Skocz do zawartości

drzewo w granicy - kto przycina gałęzie?


Recommended Posts

mam wielką prośbę o pomoc w tej sprawie - może jakaś życzliwa dusza poradzi coś mądrego
i przede wszystkim zgodnego z przepisami icon_smile.gif

rzecz wydaje się prosta - wyznaczam sąsiadowi termin do usunięcia gałęzi przechodzących z jego
drzewa na moją działkę /art. 150 kc/, po tym terminie wolno mi samej obciąć te gałęzie...
ale właśnie tutaj sytuacja się komplikuje - sąsiad nie dotrzymał wyznaczonego termnu
i stwierdził, że przycinać nie będzie...

są to dwie duże, stare lipy, rosnące kilka centymetrów od granicy mojej działki
/trzecia rośnie na moim terenie/
gdyby to były małe drzewa i kilka gałązek do obcięcia - nie byłoby problemu, ale ze względu
na ich wiek/wysokość, jak również własne bezpieczeństwo konieczne jest wynajęcie specjalistycznej firmy -
kilka dni temu właśnie taka firma przycinała moją lipę, koszt: 400 zł.
i raczej nie uśmiecha mi się ponoszenie takich kosztów za przycięcie drzew sąsiada
- co robić? icon_rolleyes.gif będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady icon_smile.gif
Link do komentarza
Po pierwsze lipa jest drzewem chronionym .Ale przypadki wycinania lip są ,wszystko zależy jakich argumentów użyjesz.Znajomy w gminie postraszył ,że będą płacić odszkodowanie za dom i garaż bo lipa rosła dwa metry od garażu i kilka metrów od domu i była bardzo wysoka.Przyjechała szanowna komisja i stwierdziła ,że drzewo jest zmurszałe w środku i kwalifikuje się do wycięcia i tak tez się stanęło ale wszystko na koszt gminy a to dlatego,że lipa rosła na gruntach gminnych.
A to co zapodałaś ,że gałęzie powinien sąsiad obciąć to odnosi się raczej do drzew owocowych.
Link do komentarza
  Cytat

lipa rosła dwa metry od garażu i kilka metrów od domu i była bardzo wysoka

Rozwiń  

u mnie jeszcze bliżej, w centymetrach... /dwie ściany domu w granicy/


  Cytat

A to co zapodałaś ,że gałęzie powinien sąsiad obciąć to odnosi się raczej do drzew owocowych.

Rozwiń  

Heniu, a gdzie to znajdę? - bo nie wiedziałam...


no i może na moją "niekorzyść" świadczy fakt, że jednak najpierw były drzewa, a później mój dom icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Lipa nie jest gatunkiem chronionym.
Art. 150 dotyczy; gałęzi, korzeni i owoców.

  Cytat

Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.

Rozwiń  


Żaden przepis nie mówi wprost, którego z sąsiadów obciążają koszty takich operacji. Można jednak uznać, że właściciela drzew, gdyż sadząc drzewo czy krzew, powinien zadbać o to, by nie przekraczały granic jego działki.

dopisałem:

  Cytat

no i może na moją "niekorzyść" świadczy fakt, że jednak najpierw były drzewa, a później mój dom icon_rolleyes.gif

Rozwiń  


W tej konkretnej sytuacji, trudno będzie dowieść, że właściciel tej sąsiadującej posesji, posadził te drzewa zbyt blisko granicy (pewnie jak sadzono te drzewa to granicy nie było), dlatego raczej koszt poniesie "obcinający".
Co ważne - sąsiad nie może zabronić przycięcia (obcięcia) gałęzi przechodzących na działkę. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Cytat

Lipa nie jest gatunkiem chronionym.
Art. 150 dotyczy; gałęzi, korzeni i owoców.

