Skocz do zawartości

Co Powinien Wiedzieć Inwestor "na Starcie" ?


Recommended Posts

Po przeczytaniu kilku wątków pomyślałam , że fajnie byłoby zebrać ważne informacje w jednym miejscu .
Wszystkie ważne informacje dla "zielonego" jeszcze inwestora który dopiero co podjął decyzje o budowie domu i nie zdobył potrzebnej wiedzy - o tym na co ma zwracać uwagę , jak chronić siebie i swoje interesy w dżungli zwanej "budowlanką".
Proszę dzielić się wiedzą ..... być może niejednemu uratuje skórę lub kieszeń przed stratą kilku/dziesięciu tysięcy złotych.

Tak na szybko - co wpadło mi do głowy :

1. Kierownik budowy powinien być niezależny od nikogo .... nie znać architekta ani tym bardziej ekipy budującej dom - a już na pewno nie powinien pełnić podwójnej funkcji (np. być jednocześnie Twoim kierownikiem budowy i wykonawcą) . Tylko wtedy będzie obiektywny i będzie rzetelnie wykonywał obowiązki i pilnował, żeby wszystko było zrobione tak jak powinno.

2. Fachowością ekipy powinien kierować się inwestor przede wszystkim przy wyborze - nie ceną , nie tym , że czas nagli .... koniecznie trzeba sprawdzić wykonawcę gdzie się da : w internecie , poprosić o namiary na jakieś realizacje , kontakt do inwestorów u których budował.... nie wierzyć "na słowo"...

3. Żadnych zaliczek - a jeśli już jeśli wykonawca przy podpisaniu umowy zażąda zaliczki - niech to będzie zaliczka symboliczna - góra 1.000- 2.000zł - zabezpieczająca interesy obu stron .... a nie 30 czy 50% kosztów robocizny ....
bronić się rękoma i nogami przed wykonawcą który jeszcze nie wbił łopaty a już woła o duże kwoty rzędu 5.000zł, 10.000zł i więcej ....

4.Umowa między inwestorem i wykonawca ma być skonstruowana szczegółowo:
- przede wszystkim uważać na zakres wykonanych prac ( ma być wszystko wyszczególnione począwszy od wykonania tarasu, schodów, komina, za ścianach nośnych , działowych kończąc),
- ma być zawarty termin rozpoczęcia i zakończenia budowy domu ( z "widełkami" np. kilku tygodni w razie braku odpowiedniej pogody bądź innych uciążliwości)
- płatność będzie dokonywana po każdym zakończonym etapie - po odebraniu konkretnego etapu przez kierownika budowy ..... nie jako przedpłata , nie tygodniowo ..... optymalnie jest za konkretny etap ale po jego wykonaniu i odebraniu

5. Wybierając działkę należy sprawdzić :
- dostępność do mediów : prąd, kanalizacja, gaz , woda ....to, że kanalizacja, prąd , woda , gaz "idzie" u sąsiada wcale nie jest jednoznaczne z tym, że możesz się podłączyć..... są obostrzenia, ograniczenia .... nalezy to sprwdzić przed zakupem działki,
- jeśli w ogłoszeniu w biurze nieruchomości jest napisane "media w granicy" wcale nie oznacza , że wszystkie .... nie wierzyć na słowo , tylko zażądać dokumentów to potwierdzających
- dyskretnie podpytać sąsiadów zza płota ogólnie - powinni wiedzieć co w trawie piszczy .... zapytać czy mają piwnicę i czy zdarzyło się, że została zalana przez wodę, zapytać czy zdarzały się podtopienia domów, czy teren jest zalewowy, jaki jest grunt (czy zdarzają się torfy, kurzawki)
- idealnie byłoby przed zakupem jeśli jesteś zdecydowany w 100% -poświęcić kilkaset złotych i zrobić badanie geotechniczne gruntu , lub zapytać właściciela działki - może wynikami takowych dysponuje
Link do komentarza
Wybierając projekt należy zwrócić szczególna uwagę na:

- możliwe ułożenie domu na działce względem stron świata .... chodzi o wędrówki słońca ... może okazać się że zignorowawszy ten aspekt - będziemy mieć nasłoneczniony taras i salon , czyli piekiełko latem w salonie i na tarasie zamiast przyjemnego chłodu ....

- metraż, wielkość domu .... często inwestor nie ma wyobraźni przestrzennej .... szczególnie jeśli wcześniej mieszkał w blokach trudno sobie wyobrazić i poukładać metraż domu ....
często zdarza się, że inwestor znajduje projekt który się podoba , bo ma wszystko to co trzeba : dużo pokoi , garderobę, spiżarnię , dużo otwartych przestrzeni , miejsce na bibliotekę ... a potem okazuje się, że ten dom ma 250m powierzchni użytkowej i bardzo skomplikowany dach .... a inwestor łapie się za głowę orientując się, że dom jest dla Niego za duży i za drogi w wykonawstwie i użytkowaniu - kiedy jest już za późno ...
oczywiście można znaleźć gotowe projekty niewielkich domów które są tak dobrze rozplanowane ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystania każdej przestrzeni w domu ....ale można także znaleźć projekty domów które są totalnym nieporozumieniem ....
tutaj złotym środkiem na niewiedzę inwestora w tym temacie będzie zaufany polecany architekt , który dobrze doradzi

- koszt wybudowania domu według wybranego projektu ....
i tutaj wszystko zależy od tego jakimi priorytetami kieruje się inwestor : czy najważniejsze są ograniczone fundusze , czy najważniejsza jest estetyka, czy najważniejsza jest funkcjonalność ... itd ...
generalnie : najtańszy w budowie będzie dom typu "stodółka" o obrysie prostokąta/kwadratu z prostym dwuspadowym dachem wykonany w technologii ściany dwuwarstwowej ....
każde dodatkowe udziwnienie : wykusz , jaskółka , balkon , duży taras , skomplikowany dach , bajerancka elewacja , kominek - będzie podrażało zarówno koszty robocizny jak i koszty materiału użytego do budowy ....

