bobiczek Napisano 16 marca 2011 Udostępnij #51 Napisano 16 marca 2011 Cytat Nie jest to takie trudne Mnie i innym to się udało Uwierz w ducha ósmy jestem - i potwierdzam - Link do komentarza
Moose Napisano 16 marca 2011 Udostępnij #52 Napisano 16 marca 2011 Cytat Nic nie znalazłam. W sygnaturce mogę zmienić sygnaturę a źle jest w tytule dziennika. Napisałam do Admina, żeby poprawił. No to się Oś popisał entelegencją... Hehehe sama się obśmiałam z rady... chyba w nocy mój mózg już spał ino ciało jeszcze przed kompem posiadywało... Link do komentarza
molytek Napisano 16 marca 2011 Udostępnij #53 Napisano 16 marca 2011 Cytat Coś jakby świerkowate to jest, ale podobno skalisty czy cóś. Niestety na pewno nie conica /bo zapamiętałabym nazwę od aparatu conica/ dlatego, że tylko z wierzchu ma zielone i twarde igiełki. Te stare to są rude i opadają. hmm.. mówisz, że nie conica.. noo.. ja mam takiego i mój jest conicą, ale upierać się nie będę przecie, bo ze mnie żaden ogrodowy autorytet te rude, opadające igły, mogą być objawem choroby, mrozu, lub oznaką braku dostępu światła od spodu (mój właśnie tak ma, od strony, która jest przy budynku). możesz wrzucić jakieś jego zdjęcia tu, do działu ogrodowego i na pewno dostaniesz odpowiedź. szkoda, żeby się zmarnował. mój rośnie w donicy i się nie umywa do Twojego Link do komentarza
bobiczek Napisano 16 marca 2011 Udostępnij #54 Napisano 16 marca 2011 ja mam - propozycję.AvocadoWyhodowane z pestki przez moją wspaniałą teściową w warunkach domowych.Umarło (niby)Ale ja zawsze wszystko co umarło - ładuję na wszelki wypadek do ziemi....No i zimuje - 3 rokI piszą mi tak - niemożliwe, Włosi na północy nie mogą wyhodować bo pada...A moje?Proszę.Fortunę zaraz na E-Baju zbiję...Avocado co mrozy przetrwa i już -Na pierwszym planie 4 letnie ogromne Avocado - w tle klonik.... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 17 marca 2011 Autor Udostępnij #55 Napisano 17 marca 2011 bobik, tylko pozazdrościć. Ja jeszcze o takich nie myślę...chyba, że owocowe badyle powtykane w ubiegłym roku. Z 6-ciu 4 się ostały, bo króliki wrąbały. Ale się przyjęły. Zobaczymy co dalej. Link do komentarza
elutek Napisano 17 marca 2011 Udostępnij #56 Napisano 17 marca 2011 Afrodyta, ani się obejrzysz jak będziesz miała "busz" na działce, naprawdę, czas tak szybko płynie...będę do Ciebie zaglądać i podczytywać, bo fajnie się czyta Link do komentarza
Moose Napisano 17 marca 2011 Udostępnij #57 Napisano 17 marca 2011 Ądź, co siem ociągasz i nie piszesz...? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 17 marca 2011 Autor Udostępnij #58 Napisano 17 marca 2011 Ądź się od pół godziny próbuje dostać na forum Ciąg dalszy planowany na dziś, jak sie bydlę odmuli! Grrrr...wrrr....itp.itd. Cytat No to się Oś popisał entelegencją... Hehehe sama się obśmiałam z rady... chyba w nocy mój mózg już spał ino ciało jeszcze przed kompem posiadywało... Patrz, a ja myślałam, że to ja taki głąb kapuściany jestem i nie umim molytek, kiedyś mi dobra kumpela-ogrodnik powiedziała, ale wiesz...moja pamięć aktorska...dobra, ale krótka Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 17 marca 2011 Autor Udostępnij #59 Napisano 17 marca 2011 Cytat Afrodyta, ani się obejrzysz jak będziesz miała "busz" na działce, naprawdę, czas tak szybko płynie...będę do Ciebie zaglądać i podczytywać, bo fajnie się czyta elutku, ja mało ogrodowa jezdem przyznaję się bez bicia. Jakbym planowała grzebanie w ziemi, to działeczka byłaby pewnikiem ze 100m2 większa. Wolę się powyzwierzęcać kosiarką. Tylko trza se będzie sprawić taką z koszem, bo za grabieniem też nie specjalnie przepadam. A do koszenia jest wszystko po za domem i po metrze wokoło więc jakieś 600m2.Ale nie powiem, kfiotki bym chciela, nawet dla nich ewentualnie mogę pogrzebać w ziemi Link do komentarza
