Skocz do zawartości

Galeria fuszerki


Recommended Posts

  • 2 tygodnie temu...
  • 5 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

Z życia siostry i szwagra. Robili remont: łazienka + balkon + wymiana drzwi. Pan Waldek to fachowiec wyższych lotów:

 

- wstawił drzwi, które same się zamykają, więc muszą być cały czas z podpórką, 

- położył płytki na parapecie na balkonie - docinając je szczypcami więc były nieźle postrzępione (nie wspominając o pochlapanej klejem ścianie), 

- w łazience są 4 halogeny na suficie - dwa są w jednej linii, trzeci i czwarty tak w sumie jak chyba trafiło się fachowcowi,

- lustro w łazience pan Waldek przywiesił tak, żeby nie wiercić w płytce tylko w fudze, więc w sumie osoby poniżej 165 cm wzrostu nie widzą się w lustrze ;) 

- i najlepsze na koniec: w łazience miały być dwa kolory płytek: ciemne szare pod prysznicem i jasne poza prysznicem. Panu Waldkowi jakoś tak wyszło nad drzwiami, że ciemna mu wyszła poza prysznic - tak na długość płytki i na szerokość jakiś 5 cm. Pan Waldek nie dociął w to miejsce jasnej płytki, zostawił ciemną i uwaga - zamalował farbą: "Przecież i tak nie widać różnicy". 

 

Fachowca remont robił 3 tyg. w czasie których mieszkał w mieszkaniu, zniszczył im komplet noży za około 100 zł, lekko uszkodził szafę. Jeśli chodzi o łazienkę - na ścianach była tapeta więc nie musiał kuć starej glazury. Fachowca polecany przez rodzinę - to był jego ostatni remont z polecenia w tej okolicy ;)

Link do komentarza
21 godzin temu, Famii napisał:

- i najlepsze na koniec: w łazience miały być dwa kolory płytek: ciemne szare pod prysznicem i jasne poza prysznicem. Panu Waldkowi jakoś tak wyszło nad drzwiami, że ciemna mu wyszła poza prysznic - tak na długość płytki i na szerokość jakiś 5 cm. Pan Waldek nie dociął w to miejsce jasnej płytki, zostawił ciemną i uwaga - zamalował farbą: "Przecież i tak nie widać różnicy". 

 

 

Booosssskie :hahaha2:

Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...

Na wstepie chcialbym wszystkich przywitac. Przepraszam, ze od razu w tym temacie. Ale przy okazji moze kogos uchronie przed kosztami i zla decyzja Mieszkam i pracuje za granica ale postanowilem wybudowac w Polsce dom i powrocic w przyszlym roku. Wybralem dachowke Robena i to byl moj najwiekszy blad..

Nie wybierajcie Robena, chyba ze chcecie miec problemy takie jak ja. Zakupilem dachowke Bornholm naturalny z Robena, po polozeniu okazalo sie ze kawal polaci dachu jest w innym kolorze. Nie odcieniu, ale kolorze, z calkowicie innym blaskiem jakby byla inna powloka. Na zdjeciu na komputerze tego tak nie widac ale w rzeczywistosci widac roznice nawet z kilkuset metrow. Reklamowalem w Robenie, zgodnie z ich zasadami powinni dac odpowiedz do dwoch tygodni. Przez dwa miesiace ja i moj dostawca dachowki staralismy sie otrzymac odpowiedz. Zapomnijcie. Zawsze przedstawiciel jest na urlopie. Nie dostalem zadnej odpowiedzi na moja reklamacje oprocz nadania numeru zgloszenia reklamacyjnego w lipcu tego roku.
Po ponownym moim telefonie w koncu oddzwonil do mnie przedstawiciel Robena z informacja ze nie wie jak to sie dzialo, ale wysylal informacje (co jest wierutna bzdura bo nigdy nic nie dostalem oprocz zgloszenia i nadania numeru gwarancyjnego) i na chwile obecna odmawiaja. Nawet nie wiem czego odmawiaja i na jakiej podstawie, bo nie dostalem zadnej oficjalnej informacji.
Tak wiec sprawe jestem zmuszony oddac do sadu.
Jak nie chcecie miec klopotow odradzam Robena. Ja tez myslalem ze to porzadna firma z tradycjami. Nie chcialem kupowac dachowek z jakiejs niepewnej firmy krzaka. Myslalem, ze kupujac z Robena bede mial gwarancje pewnosci produktu. Ja rozumie, ze z powodu "pandemii" moze przerwali proces technologiczny gdzies w jakims momencie jakiejs partii towaru i im sie nie udal, ale zeby nie brac za to odpowiedzialnosci i wymigiwac sie od gwarancji w tak prymitywny sposob? Przeciez beda tracic w dwojnasob, a dodatkowo swoja reputacje.
Tak czy inaczej zostalem z dachem ktory z jednej strony wyglada jak naprawiany dach kosciola po wojnie.

Oto zdjecie mojego dachu:

IMG_20210722_085202_983.jpg

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A po co kleje? I zaprawy? Chyba, że opis aktualnego stanu nie jest prawdziwy taki: Czyli reszta jest OK, trzyma się kupy, te dziury zasypiesz suchym betonem, wyrównasz w obrzeżach i ułożysz kostkę...   Pokazałem ceny brutto, bo takie są na aukcji...   Ta tarasowa tylko pod furtki...   Samego ułożenia może niewielkie, a koszty wyrównania pod ułożenie? WYRÓWNANIA pod plastikowe "płytki"... suchym betonem nie wyrównasz... Przytniesz, a za jakiś czas wymieniać będziesz, albo z wiatrem polecą... będzie długi - tak długi jak ścieżka - żagiel...   Ale Ty tam rządzisz...       A z Twojego linku:   11 x 11.39 = 125,29 A 11 paneli to nie 1 metr, tylko 0,99 m2 - stąd moje    
    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.   Czytaj pierwszy post. Napisałem, że "część jest pod dachem, ale zdecydowana większość na świeżym powietrzu". I wcale nie mam zamiaru tych podestów dawać poza dachem, nie konfabuluj. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...