- kotłownię .... czyli dobierając projekt domu trzeba wiedzieć czym ogrzejemy dom ..... do ogrzewania domu gazem wystarczy mieć małe pomieszczenie gospodarcze , ponieważ instalacja CO i obsługa kotła nie wymaga zbyt wiele miejsca .... natomiast przy CO węglowym (np. na ekogroszek , kocioł z podajnikiem) trzeba uwzględnić miejsce na postawienie tego nie małych rozmiarów kotła plus wymiennik wody wziąwszy również pod uwagę miejsce złożenia opału i dostępność do tego miejsca oraz aspekty dodatkowe typu np. brak czystości takiego pomieszczenia (z węgla się kurzy i brudzi przy załadunku , przy wybieraniu popiołu , przy czyszczeniu kotła )
Link do komentarza
Cytat

Wybierając projekt należy zwrócić szczególna uwagę na:

- możliwe ułożenie domu na działce względem stron świata .... chodzi o wędrówki słońca ... może okazać się że zignorowawszy ten aspekt - będziemy mieć nasłoneczniony taras i salon , czyli piekiełko latem w salonie i na tarasie zamiast przyjemnego chłodu ....

- metraż, wielkość domu .... często inwestor nie ma wyobraźni przestrzennej .... szczególnie jeśli wcześniej mieszkał w blokach trudno sobie wyobrazić i poukładać metraż domu ....
często zdarza się, że inwestor znajduje projekt który się podoba , bo ma wszystko to co trzeba : dużo pokoi , garderobę, spiżarnię , dużo otwartych przestrzeni , miejsce na bibliotekę ... a potem okazuje się, że ten dom ma 250m powierzchni użytkowej i bardzo skomplikowany dach .... a inwestor łapie się za głowę orientując się, że dom jest dla Niego za duży i za drogi w wykonawstwie i użytkowaniu - kiedy jest już za późno ...
oczywiście można znaleźć gotowe projekty niewielkich domów które są tak dobrze rozplanowane ze szczególnym uwzględnieniem wykorzystania każdej przestrzeni w domu ....ale można także znaleźć projekty domów które są totalnym nieporozumieniem ....
tutaj złotym środkiem na niewiedzę inwestora w tym temacie będzie zaufany polecany architekt , który dobrze doradzi

- koszt wybudowania domu według wybranego projektu ....
i tutaj wszystko zależy od tego jakimi priorytetami kieruje się inwestor : czy najważniejsze są ograniczone fundusze , czy najważniejsza jest estetyka, czy najważniejsza jest funkcjonalność ... itd ...
generalnie : najtańszy w budowie będzie dom typu "stodółka" o obrysie prostokąta/kwadratu z prostym dwuspadowym dachem wykonany w technologii ściany dwuwarstwowej ....
każde dodatkowe udziwnienie : wykusz , jaskółka , balkon , duży taras , skomplikowany dach , bajerancka elewacja , kominek - będzie podrażało zarówno koszty robocizny jak i koszty materiału użytego do budowy ....

- kotłownię .... czyli dobierając projekt domu trzeba wiedzieć czym ogrzejemy dom ..... do ogrzewania domu gazem wystarczy mieć małe pomieszczenie gospodarcze , ponieważ instalacja CO i obsługa kotła nie wymaga zbyt wiele miejsca .... natomiast przy CO węglowym (np. na ekogroszek , kocioł z podajnikiem) trzeba uwzględnić miejsce na postawienie tego nie małych rozmiarów kotła plus wymiennik wody wziąwszy również pod uwagę miejsce złożenia opału i dostępność do tego miejsca oraz aspekty dodatkowe typu np. brak czystości takiego pomieszczenia (z węgla się kurzy i brudzi przy załadunku , przy wybieraniu popiołu , przy czyszczeniu kotła )




Dla laików to ja polecam w tych kwestiach udać się do architekta, który będzie projekt adaptował na działce. W łapkę wziąć decyzję o warunkach zabudowy bądź wypis z Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, mapę do celów projektowych i te kilka wybranych projektów, które spełniają nasze wymagania.
Link do komentarza
Cytat

Dla laików to ja polecam w tych kwestiach udać się do architekta, który będzie projekt adaptował na działce. W łapkę wziąć decyzję o warunkach zabudowy bądź wypis z Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, mapę do celów projektowych i te kilka wybranych projektów, które spełniają nasze wymagania.



bardzo trafna uwaga .... przez papierologię też przejść przecież trzeba ....
Link do komentarza
Cytat

Optymalne położenie sypialni to strona wschodnia (dość daleko od hałasów z ulicy), a salonu południowa lub zachodnia (z widokiem na zalany słońcem ogród!).



Chyba że ktoś lubi spędzać popołudnia w chłodnym salonie icon_razz.gif Pisanie że jest to optymalne to troche nieporozumienie. Optymalne dla Ciebie - OK.

To tak jakby napisać że optymalny dom to 130 m2. Może najpopularniejszy ale napewno nie optymalny.