molytek Napisano 18 marca 2011 Udostępnij #60 Napisano 18 marca 2011 no Ądziuuu... tak sie nie robi.. wiosny mi się chciało, ale teraz, po Twoich fotkach, to jak ja chcę lataaa......... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 18 marca 2011 Autor Udostępnij #61 Napisano 18 marca 2011 Bo to przedsmak tego co będzie Link do komentarza
elutek Napisano 18 marca 2011 Udostępnij #62 Napisano 18 marca 2011 Afrodyta - czy popełnię straszne faux pas pytając, czy już mieszkacie? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 18 marca 2011 Autor Udostępnij #63 Napisano 18 marca 2011 Nie popełnisz Nie mieszkamy i jeszcze trochę brakuje...tak trochę bardzo "trochę"... Link do komentarza
TINEK Napisano 18 marca 2011 Udostępnij #64 Napisano 18 marca 2011 Cytat Afrodyta - czy popełnię straszne faux pas pytając, czy już mieszkacie? jakie trudne słowo a ja też czytam i śledzę budowę "ze słoneczkiem" i zazdraszczam talentu opisywania, ja to ino fotki wkleić umiem no i oczywiście dopinguję, i tak sobie myślę, że się razem wprowadzimy (znaczy każdy do swojego domku.... chyba)pozdrawiam....Wczoraj na misce z gniazdkami skończyłem, wiedzę, że jest co czytać, to lecę Link do komentarza
elutek Napisano 19 marca 2011 Udostępnij #65 Napisano 19 marca 2011 Cytat Afrodyta - czy popełnię straszne faux pas pytając, czy już mieszkacie? Cytat jakie trudne słowo a ile się po słownikach naszukałam... Cytat Nie popełnisz Nie mieszkamy i jeszcze trochę brakuje...tak trochę bardzo "trochę"... zostaje mi życzyć wytrwałości, spokoju i dystansu do wielu rzeczy, na które nie mamy wpływu w czasie budowy i aby dom nie stał się celem sam w sobie, ale środkiem do celu, wielu celów, możliwych do wykonania/realizacji właśnie poprzez fakt posiadania domu Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 20 marca 2011 Autor Udostępnij #66 Napisano 20 marca 2011 Cytat jakie trudne słowo a ja też czytam i śledzę budowę "ze słoneczkiem" i zazdraszczam talentu opisywania, ja to ino fotki wkleić umiem no i oczywiście dopinguję, i tak sobie myślę, że się razem wprowadzimy (znaczy każdy do swojego domku.... chyba) Ty nie wiesz, jaka ja bym była szczęśliwa mając przed sobą taką piękniusią wizyję!!!Ale tak kolorowo to nie mamy. Banki nas nie lubią i przyjaźnić się nie chcą... i jak tu byc takim optymistą?Liczę, że za 4 latka najprędzej moglibyśmy się wprowadzić...Tzn. zrobione przynajmniej - 1 łazienka na gotowo- ogrzewanie podłogowe- minimum kuchnia hol i salon otynkowane / w kuchni mogą być stare meble/- szambo/kanaliza, bo za 2-3 lata ma być na wiosce robioneResztę zrobiłoby się już mieszkając... Cytat zostaje mi życzyć wytrwałości, spokoju i dystansu do wielu rzeczy, na które nie mamy wpływu w czasie budowy i aby dom nie stał się celem sam w sobie, ale środkiem do celu, wielu celów, możliwych do wykonania/realizacji właśnie poprzez fakt posiadania domu A nie-dziękuję Wiesz czytałam kiedyś historię pisaną przez kobietę, która już wybudowała dom.W trakcie budowy tak się hmm...zaczęli nie zgadzać z mężem, że po wybudowaniu rozwiedli się.Utkwiło mi jedno zdanie"Na cholerę mi ten dom, skoro nie mam się z kim nim cieszyć"Bardzo się staram, żeby budowa nie przysłoniła nam spokoju rodzinnego. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 21 marca 2011 Autor Udostępnij #67 Napisano 21 marca 2011 Wklejam, bo patent godny polecenia. Jeszcze mi się przyda... Link do komentarza
