Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 664
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    437

Wszystko napisane przez retrofood

  1. To niewiele tego śniegu było, skoro dało się po nim jeździć autem. U mnie na podwórku bez szans. Sąsiad odśnieżył mi przejazd pod dom, ale kiedy próbowałem pojechać w śnieg, to nawet kilka metrów nie poszło. A teraz też już tylko smętna gleba, śnieg jedynie na stertach z odśnieżania pozostał.
  2. Tylko przed założeniem listwy dokładnie odkurz szczelinę pod paskiem, bo potem przy chodzeniu kurz będzie wystrzeliwany z niej do przestrzeni pokoju.
  3. Ja je zadałem jako pacjent wielokrotnie korzystający z zabiegów naświetlania stawów kolanowych lampami z promieniowaniem podczerwonym. Nic mi one (te zabiegi) nie dały. Nawet mój ortopeda się wtedy zniechęcił i stwierdził, że tylko rżnięcie może mi pomoc. Obyło się jednak bez rżnięcia. Znaczna poprawa nastąpiła wtedy, kiedy przez pół roku codziennie paliłem ognisko w ogrodzie i wystawiałem kolana w stronę żaru. Ale to było kilka godzin dziennie, a nie minuty. I to były lepsze zabiegi niż wszelkie lampy, poza tym znacznie przyjemniejsze. Na świeżym powietrzu. Promieniowanie podczerwone wnika w głąb ciała i podgrzewając komórki, pobudza je do aktywności i regeneracji.
  4. A grzyb to dopiero są koszty i problemy! Autor tematu sam się przekonał.
  5. Czyli tak jak myślałem, to jest cienka warstwa i nawet jakby co, to wielkich szkód nie poczyni. A i te ewentualne będą ukryte pod zastosowaną nawierzchnią podłogową w pomieszczeniach. Ja w tych szparach mam rozprowadzoną instalację elektryczną, nie chciało mi się kuć w ścianach. Płyty podkładu mam sklejone taśmą klejącą, a panele leżą sobie luźno, niczym nie mocowane. I już ósmy rok żadnych problemów.
  6. Zdecydowanie! Jeszcze raz przeczytaj post #2. Jest krótki, ale zawiera wszystko czego potrzebujesz. Nawiewniki w oknach zapewnią wentylację. Osuszacz wyciągnie wilgoć ze ścian, natomiast ozonator zlikwiduje grzyba i stęchliznę. Tylko przestrzegaj instrukcji, bo ozon jest trucizną gazową na szczycie trucizn gazowych, silniejszą niż chlor. Przy centralnym ogrzewaniu o wiele za dużo. Ja mam tu na wsi piece kaflowe (to grzeje prawie jak kaloryfer) i w zimie, przy wyżu, wilgotność w mieszkaniu spada poniżej 20%, muszę powietrze nawilżać. A teraz, przy pogodzie deszczowej, jest około 40%. Raz ciut więcej raz mniej. I też mam okna szczelne. Nawilżacz mam ustawiony na 40% więc w zasadzie się nie załącza. A miernik wilgotności to ja mam dokładny
  7. Nie o to pytałem. Pytałem jak długo dobowo minimalnie trzeba przebywać, w łazience, aby doświadczyć, uzyskać, czy też osiągnąć ten reklamowany efekt leczniczy? I czy na golasa to konieczność, czy wystarczy mieć odsłonięte dłonie i twarz?
  8. W porządku ale pobyt w saunie i w łazience nieco różnią się od siebie, stąd moje pytanie o to, jak długo trzeba przebywać w tej łazience i czy koniecznie na golasa, tak jak w saunie.
  9. Mam pytanie. Ile czasu dziennie należy przebywać w łazience aby doświadczyć dobroci działania tego promiennika?
  10. Widziałem kiedyś wylewki na dużych powierzchniach w hotelu i tam też nie było żadnych dylatacji. Może robiono później, tak jak kolega wyżej napisał, a może nie. Nie wiem. Warto byłoby dowiedzieć się co to za wylewka i zapoznać się z jej specyfikację techniczną. Może nie trzeba, bo to jest przecież cienka warstwa?
  11. Pewnie że można, radzę tylko łączyć arkusze taśmą klejącą. Zresztą, większość sprzedawców taką taśmę od razu oferuje.