Co do rad

1. Planować jak najwięcej szczegółów na wstępnym etapie. Ekipa często zaskakuje pytaniami o rozmieszczenie czegoś w gotowym domu będąc na etapie wylewania fundamentów.

2. Najlepiej jak ekipa/kierownik nie byli znajomymi Inwestora. Chyba że ktoś umie znajomemu powiedzieć ze są do niczego i musimy się rozstać

3. Trzeba pamiętać że w przypadku urzędów coś co jest logicznie z Twojego punktu widzenia nie zawsze jest zgodne z koncepcją jakiegoś Pana w gminie.

4. Pytać, sprawdzać, czytać PRZED faktem. Poprawka jest zawsze droższa i przysparza mnóstwo nerwów.
Link do komentarza
Cytat

Optymalne położenie sypialni to strona wschodnia (dość daleko od hałasów z ulicy)

jak dla mnie to sypialnia powinna być od północy
teraz mam od południa
z rana już słońce świeci, pokój bardzo się nagrzewa
ja lubię spać w chłodnym pokoju, w domu sypialnia jest usytuowana od północy
to nie mój wybór ale mi pasuje
tak wyszło z położenia działki
Link do komentarza
Cytat

ja lubię spać w chłodnym pokoju, w domu sypialnia jest usytuowana od północy
to nie mój wybór ale mi pasuje
tak wyszło z położenia działki



Dlatego tak jak mówię. Tego typu sprawy nie mogą być optymalne - to kwestia gustu.

A związana z tym kolejna rada:

- Rady z forum też nie traktować jako pewnik. Trzeba uważać na porady w internecie. Czasem ktoś się upiera przy błędnym rozwiązaniu bo nie umie przyznać się do błędu. Czasem coś jest dobre tylko w konkretnych warunkach - u Ciebie się nie sprawdzi. A czasem to poprostu perfidnie ukryta reklama.

Oczywiście to wypadki przy pracy ale uważać trzeba.
Link do komentarza
Cytat

5. Wybierając działkę należy sprawdzić :
- dostępność do mediów : prąd, kanalizacja, gaz , woda ....to, że kanalizacja, prąd , woda , gaz "idzie" u sąsiada wcale nie jest jednoznaczne z tym, że możesz się podłączyć..... są obostrzenia, ograniczenia .... nalezy to sprwdzić przed zakupem działki,



i z mojego doświadczenia - jaka opcja polityczna rządzi w mieście, jakie są koneksje i co w przyszłości mogą mi nasmrodzić
Podobno - zgodnie z prawem -icon_smile.gif
Link do komentarza
Już na etapie wyboru projektu powinniśmy mieć świadomość , iż jeśli teraz przyporządkujemy konkretne cechy funkcjonalne do konkretnych pomieszczeń - to później trudno będzie coś z tym zrobić jeśli zechcemy zmienić decyzję .
Czyli : jeśli już wybudujemy i się nie spodoba , to raczej ciężko będzie zamienić łazienkę z pokojem - ponieważ wtedy zmiany rozłożą się nie tylko na ściany - ale również instalacje CO, prądu będą wyglądały inaczej i trzeba będzie i w tej materii nanieść poprawki o ile w ogóle będą możliwe.
W celu uniknięcia takich sytuacji ja skorzystałam z programu komputerowego , w którym mogłam zbudować dom z projektu od podstaw w komputerze , a potem umieścić w nim meble i "obejść" dom od wewnątrz mając przed oczami wersje 3D mojego domu . Uzmysłowiło mi to ilość miejsca w pomieszczeniach po ustawieniu mebli , oraz wymogło na mnie kilka zmian o których wprowadzeniu nie pomyślałabym mając przed oczami papierowy projekt. Wizualizacja 3D domu jest nie tylko fajną zabawą w projektowanie i budowanie wirtualne , ale również bardzo pomocną opcją w razie braku wyobraźni przestrzennej . Pomaga na własne oczy zobaczyć to co kiedyś będzie wybudowane i zawczasu uniknąć niefunkcjonalnych rozwiązań.
Link do komentarza
Wielu - kiedy decydują się na własny dom rozważa zakup gotowego domu - czy to z rynku wtórnego czy nowego budynku od developera. Wiele tych decyzji powstaje pod wpływem lęku o własną dyspozycyjność w kontekście załatwienia "papierologii" , oraz udźwignięcia trudów dotyczących samego budowania.
Z papierologią sprawa jest prosta - często architekci za dodatkową opłatą zajmują się takimi sprawami . Na przykład ja znalazłam architekta który wykonał mi projekt indywidualny , był moim kierownikiem budowy i prowadził dziennik budowy i dodatkowo zajął się załatwieniem całej papierologii aż do pozwolenia na budowę - wszystko to w bardzo rozsądnej cenie.
Natomiast co do wyboru : zakupić gotowy czy budować .....
Również stałam przed takim dylematem .
Obejrzałam kilka domów gotowych i w każdym coś było nie tak - bo każdy swój dom buduje dopasowując go do swoich potrzeb i priorytetów - a wiadomo że priorytety każdy ma inne - dla jednych ważne jest żeby była duża przestrzeń - dla innych mnogość pokoi , dla jednych żeby była piwnica - dla innych to nieistotne , dla jednych ważne żeby był przystanek MZK w pobliżu - dla innych nie gra to większej roli , dla jednych ważne żeby była cisza , spokój i odludzie - dla innych wręcz przeciwnie .... itp...itd...
Ponadto trzeba zdać sobie sprawę, że dom gotowy jest przykryty tynkami , podłogami .... nie wiadomo czy był wybudowany solidnie - czy "na sztukę" , nie wiadomo w jakim stanie są instalacje - bo ich nie widać , nie wiadomo co "na dniach" wyjdzie do naprawy bo się posypie i ile do tego interesu dołożyć będzie trzeba .... jednym słowem - po prostu nie wiemy co kupujemy i tutaj można liczyć po prostu na szczęście lub na rzetelność sprzedającego który powinien poinformować o faktycznym stanie domu .... to teoria , a w praktyce często wygląda to inaczej .
Dlatego ja zachęcam zawsze do budowy - jeśli znajdziemy sprawdzoną obrotną ekipę - to sukces jest gwarantowany.


