Skocz do zawartości

drzewa sąsiada blisko płotu


Recommended Posts

Witam!

Bardzo proszę o pomoc co zrobić w poniższej sytuacji:

Mieszkamy na wsi. Nasze siedlisko ogrodzone jest płotem z betonowym fundamentem. Sąsiad, który jest z nami skonfliktowany specjalnie sadzi świerki ok. 0,5 metra od naszego płotu. Jest to odcinek około 50 metrów. Nie mają one dla niego żadnego względu estetycznego i nie pełnią żadnej funkcji. Robi to po prostu po to żeby w trakcie wzrostu korzenie spowodowały popękanie fundamentów i zdemolowanie płotu. Z czasem będą również zagrożeniem dla obory która jest 7 metrów od miedzy. Szukając informacji zobaczyłem że wyrok SN
określił, że „miejsce sadzenia drzew i krzewów na gruncie wyznacza zasięg korzeni tych drzew i krzewów w stosunku do gruntu sąsiedniego".

Mam pytanie. Jakie kroki podjąć by zmusić sąsiada do zaprzestania sadzenia nowych drzewek i ścięcia już posadzonych (niektóre mają ok 2m)? Zarówno przy poprzednim sadzeniu drzewek jak i teraz cały czas zwracaliśmy uwagę że spowoduje to zniszczenie płotu jednak nic to nie dało. Czy zgłaszać sprawę do sądu czy wystarczy zawiadomić policję i czy wyegzekwowanie takiego działania na sąsiedzie będzie w ogóle możliwe? Jaki byłby najefektywniejszy sposób?

Z góry dziękuję za pomoc
Link do komentarza
Takie jego prawo do sadzenia drzew na swoim jak i Twoje. Jedynie sąd,ale wątpię aby mu nakazano wykopać owe drzewa.
Najprostszy sposób to (choć drzewo nie zawiniło) podlać jakimś specifikiem i uschnie samo icon_smile.gif Kiedyś u mnie na wiosce ,dawno to co prawda było ,gościu usypał kopiec z wapna albo jakieś soli (nawozy na pola) a w pobliżu rosły topole po jakimś czasie wszystkie uschły.
Link do komentarza
No właśnie nie takie wolność Tomku.. Przecież świerki rosną i w końcu skruszą fundament albo przewrócą sie na budynek. Na pewno jest wyrok i z resztą sądy wydają takiee wyroki że drzewo musi być sadzone tak daleko jak sięgają korzenie oraz stosują odległości dla ogródków działkowych a to powinno był 5 m a nie 0,5 tylko jak to rozegrać nie mam pojęcia czy wezwać policję czy iść do sądu ( a wiadomo jak z sądami lata będzie to trwało)
Link do komentarza
Cytat

No właśnie nie takie wolność Tomku.. Przecież świerki rosną i w końcu skruszą fundament albo przewrócą sie na budynek. Na pewno jest wyrok i z resztą sądy wydają takiee wyroki że drzewo musi być sadzone tak daleko jak sięgają korzenie oraz stosują odległości dla ogródków działkowych a to powinno był 5 m a nie 0,5 tylko jak to rozegrać nie mam pojęcia czy wezwać policję czy iść do sądu ( a wiadomo jak z sądami lata będzie to trwało)