Rozwiń  

No nie wiem,jeżeli chodzi o gałęzie to można ale jeżeli o wycięcie to już nie byłbym taki pewien. Wiem z tego jak znajomy chciał te lipę wyciąć to w gminie powiedzieli ,że jest pod ochroną. Fakt nie sprawdziłem tego w przepisach tylko powtórzyłem to jak znajomy mi przekazał.
Gdyby było bliżej to wpadłbym tam pod wieczór z piłą spalinowa i sprawę rozwiązał z tymi gałęziami icon_biggrin.gif

  Cytat

Co ważne - sąsiad nie może zabronić przycięcia (obcięcia) gałęzi przechodzących na działkę.

Rozwiń  

Tak samo jak przy drzewach owocowych i jeszcze dodam,że owoce nalezą nie właściciela drzewa tylko do sąsiada.

  Cytat

Żaden przepis nie mówi wprost, którego z sąsiadów obciążają koszty takich operacji. Można jednak uznać, że właściciela drzew, gdyż sadząc drzewo czy krzew, powinien zadbać o to, by nie przekraczały granic jego działki.

Rozwiń  

A jeżeli udowodni się ,że drzewo sąsiada zagraża bezpieczeństwu.
Tak było w przypadku znajomego.
Link do komentarza
Skąd Ci się wzięło wycięcie drzewa ?

Ps. Lipa nie jest gatunkiem chronionym, ale może być (pojedyncze drzewo, lub na danym terenie) "obiektem" zabytkowym, pod ochroną konserwatora "przyrody", ale musi być taka ochrona ustanowiona.
Równie dobrze może to dotyczyć każdego innego gatunku np. świerka.

  Cytat

A jeżeli udowodni się ,że drzewo sąsiada zagraża bezpieczeństwu.
Tak było w przypadku znajomego.

Rozwiń  


To jest zupełnie inna para kaloszy i inny "paragraf".
Link do komentarza
Jak dla mnie to ewidentne zagrożenie ,tym bardziej ze lipa do twardych drzew nie należy i przy wiatrach i burzach jakie mamy to może dojść do tragedii.
I jak dla mnie to nie ma co wojny toczyć z sąsiadem tylko na spokojnie porozmawiać i udać się do gminy w sprawie wycięcia drzewa,bo tylko tak to widzę, lubię wycinać icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  Cytat

no tak, sąsiad jest właścicielem...
tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji, gdy on nie chce przyciąć tego drzewa?
napisać do sądu wniosek o nakazanie przycięcia?

Rozwiń  

 


a mój sąsiad kupił sobie na jesieni piłę spalinową - i jak sie rozkręcił w wyrzynaniu, to w końcu pobiegłem go temperować......
Tak rżnął.....
Może to jest jakiś pomysł?
Nie ma tam w gazetce promocji na pilarki?
Weź no Ela posprawdzaj.
Jak znajdziesz - to wyrwij kartkę z pilarką, flamastrem obmaluj - i włóż mu do skrzynki na listy
Udasie jak nic na 100% :icon_smile:

 

Link do komentarza
Moim zdaniem, wysłać do niego pismo (za pokwitowaniem odbioru), że drzewo stanowi zagrożenie.
W piśmie napisać, że wszelkie straty z tym związane poniesie on, bo tego zażąda Twój ubezpieczyciel.
Bo w przypadku szkody, ubezpieczyciel będzie stroną (po wypłaceniu odszkodowania), a nie Ty.

Można też, jeśli to możliwe, w rozmowie z nim uświadomić mu ten fakt, pytając czy jego ubezpieczenie obejmuje szkody wyrządzone przez to drzewo. Zwykle wyobraźnia zadziała i po sprawie.
Link do komentarza
[quote name='bajbaga' date='29.04.2013, 14:48 ' post='353178']
Moim zdaniem, wysłać do niego pismo (za pokwitowaniem odbioru)


a pod pismem, niby niechcący Arnolda Szwarcenegera zdjęcie - że narzeczony - przyjeżdża po długiej podróży dookoła świata, naładowany energią jak nie wiem co - i że nie lubi drzew które cień dają i że wali w ryja nawet bez powodu - a co dopiero jak mu się ktoś drzewem zasłania...to wtedy podwójnie w ryja wali......

