Skocz do zawartości

Naczynie wzbiorcze - ocieplenie


Recommended Posts

Napisano
Chcę zaizolować naczynie wzbiorcze układu otwartego.
Naczynie będzie leżało na nieogrzewanym stryszku, pod kalenicą.

Jakiej grubości izolacją powinienem ogacić naczynie, żeby nie zamarzło?

Naczynie ma pojemność 30l.
Planuję postawić coś w rodzaju skrzynki, w której naczynie zostanie owinięte 10cm wełny i zasypane zmielonym styropianem - kolejne 10cm.

Jak obliczyć potrzebną grubość izolacji, żeby woda w naczyniu nie zamarzła
znając:
- grubość izolacji
- i jej współczynnik przenikalności cieplnej,
- temperaturę w naczyniu
- pojemność naczynia
- oraz temperaturę zewnętrzną?



Lub zapytam inaczej:

Jak obliczyć po jakim czasie woda w naczyniu zamarznie, gdy przyjmę określoną grubość izolacji?
Napisano
Upraszczając:

Jeden z podstawowych wzorów termodynamiki to:
Q = m * cw * (Tk - T0)

Q - ciepło pobrane
m - masa wody (1l = 1kg)
cw - ciepło właściwe (1,16Wh)
T0 - temp początkowa
Tk - temp końcowa ( licz -2)

cw to 1,16 Wh/kg

U dla takiej przegrody, to 0,22W(m2k)

Wyliczasz z U przegrody "straty" dla danych warunków + prosta arytmetyka - i finito. icon_biggrin.gif


Ps. Ale woda w naczyniu nie ma stałej temperatury (zwłaszcza jak dobrze hajcujesz).
Większym problemem mogą być rury doprawadzające i odpływ .
Napisano
Potykam się o ten wzór ilekroć przechodzę obok tematu grzania lub izolowania i - ściana.
Stąd moja prośba o pomoc.
Naczynie ma poj 30l.
Nagrzane do 50stC i wystudzone do 0stC odda 1,75kWh ciepła.

Współczynnik przewodzenia ciepła - lambda
Dla styropianu to 0,045 W/m*K

Współczynnik izolacyjności przegrody - U
U=Lambda/d [W/m2*K]
d - grubość izolacji w metrach

U przegrody grubości 20cm:
U=0,045/0,2 = 0,22 W/m2*K

Tu doszedłem do tego, co Ty, Bajbago, policzyłeś.

Napisano
Teraz arytmetyka. icon_biggrin.gif

Wyliczyć trzeba zewnętrzną powierzchnie tej skrzynki (obudowy naczynia), pomnożyć przez U.

No ale różnica temperatur nie będzie stała, bo przy założeniu że ma zamarzać, to zmienia się delta t i "szybkość" oddawania ciepła.
Dlatego proponuję liczyć co 10 stopni wychłodzenie wody w naczyniu.
Napisano (edytowany)
Dalej...
Powierzchnia wymiany ciepła, czyli suma powierzchni przegród.
Klocek:
a: 0,8m
b: 1,2m
h: 0,8m

Pow wymiany: 4,96 m2
Straty wyniosą 4,96 m2 * 0,22W/m2*K = 1,116W/K

Dla różnicy temperatur 50stC do 0stC moc "grzewcza" wyniesie: = 55,8W

W bańce jest 1,75 kWh energii,
co w dżulach daje: 1,75 * 1000 * 3600 = 6287400 J

J = W*s

Wychodzi na to, że czas wystudzenia do 0stC naczynia o temp 50stC
zaizolowanego 20cm styropianu
wyniesie:

6287400 J / 55,8W = 112677,42 sekund
czyli 31,3 godziny.

Czy ktoś mógłby sprawdzić czy to się zgadza?



Cytat

No ale różnica temperatur nie będzie stała, bo przy założeniu że ma zamarzać, to zmienia się delta t i "szybkość" oddawania ciepła.
Dlatego proponuję liczyć co 10 stopni wychłodzenie wody w naczyniu.