Rozumiem Twoje obawy,ja oceniam to obiektywnie,może gdyby problem dotyczył mnie też może bym na to patrzał w podobny sposób co Ty. Nie wiadomo jak na razie czy te świerki będą tak sobie rosły w górę czy może ich właściciel będzie je przycinał i kształtował na wzór żywopłotu albo kto wie może je za jakiś czas właściciel je wytnie..Jak urosną i będą zagrażały to dopiero wtedy sądzę,że będzie można coś z tym konkretnego zrobić.Co do wielkości korzeni tzn jak daleko sięgają to nie słyszałem o jakiś nornach czy przepisach.Zresztą to samo drzewo na różnych gruntach będzie miało inne korzenie ,więc ustalając ustawę czy przepisy dotyczące oddziaływania owych korzeni na różne budowle uważam za nie realne. Ogródki działkowe kierują się swoimi prawami i nie można ich porównywać z prywatną posesją czy terenem. Oczywiście życzę Ci pozytywnego rozwiązania sprawy,ale jak piszesz z sądami to różnie,różniście bywa.Na Twoim miejscu poszperał bym necie czy odbyła się podobna sprawa i jak się zakończyła,wtedy będziesz wiedział na czym stoisz.
Link do komentarza
Przepisy (KC, art.150) definiują jedynie, że właściciel działki może obciąć korzenie i gałęzie drzewa przechodzące na jego stronę działki – po uprzednim poproszeniu właściciela drzewa i ich usunięcie.

Co do przywołanego wyroku NS – to tak jest jak się cytuje nie znając całości.
Takie stwierdzenie padło, ale dotyczyło tylko i wyłącznie sprawy o obumarcie drzewa i obciążenia odpowiedzialnością właściciela sąsiedniej działki, który to spowodował obcinając korzenie.

Cytat

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2003 r., sygn. akt IV CKN 1731/00, publ. LEX nr 78277. Zgodnie z jego tezą, jeżeli właścicielowi gruntu, na który z sąsiedniego gruntu przechodzą korzenie, przysługuje w stosunku do sąsiada roszczenie o nieczynienie przeszkód w obcięciu tych korzeni, to tym bardziej przenikanie korzeni nie może go pozbawić możliwości korzystania z gruntu w granicach jego usprawiedliwionych potrzeb. Stanowisko przeciwne oznaczałoby bowiem prymat interesu właściciela nieruchomości sąsiedniej, czego nie da się usprawiedliwić brzmieniem art. 150 K.c. i co pozostawałoby w sprzeczności z ideą ochrony własności wyrażoną w art. 140 K.c. Jeżeli zatem drzewo zasadzone przez właściciela na własnym gruncie rozprzestrzeni się na grunt sąsiedni, właściciel gruntu sąsiedniego może obciąć korzenie tego drzewa, przy czym właściciel gruntu, na którym drzewo rośnie, nie może się temu sprzeciwić. Nadto naruszający korzenie nie musi o swym zamiarze uprzedzać właściciela gruntu sąsiedniego. Następstwa obcięcia korzeni, w postaci choroby lub obumarcia drzewa, nie obciążają właściciela, który ze swego prawa skorzystał prowadząc m. in. działalność inwestycyjną.



W uzasadnieniu:
Cytat

Aby takiej sytuacji uniknąć, miejsce sadzenia drzew i krzewów na gruncie wyznacza zasięg korzeni tych drzew i krzewów w stosunku do gruntu sąsiedniego.

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Moja dobra rada to - odpuść . Korzenie jeżeli już to mogą ci cokolwiek zdemolować po 20 latach . Co przelezie masz prawo obciąć . Świerki zasłonią ci sąsiada którego widoku chyba nie pragniesz . A po 20 latach jak te korzenie zaczną ci demolować ogrodzenie kto wie co się wydarzy . A może jednak nie zaczną , więc po co martwić się na zapas . Też mam sosny 0,5 m od ogrodzenia już 20 lat i jakoś ani śladu zniszczeń ( moje ) . Może nie widzę bo moje , czy jakoś tak . icon_smile.gif
W naszym prawie nie ma żadnych przepisów regulujących odległości nasadzania czegokolwiek , więc formalnie nic nie jesteś w stanie zrobić . Ciulaty sąsiad to już raczej stan trwały i raczej nic się nie zmieni , więc po co sobie dodatkowo szarpać nerwy i kombinować co będzie za 20 lat . Szczęśliwi żyją dłużej . Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Moja dobra rada to - odpuść . Korzenie jeżeli już to mogą ci cokolwiek zdemolować po 20 latach . Co przelezie masz prawo obciąć . Świerki zasłonią ci sąsiada którego widoku chyba nie pragniesz . A po 20 latach jak te korzenie zaczną ci demolować ogrodzenie kto wie co się wydarzy . A może jednak nie zaczną , więc po co martwić się na zapas . Też mam sosny 0,5 m od ogrodzenia już 20 lat i jakoś ani śladu zniszczeń ( moje ) . Może nie widzę bo moje , czy jakoś tak . icon_smile.gif
W naszym prawie nie ma żadnych przepisów regulujących odległości nasadzania czegokolwiek , więc formalnie nic nie jesteś w stanie zrobić . Ciulaty sąsiad to już raczej stan trwały i raczej nic się nie zmieni , więc po co sobie dodatkowo szarpać nerwy i kombinować co będzie za 20 lat . Szczęśliwi żyją dłużej .