Moose Napisano 21 marca 2011 Udostępnij #68 Napisano 21 marca 2011 Ądź, czekałam na optymistyczną wersję... Przykro Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 21 marca 2011 Autor Udostępnij #69 Napisano 21 marca 2011 My też na taką czekaliśmy w zeszłym roku...To już prawie rok, a jak zaczęłam czytać, to znów wszystko wróciło... Link do komentarza
Moose Napisano 21 marca 2011 Udostępnij #70 Napisano 21 marca 2011 Trzym się Kochana...Chociaż wiem, że żadne pocieszanie nie zmieni faktów... Link do komentarza
PeZet Napisano 22 marca 2011 Udostępnij #72 Napisano 22 marca 2011 Afrodyta, przeczytałem Twój dzienik i czekam na ciąg dalszy. Odnośnie budowania etapowego - odradzam, choć sam w projekcie mam wpisaną dwuetapową budowę. Wychodzi na to, że tak niewiele zostałoby do robienia w drugim etapie, że nie warto dwa razy robić bałaganu. Sądzę, że i Was to dotyczy, bo jedna łazieneczka i jeden pokój oznacza np prawie całą instalację wod-kan i elektryczną, nie mówiąc już o dachu, ocieplaniu, etc. Wg mnie ciągnąć do końca. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 22 marca 2011 Autor Udostępnij #73 Napisano 22 marca 2011 Cześć PeZet Nie budujemy etapowo, choć może to tak wyglądać. Budujemy za kasę jaką na bieżąco uzbieramy i dlatego są takie przestoje.Gdybym miała spory pliczek gotówki, to nawet nie myślałabym o przestojach. Robiłoby się wszystko na raz /w miarę rozsądku/Dziś pewnie będzie dalsza część dziennika...jak się dorwę do kompa Link do komentarza
PeZet Napisano 23 marca 2011 Udostępnij #74 Napisano 23 marca 2011 Nie chciałbym być twoim malamutem. Czy zdajesz sobie sprawę, że stalowa linka to to samo co łańcuch? Psów zaprzęgowych nie można trzymać w zamkniętych klatkach, kojcach. Nie dziwię się, że pies usiłował wam uciec! Biorąc na siebie odpowiedzialność za żywe stworzenie bierzemy odpowiedzialność za jego dobre samopoczucie i dalszy los. Uwięziłaś go w klatce, unieszczęśliwiłaś, a potem oddałaś. To bardzo smutna historia, więc skąd te uśmiechy w tekście? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 23 marca 2011 Autor Udostępnij #75 Napisano 23 marca 2011 Bardzo zasmuciła mnie Twoja wypowiedź...Wiesz PeZet, to nie tak było jak to odebrałeś. Owszem, pies był na lince stalowej, ale parę dni. Codziennie biegał z Dużym rano, a wieczorem, czy po południu, jak się wybiegał, był puszczany bez niczego. Duży systematycznie rozbiegiwał Nico, bo trzymany w bloku prawie nie wychodził na dwór. Pod koniec Noco robił na luzie 10km jednorazowo.Owszem był w kojcu. Wolałam kojec, od łańcucha lub stalowej linki. I wcale nie było tak, że od nas chciał uciec, tylko 2-3x w roku odzywał sie w nim instynkt łowcy, wtedy uciekał. Nawet 2m płot nie stanowił wtedy przeszkody, brał z miejsca, kompletnie bez rozbiegu. Zgadzam się z jednym, to bardzo smutna historia i do dziś żałuję, że zdecydowaliśmy się oddać Nico. Gdybym wiedziała, że nie dostaniemy kredytu na budowę nigdy by do tego nie doszło.Niestety planowany przypływ gotówki, a co za tym idzie więcej pracy na budowie i bardzo mało czasu na inne