Skocz do zawartości

TINEK

Uczestnik
  • Posty

    1 042
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    15

Wszystko napisane przez TINEK

  1. Nieprawda, u mnie mury tylko stały, złożyłem w gminie wniosek i za tydzień miałem piękny numer domu (same brzuszki)
  2. jak duży mróz to po nocy trochę w rogach jest wilgoci
  3. chyba tak zrobię, nie chce dziur robić, ale znajdę ustronne miejsce, donica jednorazówka dzięki za radę
  4. nie zauważyłem, bo i nie zwracałem uwagi na to, wilgotność w domu mam około 50%, zimą nie ciągnie chłodem od okien (nawiewników) sople nie wiszą to zapomniałem o temacie
  5. jakby on w gruncie był to problemu dla mnie ma, jakieś doświadczenie mam, ale chodzi mi o to, że w donicy chcę go zimować. A ja nie muszę podlewać, deszcze pada niemal co dzień, dwa dni ładne były, a teraz już od wieczora znów pada, jeszcze trochę i ryż w ogrodzie będę mógł uprawiać pozdrawiam Prezesa
  6. dziękuję bardzo za odpowiedź załączam fotkę etykiety, może coś więcej uda się ustalić znając nazwę mojego konkretnego egzemplarza
  7. ja te miejsca uszczelniłem uszczelniaczem dekarskim (przezroczystym), silikony są mało trwałe, kurczą się i odspajają. Uszczelniacz dekarski jest już któryś rok i jest ok, jedyna jego wada, że łapie brud i jest... brudny. Uszczelniłem te miejsca pomimo, że żadnych przecieków nie było, dodatkowo balkon zadaszony, choć od zachodu to deszcz zacina. Uszczelniłem na wszelki wypadek pozdrawiam Tinek
  8. tak, te otwory na ościeżnicy i na skrzydle "widzą się" z opisu wynika, że mamy tak samo zamontowane nawiewniki, tylko u mnie nie ma trzeciej uszczelki obiecane fotki
  9. cześć jak się przyłoży rękę, to czuć, że wieje, huraganu nie ma, płomień zapalniczki odchyla się prawie do poziomu (otwarty na max). Ja mieszkam 6 rok, wczoraj specjalnie zwróciłem uwagę na ścianę nad nawiewnikiem (znaczy glif) nie widać na nim żadnej wilgoci, brudu, nic Zrobię fotki, jak jutro uda mi się wrócić za widoku, a jak nie to w sobotę na pewno takiego zdjęcia jak nr 3 to nie zrobię, bo nie mam okna z ruchomym słupkiem, teraz dopatrzyłem, co jest na fotce nr 3
  10. ja mam nawiewniki ciśnieniowe, też mam "frezowanie" metodą jak u Ciebie (czyli otwory) aż poszedłem sprawdzić, u mnie wieje, ale ja nie mam tej dodatkowej uszczelki, okna już z 8 - 9 lat mają, takie wtedy były. Zamontowane jak u Ciebie, czyli czerpnia na ościeżnicy, a nawiewnik na skrzydle
  11. Witam Dostałem na wiosnę rododendron, z różnych powodów nie wsadziłem go do gruntu, tylko do dużej donicy, stoi pod domem, lekko pod okapem, dbałem przez lato, ładnie podrósł. Pytanie, co z nim zrobić na zimę, w gruncie to bym nic nie robił, ale czy w takiej donicy może stać przez całą zimę???
  12. jeśli kocioł dwufunkcyjny to musi "trochę" mocy mieć, bo 7 kWatami wody przepływowo się nie ogrzeje, pomijam oczywiście fakt, że komfortu używania ciepłej wody zero. Jesli masz miejsce na zasobnik, to weź kocioł jednofukcyjny, będzie mógł mieć małą moc i komfort używania ciepłej wody będzie
  13. cześć Nie chcę doradzać w tak ważnej sprawie, jak wygrzewanie posadzek, bo czytam, że to bardzo ważne jest, ale mogę Ci napisać jak było u mnie. Posadzki też wylane były w marcu, we wrześniu przyszli kafelkarze/glazurnicy (fliziarze - dla krakusów) i położyli wszystkie kafle również te w salonie co mają metr długości i 20 cm szerokości. Kotłownia zmontowana była na koniec października i uruchomiona dokładnie ostatniego dnia wcześniej wymienionego miesiąca. Hydraulik przyjeżdżał co dzień i zwiększał temp podłogówki doglądając instalację i kocioł czy wszystko ok. nie pamiętam do jakiej temp było max grzane, w każdym razie po tygodniu już normalnie było grzane, no może nie normalnie, bo nie mieszkaliśmy jeszcze to temp było utrzymywana 15*C. To nie, że jak Ci tak zalecam, bo ja się nie znam na tym (jak mogę Ci poradzić jak kiełbasę zrobić), ja tylko opisuję mój przypadek, szósty rok mieszkamy i jest wszystko ok z podłogami pozdrawiam Tinek
  14. Cześć Baszka Robi się coraz piękniej, ogrom pracy wykonałaś, gratuluję czyli już mieszkasz na dobre?
  15. w centralnej Polsce to się na takie coś mówi zadaszenie, ale nie wiem, czy to fachowa nazwa
  16. Cześć W ubiegłym roku latem, po pięciu sezonach palenia wymieniłem ślimak, do wyjęcia go i oceny jego stanu skłoniła mnie chęć oceny jego stanu (no bo już pięć sezonów) i też przyznam, że trochę zaczął produkować miał (ale nie jakoś bardzo dużo) zawleczki nie zrywał (palę siódmy sezon i jeszcze zawleczka się nie zerwała) Po wyjęciu ślimaka oczywiście zrobiłem mu fotki i teraz przeczytawszy Twój post odszukałem je, by je tu zamieścić, w nadziei, że Ci w ten sposób jakoś pomogę. Pozdrawiam Tinek
  17. Witam Ja fachowcem nie jestem, ale mam takie rozwiązanie, kotłownia w budynku gospodarczym oddalonym o 6 m. Mam tak jak pisze ekspert Cezary, w kotłowni układ pieca otwarty, naczynie wzbiorcze wisi nad kotłem, ciepło przekazywane do zamkniętej instalacji poprzez wymiennik ciepła. W małym obiegu kocioł-wymiennik jedna pompa (dodatkowa zaleta wymiennika - ochrona powrotu kotła). Do budynku ciepło przekazywane przez rurociąg z Pexa, zasilanie i powrót, innych rur nie ma (plus przewody sterujące). Zbiornik CWU umieszczony w budynku mieszkalnym, nie goń wody CWU z kotłowni, bo straty będą duże. Na kotle mam ustawione 63 *C, za wymiennikiem 58 - 59 *C, w domu na zasilaniu 1 - 1,5 *C mniej (strata na przesyle) spokojnie wystarcza do ogrzania CWU, dalej mam zawór 4D w celu możliwości ustawienia temp na grzejniki (tak, mam 3 grzejniki) i dalej termostatyczny 3D, który "dobiera" wodę do podłogówki (reszta domu w OP). Owszem, instalacja jest trochę rozbudowana, ale chciałem mieć możliwość, regulacji temperatury w każdym "miejscu" instalacji, znam siebie, najpierw na czymś przyoszczędzę, a potem zły, że mogłem mieć, a nie mam Na forach często odradzają wymiennik, u mnie działa 7 sezon i jest OK, i z punktu bezpieczeństwa instalacji chyba najlepsze rozwiązanie
  18. TINEK