Ale to jest świerk A wiesz jak duży on rośnie? A my mamy 6 metrów od miedzy budynki. Przy wichurze może rozwalić to raz. Nawet jak podetnie to korzenie rosną dale to dwa. 3 ciekawe czy chciałbyś mieć pół metra od nowego plotu posadzonych ponad dwieście świerków co 4o cm?
Link do komentarza
Możesz się pultać do woli, ale to nie zmieni faktu, że nie ma takiego prawa, które zabrania tego sąsiadowi.

Jak będą szkody – to po udowodnieniu, że to z jego winy, będziesz mógł na drodze sądowej domagać się rekompensaty z tego tytułu.

I nie mów mi, że prawo jest kulawe, bo nikt nie oskarża Cię o gwałt, na podstawie tylko tego, że masz „narzędzie” i teoretycznie taka możliwość istnieje.


Cytat

ja - bardzo



To prawda - masz ku temu istotne powody icon_biggrin.gif
Bobiczek tez by sie ucieszył icon_cool.gif
Link do komentarza
Cytat

Możesz się pultać do woli, ale to nie zmieni faktu, że nie ma takiego prawa, które zabrania tego sąsiadowi.

Jak będą szkody – to po udowodnieniu, że to z jego winy, będziesz mógł na drodze sądowej domagać się rekompensaty z tego tytułu.

I nie mów mi, że prawo jest kulawe, bo nikt nie oskarża Cię o gwałt, na podstawie tylko tego, że masz „narzędzie” i teoretycznie taka możliwość istnieje.




To prawda - masz ku temu istotne powody icon_biggrin.gif
Bobiczek tez by sie ucieszył icon_cool.gif



Z tego co czytam, to można już przy sadzeniu nie zgodzić się na to i sąd nakaże usunięcie drzewek. A w wypadku świerka można SADZIĆ 5 metrów od ogrodzenia jako że jest to drzewo lasotwórcze i cokolwiek innego np -drzewo przekraczające 5m też nie można posadzić bliżej niż 5 metrów od działki. Nie pierdziel że nie można z tym nic zrobić bo można chodzi o procedurę co robić. Bo sądu posiłkują się (tak wiem że nie obowiązującym ale dalej się posiłkują) regulaminem rodzinnych ogródków działkowych. Tylko jak to rozwiązać proceduralnie?
Link do komentarza
Dostałeś darmową poradę.
Twoja sprawa co uczynisz.
Zawsze możesz iść do adwokata, a ten albo uczciwie powie Ci to samo (i skasuje słuszną dolę), albo (mniej uczciwie) "przychyli się" do Twojej sugestii, co do do założenia sprawy w sądzie (wszak ,klijent - nasz pan), będzie Cię reprezentował (oczywiście kasując za każdą czynność procesową – i słusznie), a w przypadku przegranej sprawy ( pewnik), on będzie miał na swoim koncie niemałą sumkę, której Tobie będzie brakować.
To wolny kraj, wobec czego masz wybór. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Nie pierdziel że nie można z tym nic zrobić bo można chodzi o procedurę co robić.


