Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 552
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    83

Wszystko napisane przez Elfir

  1. Na zewnątrz w naszym klimacie to się słabo sprawdza z powodu suszy fizjologicznej zimą. Praktycznie do wyboru są jedynie sukulenty , jak rozchodniki i rojniki. Wewnątrz zasadniczo stosuje się gatunki cienioznośne (skrzydłokwiat, monstera, bluszcze, scindapsus, maranty) ze względu na niekorzystny rozkład światła dla roślin na takiej ścianie (stąd właśnie konieczność doświetlania). A i tak co jakiś czas zdarza się, że rośliny trzeba wymieniać na nowe, bo zamierają. Powiedzmy sobie szczerze - to nie jest dla nich wymarzone siedlisko. Ostatnio widziałam takie ściany zrobione z roślin sztucznych.
  2. Rozumiem, że planujesz w przyszłości przenieść się na poddasze i wówczas ta łazienka będzie tylko gościnna?
  3. Jakby mnie było stać to oczywiście parkiet olejowany. I nie chodzi tylko o różnicę w kosztach zakupu i położenia, ale także corocznego olejowania i co kilka lat cyklinowania - samej by mi się nie chciało, więc musiałoby mnie stać na zamawianie ekipy, która opróżni pokój, odświeży parkiet, ustawi meble z powrotem a ja w tym czasie będę na wakacjach, żeby nie przejmować się bałaganem. A że mnie nie stać, mam panele.
  4. 1. Aby szafa zyskiwała na wartości musiałaby być działem sztuki. Sam fakt wykonania mebla z drewna nie czyni z niego wartościowego przedmiotu. To, co Polacy sprowadzają z Holandii, Holendrzy wyrzucają na śmietnik. Mimo, że z pełnego drewna. Ale nie są to dzieła sztuki, by zyskiwały na wartości. Część jest nawet nieco kiczowata. A dlaczego wyrzucają? Bo jest niemodne. A odnawianie mebli, które nie są antykami, to wynik mody na wnętrza vintage. Minie moda, minie szał na meble z lat 60-tych. 2. Może faktycznie jesteś tak konserwatywny, że podobają cię się te same wnętrza przez całe życie. Ja lubię zmiany. Widzę, ze 10 lat temu podobało mi się zupełnie coś innego niż obecnie. Gdybym zainwestowała 8 tyś w mebel byłoby mi żal się go pozbyć. Ale stół za niecałe 1000 zł opylę na olx lub wyrzucę i kupię sobie nowy. Jak ja się cieszę, że moje meble do kuchni były tanie, bo dziś na mój wybór sprzed 15 lat nie potrafiłabym patrzeć 3. Jeśli stać cię na ubrania haute-couture od projektantów to gratuluję. Bo one faktycznie są dziełami sztuki i zyskują na wartości. Wszystko inne będzie po prostu starym, niemodnym ubraniem, niezależnie czy powstało w Bangladeszu czy pod Łodzią i kosztowało 10 zł czy 80 zł.
  5. A po co mi ponadczasowe meble? 30 lat z tą samą szafą? A tak można co kilka lat zupełnie zmienić sobie wnętrze. Ubrania też kupujesz ponadczasowe i nosisz przez całe życie?
  6. podkreśla klasę gospodarza Serio klasę człowieka określasz po tym czy ma kominek w domu czy nie?
