dachowka Napisano 29 stycznia 2011 Udostępnij #1 Napisano 29 stycznia 2011 Tutaj znajdują się komentarze z tematu Galeria fuszerki. jak widzę i czytam takie rzeczy... to odechciewa mi się jakiegokolwiek remontu czy budowy.... Link do komentarza
Jan_13 Napisano 6 lutego 2011 Udostępnij #2 Napisano 6 lutego 2011 Proszę się nie przejmować. Ja mam tak samo Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 6 lutego 2011 Udostępnij #3 Napisano 6 lutego 2011 Cytat No dobra, to ja pokaze instalacje elektryczna (zeby nie bylo watpliwosci, ona jest juz PO zrobieniu i skasowaniu 920 zl przez elektryka ). Zeby nie zameczac - tylko kilka fot. Nie mow ze mu zaplaciles! Jak mozna cos takiego zrobic a tym bardziej czlowiek ktory jest niby elektrykiem. Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 9 lutego 2011 Udostępnij #4 Napisano 9 lutego 2011 Cytat Normalka! Każdy fachowiec jest najlepszy na świecie. Dopóki... nie skończy swojej roboty I wiezmie zaplate za super robote Link do komentarza
dachowka Napisano 15 lutego 2011 Autor Udostępnij #5 Napisano 15 lutego 2011 po to się wynajmuje fachowca by to dobrze zrobił - to przerażające ile taki dach musiał kosztować ;/ i ile bedą kosztować poprawki... Link do komentarza
ewamariusz Napisano 16 lutego 2011 Udostępnij #6 Napisano 16 lutego 2011 Witam. Redakcja napisał Cytat wieniec kończy się na rogu budynku i nie zawija się w szczyt. z tego co mi architekt powiedział to wieniec wcale nie musi się zawijać w szczyt obciążenie dachu przenoszone jest poprzez słupy na wieniec na stropie i wystarczą jak są zrobione na ściance kolankowej, słupy muszą być jak najbardziej. Co o tym myśleć. Pozdrawiam Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 16 lutego 2011 Udostępnij #7 Napisano 16 lutego 2011 Cytat Witam. Redakcja napisał z tego co mi architekt powiedział to wieniec wcale nie musi się zawijać w szczyt obciążenie dachu przenoszone jest poprzez słupy na wieniec na stropie i wystarczą jak są zrobione na ściance kolankowej, słupy muszą być jak najbardziej. Co o tym myśleć. Pozdrawiam Architekt dobrze ci powiedzial, ale nie dokonca bo wieniec moze byc prosty, w ksztalcie C (zawija sie na sztyt) albo dookola scian kolankowych lub wogole moze go nie byc to uzaleznione jest od rozpietosci murow i rodzaju dachu (wiezby) no i od wysokosci scianki kolankowej. Link do komentarza
ewamariusz Napisano 16 lutego 2011 Udostępnij #8 Napisano 16 lutego 2011 Czyli nie przy kazdej budowie jest to błąd, że wieniec na ściance kolankowej nie zawija się w szczyt?Pozdrawiam Link do komentarza
the_piotr Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #9 Napisano 18 lutego 2011 zapytam sympatycznie skąd wy bierzecie tych fachowców ( ja wiem że budowlanka to loteria) z polecenia znajomych z nadzieją że będzie dobrze? Link do komentarza
rijswijker Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #10 Napisano 18 lutego 2011 Cytat zapytam sympatycznie skąd wy bierzecie tych fachowców ( ja wiem że budowlanka to loteria) z polecenia znajomych z nadzieją że będzie dobrze? Galeria fuszerki-to jest tytul tematu...Pozdrawiam Link do komentarza