Masz rację , zawsze można się sądzić a co z tego wyniknie to wielka niewiadoma .Wszak wyroki naszych sądów są mniej przewidywalne niż boskie . Pewno będzie tak jak pisze bajbaga a może nie . Powiedz z jakiego źródła masz tę informację że lasotwórczych drzew nie wolno sadzić ? .

Cytat

Co przelezie masz prawo obciąć .


Tu miałem na myśli koronę nie korzenie .
Cytat

Nawet jak podetnie to korzenie rosną dale to dwa.


Jak będziesz obcinał korzenie to faktycznie jak urośnie i załatwisz sobie wichurę , to może pierdyknąć na twoją stronę icon_biggrin.gif icon_razz.gif , a jak będziesz obcinał koronę która przelezie na twój obszar powietrzny - powinno być odwrotnie , wedle wszelkich praw fizycznych i boskich .
Skąd ten pieron wziął dwieście świerków ? ; długa ta granica że się tyle zmieściło , czy też tak gęsto nasadził ?. Bo jak bardzo gęsto to się nie obawiaj wyrosną z tego nie drzewa tylko patyki . Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Masz rację , zawsze można się sądzić a co z tego wyniknie to wielka niewiadoma .Wszak wyroki naszych sądów są mniej przewidywalne niż boskie . Pewno będzie tak jak pisze bajbaga a może nie . Powiedz z jakiego źródła masz tę informację że lasotwórczych drzew nie wolno sadzić ? .


Tu miałem na myśli koronę nie korzenie .

Jak będziesz obcinał korzenie to faktycznie jak urośnie i załatwisz sobie wichurę , to może pierdyknąć na twoją stronę icon_biggrin.gif icon_razz.gif , a jak będziesz obcinał koronę która przelezie na twój obszar powietrzny - powinno być odwrotnie , wedle wszelkich praw fizycznych i boskich .
Skąd ten pieron wziął dwieście świerków ? ; długa ta granica że się tyle zmieściło , czy też tak gęsto nasadził ?. Bo jak bardzo gęsto to się nie obawiaj wyrosną z tego nie drzewa tylko patyki .



http://www.rp.pl/artykul/84762.html

http://www.bhp.org.pl/Article1177.html

http://www.rp.pl/artykul/82969,654177-Jak-...o-od-plotu.html

http://www.fakt.pl/Odleglosc-roslin-od-plo...ly,95682,1.html

http://www.rodsielanka.cba.pl/regulamin%20...zialkowego.html

Ostatni link to regulamin rodzinnych ogródków działkowych. Nieobowiązujący ale czytałem gdzieś że sądy stosują jego przepisu w określeniu odległości mimo że nei obowiązuje i także nie tylko do ogródków

Skąd wziął mnie nie pytaj. Co 40 cm 50 metrów płotu.
Cel: pokazać że mi wszystko wolno, nie chodzi o estetykę. Sąsiad jest skłócony z połową wsi. Oprócz drzewek mamy jeszcze ule z pszczołami na przeciwko obory. Można je było usunąć bo znamy osoby które to zrobiły ale nikt nie chciał do sądu iść bo to głupio było o coś takiego. Całe szczęście się zmniejsza ich liczba. Jednego roku tatę użądliło 20 jednego dnia. Teraz wymyślił drzewka. 5 metrów od płotu czy w ostateczności i 3 jak będą przycinane i nam to rybka nikt nie musi go oglądać.

Korzeni nie obetnę bo do fundamentu nie dojdę bo będą tam gałęzie. Płot jest z metalowymi sztachetami nawet ich nie pomaluję również. Edytowano przez artur_sz13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Napisane powiadasz ?

Kiedyś na płocie był napis dupa – chciałem pogłaskać i drzazga utkwiła w ręce – bolało jak diabli.