Wybacz, nie rozumiem. :(
Co 10stopni?
W sensie - symulacja różnych temperatur w naczyniu?
Może przyjąć najniższą możliwą czyli temperaturę pomieszczenia = 20stC?

Chodzi mi o to, by oszacować ryzyko zamarznięcia naczynia w sytuacji, gdy opuszczam dom na dłuższy czas.

Coś mi nie gra.
Zmieniam temp wewnątrz bańki na 20stC i na 90stC
i wychodzi że zawsze do zera będzie stygnąć 32 godziny

...bo gdzieś tu trzeba uwzględnić temperaturę zewnętrzną czyli np -14stC...
Masakra.

Cytat

Dla różnicy temperatur 50stC do 0stC moc "grzewcza" wyniesie: = 55,8W

W bańce jest 1,75 kWh energii,
co w dżulach daje: 1,75 * 1000 * 3600 = 6287400 J

J = W*s

Wychodzi na to, że czas wystudzenia do 0stC naczynia o temp 50stC
zaizolowanego 20cm styropianu
wyniesie:

6287400 J / 55,8W = 112677,42 sekund
czyli 31,3 godziny.



Tu jest błąd!
Moc grzewczą ustalamy względem temperatury zewnętrznej!


Podsumowując:
Temp w naczyniu: 50stC
Temp graniczna w naczyniu: 0stC
Temp zewnętrzna: -20stC

moc "grzewcza" izolacji: 78,12W
czas stygnięcia: 22,36 godzin

Nadal coś jest nie tak, ponieważ wychodzi mi że przy temp zewnętrznej +10stC
baniak i tak ostygnie do zera!!!

edit: skreśliłem, że poddaję się. icon_smile.gif Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)
Prościej
1750Wh dzielone przez 55,8W = 31,36h

To dla temperatury zewnętrznej 0 stopni C.

Cytat

Nadal coś jest nie tak, ponieważ wychodzi mi że przy temp zewnętrznej +10stC
baniak i tak ostygnie do zera!!!



Bo deltę w baniaku liczysz do zera icon_cool.gif a powinieneś do temperatury zewnetrznej Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Przy wyłączonym ogrzewaniu - żadna izolacja nie pomoże, gdy dostatecznie długo zbiornik będzie wychładzany - izolacja nie grzeje a jedynie spowalnia przepływ ciepła.



Tak dla "przypomnienia" i porządku:

Cytat

Jak obliczyć po jakim czasie woda w naczyniu zamarznie, gdy przyjmę określoną grubość izolacji?



Cytat

Chodzi mi o to, by oszacować ryzyko zamarznięcia naczynia w sytuacji, gdy opuszczam dom na dłuższy czas.


Napisano
Kolejny raz, i nie ostatni, napiszę:
Bajbadze - pomnik!

(nadal wychodzi mi, że przy +10 naczynie wystygnie do zera.) icon_biggrin.gif

Chodzi mi o to, by oszacować ryzyko zamarznięcia naczynia w sytuacji, gdy opuszczam dom na dłuższy czas.

Dokładnie o to.
Wyjeżdża człowiek zimą na tydzień na narty!
Wyjeżdża człowiek na trzy dni na zimowy zlot forumowy.
I co?

Pójdźmy dalej:
Ciepłociąg, czyli transport rurami do naczynia wzbiorczego.
Bajbaga o tym napomknął.

Na rury nikt nie założy 20cm ocieplenia.
Napisano
Cytat

(nadal wychodzi mi, że przy +10 naczynie wystygnie do zera.) icon_biggrin.gif



I bardzo dobrze, tyle, że to 0 ma +10 stopni C. icon_biggrin.gif


Ps. Bo to 0 to delta t, a nie temperatura.


Ps.2 To tylko dowód na to, że powinno się liczyć w stopniach Kelwina - w obliczeniach stopnie Celcjusza potrafią dobrze namieszać.
Napisano
Cytat

Prościej
1750Wh dzielone przez 55,8W = 31,36h

To dla temperatury zewnętrznej 0 stopni C.

