A właśnie że nieprawda. Tu się akurat pisze - Ogród. Kącik wypoczynkowy. Mała architektura. To nie temat - "Szczyt kiczu" albo "Czy postawiłbyś w ogrodzie krasnala z gipsu" Dlatego lekko poparłem Feniksa wcześniej.
ku pamięci Lej tylko pod krzakami. Nigdy rzęsiście szlaufem po liściach i całych krzakach, bo się przyzwyczaisz i kiedy lato będzie inne niż tegoroczne - przypłacisz brunatnymi liśćmi i owocem. I miedzian nie pomoże nawet. To powiedziałem ja!
Właśnie tutaj spierałbym się . Ale to tak bym się spieral!!! że hej! Bo tegoroczne suche powietrze, nawet miedzianu chyba nie potrzebowało. Grzyb - który kocha wilgoć, po prostu nie miał tego lata szans ! To powiedzialem też ja
Wkurza mnie wiesz co. Pokazał co robi, jak to się robi, czym - a cała dyskusja skupiła się na ocenie tej pracy na poszukiwaniu artyzmu takiej roboty lub jej kiczowatości. Nieładnie
Zrobiła się akcja że Feniks produkuje kicz - i natychmiast ma zaprzestać takich produkcji. Proponuję! Kto ma dla niego jakieś intratne zajęcie, oczywiście poparte autorytetami w dziedzinie kultury (+ kilku niezależnych artystów) - niech pisze. I niech zamawia. Pewnie Feniks sobie z tymi zamówieniami poradzi. PS: w razie braku zamówień, rób Feniks wszystko aby popłacić rachunki za prąd, gaz i dzieciom zeszyty kupić i ksiązki do szkoły. Pozdrawiam
zgadzam się Prawda, sama prawda i tylko prawda. Podejrzewam że Leszkowi odpiszą tak - że przyjedzie. Podejrzewam również z racji odległości - nie zabraknie Adika z Ewą i Erki z Kosiarą. Dlatego spokojnie - deklaruję swój akces. Bendem!
Pitarki takie mini rosną. Para cała idzie w liście - roślina je wspomaga na ile może. Jeśli pozbędzie się balastu w postaci liści - łykają śmietankę z całego procesu owoce.
dobrze zrobiłeś Pmiętaj. Latoś tego roku było inne niż zawsze - bez wody, bez wilgoci...bez parcha i brunatnych chorób grzybowych które liście atakują. Ale to się zmieni na pewno, więc oszczędź ryzyka , póki owoce nie dojrzeją na sałatkę
Poza tym power idzie w liście zamiast w owoc!
Tnij nożyczkami. Będzie bez blizn i nie będzie się ciągnęło po łodydze to obrywaniwe. I nie żałuj! Tnij dużo- prawie wszystko
gupi! Dynamo w rowerze muszę naprawić przez weekend, żeby mieć pewność że mnie nikt w drodze na Jeśkę nie rozjedzie Jak sie uda - to zaraz sie zapisuję!
no dobra,dobra! Ale jest to zagwozdka w/g mnie. Nawet jeśli autor tematu myli się w swoich wyliczeniach co taniej, co drożej - to intrygujące jest to może,musi, ma obowiązek, nie powinien mieć. Będę czytał z uwagą.
Dokładnie! Ja w sobotę z moim bacikiem polowałem na płocie gruntowe. Fantastyczne brały (jak na płocie oczywiście) Sumy to nie są, ale "lepszy rydz, niż nic" Tak że zabieraj się i zrób se jeden dzień wolnego, póki pogoda fajna!
Marzena tak. Ale już jej goście którzy zajadą na grilla - niekoniecznie. Oczywiście nie wolno równiez tej drogi utwardzać, kopać w niej celem zakopania instalacji itd... Tylko dojazd do posesji jest zagwarantowany, niestety.....
Kurde.... Daleko........ A jak jest teraz przewidziane - siedzą wszyscy razem? czy oddzielne stoły będą znowu? Bo nie wiem czy warto tak daleko gnać! Będą stoły wspólne to może bym wpadł Ale tylko wtedy