Skocz do zawartości

STAW - kilka pytań ..


Marta_32

Recommended Posts

Czytałam, nie znalazłam - podlinkujcie, przenieście - ale pomóżcie.

Prócz domu ( to w innym wątku ), jest staw. Staw ma wymiary ok 30x 50 metrów. Ryby już nam wytruli, więc problem z wydrami i innymi się skończył. Woda jest zdatna "do picia" tzn nie wlali tam jakiegoś świństwa, a prawdopodobnie sypnęli garść czegoś co tlen zabija, więc też plus bo nas o skażenie wsi nie pozwą.
Zwinęli nam również ogrodzenie. Tzn siatkę i słupki tez wykopali. STOI NIEOGRODZONY.
Nie mamy fizycznej możliwości, żeby pilnować "dobytku".

Z tego co wiemy, co nam mówią, taki zbiornik wodny powinien być ogrodzony ( chwilowo z przyczyn oczywistych nie jest )
Czy macie jakiś pomysł na to, żeby nie sprawiło to nam problemów, niż zasypać go ? Nawet nie chce myśleć co może się stać. Jak to zabezpieczyć ? I jak zabezpieczyć zabezpieczenia ? Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Z tego co się orientuję to Ci głupot ktoś nagadał,że coś tlen "zabrało", po prostu wieśniaki wlali jakieś świństwo a że woda niby zdatna do picia to przecież staw woda dochodzi i uchodzi czyli się już wyczyściła sama. A co do ogrodzenia stawu to nie słyszałem aby był taki wymóg, po porostu ludzie ogradzają stawy w obawie przed kłusownikami.
Link do komentarza
Dragon, dzięki za słówko siatka leśna, po raz kolejny wiem o czym rozmawiamy. To co było i co zabrali, to była siatka ogrodzeniowa .. Razem ze słupkami na których było rozpięte ( wykopali )

Mhtyl - wodę od razu zawieźliśmy ( tzn. mąż ) na zbadanie w grę wchodzi zdaje się wypompowanie wody więc musieliśmy sprawdzić, czy nie ma tam nic. O tym, ze coś tlen zabrało powiedział gość z laboratorium, podobno rybom dużo nie trzeba.

Wrócił tak wściekły, że nie chciałam drążyć tematu. Wywieźli ponad 20 worków ryb więc się nie dziwię.

Staram się znaleźć coś nt tego czy taki zbiornik musi być ogrodzony, ale nigdzie nic. Jak mają mi takie numery odstawiać ( przepraszam co będzie następne ? zdechłą krowę mi tam wrzucą, a może któregoś sąsiada ? ) to chyba najrozsądniej zasypać ..

poznałam nową definicję chamstwa Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Sądzę, że niepotrzebnie panikujesz, a panika jest złym doradcą.
Całość wygląda mi tu na nieuprawnione łączenie rzeczy zupełnie ze soba niepowiązanych (jak znam wieś i życie na wsi), czyli ogrodzenie i wytrucie ryb.
Ogrodzenie zabrali zwykli złodzieje. Gdy bedziecie mieszkać, to tak wielkiego ryzyka kradzieży nie będzie. Na opuszczone, niepilnowane dobro, amatorów jest więcej, bo to najczęściej kradną tchórze potrzebujący parę złotych na jabolka, a nie "poważni" złodzieje. Dlatego tacy nie tykają niczego, gdy jest duża groźba dekonspiracji, ze mógłby ich ktoś na tym nakryć.

A odnoście wytrucia ryb... To nie jest żaden problem. Wystarczy np. wrzucić do stawu jakieś opakowanie po większości środków chemicznych do ochrony roślin. Niemal wszystkie są wyjątkowo zabójcze dla ryb. A na wsi... gdzie się takich rzeczy pozbyć? Najlepiej wyrzucić tam, gdzie nikt nie pilnuje, czyli np. do lasu. A że las jest dalej... komuś wydawało się, że woda przykryje jego śmiecie...
I tutaj to samo: Zamieszkanie i użytkowanie w znacznej mierze chroni przed takimi przypadkami.