rzeczy, w tym opieka nad psem, zmusiły nas do takiego kroku. Nie osądzaj mnie więc, bo nie wiesz, jak wiele kosztowała mnie i moją rodzinę ta decyzja. Ile łez się przelało. Dzieci do dziś wspominają ukochanego psa i go odwiedzają. A ja najchętniej zabrałabym go z powrotem do domu, naszego domu.Co do uśmieszków...są skopiowane z FM i wyglądają nieco inaczej niż w oryginale. Natomiast są dlatego, żeby podkreślić komizm sytuacji samej w sobie, a nie z powodu, "uwięzienia"psa.Oooooo Redakcja czyta mój dziennik! Link do komentarza
KamaG Napisano 24 marca 2011 Udostępnij #76 Napisano 24 marca 2011 Cześć Afrodyta, przylazłam i tu i czekam na "nowe odcinki" chyba i ja się przeflancuję całkiem Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #77 Napisano 25 marca 2011 Co tu tak głucho? Wszyscy czytają, a nikomu się pisać nie chce, taaak? Link do komentarza
TINEK Napisano 25 marca 2011 Udostępnij #78 Napisano 25 marca 2011 tak mnie onieśmielasz tą własnoręczną budową, że... nie wiem co powiedzieć (napisać) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #79 Napisano 25 marca 2011 Cytat tak mnie onieśmielasz tą własnoręczną budową, że... nie wiem co powiedzieć (napisać) Jaaa? "Nieeee!!! Tylko Ci się tak wydaje Poczekamy, aż pójdą instalacje, wtedy zobaczysz, tą "własnoręczność" Elektryka to czarna magia dla mnie. Choć Duży parę kabelków połączyć potrafi, co by światło świeciło. Link do komentarza
Gość adiqq Napisano 25 marca 2011 Udostępnij #80 Napisano 25 marca 2011 ja już się nie mogę doczekać, aż dojdziesz do czasu teraźniejszego...wiesz...ta ciekawość Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #81 Napisano 25 marca 2011 Adiqq, ale to już bardzo niedłuuuuugo...a potem to będzie dłuuuugo nic.Niestety... Link do komentarza
Moose Napisano 25 marca 2011 Udostępnij #82 Napisano 25 marca 2011 Ądź, doopa szfagra... bezcenne Ale co fakt to fakt... w ciemności fota cyknięta może zaowocować niespodzianką Link do komentarza
daggulka Napisano 26 marca 2011 Udostępnij #83 Napisano 26 marca 2011 byłam , widziałam , czytałam ..... ślad zostawiam.... boszszsszz ... jak wpis w pamiętniku .... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #84 Napisano 26 marca 2011 Faktycznie, jak w pamiętniku. Link do komentarza
cieszynianka Napisano 26 marca 2011 Udostępnij #85 Napisano 26 marca 2011 No to ja też się wpisuję na pamiątkę I kciuki trzymam bardzo mocno za Wasze budowanie Ps. Nasza budowa od wbicia łopaty do zamieszkanie trwała 10 lat Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #86 Napisano 26 marca 2011 Cytat No to ja też się wpisuję na pamiątkę I kciuki trzymam bardzo mocno za Wasze budowanie Ps. Nasza budowa od wbicia łopaty do zamieszkanie trwała 10 lat W założeniach mam 12, więc gdyby 10... Link do komentarza
Moose Napisano 27 marca 2011 Udostępnij #87 Napisano 27 marca 2011 Cytat W założeniach mam 12, więc gdyby 10... O kurna, ja optymistycznie tyż zakładam 12... ino miechów... Ale generalnie to mnie się nie spieszy Link do komentarza