Ale skoro Twoja wiara w słowo pisane przez dziennikarzy jest tak niezłomna, to znajdź prawomocny wyrok sądu, który zakazał sadzenia drzew przy granicy działki budowlanej, lub nakazał ich przesadzenie, mając na uwadze przewidywane (ewentualne) następstwa, takiego usytuowania tych drzew.

Jak znajdziesz takowy – wpłacam 500zł, albo na Twoje konto (jak znalazł będzie dla prawnika na założenie sprawy), albo na dowolne wybrane przez Ciebie konto jakiejś fundacji.
Link do komentarza
Cytat

Ps. A może sąsiad posadził te drzewa ze względu na tą pasiekę, chcąc chronić sąsiadów przed użądleniami - nawet przy przepisowej odległości ula od „obcego” budynku mieszkalnego (10m) ?



Te pierwsze które są przy budynku gospodarczym owszem tak motywował miał to być Pas zieleni co do reszty obecnie sadzonych powiedział że nie chce nas oglądać (jest skonfliktowany z połową miejscowości. Ule nie są koło budynku mieszkalnego tylko gospodarczego,Co do uli i tak dało by radę je przenieść bo osoba z okolicznej miejscowości złożyła sprawę do sądu i wygrała.

Co do wyroku. Może poszukam jak znajdę czas. Oczywiście pieniędzy nie chcę. Jak będę szukał to z potrzeby rozwiązania problemu
Link do komentarza
Cytat

Jak będziesz obcinał korzenie to faktycznie jak urośnie i załatwisz sobie wichurę , to może pierdyknąć na twoją stronę


Cytuję siebie bo się pomyliłem . Obcinanie korzeni powinno jednak spowodować wywrotkę na sąsiada a nie do ciebie jak wcześniej napisałem . Wiesz ale tak gęste nasadzenie to drzew raczej z tego nie będzie ino patyki . No ale tak czy siak problem jest . W sądzie sąsiad może powiedzieć że będzie je obcinał nisko i drzewa z tego nie wyrosną . Czyli jednak chcesz się sądzić ? , bo inaczej nie ma żadnego sposobu żeby go zmusić .
Link do komentarza
Zgłosiłam na policji naruszenie posiadania,że nie moge korzystać ze swej działki w dotychczasowy sposób ,że sąsiad powinien wybrać taką odległość, by rośliny te, rosnąc, nie przekroczyły granicy posesji ......panowie przyjechali - porozmawiali z uroczym sąsiadem.

Jak na razie tujowate są mocno przycięte - zobaczymy co dalej icon_biggrin.gif Edytowano przez stokrotka.35 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jak na razie tujowate są mocno przycięte - zobaczymy co dalej icon_biggrin.gif


A on chciał zapewne podzielić się z Tobą obcinaniem . Płot wspólny to obcinanie też , bo tuje bardzo fajnie przełażą przez ogrodzenie i służą obu sąsiadom . Co by nie powiedzieć tuje są bardzo mało kłopotliwe i świetnie się je obcina . Czy nie chcesz mieć zasłony od sąsiada , taki on uroczy ? . Też obawiasz się o płot ? . No tak , pewno ładny i szkoda go zasłaniać , kuty jak nic.
Już wchodzę na Twoją budowę żeby oblukać co i jak . icon_smile.gif Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 lata temu...
Cytat

Napisane powiadasz ?

Kiedyś na płocie był napis dupa – chciałem pogłaskać i drzazga utkwiła w ręce – bolało jak diabli.

Ale skoro Twoja wiara w słowo pisane przez dziennikarzy jest tak niezłomna, to znajdź prawomocny wyrok sądu, który zakazał sadzenia drzew przy granicy działki budowlanej, lub nakazał ich przesadzenie, mając na uwadze przewidywane (ewentualne) następstwa, takiego usytuowania tych drzew.

Jak znajdziesz takowy – wpłacam 500zł, albo na Twoje konto (jak znalazł będzie dla prawnika na założenie sprawy), albo na dowolne wybrane przez Ciebie konto jakiejś fundacji.