Dlatego między innymi, ja często jeżdżę na wieś, gdzie mam chatę, żeby miejscowi żule nie zapominali o tym, że o każdej porze mogę zastać kogoś na działce. I nie łażą po niej. A mam przykład kilka działek dalej, gdzie już okna są powybijane, wszystko na działce spenetrowane i co się dało wywiezione na złom.
Właściciel nie zaglądał tu od kilku miesięcy.
Link do komentarza
1. Nie ma żadnego obowiązku „ustawowego”, który nakazuje ogrodzenie własnej posesji.
2. Ne ma również „nakazu” ogrodzenia zbiornika wodnego – chyba, że graniczy z terenem publicznym, to wtedy istnieje obowiązek jego oznakowania jeśli może stanowić zagrożenie.
3. Nie ma takiego ogrodzenia, którego nie można sforsować.
4. Ogrodzenie z siatki stosuje się tam, gdzie nie chce się „wpuszczać” zwierzyny leśnej, lub (i) „wypuszczać” zwierząt hodowlanych.
5. Na wsi ogrodzenie (jeśli nie ma spełniać warunków pkt.4) służy tylko do pokazania granicy własnego terenu.
6. Mając na uwadze pkt.5 wystarczy wykonać, w granicach działki, ogrodzenie farmerskie – nawet w jego uproszczonej formie, czyli słupki z rozciągniętym miedzy nimi drutem (linką).
Link do komentarza
Cytat

A odnoście wytrucia ryb... To nie jest żaden problem. Wystarczy np. wrzucić do stawu jakieś opakowanie po większości środków chemicznych do ochrony roślin. Niemal wszystkie są wyjątkowo zabójcze dla ryb. A na wsi... gdzie się takich rzeczy pozbyć? Najlepiej wyrzucić tam, gdzie nikt nie pilnuje, czyli np. do lasu. A że las jest dalej... komuś wydawało się, że woda przykryje jego śmiecie...
I tutaj to samo: Zamieszkanie i użytkowanie w znacznej mierze chroni przed takimi przypadkami.


Bardzo trafnie retro to ujął. Ja tylko dodam,że ktoś mógł nie celowo (aczkolwiek to nie usprawiedliwia danego delikwenta) w rowie który zasila staw umyć opryskiwacz powyżej stawu i trucizna sama wpłynęła se do stawku.
Link do komentarza
opcja przez przypadek nie wchodzi w grę - staw znajduje się jakieś 150 metrów za posesją, i w takim punkcie, że nikt tam nic nie myje, nie używa nawozów itp - taki ekologiczny zakątek, szczególnie, że teraz znajduje się to na terenie natura 2000 czy jakoś tak icon_biggrin.gif

rotefood - pozbywać się szkoda, bo strasznie dużo pracy przez te 7-8 lat w niego poszło. Rok temu go pogłębiali, jest ładne zejście żeby można się było popluskać, skarpa i brzegu w końcu solidnie umocnione ..

No spadła na nas ta cała zabawa zdecydowanie za szybko. Nasz błąd, trzeba było interesować się sprawami administracyjnymi wcześniej, a nie tylko jeździć, żeby popielić ogródek..

Link do komentarza
Ja też bym się go nie pozbył,taki staw to moje marzenie icon_biggrin.gif
Co do mycia to nigdy nie wiadomo co komu do łba strzeli,ale ja miałem na myśli mycie w rowie (chyba jakiś rów doprowadza wodę do tego stawu) ewentualnie spuszczenie resztek oprysku z opryskiwacza a to ,że teren ekologiczny to na to nie patrz w dzień ekologia a w nocy walą opryski i nawozy żeby nikt nie widział icon_biggrin.gif słyszałem o takim procederze.
Link do komentarza
Nie, to jest akurat ta cześć wsi, po której każdy ma ogród "dla siebie" i uwierz, ze się pilnują icon_smile.gif Poza tym są jeszcze dwa stawy w okolicy ( może 200 metrów od naszego pierwszy ) i tych nie ruszyło.
Taka opcja na 99% odpada. Nie wiem co to za (cenzura) ale .. mam ochotę dla przykładu (cenzura)
Nie miałabym żalu, gdyby ktoś wyłapał, ale żeby truć ? Tym bardziej, że wszystko co tam było miało minimum 3 lata..

Link do komentarza
Cytat

Nie, to jest akurat ta cześć wsi, po której każdy ma ogród "dla siebie" i uwierz, ze się pilnują icon_smile.gif


No jakoś nie upilnowali icon_biggrin.gif

Cytat

Nie miałabym żalu, gdyby ktoś wyłapał, ale żeby truć ? Tym bardziej, że wszystko co tam było miało minimum 3 lata..


