UWAGA! NA ZDJĘCIU BĘDZIE NIEŁADNE COŚ!!! W miejsce motto: Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. A. Waligórski Zasadniczo natomiast rozchodzi się o to, że nie warto się zawczasu cieszyć, że się jakąś umiejętność posiadło. A już na pewno nie warto tracić koncentracji jak się ostrym nożem operuje. Zdarzyło mnie się dziś wpaść na pomysł zrobienia obiadu. Takiej, bym powiedział, mazowieckiej chińszczyzny. Mniejsza o szczegółowy przepis, ale ze zrobieniem powyższego wiązało się sporo krojenia warzyw. Krojenia en julienne, bo tak lubię. Nóż ostry, wygodny ... ... kupka płodów rolnych ... .... a że ze mnie raczej słaby krajacz, to się musiałem w sobie mocno zebrać, żeby sprawa nie zajęła całego popołudnia. No i jakoś to szło, do momentu, w którym błysnęła mi w głowie myśl, że tak całkiem całkiem mi to krojenie idzie. I wtedy ...CIACH ..... Nie było wyjścia ... mus było sięgnąć do spiżarki i przepłukać gardło rakiją .... i przeboleć z godnością ..... P.S. Jeden taki Anthony Bourdain, w swoim programie o technikach kulinarnych, raczył był mówiąc o zasadach krojenia, zwracać szczególną uwagę na potrzebę podwijania palców "od ostrza". Całość tej minilekcji, podsumował stwierdzeniem, że ból po skaleczeniu nożem, w głównej mierze bierze się ze świadomości, jakim się jest idiotą .... Panie Bourdain ... NIE LUBIĘ PANA!!!