Witam,
proszę 500 zł :P
http://orzeczenia.wroclaw.sa.gov.pl/conten..._2013-09-19_001
Link do komentarza
Cytat

Wyrok nakazujący przycięcie do "odpowiedniej" wysokości - to chyba coś innego jak zakaz sadzenia.....



Przeczytaj uzasadnienie dokladnie ;) albo przyciąć albo przesadzic, do tej sprawy jest tez opinia bieglego, wazne ze juz jest 'jakies' stanowisko sadu w tej sprawie, dla mnie pomocne bylo icon_smile.gif sąsiad dostal odpowiednie pismo z ksero tegoz wyroku ksero regulaminu ROD i myślę będzie dobrze ;) ma utrzymac tuje do wysokosci 2,5-3 m i zeby nie przerastaly za siatkę i tyle, pogadac się nie dało :( a próbowaliśmy wiele razy
Link do komentarza
Cytat

Wyrok nakazujący przycięcie do "odpowiedniej" wysokości - to chyba coś innego jak zakaz sadzenia.....



Cytat

Wyrokiem z 28 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze nakazał pozwanej zaprzestanie utrudniania korzystania z nieruchomości powodów, położonej w J. przy ul. (...) poprzez ścięcie do wysokości 2 m licząc od powierzchni gruntu .....



Nijak się ma do tego co pisałem wyżej w poście #14 i do "nagrody".

Takich (podobnych) wyroków (o przycięcie) jest sporo.

Ps. Uzasadnienie jest sądu apelacyjnego odrzucającego apelację (dla formalności)
Link do komentarza
Cytat

Nijak się ma do tego co pisałem wyżej w poście #14 i do "nagrody".

Takich (podobnych) wyroków (o przycięcie) jest sporo.

Ps. Uzasadnienie jest sądu apelacyjnego odrzucającego apelację (dla formalności)



Zgadza się, odrzucenie apelacji, ale POZWANEJ, nie powoda. Czyli Pani, ktora posadzila tuje, przegrala sprawę i wniosla apelację, którą sąd okregowy odrzucil i teraz musi je przyciąć lub przesadzic dalej.

p.s. nie dla "nagrody" była moja wstawka, tylko żeby ewentualnie pomoc innym ;)

Piszesz, ze znasz sporo takich podobnych wyrokow, wstaw linki, ludziom sie na pewno przyda. Edytowano przez maalinka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
To nie do końca tak. W razie nie wykonania wyroku przez pozwana mamy organ egzekucyjny, w tym wypadku świadczenie niepieniężne, czyli sąd. Na wniosek powoda moze nalozyc kare grzywny na pozwana. Przy czym wydaje mi się, że na większość osób wystarczy wyrok sadu.
Tutaj dokladniej opisane :

 W związku z tym egzekucja obowiązku w razie bierności Pani (niewykonania wyroku sądu) będzie odbywać się w trybie przewidzianym w art. 1049 § 1 K.p.c. Przepis ten dotyczy właśnie czynności, a nie wydania rzeczy (postanowienie Sądu Najwyższego z 27 stycznia 1971 r., II CZ 1


1, OSNC 1971, nr 9, poz. 162).

 

Tak więc wierzyciel musi wystąpić do sądu, by sąd wezwał dłużnika do wykonania czynności w wyznaczonym terminie. Po bezskutecznym upływie terminu na wniosek wierzyciela sąd udziela mu umocowania do wykonania tej czynności na koszt dłużnika. Na żądanie wierzyciela sąd przyzna mu od dłużnika sumę potrzebną do wykonania czynności. Postanowienia sądu w tym zakresie stanowią tytuły egzekucyjne dające podstawę do wszczęcia egzekucji świadczeń pieniężnych. Umocowanie wierzyciela do zastępczego wykonania czynności na koszt dłużnika i przyznanie wierzycielowi sumy potrzebnej do wykonania czynności (art. 1049 § 1) może być objęte jednym postanowieniem, jednak podkreśla się, że postanowienie to może być wydane dopiero po bezskutecznym upływie terminu wyznaczonego dłużnikowi do wykonania czynności (uchwała SN z 22 kwietnia 1968 r., III CZP 37/68, OSNC 1969, nr 1, poz. 9).