Bo deltę w baniaku liczysz do zera icon_cool.gif a powinieneś do temperatury zewnetrznej


Moim zdaniem najlepiej obwinąć naczynie elektrycznym przewodem grzejnym, ew. umieścić niewielką grzałkę z termostatem w naczyniu, a całość oczywiście zaizolować. Przy nadmiernym spadku temp. wody w naczyniu zostanie ona podgrzana do bezpiecznej temperatury i po problemie.

Powiem szczerze Panowie, że policzyć to sobie możemy raczej dla sportu, bo błąd względem rzeczywitej sytuacji będzie duży. Trzebaby uwzględnić sporo dodatkowych czynników.

1. Bajbaga bardzo słusznie napisał, że większym problemem niż naczynie są rury w nieogrzewanej przestrzeni. Mają duża powierzchnię wymiany ciepła względem objetości wody.
2. Intensywność wymiany ciepła zmienia się wraz ze zmianą różnicy temperatury. Przy stale -20°C w otoczeniu naczynia wymiana będzie znacznie mniej intensywna gdy w naczyniu będzie +10°C niż +50°C. Pewnie dlatego Bajbaga zaproponował podział na przedziały temperatury co 10 K. Taka namiastka całkowania icon_smile.gif
3. Przy średnicy rury łączącej kocioł z naczyniem wynoszącej min. 25 mm w praktyce dochodzi do niewielkiej cyrkulacji wody pomiędzy naczzyniem a resztą instalacji, gdzie woda ma wyższą temperaturę.
4. Gdy woda zacznie zamarzać dochodzi uwzględnienie ciepła krzepnięcia - zmiana stanu skupienia wody to oddane sporej ilości ciepła do otoczenia.
5. Naczynie musi mieć przelew, łączący je z otoczeniem, a to źródło strat ciepła.
6. jaką kubaturę i jak izolowanego strychu dogrzewa naczynie?

ad. 3 cyrkulację można wzmóc łącząc naczynie i rurę wznośną (poniżej strychu) dodatkową rurką. Zaleta jest taka, że czas zamarzania naczynia bardzo wzrośnie, wada zaś jest stopniowe wychładzanie wody w całej instalacji.
Napisano
Piotrze nie wiem czy pamiętasz, ale u mojej siostry naczynie było zabudowane za kominem w sypialni. nie dość że łatwy dostęp to i nie zamarznie. Może nie rób go pod tą kalenicą
Napisano
Cytat

5. Naczynie musi mieć przelew, łączący je z otoczeniem, a to źródło strat ciepła.



Dodam tylko, że również potencjalne źródło (początek?) ewentualnego zamrożenia.
Napisano
Gaweł, wysokość zamontowania naczynia zależy od miejsca montażu pompy co.
W moim przypadku pompa jest na powrocie do kominka, co znacząco zwiększa wymaganą wysokość montażu naczynia wzbiorczego. Do do tego instalacja jest również na poddaszu.
W efekcie naczynie musi wylądować tuż nad sufitem poddasza.

Jak napisał El-instalator, chyba najrozsądniej będzie zastosować drut kanthalowy - owinąć rury i zbiornik - załączane termostatem, gdy temperatura wody zbliży się do zera.



Do tego solidna izolacja bańki plus największa możliwa izolacja rur.
Napisano
Ewentualnie mieć naczynie z tworzywa nawet jak troche zamarznie to i tak nic sie nie stanie bo wróci do normy nie?
Napisano
Cytat

Ewentualnie mieć naczynie z tworzywa nawet jak troche zamarznie to i tak nic sie nie stanie bo wróci do normy nie?



Plastikowego nie polecam, bo woda może mieć potencjalnie nawet ponad 100°C. Do tego tworzywa sztuczne są dośc przepuszczalne dla powietrza, szczeególnie w wysokiej temperaturze. A w instalacji z naczyniem otwartym do wody trafia wbrew pozorom b. mało tlenu.
Napisano
Tak myśle że skupiłeś się na naczyniu a co z podłogówka? jeżeli nie zamarznie ona to i naczynie nie prawda poza tym mam lepszy pomysł policz ile litrów masz tego co i zalej glikolem.