  7. Jeśli jesteś jasnowidzem i umiesz to przewidzieć, radzę zacząć grać na giełdzie akcjami spółek energetycznych. Za 15 lat technologia może się tak zmienić, że domy będą samowystarczalne energetycznie. Albo zostanie wymyślony nowy sposób ogrzewania. Poza tym za chwilę ktoś może zakazać palenia paliwami stałymi z uwagi na CO2. Przecież 15-20 lat temu pompa ciepła w Polsce była ekscentryczną kosztowną zabawką a nie poważanym źródłem ciepła. 20 lat temu warto było inwestować w kotły olejowe, bo akcyza była minimalna. Nie ma sensu wybiegać tak daleko w przyszłość. Poza tym za 20 lat dom i tak trzeba będzie wyremontować, więc źródło ciepła można zmienić. System grzewczy - najprostszy i najwygodniejszy na dziś a nie na "za X lat"
  8. * Klatka schodowa musi być, niezależnie od windy. Bieg wygodnych schodów (czyli nie spiralnych) zajmuje ok. 5 m2 + 2 m2 na windę. To min. 7 m2 powierzchni. * Moje uwagi nie dotyczą sytuacji w której piwnica powstaje naturalnie w wyniku spadku terenu. Ba! W takiej sytuacji nie robienie piwnicy podraża często raczej koszty budowy. Bardzo mi się podobają domy na stoku, gdzie w części niby piwnicznej jest de facto strefa mieszkalna (np sypialnie). Dom "spływa" razem ze stokiem, wtapiając się w niego, a nie jest wynoszony w górę. Coś jak tutaj: * Bogacz ma służbę - nie lata sam z praniem pod schodach, nie odkurza sam hektarów powierzchni, a jedzenie podaje mu się pod nos. Poza tym w miastach nawet bogacze mają małe działki, więc muszą rozbudowywać się w pionie. Jak przejrzysz sobie rzuty amerykańskich rezydencji wiejskich (czyli tam gdzie ziemi jest pod dostatkiem) to podstawowa strefa mieszkalna zwykle jest na parterze, a na piętrze, poddaszu ulokowane są pokoje dziecięce, gościnne i służbowe a nie master bedroom (czyli strefa gospodarzy). Chyba, że akurat z piętra roztacza się piękny widok, niedostępny z poziomu parteru. Basement czyli mieszkalna piwnica wykorzystywana jest faktycznie na nieformalną strefę relaksu, ale to po części wynika z przepisów podatkowych (kataster), które premiują rozbudowę w pionie. Poza tym murowana piwnica w kraju tornad i lekkiego drewnianego szkieletu jest azylem bezpieczeństwa. U nas tornado domu murowanego nie zerwie do poziomu fundamentów. * na koniec piszesz dokładnie to co ja napisałam - rozbudowa domu w pionie to wynik ograniczeń działkowych i finansowych a nie wygoda i praktyczność.
  9. U mnie skrzydło drzwi jest mniejsze od otworu i licuje się z ramą. Zawiasów na skrzydło 70 cm mam 3 szt
  10. 4 m2 - nie zmieścisz razem z klatka schodową. Pracownia twórcza, warsztat - bez oświetlenia naturalnego czy wysoki parter, słabo połączony z ogrodem (bo wysokie schody na taras i taras jak scena)? A może świetliki zalewane deszczem, które trzeba czyścić z liści i wpadającego piachu? Ma sens tylko jak działka mała, co prowadzi do konkluzji z pierwszego mojego wpisu - lepiej rozbudowywać w poziomie niż w pionie. Basen - to rozwiązanie raczej dla zamożnych, którzy z reguły i tak budują jednak ten basen na poziomie ogrodu. Bo to wygodniejsze w korzystaniu i przyjemniejsze. Chyba, że mają małą działkę (takie baseny w piwnicach czasem robi się w starych kamienicach przy hotelach butikowych) - czyli znów wracamy do konkluzji z pierwszego posta.
  11. Starsi ludzie wolą prysznice z siedziskiem a nie wanny. Bo łatwiej do nich wejść. To tak w kwestii planowania "na starość". Z drugiej strony co za sens robienia łazienki na 30 lat do przodu, skoro płytki opatrzą się po 10 latach (lub staną się niemodne) a i sprzęt się zmatowi, porysuje... Prysznic bezbrodzikowy można zrobić dowolnej wielkości.
  12. ja mam takie drzwi do spiżarki. Rama z płyty meblowej równo ze ścianą + zawiasy jak do szafy.
  13. 4 kubły/worki to mam od samego początku idei segregowania śmieci. Nasza gmina rozdaje worki nie tylko w odpowiednich kolorach, ale na wszelki wypadek z nadrukowanym napisem, do którego co wrzucać.