Jeszcze jedna ważna rzecz w kontekście bieżących problemów .... sprawdźmy czy działka/dom nie znajduje się na terenie zalewowym . Nawet jeśli nam się wydaje że jest bezpiecznie , bo 300m od domu płynie tylko niewielki strumyczek - rzeczywistość może okazać się koszmarna. Widziałam jak niewielki strumyczek szerokości 80 cm zmienia się w rwącą rzekę zalewając domy oddalone o 500m - a nie daj boszszszs jeśli te domy znajdują się poniżej jego poziomu - tragedia.
Ja znalazłam się w takie sytuacji, że mój strumyczek wylał tego roku - zalał pobliskie domy - na szczęście ja wybudowałam się co prawda tylko 300 m od niego - ale "pod górkę" ... czyli jakieś kilka metrów powyżej jego poziomu - i jestem bezpieczna.
Natomiast zostałam odcięta od świata na trzy dni , przez rzeki które wylały odcinając drogę wyjazdową .
Dlatego - to również warto sprawdzić kupując działkę/dom .
Link do komentarza
Cytat

(...) Natomiast co do wyboru : zakupić gotowy czy budować .....
Również stałam przed takim dylematem .
Obejrzałam kilka domów gotowych i w każdym coś było nie tak (...)



Dom gotowy ma jedną dużą przewagę. Czasem ciężko sobie wyobrazić jak to co mamy na papierze będzie wyglądało w rzeczywistości. Układ ścian, drzwi i okien na papierze czasem nie daje obrazu jak to będzie funkcjonowało.

Da się to rozwiązać na dwa sposoby
1. projekt gotowy i ktoś kto go wybudował - to nie zawsze jest możliwe
2. program do wizualizacji - nie zawsze jednak mamy czas, umiejętności albo kasę aby zrobił to profesjonalista

A wszyscy którzy już zbudowali wiedzą że żaden projekt nie pokarze tych wszystkich drobnych niuansów.

Ja jednak ze względu na specyfikę projektu (dwulokalowy) zdecydowałem się na budowanie samemu i jako plus tego rozwiązania powiem - pomimo wielu trudności i conajmniej kilku momentów w których chciałem to zostawić w cholerę to nic nie zastąpi radości z widoku rosnących ścian
Link do komentarza
Cytat

2. program do wizualizacji - nie zawsze jednak mamy czas, umiejętności albo kasę aby zrobił to profesjonalista



czas - raptem kilka wieczorów
umiejętności - hm ... jeśli ja - laik kompletny w tych sprawach sobie poradziłam, to każdy sobie poradzi icon_biggrin.gif
są proste programy do wizualizacji ... nie będę rzucać tytułami , bo ktoś może posądzić mnie o reklamę - ale można poszukać w google opinii i wypróbować wybrany program na darmowych "demówkach" icon_smile.gif
Link do komentarza
może niektórym wyda się to śmieszne/dziwne, ale na samym początku warto zastanowić się /ale tak porządnie/,
czy ten dom jest nam naprawdę potrzebny, czy to jest to, czego chcemy...
owszem, dom w każdej chwili można sprzedać, wszystko jest kwestią ceny, ale czy nie lepiej wtedy nie budować, a pieniądze, czas, energię, zaangażowanie poświęcić na coś innego?

posłużę się moim przykładem:
zaczęliśmy budowę i wprowadziliśmy się gdy dzieci były jeszcze w szkole podstawowej i w gimnazjum - trzeba było dowozić, odwozić, 2 szkoły, 2 dzieci, różne godziny zajęć to i tak dużo jeżdżenia nawet na jeden dzień
a zajęcia pozalekcyjne? a spotkania z koleżankami? a kino? dyskoteka? zabawa szkolna?
były złe, że z tylu rzeczy muszą zrezygnować...
nie było łatwo, ale przetrwaliśmy - tylko po co?
starsza już nie mieszka z nami, młodsza jeszcze nieletnia, ale też wkrótce odfrunie i zostaniemy sami w domu z 6 pokojami...
tzn. nie zostaniemy, bo decyzja już zapadła, dom będzie sprzedany...
tylko po co to wszystko było? icon_neutral.gif
Link do komentarza
Cytat

są proste programy do wizualizacji ... nie będę rzucać tytułami , bo ktoś może posądzić mnie o reklamę



można na PW ? Ja miałem kilka zarówno darmowych jak i zakupionych i żaden nie sprostał moim oczekiwaniom. Albo był bardzo skomplikowany i zrobienie czegokolwiek wymagało sporej wiedzy i czasu, albo był tak prosty że nie dało się zrobić lekko nietypowych rzeczy (lukarna, poddasze użytkowe itp)

Cytat

może niektórym wyda się to śmieszne/dziwne, ale na samym początku warto zastanowić się /ale tak porządnie/,
czy ten dom jest nam naprawdę potrzebny, czy to jest to, czego chcemy...
owszem, dom w każdej chwili można sprzedać, wszystko jest kwestią ceny, ale czy nie lepiej wtedy nie budować, a pieniądze, czas, energię, zaangażowanie poświęcić na coś innego?