    Z czego blat

    od czasu jak się ma blat z kamienia ?
  19. zrób jak radzi Mhtyl, szkoda "nafty" na tę robotę, musisz się i tak liczyć z tym, że za Twego żywota będziesz musiał raz to ogrodzenie wymienić, czy mymaziasz te słupki od środka czy nie, maluj na zewnątrz, będzie ładnie i zabezpieczy choć z zewnątrz. 10 lat temu też miałem taki dylemat, ale szybko odpuściłem, szkoda roboty pozdrawiam
  20. żałuję, że mnie nie będzie wesele mam, znaczy nie swoje, ale zaproszony jestem, na 25 rocznicę ślubu naszych przyjaciół ze studiów, nie wypada nie być pozdrawiam, życzę miłej zabawy i wypijcie za zdrowie Tinka (ja za Wasze wypiję)
  21. nie przestaję Cię podziwiać Piotrze pozdrawiam
  22. u mnie zasobnik 140 l, 4 osoby, ja i 3 kobity, nie zdarza się, by wody brakowało, może kilka razy zdarzyło się przez 5 lat, że ktoś parę minut poczekać musiał
  23. mogłem dołożyć to zadaszenie i na etapie adaptacji, czy później, tylko nikt nie pomyślał o tym, że będzie nam tego brakować, choć cieśla wspominał, ale jakoś koło ucha wtedy to przeleciało ale jest, lepiej późno niż wcale pozdrawiam
  24. Cześć Wymiary "wiaty" 2,4 x 5,4, w sumie mam teraz zadaszonego tarasu 3,9 x 5,4 Heniu, nie zrobiłem od razu, nie było w projekcie, inne rzeczy na głowie były (Rysiu zresztą dobrze to opisał), choć mój cieśla już wtedy powiedział (jak więźbę robił), że jeszcze kiedyś go zaproszę na budowę zadaszenia tarasu (jasnowidz jakiś). Konstrukcja jest stabilna, dwa słupy złapane do ściany (jeden do ściany, drugi do słupa z klinkieru). Dach odeskowany szalówką (19 mm), ponadto płatwie/belki na których opierają się krokwie to "żelazo drewienkiem obłożone". Majster na to wszystko obliczenia zrobił uwzględniając wszystkie niesprzyjające warunki (wiatr, śnieg) Dziękuję Wszystkim za wpisy Pozdrawiam Tinek
×
×
  • Utwórz nowe...