ewiq0 Napisano 27 marca 2011 Udostępnij #88 Napisano 27 marca 2011 Super Ądziu....ani się obejrzysz, a już będziecie mieszkać....tak jak my .....a potem będziecie wspominać jak to ciężko było, a jak teraz jest super na własnym ..... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 27 marca 2011 Autor Udostępnij #89 Napisano 27 marca 2011 Cytat O kurna, ja optymistycznie tyż zakładam 12... ino miechów... Ale generalnie to mnie się nie spieszy Przy murowanym 12 miechów to krótko...ale z bala... Cytat Super Ądziu....ani się obejrzysz, a już będziecie mieszkać....tak jak my .....a potem będziecie wspominać jak to ciężko było, a jak teraz jest super na własnym ..... Tiaaa... już piąty rok się bujamy...znaczy 4 lata od PNB, ale przepis działki i projekt rok wcześniej.Jeszcze trochę i powieść wyjdzie.Już przy kopiowaniu dziennika wspominek sporo było. A jak będzie później, to do druku tą powieść chyba dam Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 28 marca 2011 Autor Udostępnij #90 Napisano 28 marca 2011 Rany...niby nic się nie buduje, a roboty na budowie od groma!Zmachałam sie jak koń na wybiegu! Caluśki tył działki zgrabiłam i uporządkowałam z nadzieją, że to już ostatni raz... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 marca 2011 Autor Udostępnij #91 Napisano 31 marca 2011 eeeeeee nikt mnie nie lubiiiiii??????Nikt nie chce ze mną pogadać??????Buuuuuu.....A zaglądaczy całe mnóstwo Link do komentarza
retrofood Napisano 31 marca 2011 Udostępnij #92 Napisano 31 marca 2011 Cytat A zaglądaczy całe mnóstwo Taż to nie dziwne. Podglądnąć to jest to! Rodzaj sportu! Link do komentarza
daggulka Napisano 31 marca 2011 Udostępnij #93 Napisano 31 marca 2011 Cytat Rodzaj sportu! raczej uzależnienie Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 marca 2011 Autor Udostępnij #94 Napisano 31 marca 2011 Cytat Podglądnąć to jest to! Zależy co się jeszcze podgląda Link do komentarza
Gość adiqq Napisano 5 kwietnia 2011 Udostępnij #95 Napisano 5 kwietnia 2011 Ądź - bo nie znalazłem - ile kasy ci poszło na budowę na stan dzisiejszy?bo ostatnie podsumowanie to było chyba do 2009 włącznie Link do komentarza
ewiq0 Napisano 5 kwietnia 2011 Udostępnij #96 Napisano 5 kwietnia 2011 fajnie fajnie....robota jest zawsze...my już mieszkamy, a końca robót nie widać przy domu....pozdrowieńka Link do komentarza
elutek Napisano 5 kwietnia 2011 Udostępnij #97 Napisano 5 kwietnia 2011 Cytat eeeeeee nikt mnie nie lubiiiiii??????Nikt nie chce ze mną pogadać??????Buuuuuu.....A zaglądaczy całe mnóstwo no dobrze... - bo od dawna mnie to nurtuje... czy Duży jest naprawdę taki duży...? Link do komentarza
KamaG Napisano 5 kwietnia 2011 Udostępnij #98 Napisano 5 kwietnia 2011 Cytat eeeeeee nikt mnie nie lubiiiiii??????Nikt nie chce ze mną pogadać??????Buuuuuu.....A zaglądaczy całe mnóstwo Afrodyta Ty nie bucz my Cię tu wszyscy bardzo lubim i gadać chcemyino tylko czasem czasu brak Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 6 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #99 Napisano 6 kwietnia 2011 adiqq nie znalazłeś, bo jeszcze nie ma. Ale jest szansa, że dziś, ew. w najbliższym czasie, uzupełnię, bo papiórki znalazłam A u mnie musi być rzetelnie /znaczy pierdół nie liczę /ewiqq dążymy do celu...mozolnie, bo mozolnie, ale zawsze.elutek Duży to może aż taki duży nie jest, ale wieki temu mówił na mnie "Mała", to ja w rewanżu zaczęłam "Duży" i tak mi zostało w dzienniku kama na ten deficyt, to wszyscy cierpimy, tak jak i na ten drugi...brak kasy Link do komentarza
Gość adiqq Napisano 6 kwietnia 2011 Udostępnij #100 Napisano 6 kwietnia 2011 Ądź - czekam z niecierpliwością... ile wydałaś na prawie SSO (prawie bo bez pokrycia dachu) - bo wiem ile nas kosztował podobny podpiwniczony dom...chcę porównać to z naszymi kosztami... Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się