 

Na wniosek wierzyciela, umocowanego w trybie art. 1049 do wykonania czynności na koszt dłużnika, sąd może na podstawie art. 1051 § 3 polecić komornikowi usunięcie oporu dłużnika przeszkadzającego tej czynności (por. uchwała SN z dnia 5 listopada 1986 r., III CZP 79/86, OSNC 1987, nr 12, poz. 1991, wraz z uzasadnieniem).

  Edytowano przez maalinka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
A to nie jest przypadkiem tak, że jak drzewa nie są posadzone w granicy, to sąsiadowi nic nie grozi? Mój sąsiad posadził sobie zaraz koło mojego płotu drzewka, które denerwują, bo wszystkie ' paproszki ' z tych drzew spadają na moją stronę i gałęzie przechodzą przez mój płot.
Link do komentarza
Cytat

Mój sąsiad posadził sobie zaraz koło mojego płotu drzewka, które denerwują, bo wszystkie ' paproszki ' z tych drzew spadają na moją stronę i gałęzie przechodzą przez mój płot.


Ludzie weżcie wy się ogarnijcie w końcu, już was nawet paproszki denerwują?, na ogrodzie ?, to jest natura, ziemia, trawa. Niedługo zaczniecie tę ziemię wymieniać na jakąś sterylną i bez żadnej żdżownicy czy innej mróweczki.
Gałęzie jak przechodzą to se obetnij i zrób ikebanę za darmo.
Swoje drzewko nie denerwuje, ale od sąsiada to jakby wróg atakował granicę, a każdy listek od sąsiada to jak naruszenie nietykalności cielesnej.
Od sąsiada kotek narobił kupkę drugiemu sąsiadowi na trawkę, mało nie doszło do rękoczynów, niedługo koty będą na smyczy prowadzać. Dokąd to wszystko zmierza, ta moda na ogrody czystsze chyba niż domki w środku, ło matko jedyna !.
U mnie na działce kosy grzebią w ściółce i rozwalają wszystko dokoła a ja się cieszę bo mogę patrzeć na naturę i specjalnie nie wywalam zeschłych resztek roślinnych żeby ptaszki pod nimi mogły szukać pożywienie. Chyba jakiś dziwny jestem. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Ludzie weżcie wy się ogarnijcie w końcu, już was nawet paproszki denerwują?, na ogrodzie ?, to jest natura, ziemia, trawa. Niedługo zaczniecie tę ziemię wymieniać na jakąś sterylną i bez żadnej żdżownicy czy innej mróweczki.
Gałęzie jak przechodzą to se obetnij i zrób ikebanę za darmo.
Swoje drzewko nie denerwuje, ale od sąsiada to jakby wróg atakował granicę, a każdy listek od sąsiada to jak naruszenie nietykalności cielesnej.
Od sąsiada kotek narobił kupkę drugiemu sąsiadowi na trawkę, mało nie doszło do rękoczynów, niedługo koty będą na smyczy
prowadzać. Dokąd to wszystko zmierza, tam moda na ogrody czystsze chyba niż domki w środku, ło matko jedyna !.
U mnie na działce kosy grzebią w ściółce i rozwalają wszystko dokoła a ja się cieszę bo mogę patrzeć na naturę i specjalnie nie wywalam zeschłych resztek roślinnych żeby ptaszki pod nimi mogły szukać pożywienie. Chyba jakiś dziwny jestem.