I co?
Link do komentarza
  Cytat

a mój sąsiad kupił sobie na jesieni piłę spalinową - i jak sie rozkręcił w wyrzynaniu, to w końcu pobiegłem go temperować......
Tak rżnął.....

Rozwiń  

Ty Prezes to chyba mój kuzyn ten Twój sąsiad,bo ja też bym tylko rżnął i rżnął icon_lol.gif

  Cytat

mam jeszcze kilka pomysłów sprawdzonych
Zapodawać?

Rozwiń  

U mnie to się takie sprawy załatwia w "Barze pod Jeleniem" - idziesz do baru ze zdjęciem gościa,naklejasz zdjęcie na flaszkę(flaszki,po Twojemu halbę icon_smile.gif )) i idziesz z tą flaszką(flaszkami) do kolesiów i im stawiasz ,a oni już wiedzą co mają robić icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
  Cytat

U mnie to się takie sprawy załatwia w "Barze pod Jeleniem" - idziesz do baru ze zdjęciem gościa,naklejasz zdjęcie na flaszkę(flaszki,po Twojemu halbę icon_smile.gif )) i idziesz z tą flaszką(flaszkami) do kolesiów i im stawiasz ,a oni już wiedzą co mają robić icon_mrgreen.gif

Rozwiń  


Na początku lat dziewięćdziesiątych (do końca 1992 roku, bo potem ceny szalenie wzrosły), w Moskwie, załatwiało się to jeszcze prościej. W kiosku przy stacji metra Paweleckaja, należało przedstawić foto delikwenta (-tki), 100 USD i info w jakiej okolicy postać jest widywana. Do 10 dni wyrok był wykonany.



  Cytat

Tylko gminie nic do tego - nie jest stroną.
Stroną jest tylko i wyłącznie sąsiad.

Rozwiń  


Dokładnie.
Link do komentarza
Przywołany art. 150 KC dotyczy jedynie możliwości pozyskania pożytków z drzew rosnących na sąsiedniej posesji, a żadnym razie nie nakłada obowiązku przycinania przez ich właściciela, zatem ewentualne ścięcie konarów trzeba zrobić na własny koszt.

Zabieg taki powinien być przeprowadzony poza sezonem wegetacyjnym drzewa (zima) a w przypadku trwałego uszkodzenia drzewa i jego obumarcia trzeba liczyć się z konsekwencjami takimi jak za wycięcie drzewa bez pozwolenia, nie mówiąc już o ewentualnym odszkodowaniu dla sąsiada za wyrządzoną szkodę.

Jedynie w przypadku wydania decyzji administracyjne lub wyroku sądowego nakazującego przycięcie/wycięcie drzewa jego właściciel będzie zobowiązany zrobić to na własny koszt. Przesłanki, które mogą spowodować wydanie takiej decyzji/wyroku to jednie uzasadnione zagrożenie bezpieczeństwa, co trzeba udokumentować stosownymi ekspertyzami.
Link do komentarza
  Cytat

Przywołany art. 150 KC dotyczy jedynie możliwości pozyskania pożytków z drzew rosnących na sąsiedniej posesji, a żadnym razie nie nakłada obowiązku przycinania przez ich właściciela, zatem ewentualne ścięcie konarów trzeba zrobić na własny koszt.

Rozwiń  


Tylko dla sprostowania:

  Cytat

Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.

Rozwiń  


Natomiast pożytkiem są tylko owoce które spadły na działkę (Art. 148).
Jeśli właściciel drzewa nie usunie gałęzi, korzeni, owoców, to dopiero po bezskutecznym zawiadomieniu ............

Jeszcze jedna sprawa. Teoretycznie można oprzeć sie na Art.144 KC:

  Cytat

Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Rozwiń  


Tyle, że to dla drogi sądowej - najczęściej
Link do komentarza
  Cytat

mogę jeszcze raz się do Was uśmiechnąć? icon_wink.gif

Rozwiń  

Do mnie zawsze icon_biggrin.gif
  Cytat

kto wydaje te ekspertyzy o zagrożeniu? icon_rolleyes.gif szperam i jakoś nie mogę znaleźć...