posłużę się moim przykładem:
zaczęliśmy budowę i wprowadziliśmy się gdy dzieci były jeszcze w szkole podstawowej i w gimnazjum - trzeba było dowozić, odwozić, 2 szkoły, 2 dzieci, różne godziny zajęć to i tak dużo jeżdżenia nawet na jeden dzień
a zajęcia pozalekcyjne? a spotkania z koleżankami? a kino? dyskoteka? zabawa szkolna?
były złe, że z tylu rzeczy muszą zrezygnować...
nie było łatwo, ale przetrwaliśmy - tylko po co?
starsza już nie mieszka z nami, młodsza jeszcze nieletnia, ale też wkrótce odfrunie i zostaniemy sami w domu z 6 pokojami...
tzn. nie zostaniemy, bo decyzja już zapadła, dom będzie sprzedany...
tylko po co to wszystko było? icon_neutral.gif



zależy kto jaki ma charakter, widocznie nie nadawaliście się nigdy na domkowiczów poza miastem, nie wiem czy ja się nadaję ale decyzja była świadoma mimo że wiem że pewne sprawy się skomplikują.

co do dzieci to miałem wielu znajomych - w latach szkolno/studenckich "dojeżdżających" i nie zauważyłem aby tak wiele tracili - nie wiem, może kwestia charakteru, albo tego że nie dawali po sobie poznać ale to sie da zorganizować (mam nadzieję icon_rolleyes.gif )

wybudowaliście gdy dzieci już znały i pamiętały "inne życie", może tu pies pogrzebany. Jeśli dzieci całe życie mieszkają poza miastem to pewne rzeczy stają się dla nich naturalne

Link do komentarza
Cytat

można na PW ? Ja miałem kilka zarówno darmowych jak i zakupionych i żaden nie sprostał moim oczekiwaniom. Albo był bardzo skomplikowany i zrobienie czegokolwiek wymagało sporej wiedzy i czasu, albo był tak prosty że nie dało się zrobić lekko nietypowych rzeczy (lukarna, poddasze użytkowe itp)



Dawno temu to było , ale z tego co pamiętam korzystałam z dwóch programów:
czyli "Sam zaprojektuj swój dom i wnętrze" oraz "Zaprojektuj swój dom".
Z tego co pamiętam - ten drugi był chyba trudniejszy , ale bardziej dopracowany technicznie .
Korzystałam z nich kiedy zaczynałam przygodę z budowaniem - w 2006 lub 2007 roku - więc nie wiem czy coś się zmieniło i te programy sprzedawane wtedy - teraz są ulepszone .
Z tym, że mnie nie zależało o idealnym oddaniu wnętrz - zależało mi najbardziej na uzmysłowieniu sobie metrażu - tak praktycznie .... czyli : czy jeśli tu wstawię kanapę to będę miała miejsce żeby przejść lub żeby zmieściła się tam jeszcze komoda .... albo jeśli tu wstawię ściankę i zrobię spiżarnie pod schodami to jak to będzie wyglądało od strony salonu .... takie tam drobiazgi - ale pomogło mi zobrazowanie wnętrza domu w 3D ... właśnie dzięki temu mam spiżarnię pod schodami icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

zależy kto jaki ma charakter, widocznie nie nadawaliście się nigdy na domkowiczów poza miastem



wręcz przeciwnie icon_smile.gif i wcale nie jest to sprawa charakteru icon_smile.gif
moim następnym miejscem zamieszkania będzie również dom icon_mrgreen.gif

to nie był po prostu dobry czas, aby mieć dom, /chodzi o dom poza miastem gdy ma się dzieci w wieku szkolnym/

nie przewidzieliśmy, że aż tak bardzo skomplikuje się wiele rzeczy, nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy...
optymistycznie, a wręcz beztrosko, mówiliśmy - jakoś to będzie, poradzimy sobie

i dlatego właśnie ten mój wpis - żeby dobrze przemyśleć tę decyzję, żeby posiadanie domu było radością icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

i dlatego właśnie ten mój wpis - żeby dobrze przemyśleć tę decyzję, żeby posiadanie domu było radością icon_smile.gif



to jest trochę jak z posiadaniem dzieci, są radością niewątpliwie ale życie potrafią nieźle skomplikować icon_rolleyes.gif

oczywiście masz rację nieprzemyślenie tego może nas niemiło zaskoczyć (zobaczymy ja jeszcze przed pierwszym domem i przed pierwszym dzieckiem)
Link do komentarza
Dodam swoje uwagi:

- nigdy nie ulegajcie w swoich wyborach, pędowi owczemu, bo skończycie jako typowe barany,

- zanim wybierzecie projekt domu zapoznajcie się z wymaganiami co do przyszłego domu, jakie stawiają zapisy w MPZP lub w WZ,

- występując o WZ dowiedzcie się jakie ogólne wymagania są w gminie i tam gdzie jest to możliwe stosujcie „od - do”,” max”, „zamiennie”, itp. – bo w wielu przypadkach WZ jest takie o jakie występuje inwestor,

- dobrze jest „podpatrzeć” jak inni na tym terenie „mieszkają” – zwłaszcza tzw. „autochtoni”, bo ich rozwiązania przeszły, lub nie, „próbę czasu”.