To jak pies ogrodnika, sam nie zje i drugiemu nie da icon_lol.gif
A tak na serio to oni im (rybom) życia nie dali to i nie mieli prawa im odbierać, ale na debilstwo nie ma lekarstwa.
Link do komentarza
Nie no z sąsiadem mamy układ od zawsze, teraz nawet z dwoma, żeby właśnie ktoś wszedł na podwórko czy staw przerąbał zimą. Poza tym żeby skosić to co na skarpie rośnie, trzeba co najmniej 2 chłopa, pompę strażacką mamy my, więc tutaj o konkurencję się nie martwię - bardziej się boję gościa zza płotu, niż ich Ten to już nie raz policje na nas nasyłał i to w takich sprawach, że 4 część "samo swoi" można kręcić. To nie są stawy hodowlane - takie hobby. Kto lubi rybki ten zrozumie icon_smile.gif

mhtyl, pilnują tego, żeby nikt np. nie robił oprysków i naprawdę o to jestem spokojna. Dobra byłam spokojna, bo .. no sami czytacie :/

Laboratorium nic nie stwierdziło, poza tym nawet ci nasi znajomi mówią, że jakby padły od pogody, to szybciej u gościa .. z najbliższego stawu. Bo ten ma o połowę płytszy niż nasz.

Ale nic. Edukuję się w temacie remontu, ogrodnictwa (sadownictwa ? ) to i wędkarstwo ogarnę.
Link do komentarza
HAHAHA najlepsze, ze ja przeczytałam właśnie "NIE POZBYWAJ" icon_smile.gif

Nie chciałabym się go pozbywać, szczególnie ze względu na to, że jak poczytałam teraz nt. i cen za wykopanie nowego i jak przypomnę sobie ile czasu trwało, żeby wyglądał jak wygląda.. nie chciałabym. Teraz całość będzie robić jak mówiłam - za domek na lato i wolę żeby dzieciaki miały prywatne "kąpielisko".

W ogóle wszystko niesamowicie podrożało od czasu kiedy ostatni raz interesowałam się remontami itp. Jestem w szoku, przyznaję icon_smile.gif
Link do komentarza
mhtyl - zaoferowałeś się, to masz:

Jak teraz z zarybianiem ( ot, tak, żeby coś pływało, żeby mąż mógł chociaż mieć nadzieje, ze może jednak )
tzn co byś zrobił na naszym miejscu ?
Czy słyszałeś o takiej metodzie zapobiegania zamarzaniu stawu jak wstawianie do wody snopków - o takie coś, tylko, że pojedynczo - podobno to metoda na to, żeby nie trzeba było robić przerębli ( nie śmiej się, ja wiem tyle, co wyczytam )
Link do komentarza
Cytat

mhtyl - zaoferowałeś się, to masz:

Jak teraz z zarybianiem ( ot, tak, żeby coś pływało, żeby mąż mógł chociaż mieć nadzieje, ze może jednak )
tzn co byś zrobił na naszym miejscu ?
Czy słyszałeś o takiej metodzie zapobiegania zamarzaniu stawu jak wstawianie do wody snopków - o takie coś, tylko, że pojedynczo - podobno to metoda na to, żeby nie trzeba było robić przerębli ( nie śmiej się, ja wiem tyle, co wyczytam )


Tak prawdę mówiąc to na zarybianie trochę za późno,przeważnie zarybia się na jesień albo na wiosnę.Ale jak tak bardzo chcesz to można teraz tak na upartego wpuścić karasia srebrzystego (japońca) albo karasia złocistego na pewno się zaaklimatyzują jeszcze co mogę dodać to karp.W mojej okolicy jest ogrom stawów hodowlanych i teraz jesienią można w gospodarstwach rybackich kupić różnego rodzaju ryby od karasia po szczupaka a nawet suma i to też jest najprostrzy sposób na zakup materiału do zarybienia.A snopki stawiało się nie po to aby woda nie zamarzła tylko aby przyduchy nie było znaczy aby ryby się nie podusiły z braku tlenu, a żeby woda nie zamarzła to głębokość powinna wynosić ponad 2 metry,taka głębokość jest przeważnie przy spuście.