Rozwiń  

Coś mi się wydaje,że z gminy urzędnik od spraw ochrony środowiska czy coś koło tego.
Mój znajomy wszystko załatwiał w gminie ,między innymi z gminy był urzędnik i stwierdził że drzewo można wyciąć. Tylko ,że w tamtym przypadku drzewo rosło na gruntach gminy.
Ale i tak gmina wydaje pozwolenie na wycięcie i może tez nakazać właścicielowi usunięcie drzewa lub nawet pomóc mu w tym,wszytko w gestii gminy a raczej urzędnika.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  Cytat

A czemu miałabyś nie dostać? przecież drzewo z roku na rok jest zawsze większe bo rośnie icon_biggrin.gif

Rozwiń  

no właśnie icon_smile.gif rośnie icon_smile.gif i bardzo dobrze icon_smile.gif

pomijam koronę i gałęzie nad dachem, bo z tym można sobie poradzić - ale o pień mi chodzi,
w tej chwili w najbardziej "newralgicznym" miejscu jest on 2 cm od ściany mojego domu,
nie wiem, jak szybko rośnie lipa, ale na pewno przyjdzie moment, że albo drzewo, albo dom...

i dlatego myślę, że osoba wydająca pozwolenie powinna to wiedzieć/przewidzieć,
ja jestem laik, nie wiem wielu rzeczy, a tym bardziej nie wiedziałam 11 lat temu

dom został zbudowany w granicy z powodu niewielkiej działki - bo chciałam jednak mieć trochę
tego ogródka, ale teraz na pewno zrobiłabym inaczej, "poświęciłabym" te 3 m dla własnego
spokoju i bezpieczeństwa
Link do komentarza
Pozostaje Ci jedynie założenie sprawy sądowej, jeśli nie dojdzie do ugody na pierwszym postępowaniu i sąsiad nie zgodzi się na usunięcie gałęzi bądź drzewa to sąd powoła biegłego i zapewne w związku z zagrożeniem dla Twojego domu sąsiad wyrokiem zostanie zobligowany do usunięcia drzewa.

A korzenie nie naruszają fundamentów Twojego domu?
Link do komentarza
  Cytat

Pozostaje Ci jedynie założenie sprawy sądowej, jeśli nie dojdzie do ugody na pierwszym postępowaniu i sąsiad nie zgodzi się na usunięcie gałęzi bądź drzewa to sąd powoła biegłego i zapewne w związku z zagrożeniem dla Twojego domu sąsiad wyrokiem zostanie zobligowany do usunięcia drzewa.

A korzenie nie naruszają fundamentów Twojego domu?

Rozwiń  

pewnie naruszają /lub będą naruszać/ - przecież drzewo rośnie...

zadzwoniłam jednak do gminy, przedstawiłam problem, miła pani kazała opisać sytuację, dołączyć zdjęcia,
wysłać do niej, a ona przekaże to gminnemu radcy prawnemu - w ciągu 30 dni mam dostać odpowiedź icon_smile.gif
Link do komentarza
  Cytat

zadzwoniłam jednak do gminy, przedstawiłam problem, miła pani kazała opisać sytuację, dołączyć zdjęcia,
wysłać do niej, a ona przekaże to gminnemu radcy prawnemu - w ciągu 30 dni mam dostać odpowiedź icon_smile.gif

Rozwiń  



Prawnik pewnie oceni, że zagrożenie dla domu jest, ale to sąsiad musi wystąpić z wnioskiem o wycięcie drzewa, bo prawnie on jest właścicielem drzewa.
A Ty takiego pozwolenie na przycięcie/wycięcie nie dostaniesz

A gmina sama od siebie nie wystąpi do sąsiada z nakazem usunięcia zagrożenia.
Link do komentarza
  Cytat

A gmina sama od siebie nie wystąpi do sąsiada z nakazem usunięcia zagrożenia.

Rozwiń  


Teoretycznie może - ma instrumenty prawne, ale tylko teoretycznie, bo nie będzie się pchała między .........