Cytat

Plastikowego nie polecam, bo woda może mieć potencjalnie nawet ponad 100°C. Do tego tworzywa sztuczne są dośc przepuszczalne dla powietrza, szczeególnie w wysokiej temperaturze. A w instalacji z naczyniem otwartym do wody trafia wbrew pozorom b. mało tlenu.


pewno ale moim zdaniem lepiej wybrać glikol
Napisano
Cytat

Niestety, Piter, nie chodzi o naczynie, ale o płaszcz wodny, kominek, i wielkie bum.



Przecież to miałobyć zamarzanie w czasie długiej nieobecności w domu. Po niej i tak zawsze lepiej sprawdzić przed rozpaleniem czy woda nie zamarzła.
Napisano
Podłogówkę dogrzewa podczas mojej nieobecności baniak akumulacyjny. Podłogówka wystygnie po 1000 godzin, nie licząc akumulacji w samym betonie. I nie biorąc pod uwagę faktu, że woda krążąc cały czas w instalacji tak łatwo nie zamarznie. Tu problemu nie ma.

Glikol - jakoś również przyczynia się do rozwiązania sprawy.
20dm3 - 140zł. (do -30stC)
Do instalacji o pojemności 600l potrzeba go z 60dm3. Obecnie jest wlane 20l.
Granice zawartości glikolu również zakreśla pompa c.o.
Napisano (edytowany)
Cytat

Tak myśle że skupiłeś się na naczyniu a co z podłogówka?



Widząc (znając) jak i z czego budował, to nawet przy -20 (nieustannej) na zewnątrz, kilka dni (a może nawet kilkanaście) przetrzyma bez problemu (bez pracy pomp obiegowych i grzania).


dopisałem: to co w nawiasach Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Napisano
Aha no własnie czyli masz już troche dolane i ok dowal tak ile trzeba i tyle spoko nie zamarznie na pewno chyba że będzie jak w tym filmie one day after tomorrow
Napisano (edytowany)
Cytat

Przecież to miałobyć zamarzanie w czasie długiej nieobecności w domu. Po niej i tak zawsze lepiej sprawdzić przed rozpaleniem czy woda nie zamarzła.


Właśnie. icon_smile.gif
Postawiony problem to czas na jaki można zostawić chatę iżby nie zamarzło naczynie wzbiorcze.
I co zrobić, żeby zostawić chatę na dłużej niż dobę.

a. Zaizolować naczynie i rury.
b. Dołożyć podgrzewanie elektryczne rur i naczynia.
c. Wlać glikol.

Rozwiązania a, b, c można zastosować zamiennie lub łącznie, w zależności od stopnia jednostkowego zaawansowania paranoi.

Cytat

Widząc (znając) jak i z czego budował, to nawet przy -20 (nieustannej) na zewnątrz, kilka dni (a może nawet kilkanaście) przetrzyma bez problemu (bez pracy pomp obiegowych i grzania).



Well, poddasze jest jeszcze odłączone od c.o.
Dach jest nieocieplony i tak pozostanie do czasu kolejnego przypływu większych mocy nabywczych.
Glikolu w części poddaszowej jest 10dm3 na 25dm3 podłogówki.
Więc warunki montażu naczynia są jak na razie dosyć ekstremalne.

edit - składnia Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Napisano
Teoretycznie problem może wystąpić niezależnie od nas.
Brak energii elektrycznej - mając na uwadze zarówno awarie "aurowe" jak i ewentualne i przyszłe "technologiczne".

Cytat

Well, poddasze jest jeszcze odłączone od c.o.
Więc warunki montażu naczynia są jak na razie dosyć ekstremalne.