the_piotr Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #11 Napisano 18 lutego 2011 Cytat Galeria fuszerki-to jest tytul tematu...Pozdrawiam naruszyłem regulamin a to przepraszam pozdrawiam Link do komentarza
daggulka Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #12 Napisano 18 lutego 2011 Cytat naruszyłem regulamin a to przepraszam pozdrawiam nie zrobiłeś nic za co mogliby Cię powiesić , więcej luzu Link do komentarza
Gość adiqq Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #13 Napisano 18 lutego 2011 dokładnie więcej luzu... Link do komentarza
rijswijker Napisano 18 lutego 2011 Udostępnij #14 Napisano 18 lutego 2011 Nie no zaraz REGULAMIN...sorka,sorka ja po prostu glodny jestem cudzych wrazen(fuszerek) bo inaczej pomysle ze mnie(i kilku jeszcze) tylko samo zlo dopada. Link do komentarza
daggulka Napisano 20 lutego 2011 Udostępnij #15 Napisano 20 lutego 2011 Cytat Nie no zaraz REGULAMIN...sorka,sorka ja po prostu glodny jestem cudzych wrazen(fuszerek) bo inaczej pomysle ze mnie(i kilku jeszcze) tylko samo zlo dopada. przyszłam pocieszyć - nie tylko Ciebie .... u mnie też by się znalazło to i owo ..... Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 23 lutego 2011 Udostępnij #16 Napisano 23 lutego 2011 Cytat Nie mow ze mu zaplaciles! Jak mozna cos takiego zrobic a tym bardziej czlowiek ktory jest niby elektrykiem. To dluga historia, ale tak, dostal prawie 900 zl za te "robote". Link do komentarza
damiank Napisano 28 lutego 2011 Udostępnij #17 Napisano 28 lutego 2011 Cytat To dluga historia, ale tak, dostal prawie 900 zl za te "robote". Nie wiem ile pracy zostało zlecone za te 900zł, ale jeśli robił instalację w całym domku to sama odpowiedziałaś sobie na pytanie, dlaczego tak Ci spierniczył tą robotę.Za 900zł to elektryka nie znajdziesz, co najwyżej jakiegoś pijusa albo fajtłapę. Założę się, że nie dostałaś na to żadnej dokumentacji technicznej.Sprawdzajcie tych "fachowców" poprzez sprawdzenie ich poprzednich zleceń i czy posiadają aktualne uprawnienia. Montaż musi zakończyć się przeprowadzeniem pomiarów i wydaniem oświadczenia o stanie technicznym instalacji. Jeśli tego nie masz to (odpukać w niemalowane) w razie problemów ubezpieczyciel nie przyzna odszkodowania.Oby się nie okazało, że ten fuszerant zostawił Ci jakieś niespodzianki w ściankach.Zdarza mi się poprawiać po takich partaczach a kosztuje to więcej niż wykonanie instalacji od początku. Link do komentarza
ewamariusz Napisano 28 lutego 2011 Udostępnij #18 Napisano 28 lutego 2011 Witam. Koledze robił teraz elektryk w domu 145 m2 elektrykę. Za wszystko wziął 4000zł, robił powoli ale dokładnie. Pozdrawiam Link do komentarza
mirrzo Napisano 28 lutego 2011 Udostępnij #19 Napisano 28 lutego 2011 Cytat Montaż musi zakończyć się przeprowadzeniem pomiarów i wydaniem oświadczenia o stanie technicznym instalacji. Każdą robotę na instalacji wewnętrznej kończysz pomiarami i protokółem skuteczności? WĄTPIĘ. Link do komentarza
retrofood Napisano 28 lutego 2011 Udostępnij #20 Napisano 28 lutego 2011 Cytat Każdą robotę na instalacji wewnętrznej kończysz pomiarami i protokółem skuteczności? WĄTPIĘ. E tam, czemu wątpisz? Ja np. ZAWSZE kończę pomiarami, chociaż protokołem juz nie zawsze... .Nie zawsze ludziom jest potrzebny. Link do komentarza
