższej kwoty kredytu zyskuje Pan na odsetkach. Punkt 3 i 4 mieszczą się w tej wersji.

5. Do czasu ustanowienie hipoteki marża jest podniesiona o 0,9%, ale to Pana nie dotyczy ponieważ zanim Pan uruchomi kredyt to hipoteka będzie ustanowiona. Karencja w spłacie kapitału może być do 3 lat, ale wtedy płaci Pan tylko same odsetki, ale jak ustaliliśmy we wniosku spłata kapitału i odsetek czyli całej raty rozpoczyna się po wykorzystaniu kredytu tj. 15.04.2016 r. Może Pan sobie wydłużyć. (nie ma takiej potrzeby, mam wielkiego!)

6. Ubezpieczenie przy ofercie promocyjnej jest podstawowym warunkiem i dotyczy tylko Pana Dawida. Zwracam uwagę na zysk w postaci mniejszych odsetek.

Koszty:
1. 700 zł kontrola ins.+szacowanie wartości nieruchomości,
2. 200 zł kontrola ins. po każdej transzy/rozliczenie,
3. 200 zł kontrola po zakończeniu inwestycji,
4. 200 zł wpis hipoteki
5. 19 zł podatek PCC do US/jednorazowy,
6. ubezpieczenie nieruchomości raz w roku polisa /u nas koszt 0,08% razy wysokość ubezpieczenia, np. 310 tys. x 0,08% = 248 zł.

Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Z całym szacunkiem, ale pół metra wełny to nie przesada? U nas przy 20cm Pur bez ogrzewania jest 15°C przy 0°C na zewnątrz. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Ja też pilnowałem spadków, ale ja właśnie tak jak Zenek pisze nie dawałem w ogóle kamienia pod rury, właśnie z tego powodu, żeby cała woda, którą będzie przefiltrowana przez grys wpłynęła do rury, nie do warstwy kamienia pod nią, bo po to są te rury, żeby zebrać wodę i ją odprowadzić dalej do studzienki. U mnie na każdy metr jest 2cm spadku, a że koparkowy był mistrzem, tak spadku prawie w ogóle nie trzeba było poprawiać, trochę tylko podskorobałem gdzieniegdzie sztychówką i dzięki temu spadki idą prawie idealnie w lini prostej. Ja na Twoim miejscu autorze rurę drenażową wpuściłbym pod rurę kanalizacyjną, tak mam zrobione u siebie, ale wymagało to utrzymanie odpowiedniego spadku na drugiej z kolei ścianie domu. U mnie drenaż kończy się około 60cm poniżej poziomu podłogi w piwnicy, a zaczyna się w granicach 20cm po po przeciwnej stronie domu. Kamień kupiłem tanio, bo za dwie czteroośki zapłaciłem 2.5tys zł, weszło ~30 ton, obsypane jest prawie do samej góry i zawinięte wszystko geowłókniną. Obrzeża z 2.5m krawężników są wokół całego domu i do samej góry przy ścianach jest kamień, docelowo wysypię tam jakiś drobny ozdobny czarny. Za obrzeżami jest 10cm ziemi na geowłókninie, bo wykop w najgłębszym miejscu szeroki był na pół metra. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Komentarz dodany przez Prawda: Również przestrzegam przed firma PBI Borys Iwanow. Kompletnie nie zagescili podsypki pod fundamentem, przez co opada nam posadzka, deweloper nie poczuwa się do odpowiedzialności i odrzuca rękojmię. I śmieje się, że możemy sobie iść do sądu. I pójdziemy!
    • Żeby drenaż cały czas funkcjonował prawidłowo, to trzeba zachować kolejność poszczególnych warstw  filtracyjnych, to chroni drenaż  przed zamuleniem.      Nie ma to znaczenia nawet gdyby nie było rur drenarskich a sam tłuczeń zamiast nich, wykorytowanie w wykopie ze spadkiem do studzienki wystarczy, drenaż by funkcjonował.   Jest tylko jeden warunek, woda znajdująca się w tym tłuczniu musi mieć gdzie odpłynąć, czyli potrzebna jest studzienka, odpowiednie spadki  z odpływem poniżej tego drenażu.  Rury drenarskie tylko umożliwiają szybsze odprowadzenie tej wody.   W glinie są żyły żwirowe, którymi woda przemieszcza za się latami bez trudu.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...