Cytat

To jak odłowić sztuk 3 karasi z mojego oczka wodnego 25m2- woda opadła tak, że chyba po całości zimą zamarznie a nie chcę mieć mrożonek - woda jest mętna i ich nie widać by siatka podebrać. I co z nimi zrobić przez zimę ? Akwarium w domu nie mam...


Najlepiej był by użyć do tego celu podrywki 1mX1m o oczku 0,5 cm,można kupić w każdym porządnym sklepie wędkarskim.
Link do komentarza
mhtyl - w tym roku na pewno nie zaczniemy. Już będziemy czekać do wiosny jak zaczniemy i z płotami i z domem w środku i drzewkami i .. i .. i.. iiiiiiiiiiiii ;) Po prostu będziemy tam częściej jeździć.

Tylko właśnie czy jest sens w ogóle ? Bo jak nam mają zrobić taki kolejny numer to ja dziękuję, ale tak jak wcześniej - niech już mąż ma chociaż nadzieję, ze może coś złapać ;)


A taki zwrot szybki zrobię - jest tu dział "przystosowanie domu do potrzeb osoby niepełnosprawnej" ? Bo jakoś nie widzę, a też mam pytanie, tylko teraz jakaś fobia na forach do linków ( nie, żebym uważała, ze całkiem bezpodstawna, ale moim zdaniem - przesada w niektórych momentach )
Link do komentarza
Cytat

Tylko właśnie czy jest sens w ogóle ? Bo jak nam mają zrobić taki kolejny numer to ja dziękuję, ale tak jak wcześniej - niech już mąż ma chociaż nadzieję, ze może coś złapać ;)


Sens zawsze jest icon_biggrin.gif A czy kolejny taki numer zrobią to tego nawet najstarsi górale niewiedzą icon_biggrin.gif A więc zarybiaj a mężowi "połamania kija" życzę icon_smile.gif

A mam jeszcze pytanie ,w jakiej okolicy macie swoja posiadłość?
Link do komentarza
Na podlasiu icon_smile.gif

mhtyl - zanim ja sobie przypomniałam, to ty już odpisałeś - orientujesz się może jak to jest z tymi "liliami wodnymi" ? Tzn. czy jak sobie z rzeki wykopiemy ze 2-3 sztuki to (o ile się przyjmie) czy to nam się po całym stawie nie rozsieje?

I jeszcze - jak możesz rzuć tak ze dwoma trzema gatunkami rybek, które są w miarę odporne i nadają się do takiego stawu ( tak, żeby nam czegoś nie wcisnęli )

Właśnie: czy wapno sypać przed zarybieniem czy po ? Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Na podlasiu icon_smile.gif

mhtyl - zanim ja sobie przypomniałam, to ty już odpisałeś - orientujesz się może jak to jest z tymi "liliami wodnymi" ? Tzn. czy jak sobie z rzeki wykopiemy ze 2-3 sztuki to (o ile się przyjmie) czy to nam się po całym stawie nie rozsieje?

I jeszcze - jak możesz rzuć tak ze dwoma trzema gatunkami rybek, które są w miarę odporne i nadają się do takiego stawu ( tak, żeby nam czegoś nie wcisnęli )

Właśnie: czy wapno sypać przed zarybieniem czy po ?


Lilie to są chyba pod ochronną,ale ja nie od kwiatków jestem specjalistą- sorki icon_confused.gif
Co do rybek to jak najbardziej ,mało wymagającym gatunkiem jest lin, możesz jeszcze zarybić płocią ,wzdręgą (krasnopiórką) a z drapieżników to szczupak, jest jeszcze okoń ale on sam się przyszwęda mięso ma dobre ale długo,długo rośnie.

Cytat

Właśnie: czy wapno sypać przed zarybieniem czy po ?