daggulka Napisano 28 lutego 2011 Udostępnij #21 Napisano 28 lutego 2011 Cytat Każdą robotę na instalacji wewnętrznej kończysz pomiarami i protokółem skuteczności? WĄTPIĘ. Nie każda musi być zakończona pomiarem i protokołem, ale mowa była do margaretki.Margaretka zamieściła foty z których ewidentnie wynika, że jest to instalacja w Jej nowo wybudowanym domu . Tego typu prace powinien wykonać fachowiec z uprawnieniami , i tak - koniecznie zakończyć je protokołem i pomiarami - ode mnie wymagano tego w Vattenfallu przy spisywaniu umowy , musiałam także dołączyć te dokumenty do dokumentacji odbiorczej domu. Link do komentarza
damiank Napisano 1 marca 2011 Udostępnij #22 Napisano 1 marca 2011 Przed załączeniem zasilania wykonuję pomiar Rizo. Po załączeniu zasilania umawiam się z klientem na pozostałe pomiary. Jeśli klient nie chce protokołu pomiarów to zostawiam go sobie, na tzw. pokrycie tyłka w przyszłości. Jeśli klient zleca również montaż osprzętu to jeszcze raz mierzę gniazdka. Gdy nas nie ma na budowie to różne rzeczy się dzieją. A to hydraulik przetnie przewód, a to tynkarz zatynkuje wypust albo puszkę a to ktoś połączy przerwany przewód, ale w taki sposób, że szkoda gadać. Oczywiście nikt nikomu się nie przyzna i wina spada na elektryka, no chyba że ma spadochron w postaci protokołu, który podpisał mu inwestor. Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 2 marca 2011 Udostępnij #23 Napisano 2 marca 2011 Cytat Nie wiem ile pracy zostało zlecone za te 900zł, ale jeśli robił instalację w całym domku to sama odpowiedziałaś sobie na pytanie, dlaczego tak Ci spierniczył tą robotę.Za 900zł to elektryka nie znajdziesz, co najwyżej jakiegoś pijusa albo fajtłapę. Założę się, że nie dostałaś na to żadnej dokumentacji technicznej.Sprawdzajcie tych "fachowców" poprzez sprawdzenie ich poprzednich zleceń i czy posiadają aktualne uprawnienia. Montaż musi zakończyć się przeprowadzeniem pomiarów i wydaniem oświadczenia o stanie technicznym instalacji. Jeśli tego nie masz to (odpukać w niemalowane) w razie problemów ubezpieczyciel nie przyzna odszkodowania.Oby się nie okazało, że ten fuszerant zostawił Ci jakieś niespodzianki w ściankach.Zdarza mi się poprawiać po takich partaczach a kosztuje to więcej niż wykonanie instalacji od początku. Prooooosze Cie, popatrz na te zdjecia jeszcze raz i zobacz, czy tak wyglada domek i czy tak wygladaja nowo postawione karton-gipsy. To jest mieszkanie, najwyzej 30 punktow, i trzeba bylo jedynie schowac kable wiszace nad niegdys podwieszanym sufitem, gniazdka i wylaczniki juz w zasadzie byly. Naprawa tego nie kosztowala na szczescie kroci, po prostu 900 zl wywalone w bloto, nie pierwsze, nie ostatnie zreszta. Link do komentarza
daggulka Napisano 2 marca 2011 Udostępnij #24 Napisano 2 marca 2011 Cytat Prooooosze Cie, popatrz na te zdjecia jeszcze raz i zobacz, czy tak wyglada domek i czy tak wygladaja nowo postawione karton-gipsy. ze zdjęć jednoznacznie nie wynika , ale patrząc na np. to zdjęcie - też obstawiałam domek :a pierniczyć można wszystko ... nawet tak, żeby kartongipsy w nowo wybudowanym domu tak właśnie wyglądały , dlatego najlepiej od razu podawać pełne informacje ... Link do komentarza
