Ciekawe. Ta wiedza kłóci się z artykułem, który przeczytałem we Wprost na temat coraz bardziej awaryjnych sprzętów RTV/AGD: Jeżeli z naszego telefonu komórkowego odpadły wszystkie klawisze, laptop „umarł” po pół roku, a pralka psuje się tak często, że jedyne, co jest w stanie porządnie wyprać, to portfel z gotówki – nie uskarżajmy się na inżynierów i „nowoczesną technologię”. Koncerny produkujące sprzęty domowe celowo skracają ich żywotność, tak by zaczynały się psuć zaraz po upływie gwarancji. W dodatku coraz częściej są to usterki nienaprawialne, co oznacza konieczność wymiany sprzętu na nowy. Oczywiście, lepszy, droższy i „zaprogramowany” tak, byśmy byli zmuszeni kupić jego następcę, który pojawi się na rynku za dwa lata. http://www.wprost.pl/ar/176055/Usterka-gwarantowana/