- nic nie załatwiajcie „na gębę” – wszystko na piśmie z pokwitowaniem odbioru na kopii,

- pilnujcie terminów – zarówno swoich jak i urzędu,

- wybierając technologię budowy i ocieplenia swojego domu, zwróćcie uwagę gdzie ten dom będzie stał i na jakie ewentualne zagrożenia ze strony „przyrody” (w tym także fauny i flory) może być narażony,


Budujecie dla siebie, a w związku z tym zarówno dom jak i jego „instalacje” mają służyć i podobać się Wam, a nie Waszym znajomym.
Link do komentarza
mały kamyczek do w/w:

bardzo często WZ dostanie się na to, co się tam napisze, czyli wstępnie wizję trzeba mieć, aby nie komplikować sobie tej wizji, z pewnością znaleziony projekt w necie wystarcza, aby być źródłem danych do WZ,
schodki zaczynają się wtedy, kiedy w okolicy stoi już kilka domów, wtedy warto poszukać czegoś, co choć w lekkim stopniu dopasuje się do okolicy, uniknie się rozczarowań typu "właśnie, że to mi się podoba, nie tamto, czemu nie mogę?", bądź "niedobry urzędnik wydał zupełnie coś innego"
Link do komentarza
Cytat

mały kamyczek do w/w:

bardzo często WZ dostanie się na to, co się tam napisze, czyli wstępnie wizję trzeba mieć, aby nie komplikować sobie tej wizji, z pewnością znaleziony projekt w necie wystarcza, aby być źródłem danych do WZ,
schodki zaczynają się wtedy, kiedy w okolicy stoi już kilka domów, wtedy warto poszukać czegoś, co choć w lekkim stopniu dopasuje się do okolicy, uniknie się rozczarowań typu "właśnie, że to mi się podoba, nie tamto, czemu nie mogę?", bądź "niedobry urzędnik wydał zupełnie coś innego"



I jeszcze ja dorzucę do w/w:

Czytając warunki lub plan zagospodarowania nie interpretujcie go tak jak Wam się wydaje tylko dopytajcie o wszystko urzędnika bo czasem interpretacja konkretnego punktu może Was mocno zaskoczyć
Link do komentarza
Cytat

mały kamyczek do w/w:

bardzo często WZ dostanie się na to, co się tam napisze, czyli wstępnie wizję trzeba mieć, aby nie komplikować sobie tej wizji, z pewnością znaleziony projekt w necie wystarcza, aby być źródłem danych do WZ,
schodki zaczynają się wtedy, kiedy w okolicy stoi już kilka domów, wtedy warto poszukać czegoś, co choć w lekkim stopniu dopasuje się do okolicy, uniknie się rozczarowań typu "właśnie, że to mi się podoba, nie tamto, czemu nie mogę?", bądź "niedobry urzędnik wydał zupełnie coś innego"



Ja też dorzucę kamyczek icon_wink.gif

Lepiej pilnować i w odpowiednim momencie zgłosić zastrzeżenia do projektu decyzji o warunkach zabudowy - ja zażądałam przesłania projektu - procedura wydłuża się 0 14 dni, ale możesz wnieść o zmianę co poniektórych punktów projektowanej decyzji.
Link do komentarza
Barbossa zażądałam na piśmie, z datą i pokwitowaniem odbioru. Nie mieli wyjścia - mam prawo do informacji - w szczególności do informacji dotyczącej sfery moich praw i obowiązków... ale to tylko jeden art. z Konstytucji i odpowiedniej ustawy szczególnej icon_wink.gif

Ani nie nepotyzm, ani nie kumoterstwo - tylko umiejętne korzystanie ze swoich praw icon_wink.gif
Link do komentarza
ale projekt jest projektem, a nie formalnym dokumentem, raczej nie jest udostępniany ot tak, bo mogą być jeszcze wprowadzone zmiany, więc ktoś może się niepotrzebnie podniecać, a potem rozczarować
(taki kontekst przyświecał mej wypowiedzi)
a "oni" się przestraszyli (takie mają pojęcie o przepisach icon_confused.gif )i Ci to wysłali, wcale nie musieli i nic byś im nie mogła nabruździć
Link do komentarza
Cytat

zaczęliśmy budowę i wprowadziliśmy się gdy dzieci były jeszcze w szkole podstawowej i w gimnazjum - trzeba było dowozić, odwozić, 2 szkoły, 2 dzieci, różne godziny zajęć to i tak dużo jeżdżenia nawet na jeden dzień
a zajęcia pozalekcyjne? a spotkania z koleżankami? a kino? dyskoteka? zabawa szkolna?
były złe, że z tylu rzeczy muszą zrezygnować...
nie było łatwo, ale przetrwaliśmy - tylko po co?

tylko po co to wszystko było? icon_neutral.gif



odpowiem ci, po co.
Na przykład twoje dzieci nie miały szans szwendać się bez sensu po galeriach czy przyblokowych skwerkach. Jeżeli wychodziły to z konieczności pod opieką i w konkretnym celu, gdyby nie ta konieczność mogłabyś w dobrej wierze pozwolić na niejedną głupotę. Jednym słowem miałaś możliwość większej kontroli. Może były złe, ale na złe im to nie wyszło, tak przypuszczam.