damiank Napisano 2 marca 2011 Udostępnij #25 Napisano 2 marca 2011 Cytat Prooooosze Cie, popatrz na te zdjecia jeszcze raz i zobacz, czy tak wyglada domek i czy tak wygladaja nowo postawione karton-gipsy. To jest mieszkanie, najwyzej 30 punktow, i trzeba bylo jedynie schowac kable wiszace nad niegdys podwieszanym sufitem, gniazdka i wylaczniki juz w zasadzie byly. Naprawa tego nie kosztowala na szczescie kroci, po prostu 900 zl wywalone w bloto, nie pierwsze, nie ostatnie zreszta. Nie byłem pewien, dlatego też napisałem, że nie wiem ile pracy zostało wykonane.Nie zmienia to faktu, że spartaczona robota. A jak widzę tę skrzynkę bezpiecznikową za 3,50zł i wykonanie to nie mam pytań.Dziś spotkałem się z sytuacją, że elektrycy ze spółdzielni zamocowali "esy" w poprzek, bo w pionie im się nie mieściły na tablicy. Porażka. Link do komentarza
Jacek Danielewski Napisano 5 marca 2011 Udostępnij #26 Napisano 5 marca 2011 Jaki jest sens kontynuowania tego tematu skoro forumowicze nie wiedzą kto jest autorem tych eksponowanych fuszerek. Dlaczego chronicie tych DZIADÓW?! Niech wszyscy wiedzą kim naprawdę oni są, z imiena nazwiska i pełnego brzmienia firmy, którą reprezentują. Wkrótce opiszę jedną z nich i udekoruję wpis zdjęciami z budowy...Więcej odwagi ! Link do komentarza
mirrzo Napisano 5 marca 2011 Udostępnij #27 Napisano 5 marca 2011 To działaj.Tylko żebyś czegoś nie przeoczył, bo zmoczysz tyłek. Link do komentarza
KAROI Napisano 13 marca 2011 Udostępnij #28 Napisano 13 marca 2011 Cytat Jaki jest sens kontynuowania tego tematu skoro forumowicze nie wiedzą kto jest autorem tych eksponowanych fuszerek. Dlaczego chronicie tych DZIADÓW?! Niech wszyscy wiedzą kim naprawdę oni są, z imiena nazwiska i pełnego brzmienia firmy, którą reprezentują. Wkrótce opiszę jedną z nich i udekoruję wpis zdjęciami z budowy...Więcej odwagi ! Sens jest, bo przynajmniej widać jak potrafią pierdzielić robotę fachowcy i że warto na takich uważać Link do komentarza
edwl Napisano 20 marca 2011 Udostępnij #29 Napisano 20 marca 2011 Cytat Sens jest, bo przynajmniej widać jak potrafią pierdzielić robotę fachowcy i że warto na takich uważać Ale z nazwą byłoby łatwiej unikać pseudofachowców. Link do komentarza
abdom Napisano 25 marca 2011 Udostępnij #30 Napisano 25 marca 2011 Nie wiem, czy jest to właściwy wątek, ale spróbuję - najwyżej Redakcja mnie wytnie Otóż szykuję się na do bitwy z firmą, która robi(ła) mi izolację zewnętrzną na styropianie i mam w związku z tym pytanie: Czy są jakieś przepisy określające maksymalne "pofalowanie" elewacji, odchyłki od pionu, poziomu, itp. Spotkałem się z czymś takim: "Max 2 mm nierówności i max 3 takie nierówności mierzone łatą 2 m". Tyle, ze nie wiem, czy jest to aktualne i czy tyczy się tylko tynków wewn. czy zewn. też.Różne niedoróbki mógłbym wybaczyć, ale jak zobaczyłem kilka pęknięć elewacji i po "odstukaniu" kawałków kleju okazało się, ze pod spodem nie ma siatki!!!!!!, to już była przesada... Rozumiem, że ktoś może dać za mały zakład, ale zakład ujemny (tzn. odstęp pomiędzy siatkami jakieś 5 cm), to już chyba można podciągnąć pod świadome działanie na szkodę klienta. Do tego rura spustowa od rynny zakotwiczona w .... styropianie, ciężki szklano-metalowy daszek na drzwiami przykręcony małymi