Dziwny ? Ty jesteś szurnięty . icon_lol.gif Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Cześć,
z tego co mi wiadomo póki sobie sadzi to może sadzić, ale jeśli jego drzewa spowodują zniszczenie Twojego mienia polecam zgłosić sprawę na policję a nawet zrobienie drogi sądowej. Zobaczysz, że zblednie mu mina jak będzie musiał pokryc koszt naprawy Twojego ogrodzenia ;).
dodatkowo pogadaj z jakimś BHPowcem może da się to podciągnąć też pod coś ze przy płocie sobie majsterkujesz albo dzieici się bawią a popękany może sie zawalić i naraża ich i Twoje zdrowie
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Cześć,
z tego co mi wiadomo póki sobie sadzi to może sadzić, ale jeśli jego drzewa spowodują zniszczenie Twojego mienia polecam zgłosić sprawę na policję a nawet zrobienie drogi sądowej. Zobaczysz, że zblednie mu mina jak będzie musiał pokryc koszt naprawy Twojego ogrodzenia ;).
dodatkowo pogadaj z jakimś BHPowcem może da się to podciągnąć też pod coś ze przy płocie sobie majsterkujesz albo dzieici się bawią a popękany może sie zawalić i naraża ich i Twoje zdrowie


Chyba w żartach to napisałeś, a jeżeli na poważnie to jeszcze powinien powiadomić Straż Miejską, Policję i Prokuratora bo może drzewo się obalić i kogoś niechcący zabić.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Myśmy to wałkowali 3 lata temu wtedy wyslalem skany z podręcznika:    
    • Ja mam rurę w geowłókninie, także jak miałaby się zamulić, to na samym dnie, bo w 90% jest obsypana kamieniem, a dla mnie bardziej logicznym jest odsączenie nawet tego 1cm nawet z mułu, niż żeby było kilka centymetrów kamieni zatopionych w wodzie. Ale ekspertem nie jestem, posłuchałem tylko rady tego kto robi to na codzień i wydało mi się to bardziej logiczne niż położenie rury na kamieniach. Btw rura leży na geowłókninie, więc nie bardzo ma się czym zamulić. A kamień miałem dosyć dobrze wypłukany, więc nawet z niego niewiele tam osiadło. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • a co cię śmieszy - podręcznik niemiecki? Niemców nie lubię - ale na budowlance się znają Ja tego nie wymyśliłem - ale zasięgam najlepszych rad, jak coś robię, a nie majstrów z okolicy (choć czasem się znajdzie b. dobry)   Podręcznik fachowy zaleca nawet trzy różne frakcje kamienia drobny przy rurce drenarskiej, zwłaszcza tej z PCV - żeby jej nie uszkodzić i dopiero po warstwie tego drobnego dawać grubszy kamień. To samo pod rurą - drobny kamień. I tak samo przy geowłókninie - żeby jej nie podziurawić. Dla mnie to logiczne - choć pracochłonne.   to może mnie poucz, co cię rozśmieszyło?    nie ja to wymyśliłem - ale to logiczne, że jak dasz na dno wykopu, to się szybko zamuli rura, bo z tego kamienia też osiądzie pył, a poza tym rura powinna być oddzielona od podłoża. Dlatego daje się płytka warstwę tego drobnego kruszywa pod dren. 
    • Ok, może być nawet 500 milimetrów, lepiej nawet brzmi. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • To nie pół metra a 50 cm i jest ok, przecież buduje się dom na te 30-60 lat, po co coś ciągle poprawiać.   Dziś zalecana grubość minimum to 30 cm, a dla domów energooszczędnych  35 cm.   Jak ja budowałem dom w XX wieku, to przyjeżdżali ludzie i pukali się w czoło, po co to daję albo tamto i czemu tyle, albo np. czemu okna montuję w warstwie izolacji.  -okno nie w murze?  -to wypadnie.  Okna nie wypadły, stoją, czy wiszą do dzisiaj. Nie minęło 30 lat i ludzie zaczęli tak wstawiać okna.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...