A w temacie, najlepiej, żeby inwestor był budowlańcem......
A jak nie jest, to musi być do bólu asertywny, mówić o wszystkim co mu się nie podoba, pytać o to, czego nie wie (i konfrontować odpowiedzi).
Ponad to: Nie wierzyć w słowność i terminowość, planować więcej pieniędzy, niż wynika z kosztorysu,
pamiętać, że dla ekipy to jest TYLKO PRACA a nie sens życia, To zdanie jest chyba najważniejsze. Bo w pracy większość myśli jak zarobić najwięcej najmniejszym wysiłkiem. I pamiętać, że to nie jest złośliwość czy lenistwo. Po prostu wykonawca musi mieć siły na setki prac i następne 30 lat. Jak da z siebie wszystko, to za 5 lat nie będzie miał na chleb. Więc musi oszczędzać siły a naszą rolą jest pilnować, żeby ta oszczędność nie odbiła sięna naszym domu. I tyle. Edytowano przez ezs (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

odpowiem ci, po co.
Na przykład twoje dzieci nie miały szans szwendać się bez sensu po galeriach czy przyblokowych skwerkach. Jeżeli wychodziły to z konieczności pod opieką i w konkretnym celu, gdyby nie ta konieczność mogłabyś w dobrej wierze pozwolić na niejedną głupotę. Jednym słowem miałaś możliwość większej kontroli. Może były złe, ale na złe im to nie wyszło, tak przypuszczam.



niestety, ezs, mylisz się... nie raz "szwendały się" po różnych miejscach, gdy miały wolne np. 2-3 godziny,
bo nie opłacało im się jechać na parę minut do domu po to, aby zaraz znowu wychodzić i jechać np. na ważne
zajęcia w szkole, zajęcia w szkole muzycznej, wyjście do kina itp. np. szkoła kończyła się o 14.10, a o 16 coś tam było ważnego...
my z pracy nie zawsze mogliśmy się wyrwać i wozić w tę i z powrotem
żadnej rodziny "w mieście", która pomogłaby w takich sytuacjach, nie mamy...
Link do komentarza
Cytat

a czy to coś strasznego ???

czy dziecko nie może mieć dwóch godzin wolnych ? jak im tak organizowaliście czas od 8-20 to nie dziwne że były niezadowolone


nie zrozumieliśmy się icon_smile.gif
chodzi o to, że te 2-3 godziny miały czasu po skończonych obowiązkowych zajęciach w szkole do rozpoczęcia innych zajęć
/szkoła muzyczna, jakieś kółko, kino, dyskoteka szkolna, spotkanie z koleżanką itp./
i skoro dotarcie do domu zajmuje 1 godz. w jedną stronę /autobus+20 minut od przystanku do domu na pieszo/ i następna godzina na
ten sam "proces" w drugą stronę, to często zostawały w mieście, bo taka jazda im się po prostu nie opłacała...

może niektórym te moje "wywody" ;) wydają się nie na temat, lub też problemy przesadzone, ale ja tego doświadczyłam
i sprawa jest naprawdę poważna, poważna właśnie wtedy gdy ma się dom poza miastem i dzieci uczące się w mieście

gdybym wcześnie bardziej zdawała sobie sprawę jakie problemy pociągnie nasza decyzja o wyprowadzce, na pewno zostalibyśmy
w mieście, przynajmniej do czasu ukończenia przez dzieci gimnazjum

z jednym dzieckiem jeszcze jakoś można sobie to wszystko zorganizować, na pewno jest łatwiej,
przy dwójce - dwie różne szkoły, różne godziny rozpoczęcia i zakończenia lekcji...


Link do komentarza
Cytat

nie zrozumieliśmy się icon_smile.gif
chodzi o to, że te 2-3 godziny miały czasu po skończonych obowiązkowych zajęciach w szkole do rozpoczęcia innych zajęć
/szkoła muzyczna, jakieś kółko, kino, dyskoteka szkolna, spotkanie z koleżanką itp./
i skoro dotarcie do domu zajmuje 1 godz. w jedną stronę /autobus+20 minut od przystanku do domu na pieszo/ i następna godzina na
ten sam "proces" w drugą stronę, to często zostawały w mieście, bo taka jazda im się po prostu nie opłacała...

może niektórym te moje "wywody" icon_wink.gif wydają się nie na temat, lub też problemy przesadzone, ale ja tego doświadczyłam
i sprawa jest naprawdę poważna, poważna właśnie wtedy gdy ma się dom poza miastem i dzieci uczące się w mieście

gdybym wcześnie bardziej zdawała sobie sprawę jakie problemy pociągnie nasza decyzja o wyprowadzce, na pewno zostalibyśmy
w mieście, przynajmniej do czasu ukończenia przez dzieci gimnazjum

z jednym dzieckiem jeszcze jakoś można sobie to wszystko zorganizować, na pewno jest łatwiej,
przy dwójce - dwie różne szkoły, różne godziny rozpoczęcia i zakończenia lekcji...




przyznaję że nie mam doświadczenia (jeszcze brak dzieci) więc moje słowa były tylko teorią co nie zmienia faktu że nadal nie uważam aby decyzja wyprowadzenia się za miasto była w tej kwestii nieprzemyślana/błędna

wracając do tematu:

1. Zastanówcie się nad wyborem materiałów (np. rodzaju i grubości ocieplenia) już na samym początku. Zmiana później może być kosztowna lub wręcz niemożliwa

2. Przy każdej zmianie w projekcie zastanówcie się co Wam to popsuje. Wiadomo że zmianę zawsze robimy abo coś poprawić ale trzeba na chwilę zapomnieć o plusach i sprawdzić na co to wpływa - przykład ? u nas przeniesienie jednych drzwi spowodowało problemy z instalacją CO (może nie duże ale nie pomyśleliśmy o tym)

3. Nie wierzcie w to co Wam powiedzą w sklepie/na składzie przez telefon. Gdybym dostał wszystkie rzeczy które przez telefon były a po przyjeździe nagle się okazywało że brak lub jest ale inne to bym mały sklepik mógł otworzyć - nie wiem może tylko ja tak mam

4. (to kwestia indywidualna) Ale wg. mnie elementów (zwłaszcza tych których nie jesteście w stanie sami dowieźć) nie zamawiajcie "na styk", czasem później transport kilku elementów jest droższy niż one same. Lepiej jak kilka zostanie niż jak zabraknie 4 szt.