wkręcikami do kawałka deski, itp. Nie wiem, czy ta rynna i daszek, to już nie podchodzi pod nadzór budowlany, bo wg mnie stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia.Postaram sie dołączyć kilka zdjęć ku przestrodze...Mam też kolejne pytania:Czy kierownik budowy wynajęty przez firmę, którą ja wynająłem do ocieplenia jest w jakikolwiek sposób odpowiedzialny wobec mnie za jakość robót czy mogę dochodzić swoich praw wyłącznie z właścicielem firmy?Czy taką "pofalowaną" elewację można naprawić?Jeśli chodzio braki siatki, to zażądam ponownego położenie warstwy kleju z nową siatką, ale to nie załatwi odchyłek dochodzących do 1 cm/2 m. Czy możliwe jest doklejenie na równo np. 2 cm warstwy styropianu i na to dopiero klej z siatką i tynk?Dodam tylko, ze moi "fachowcy" nie zdążyli z położeniem tynku końcowego przed zimą, więc straty nie są jeszcze tak duże... Mam dziwne przeczucie, że bez sądu sie nie obejdzie, a w naszym kochanym kraju może to trwać latami... Link do komentarza
Etka Napisano 25 marca 2011 Udostępnij #31 Napisano 25 marca 2011 Nasi znajomi też maja problem z elewacją. Też niedokładnie położono siatkę i efekt jest taki, że po roku tynk popękał i odpada. I też prawdopodobnie skończy się w sądzie. Wzięli biegłego, który zrobił ekspertyzę. Link do komentarza
GipsKartonITD Napisano 28 marca 2011 Udostępnij #32 Napisano 28 marca 2011 Cytat ////Czy kierownik budowy wynajęty przez firmę, którą ja wynająłem do ocieplenia jest w jakikolwiek sposób odpowiedzialny wobec mnie za jakość robót czy mogę dochodzić swoich praw wyłącznie z właścicielem firmy?///// W takim układzie sprawę załatwiasz wyłącznie z tym panem pomijając ekipę.On niech się sam sądzi z ekipą, ty szybciutko ściągniesz pieniążki z jego polisy. Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 30 marca 2011 Udostępnij #33 Napisano 30 marca 2011 Cytat Ale z nazwą byłoby łatwiej unikać pseudofachowców. Tylko Redakcja musi zdecydowac, czy chce sie narazac na procesy. Z drugiej strony... akurat moje orly nie sa na tyle bystre, zeby po forach buszowac. Gdyby byly to moze by sie czegos nauczyly... Link do komentarza
abdom Napisano 30 marca 2011 Udostępnij #34 Napisano 30 marca 2011 Cytat W takim układzie sprawę załatwiasz wyłącznie z tym panem pomijając ekipę.On niech się sam sądzi z ekipą, ty szybciutko ściągniesz pieniążki z jego polisy. Dzięki, ale czy są na to jakieś przepisy? O wiele łatwiej się rozmawia z "argumentem" w ręce... Cytat Nasi znajomi też maja problem z elewacją. Też niedokładnie położono siatkę i efekt jest taki, że po roku tynk popękał i odpada. I też prawdopodobnie skończy się w sądzie. Wzięli biegłego, który zrobił ekspertyzę. Gdzie najlepiej poszukać takiego biegłego, tzn. w jakiej instytucji? No i ile może wziąć za taką opinię? Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 31 marca 2011 Udostępnij #35 Napisano 31 marca 2011 Najlepiej isc do federacji konsumenta, tam Ci powiedza. Link do komentarza
dachowka Napisano 2 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #36 Napisano 2 kwietnia 2011 Odziedziczyłam część domu - i na tym koniec bajki, bo dom ma tak zagmatwane papiery, okazuje się że kierownik budowy uciekł i zniszczył dokumentację, którą musimy teraz odzyskać biegając po urzędach... po za tym jeszcze jest rozprawa o rozdzielenie współwłasności... podejrzewam że tak za 3 lata będzie można powiedzieć że się udało Link do komentarza