  14. Ten kaprys oligarchy wygląda jak rudera budowana po pijaku z kradzionych sztachet płotowych. zenek - winda potrzebuje też miejsca, podobnie jak klatka schodowa - dodatkowe 6-7 m2 w których można mieć pralnię A nikt mi nie wmówi, że pralnia dwie kondygnacje poniżej sypialni i łazienki w której zdejmuje się ubrania to luksus i wygoda. Chyba, że ktoś ma służbę. To wtedy faktycznie pom. gospodarcze i pomocnicze domu robi się poza obszarem mieszkalnym (na strychach i w piwnicach, jak w pałacach). Wyciąganie mebli ogrodowych czy kosiarki z piwnicy jest mniej wygodne niż z pom. technicznego na parterze. Dlaczego na wsiach budowano piwnice? Bo palono węglem. Bo przechowywano ziemniaki na zimę. Bo potrzebna była brudna kuchnia do parowania ziemniaków dla świń i skubania kurczaka. Inne realia niż dla podmiejskiego domu jednorodzinnego.
  15. to mi przypomniało dzisiejszą plotkę z wp o Angelinie Jolie. Jaka z niej okropna sąsiadka. Sąsiedzi byli zdegustowani, że ona się nie socjalizuje z nimi na dzielnicowych imprezach i nie kupuje w lokalnych sklepikach. Jak czytałam listę zarzutów, to miałam zupełnie inną wersję tego, kto jest okropnym sąsiadem
  16. I napisałeś dokładnie to samo co ja ze piwnica to składzik-śmietnisko "przydasiów" lub do majsterkowania Albo alternatywa rozbudowy domu w pionie, jak nie ma miejsca na działce. Przecież gdyby była i kasa i miejsce, to lepiej mieć warsztat/kotłownię/pralnię z suszarnią/schowek na przydasie na jednym poziomie, a nie z takim praniem biegać po trzech kondygnacjach (z poddasza gdzie są sypialnie i szafy do piwnicy po pranie)
  17. jedyny sens szukania działki po architekturze, która nam się podoba, to MPZP. Ciekawe czy ci państwo chadzają tylko do opery, filharmonii a z sąsiadami chcą pogadać o irańskim kinie niepokoju?
  18. Nie wiem jak to jest, że mieszkanie w domu jednorodzinnym jest dla mnie tańsze niż w mieszkaniu własnościowym (bez czynszu) A mieszkań komunalnych jest zbyt mało dla wszystkich chętnych. Normalnie pracujący i niepatologiczni zmuszeni są do najmu wolnorynkowego, gdzie czynsz za kawalerkę jest wysokości miesięcznej raty za czteropokojowy dom z ogródkiem. Ale dom się spłaca i w końcu będzie nasza własnością. A mieszkanie spłaca się tylko jego właścicielowi a nie najemcy.
  19. Bo kosztuje a potem robi się z tego składzik rzeczy, z których nigdy się nie korzysta. Oczywiście dla ludzi, którzy mają potrzebę majsterkowania (a tym samym potrzebują warsztatu), albo tych, którzy mają małą działkę i muszą powiększać powierzchnię domu w pionie to sensowne rozwiązanie.
  20. fixy 40-50 cm nad ziemią. Dlaczego? Bo nie tworzysz mostka na styku posadzki i okna. Owszem są specjalne termiczne progi, ale są droższe od ciepłego osadzenia parapetu
  21. gorzej - zgodnie z Prawem Budowlanym to zmiana istotna, wymagająca zmiany pozwolenia na budowę, ze względu na zmianę kubatury budynku.
  22. balkon to tylko ozdóbka elewacji. Czasem suszarnia na pranie (jak jest pogoda), albo miejsce na dymka wieczorem. Albo w drastycznej wersji składzik. Innymi słowy przerost formy nad treścią. Na balkonach w domach jednorodzinnych, w których jest normalny taras na parterze, nikt nie przesiaduje.
×
×
  • Utwórz nowe...