Wapnem to wysypywano kiedyś staw jak był spuszczony ,nie wiem czemu to służyło ale myślę po to to robili aby zielsko lepiej rosło.Teraz to nie widziałem aby wapno dawali do stawu.Tak więc możesz dać sobie z tym tematem spokój.
Link do komentarza
Ale to nie jest staw, gdzie jest spuszczana woda .. Woda stoi, bierze się z ziemi, czyli ze z dołu, jak deszcz pada to z góry ( uprzedzając fakty - sikać i pluć do wody niewolno! ). Właściwie wykopany został dlatego, że nam natura robiła "staw" - nie mówię o wylewającej się rzece, ale o tym, że to taki punkt, gdzie zawsze było mokro. Cały sezon jest ok - tylko latem przy dużych upałach jest specjalna pompa, która filtruje wodę. Minimalny poziom wody latem - 1,7 na "głębinach", zimą/jesienią - ok 2,4.
Do tego roku problemów żadnych nie było, a wapno dziadek sypał - przepraszam, ja po prostu sugeruję się tym, co było robione. Już wcześniej pisałam, ze żałuję, ze tak mało się interesowałam tym "co, gdzie, po co".
Link do komentarza
Czyli tzw wanna icon_biggrin.gif To był tak od początku pisać,a ja myślałem że jakiś rów go zasila (cały czas o tym rowie pisałem a Ty ani słowa ,że on nie ma rowu). Ta pompa zapewne nie tyle filtruje (miesza wodę) co napowietrza wodę aby nie zakwitł bo przy upałach w wodzie stojącej to normalka ,że robi się zielona od glonów,a glony pobierają tlen no i rybki od tego powodu mogą zdychać.Głębokość jest ok, a co do tego wapna to bij-zabij nie chcę Cię wprowadzać w błąd ale pierwsze słyszę aby do wody sypano wapno (no chyba że na budowie icon_biggrin.gif ) ,może jeszcze jak coś się dowiem to dam cynk na temat tego wapna.
Link do komentarza
mhtyl - ty z babą gadasz - niby czemu ja się tak często jak o coś pytam to linkami do zdjęć wyjaśniam icon_biggrin.gif
Rów jest - jakieś 5 metrów od stawu, skąd miała wiedzieć, ze chodzi ci o taki połączony ze stawem ? Następnym razem nie zapomnę o zdjęciu .. PRZEPRASZAM (matko, po 30 przeszłam na pismo obrazkowe )
Link do komentarza
Cytat

mhtyl - ty z babą gadasz - niby czemu ja się tak często jak o coś pytam to linkami do zdjęć wyjaśniam icon_biggrin.gif
Rów jest - jakieś 5 metrów od stawu, skąd miała wiedzieć, ze chodzi ci o taki połączony ze stawem ? Następnym razem nie zapomnę o zdjęciu .. PRZEPRASZAM (matko, po 30 przeszłam na pismo obrazkowe )


icon_biggrin.gif No nie ma co ,szyfrem piszesz icon_question.gif icon_mrgreen.gif Przecież piszę od początku o rowie który zasila (jest połączony) staw, więc czy on wpływa (bo jak wpływa to i musi wypływać) do tego stawu czy faktycznie jest OBOK niego icon_biggrin.gif Czekam na foto relację icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

Oglądałem właśnie wiadomości TV.
Jest masowy pomór karpia w stawach hodowlanych spowodowany przez wirusa przenoszonego przez ptaki.
Więc może to nie być wina sąsiadów-rolników


No mamy karpiową grypę icon_biggrin.gif świńska i ptasia już była.
Link do komentarza
Ja tam ryb w ogóle nie lubię .. Od kilku lat nie jem, a o Wigilie proszę nie pytać, tylko raz kazali mi przygotować jakieś śledziki i więcej już nie kazali.

Zdjęcia - to już wrzucę razem ze zdjęciem schodów ( tzn tych włazowych ) które obiecałam. Wstyd się przyznać, ale nie mam .. Chociaż może znajdę jakieś i zrobię "zdjęcie dla zdjęcia" ?