Wieksze szanse w starostwie PIB, ale też teoretycznie, bo wywód niepewny (nie mylić ze wzwodem icon_cool.gif ).

Tak mnie niespodziewanie naszło. icon_cool.gif

A gdyby tak, "zlokalizować" ubezpieczyciela sąsiada i ubezpieczyciela zawiadomić (uprzejmie icon_cool.gif ), że drzewo może być sprawcą znacznej szkody, podlegającej likwidacji z polisy OC ?
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
Witam podłącze sie do tematu:
mam taki problem drzewo rośnie w granicy pomiędzy działką moją a sąsiada, dokładnie połowa obwodu drzewa jest po mojej stronie połowa po sąsiada.

Pytanie brzmi czy mogę sam obciąć gałęzie które są po mojej stronie bez zgody sąsiada ?
Gałęzie zagrażają budynkom które są na mojej działce ( drzewo - chyba to wiąz ma około 15m -20m wysokości i dość sporą koronę).

Gałęzie wiszą nad moim domem, cześć gałęzi jest ułamana i wisi nad moją posesja, kwestia kiedy i na co spadną
czy mogę usunąc sam te gałezie które są po mojej stronie czy muszę pisać do sąsiada. jeśli pisać do sąsiada ma ktoś jakiś wzór pisma jakie trzeba wysłać ?
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień Dobry Mam działkę z domem ze starego budownictwa ogrodzoną prawie w całości prócz wjazdu, który należy do mnie. Ten fragment jest widoczny na mapie jednak nie jest ogrodzony dlatego, że 50 cm od granicy działki stoi dom sąsiada w którym umiejscowione są 2 okna wychodzące na moją działkę. Moje pytanie brzmi czy na swojej granicy mogę postawić płot - to jest 50 cm od domu sąsiada mimo tego, że ma okna ponieważ w tym momencie działka która należy do mnie nie jest w żaden sposób ogrodzona a zależałoby mi na tym aby ten metraż który dla mnie jest dosyć spory bo zmieszczą się tam spokojnie jedno za drugim 3 auta. Czy jest uzasadnienie prawne co do starych budownictw i grodzenia się płotem ? Zdecydowanie nie zależy mi na tym, żeby stawiać betonowy płot który zostawi im całkowicie okna tylko siatkę, która jedynie ma odgrodzić moją posesję od wsi gdzie każdy tak naprawdę na mój wyjazd może sobie wejść.
    • Ciągniemy w górę narożniki a razem z nimi ściany działowe, które będą przewiązywane razem z nośnymi. Zapraszam na krótką relację :)  
    • Ale to zależy, czy można taką operację BEZPIECZNIE wykonać... Zależy od budynku, w którym mieszka nasz pytacz... W jednorodzinnym - przy zachowaniu pewnych zabezpieczeń - można swobodnie, ale już w wielorodzinnym - nie za bardzo, bo to zależy od układu wentylacji...   Samym odkurzaczem - nierealne, ale z pomocą szczotki kominiarskiej i odciągania urobku pracy kominiarza przemysłowym odkurzaczem - już tak...   I dlatego zapytowywuję  
    • W przestrzeń nad dachem, a potem to jak przyroda da.     Wyssać się nie da z odległości większej niż 20 - 30 cm. Czyli najpierw należałoby skonstruować odpowiednią ssawkę wciąganą do kanału  wentylacyjnego i przeciąganą aż na dach. Nierealne.   Natomiast ozonowanie kanału wentylacyjnego jak najbardziej, to przecież oczywistość. 
    • Niestety były potrzebne pewne modyfikacje. Nie ze względu na wiatr ale na deszcze. Przy takiej powierzchni żagla nie pomoże super naciąg. Woda zbierała się w jednej częścią i stworzyła takie jajo pełne deszczu. Przez to sam materiał trochę się naciągnął i trzeba było dorobić jakąś podkonstrukcje   Teraz zwiększył się kąt a całość została podzielona na dwie czesci. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...