retrofood Napisano 2 kwietnia 2011 Udostępnij #37 Napisano 2 kwietnia 2011 Cytat Odziedziczyłam część domu - i na tym koniec bajki, bo dom ma tak zagmatwane papiery, okazuje się że kierownik budowy uciekł i zniszczył dokumentację, którą musimy teraz odzyskać biegając po urzędach... po za tym jeszcze jest rozprawa o rozdzielenie współwłasności... podejrzewam że tak za 3 lata będzie można powiedzieć że się udało A co, u was nie ma PIIB? Przecie za taki numer kurewnik może stracić uprawnienia! A dokumentację można sporządzić na nowo, tylko trzeba... powołać nowego kurewnika. Link do komentarza
dachowka Napisano 6 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #38 Napisano 6 kwietnia 2011 jak pisałam dom odziedziczyłam już w takiej sytuacji...a dezercja kierownika budowy miała miejsce 24 lata temu ;P Link do komentarza
Mathir Napisano 17 kwietnia 2011 Udostępnij #39 Napisano 17 kwietnia 2011 Cytat a dezercja kierownika budowy miała miejsce 24 lata temu ;P Istotna informacja na koniec Link do komentarza
edwl Napisano 26 kwietnia 2011 Udostępnij #40 Napisano 26 kwietnia 2011 Cytat Istotna informacja na koniec Ciekawe czy do dzisiaj ucieka? Link do komentarza
Humbak Napisano 8 maja 2011 Udostępnij #41 Napisano 8 maja 2011 Cytat Ciekawe czy do dzisiaj ucieka? Tak! Jest już poza orbitą Plutona Link do komentarza
retrofood Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #42 Napisano 15 maja 2011 Cytat Tak! Jest już poza orbitą Plutona No, to faktycznie jest poza zasięgiem PIIB. Link do komentarza
ashantess Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #43 Napisano 15 maja 2011 To ja trochę o sobie ;PDo dachu mieliśmy "fachowca", że głowa mała. Na umowie:1. wykonanie więźby2. wykonanie pokrycia3. zamontowanie okien dachowych4. zamontowanie orynnowania5. obróbki dekarskie i wykończenie kominówA teraz:1. więźba krzywa, dachówki nie wszedzie chciały się układać...2. pokrycie robione metodą "na śledzika" (dachówki są ułożone zapewne w jakiś konkretny sposób, tylko do tej pory nie wiemy w jaki )3. okna poziom trzymały tylko jak leżały na posadzce... Podczas wykańczania poddasza płytami g-k okazało się "niespodziewanie", że trzeba przy oknach poprawiać co się da, bo przy otwieraniu zachodzą... Jak autobus przegubowy...4. rynny ciekły na każdym złączeniu... Tylko że podczas montażu nie padało, to się nie domyślił nikt wody wlać i sprawdzić No i spusty to już było za duże wyzwanie...5. kominami woda na poddasze wpływała, ale że j.w. deszcz nie padał, to przy montażu wszystko było ok. Wizja lokalna ujawniła dziury w "uszczelnianiu" (nie wiem jak coś, co się nazywa uszczelnianie może być dziurawe, ale ok) i poszły na to prawie dwa uszczelniacze dekarskie. Na jeden komin. Kominy są dwa... w drugim jeszcze nie sprawdzane, bo już nerwy siadały...Tak, to wszystko można było pilnować w trakcie, owszem. Ale przy dwójce dzieci i limitowanym czasie to ja sobie mogłam... Zresztą, nawet jakbym tam mieszkała w trakcie budowy, to i tak nie wiedziałabym co jest nie tak. Dla mnie fachowiec wie co robi, jakbym umiała sama to bym fachowca nie brała... Link do komentarza