Co do wirusa - padły nie tylko karpie, na pewno był 6 kg sum. Pozostałych mąż nie wspominał
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 40 zl tona to u nas jest piasek plukany i to niezbyt dokładnie. Objeździłem kilka żwirowni i wszędzie za frakcje 16-32 wołają od 120 do 140 zl za tonę i to zarówno za brzydki i brudny przesiewany jak i niezbyt dobrze umyty plukany a był nawet taki o frakcji 16-50 gdzie były naprawdę wielkie kamulce. W dodatku z wapieniem i marglem. Az w końcu nabyłem piękny umyty za 110zl i jestem zadowolony.  Będzie to przy sypane plukanym piaskiem 0-4mm że 20cm       
    • za 100 lat opowiem, jak działa teraz działa -  8 lat
    • Witam wszystkich forumowiczów! Mam problem z wykonaną przez siebie studnią głębinową. Podam kilka parametrów.  Głębokość studni 30m Filtr studzienny na dnie 3m Woda zaczyna się na głębokości ok 7m. Rura studzienna od spodu nie jest zaślepiona. Rury nie mogę już głębiej wcisnąć więc musi pozostać na tej głębokości co jest. Podczas czyszczenia źródła (pompowania wody) od spodu dostaje się piach i trzeba go wybierać na okrągło szlamówką. Czy są jakieś metody aby zamknąć rurę od spodu po wybraniu całego piachu? Z góry dziękuję za udzielone rady.   
    • Dałem go tylko dla przykładu, żeby zobrazować prawidłowy układ warstw frakcji kruszywa.         Twoje „sito” tylko inaczej się nazywa, ale prawdopodobnie  jest tak samo drobne jak geowłóknina otaczająca dren.  
    • przecież nie napisałem, że stosowanie rur drenażowych to jedyne rozwiązanie. Pytał a rury - to odpowiedziałem - proponujesz, by dedert wywalił teraz rury i studnie? Sposób francuski być może jest wieczny - tylko dlaczego nie jest powszechny - skoro najlepszy?   w ogóle nie przeczytałeś to, co napisałem - tylko dorobiłeś teorię.   Kamień ma pozwolić wodzie opadowej i gruntowej przejśc do rury drenażowej. Ma też stanowić jej otoczkę - by ta warstwa - powierzchnia oddzielała część nawodnionego terenu od budynku. Najważniejszym filtrem przepuszczającym wodę z gruntu ma być geowłóknina, potem ten kamień.  Nie ma żadnego systemu sit - natomiast ten drobny kamień przy geowłókninie, przy rurze i przy izolacji fundamentu ma po prostu być bezpieczniejszy dla tych elementów, bo będzie mniej je kaleczył. Akurat o tym drobnym kamieniu na styrofoam przeczytałem przy instrukcji producenta płyt. Ja tak zrobiłem - bo na zdrowy rozum pasuje.   W systemie francuskim jest rzeczywiście sysyem sit - ten drobny kamień działa jak geowłóknina wg mnie, dalej jest logicznie coraz grubszy - dołem gruby, bo łatwo woda powinna tam przemieszczać się.  Minusy - kwestia podłoża i gruntu wokół - jeśli będzie to teren wód gruntowych z odpowiednim gruntem dla zrobienia szlamu, błotka - to zapchanie takiego kamienistego drenu wydaje się dość prawdopodobne.   Natomiast jeśli poziom wód gruntowych jest niżej - to może być i wieczne.   Co dają studzienki i rury wg mnie? Sprawdzenie i możliwość czyszczenia rur drenażowych, przepłukanie, odszlamienie. W systemie francuzkim nic nie sprawdzisz bez wykopów.    widzę, że piszemy równocześnie     i to samo - o dziwo. jasne - u mnie rura drenarska pcv nie jest owinięta geowłókniną - geowłóknina oddziela ziemię wykopu od kamienia i drenażu.   natomiast dlatego daje się podsypkę pod rurę, a nie daje się na dno wykopu, by ta część pyłu i zanieczyszczeń z kamienia i jeszcze, co tam się przedostanie - siadła pod rurą, a nie w rurze.   co do wiecznoczności - nie wydaje mi się,by przy stojącej wodzie gruntowej i mulistym gruncie jakikolwiek system drenów był wieczny. Wtedy raczej wanna i ciężkie izolacje - a dreny sobie trza odpuścić.   Ja nie mam w ogóle wód gruntowych, bo jestem na zboczu (nie ma problemu z odprowadzeniem wody) i u mnie była kwestia wody opadowej oraz gliny wokół ruszonej kiedyś w czasie budowy domu - oraz izolacji od spodu, której nie było na części - to stary dom. No i tej się nadal nie da zrobić (chyba że przy wielkich kosztach - więc trza było poprawić otoczenie. Po zrobieniu tych drenów (i przyłożeniu płyt styro i folii kubełkowej na sucho) w ciągu 3 lat wszystko się wysuszyło....jest super Nawet tam, gdzie nie mam piwnicy (tam akurat so odizolowane fundamenty od ściany) - ale od strony zbocza - też zrobiłem dreny na głębokość tylko ok 60 cm i też są suche fundamenty pod ścianą - wcześniej były mokre. Izolację przykładałem na sucho do muru fund. + folia kubełkowa - potem ta drobna frakcja kamienia i grubszy     ale czy to wieczne - napiszę za 100 lat może    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...