Raczej miałem na uwadze "ochronę" zalanych rurek (podłogówki) w części "mieszkalnej" (zamieszkałej)
Napisano
A co sądzicie o pomyśle "upuszczania" wody z naczynia wzbiorczego na czas dłuższej nieobecności?
Żeby nie marnować odkamienionej wody upuszczanie odbywałoby się do osobnego naczynia znajdującego się w części odpornej na dłuższą nieobecność domownika.
Po powrocie woda zostałaby wpompowana z powrotem - za pomocą jakiejś małej pompki akwaryjnej, albo czegokolwiek.
Napisano
Cytat

edit: skreśliłem, że poddaję się. icon_smile.gif


I bardzo dobrze icon_wink.gif
Tyle że w obliczeniach nigdzie nie zostało uwzględnione ciepło utajone wody w baniaku.
A sam proces zamarzania potrwa zdecydowanie dłużej niż spadek temperatury z temperatury zadanej do zera stopni C (273K).
Tak więc w obliczeniach musi pojawić się i ta wartość jeśli brać pod uwagę całkowite zamarznięcie naczynia zbiorczego.
Na pewno znasz tą wartość, ale na wszelki wypadek przypomnę.
Jest to 334 000 J/kg.
Napisano
Cytat

Na pewno znasz tą wartość, ale na wszelki wypadek przypomnę.
Jest to 334 000 J/kg.



Bardzo dziękuję, Jani_63 - za takt. icon_smile.gif Ciepło utajone przemiany fazowej - fakt. Powstaje pytanie, z której strony bani, od dołu czy z góry, oczekiwać skorupy lodowej. Bo z dołu - zatka rury.

Sam odpowiem: od góry. Ha, ha!
Napisano
Dla samego naczynia zawsze od góry i ewentualnie od strony ścianek.
Warunek.... sama rura nie zacznie wcześniej zamarzać bo wtedy zrobi się korek lodowy mimo że woda w naczyniu będzie dalej płynna.
(głupio to trochę teraz zabrzmiało, ale kręcimy się około punktu przemiany fazowej) icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • No wyszło petarda i nic się z tym nie dzieje. 
    • Oto instrukcja krok po kroku, jak skutecznie odszarzyć i odnowić taras drewniany za pomocą Osmo -Gel 6609:     Krok 1: Przygotowanie tarasu Usuń meble ogrodowe i inne przedmioty z tarasu. Zamiataj taras, aby usunąć luźny brud, liście i inne zanieczyszczenia. Dokładnie zwilż powierzchnię wodą – to pomoże żelowi równomiernie wniknąć w drewno. Zabezpiecz metalowe elementy i rośliny – przykryj je np. folią, aby uniknąć uszkodzeń przez preparat. Krok 2: Aplikacja Osmo żel do odszarzania ;6609 Dokładnie wymieszaj preparat przed użyciem. Nałóż żel obficie pędzlem lub szczotką wzdłuż słojów drewna. Żel ma konsystencję zapobiegającą ściekaniu, więc nadaje się również na powierzchnie pionowe. Pozostaw żel na około 20 minut, nie dopuszczając do jego wyschnięcia. W razie potrzeby możesz lekko zwilżyć powierzchnię wodą w trakcie działania. Krok 3: Czyszczenie powierzchni Po upływie 20 minut, wyszoruj powierzchnię szczotką tarasową (np. Osmo szczotka do tarasów) zgodnie z kierunkiem słojów drewna. Dokładnie spłucz wodą, najlepiej z użyciem węża ogrodowego lub myjki niskociśnieniowej. Pozostaw drewno do całkowitego wyschnięcia – minimum 24–48 godzin. Krok 4: Ochrona drewna po odszarzeniu Po wyschnięciu drewna, zabezpiecz taras odpowiednim olejem do drewna Osmo, np.: Osmo Tarasowy Olej Ochronny (dla naturalnego wyglądu) Osmo Olej do tarasów z pigmentem (jeśli chcesz odświeżyć kolor) Aplikuj olej cienką warstwą pędzlem lub aplikatorem do oleju, zgodnie z instrukcją producenta. Wskazówki dodatkowe: Pracuj w pochmurny, ale suchy dzień – nie stosuj środka w pełnym słońcu ani przed deszczem. Nie rozcieńczaj żelu – produkt jest gotowy do użycia. Wydajność: ok. 10 m² z 1 litra przy jednej aplikacji (w zależności od stopnia poszarzenia). Chcesz, żebym przygotował z tego wersję do druku lub do umieszczenia na stronie/sklepie?
    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...