retrofood Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #44 Napisano 15 maja 2011 A czemu wykonawca nie poprawił po sobie, skoro usterki sie ujawniły? Mogłaś zlecić kontrolę jakości robót swojemu kierbudowi. Za dodatkową opłatą, bo przeważnie wykończeniówki to on nie kontroluje. Niewielką przecież, bo straciłabyś dwieście złotych i miała spokojną głowę. Chociaż więźbę powinien sprawdzić gratis. A także odstępstwa od projektu np. związane z oknami. Link do komentarza
ashantess Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #45 Napisano 15 maja 2011 Cytat A czemu wykonawca nie poprawił po sobie, skoro usterki sie ujawniły? Mogłaś zlecić kontrolę jakości robót swojemu kierbudowi. Za dodatkową opłatą, bo przeważnie wykończeniówki to on nie kontroluje. Niewielką przecież, bo straciłabyś dwieście złotych i miała spokojną głowę. Chociaż więźbę powinien sprawdzić gratis. A także odstępstwa od projektu np. związane z oknami. Szczerze mówiąc, to dopiero po fakcie zaczęło to wszystko wychodzić. Dla mnie dach jak dach, nie wiedziałam jak te dachówki powinny leżeć, to myślałam że jest ok. Tak samo reszta. Dopiero po trochu każdy mi przetłumaczał jak być powinno. Niby umowę mam, ale współpracę skończyliśmy w bardzo niemiłej atmosferze. Teraz nie wiem, czy mogę ubiegać się o jakieś odszkodowanie czy coś... Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #46 Napisano 15 maja 2011 A tyle razy było pisane, aby sprawdzać fachowców co, gdzie, jak , u kogo robili. Jak nie mają czego się wstydzić to powiedzą bez problemu a jak spieprzą to na pewno się tym nie pochwalą.Masz umowę to połowa sukcesu, druga to połowa to długo potrwa ,ale sprawę masz wygraną. Link do komentarza
retrofood Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #47 Napisano 15 maja 2011 Cytat Niby umowę mam, ale współpracę skończyliśmy w bardzo niemiłej atmosferze. Teraz nie wiem, czy mogę ubiegać się o jakieś odszkodowanie czy coś... To co, zrobili Ci łaskę za Twoje pieniądze??? Link do komentarza
ashantess Napisano 15 maja 2011 Udostępnij #48 Napisano 15 maja 2011 Cytat To co, zrobili Ci łaskę za Twoje pieniądze??? W sumie macie rację. Ja tylko taka bojąca jestem Spróbujemy chyba najpierw ugodowo z nimi, a potem się zobaczy co dalej.Ale powiem szczerze, aż się ucieszyłam jak sobie uświadomiłam, że mam tą umowę Link do komentarza
profihouse Napisano 17 maja 2011 Udostępnij #49 Napisano 17 maja 2011 Cytat W takim układzie sprawę załatwiasz wyłącznie z tym panem pomijając ekipę.On niech się sam sądzi z ekipą, ty szybciutko ściągniesz pieniążki z jego polisy. Nie masz podstaw dochodzenia odszkodowania od Kierownika. Umowa nie była podpisana z nim tylko Wykonawcą. Na Kierownika możesz jedynie złożyć skargę w IIB o niedopełnieniu obowiązków. Link do komentarza
KAROI Napisano 29 maja 2011 Udostępnij #50 Napisano 29 maja 2011 Cytat Nie masz podstaw dochodzenia odszkodowania od Kierownika. Umowa nie była podpisana z nim tylko Wykonawcą. Na Kierownika możesz jedynie złożyć skargę w IIB o niedopełnieniu obowiązków. A odszkodowanie od kogo? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się