5. Bądźcie gotowi że transport może się opóźnić, jeśli potrzebne coś na piątek - zamów na środę (jeśli się da)

6. Asertywność - asertywność - asertywność (inaczej zginiecie, zwłaszcza jeśli nie macie wiedzy budowlanej)

Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

nie zrozumieliśmy się icon_smile.gif
chodzi o to, że te 2-3 godziny miały czasu po skończonych obowiązkowych zajęciach w szkole do rozpoczęcia innych zajęć
/szkoła muzyczna, jakieś kółko, kino, dyskoteka szkolna, spotkanie z koleżanką itp./
i skoro dotarcie do domu zajmuje 1 godz. w jedną stronę /autobus+20 minut od przystanku do domu na pieszo/ i następna godzina na
ten sam "proces" w drugą stronę, to często zostawały w mieście, bo taka jazda im się po prostu nie opłacała...

może niektórym te moje "wywody" icon_wink.gif wydają się nie na temat, lub też problemy przesadzone, ale ja tego doświadczyłam
i sprawa jest naprawdę poważna, poważna właśnie wtedy gdy ma się dom poza miastem i dzieci uczące się w mieście

gdybym wcześnie bardziej zdawała sobie sprawę jakie problemy pociągnie nasza decyzja o wyprowadzce, na pewno zostalibyśmy
w mieście, przynajmniej do czasu ukończenia przez dzieci gimnazjum

z jednym dzieckiem jeszcze jakoś można sobie to wszystko zorganizować, na pewno jest łatwiej,
przy dwójce - dwie różne szkoły, różne godziny rozpoczęcia i zakończenia lekcji...



zgadzam się z elutką ..... potwierdzę w 100% - również przez to przechodzę z młodszą córą .... trzeba zdawać sobie sprawę i z tych aspektów wyprowadzki z dala od swoich miejsc pracy i szkół dzieci ..... nie tylko cud , miód i orzeszki .... icon_wink.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Daga dzięki na nakierowanie icon_smile.gif
Cytat

A w temacie, najlepiej, żeby inwestor był budowlańcem......
A jak nie jest, to musi być do bólu asertywny, mówić o wszystkim co mu się nie podoba, pytać o to, czego nie wie (i konfrontować odpowiedzi).
Ponad to: Nie wierzyć w słowność i terminowość, planować więcej pieniędzy, niż wynika z kosztorysu,
pamiętać, że dla ekipy to jest TYLKO PRACA a nie sens życia, To zdanie jest chyba najważniejsze. Bo w pracy większość myśli jak zarobić najwięcej najmniejszym wysiłkiem. I pamiętać, że to nie jest złośliwość czy lenistwo. Po prostu wykonawca musi mieć siły na setki prac i następne 30 lat. Jak da z siebie wszystko, to za 5 lat nie będzie miał na chleb. Więc musi oszczędzać siły a naszą rolą jest pilnować, żeby ta oszczędność nie odbiła sięna naszym domu. I tyle.



No i wiem o co teraz w tym wszystkim biega icon_smile.gif Olśnienia dostałem na weekend icon_biggrin.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A co z fundamentem pod wykuszem?
    • Dzień dobry, interesuje mnie wykopanie w skarpie podziemnych piwniczek, na wzór tych popularnych na Węgrzech i w Mołdawii (w których trzymano wino). Pytanie jak zrobić to bezpiecznie i sucho, no i czy są w Polsce firmy, które specjalizują się w tego typu realizacjach.  
    • Dom podpiwniczony. W wykuszu pod jednym oknem mam rysę pęknięcie idącą od pierwszego do ostatniego bloczka betonowego, praktycznie na samym środku okna. Pod ostatnią warstwą bloczku na pewno nie ma zbrojenia pod okiennego bo w sumie nie wiedziałem że przy betonowych bloczkach się to daje. Chciałbym to wzmocnić żeby już więcej nie pękało i to co przyszło mi do głowy to zdjąć górną warstwe bloczka, wkleić startery po obu stronach bloczka z prętów 12mm czy 8 mm i połączyć długimi prętami + strzemiona i zalał betonem czyli zrobił takie jakby nadproze przy parapetowe. Co o tym sądzicie.     
    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
    • Trudno się ostatecznie wypowiadać nie znając szczegółów, w tym tych technicznych. Jednak co do zasady instalacje nie powinny być wykonane w taki sposób, że ich naprawa wymaga naruszenia elementów konstrukcyjnych. Ale w starych budynkach bywa z tym różnie, nie sposób powiedzieć jaka jest faktyczna sytuacja i możliwości naprawy.  Ostatecznie jednak, jeżeli zarządca budynku (spółdzielnia mieszkaniowa) decyduje się na dokonanie napraw od strony Pani lokalu to podstawowym jego obowiązkiem jest przywrócenie wszystkiego do stanu pierwotnego. Czyli jeżli jakikolwiek element w mieszkaniu zostanie zniszczony lub uszkodzony to spółdzielnia musi go wymienić lub naprawić. Nie ma przy tym znaczenia cy spółdzielnia ma ubezpieczenie od takich zdarzeń losowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...