  12. Wg mnie możesz, ale aby się upewnić, to powinien obejrzeć budowlaniec - konstruktor.
  13. normalnie. Niektórzy lubią przecież strugać gwoździe i odkrywać Amerykę.
  14. Poczytaj to i wykonaj. Obrzęd gromniczny "tymi ręcami" wykonany...
  15. Ureguluj wentylację a potem kup osuszacz powietrza i ozonator.
  16. Gaz przewodowy wyrzuć, za dziesięć lat Unia opodatkuje jego używanie i będziesz do tyłu. W panele inwestuj, a nie w przyłącze gazowe. A do gotowania gaz z butli wystarczy.
  17. U mnie ściany szlifowała szwagierka. To była jedyna rzecz, jaką przy remoncie robiła. Szwagier też mówił, że ona najlepiej z nas wyszlifuje. I rzeczywiście, jest dobrze! Ręczną packą najlepiej. Granulacja papieru 180
  18. Szkoda, przecież można wypić. Ja bym to zostawił do wiosny, a po zakończeniu sezonu grzewczego kaloryfer trzeba zdemontować, farbę usunąć opalarką i pomalować na spokojnie, poza mieszkaniem. Próbuj izopropyl, ten dla celów warsztatowych. Do dezynfekcji Covid-a służył. Ale, prawdę powiedziawszy, poza czystym etylowym spirytusem spożywczym to nie ma nic lepszego. I do picia i do innych zastosowań. Tylko ta cena...
  19. "Stary blok" o pojęcie pojemne. Ja miałem mieszkanie w bloku z lat osiemdziesiątych i problemy z malowaniem wyszły po kilkunastu latach przy pierwszym remoncie w połowie lat dziewięćdziesiątych. Ten smar od form, w których produkowano płyty tak dawał się we znaki, jeszcze to odłaziło. Jasne, nic w tym złego. Wałek też spoko. Ale powtarzam, takie niejednorodności i szorstkość powierzchni widać już podczas malowania, przeważnie na łączeniach , trzeba to próbować rozwałkowywać od razu. Spróbuj dokładnie sobie przypomnieć, czy te smugi pokrywają sie z miejscami łączeń.
  20. Nie wiem, czy pomoże. Bo to może być również kwestia tego, z czego zrobiono sufit, a tego nie piszesz. Kiedyś płyty sufitowe miewały nierówno smarowaną powierzchnię form i to z czasem wyłaziło przy ponownym malowaniu. Grunt nie pomagał, chociaż brak gruntowania u Ciebie jest błędem. Trudno to było wyprowadzić. Rozważ jeszcze jakimi fragmentami malujesz i czy czasami miejsca smug nie są "spotkaniem" farby przyschniętej i świeżo nakładanej. Tak, że fragmentami sufit ma położone dwie warstwy. To się może ujawniać przy spoglądaniu pod światło. Miejsca łączeń muszą być dokładnie rozprowadzone.
  21. "Wszędzie, gdzie się zwrócimy przeciw myśliwskiemu lobby, mamy do czynienia ze stronniczością i układami koleżeńskimi" – mówi mieszkanka gminy Pobiedziska. Jedno z działających tam kół łowieckich ogłosiło, że będzie polować codziennie do końca stycznia. "Jesteśmy bezsilni"— mówią mieszkańcy. A dzień zimą krótki... "Najwyżej ja wyląduję w więzieniu, a ktoś z was na cmentarzu". Bezkarność myśliwych w Pobiedziskach Lasy bezprawia pseudomyśliwych.
  22. Winogrona w tym roku w ogóle nie zrywałem, wszystko zostało na altanie i całe stada jemiołuszek mnie odwiedzają. Ale to dziki, wpadną, złapią coś i spieprzają. Nie usiedzą, żeby na nie popatrzeć.
  23. Znaczy masz monogatunkowe ptactwo w okolicy. U mnie sierpówki i mazurki łażą nawet teraz po śniegu (odgarnięty i resztka udeptana) zżerając wszystko. A tu sikorka, której ktoś w dziób przywalił Tropikalne papugi zimą odganiają wrony i sroki od karmników m.in. na Śląsku. To nie fake news Na rybach się nie znam i nie twierdzę też, że dla ptaszków to niedobre. ale wymaga pracy i kosztów, nadmiernych wg mnie, co mi nie pasuje.
  24. A nie masz możliwości kontaktu z jakimiś pracownikami? Albo ktoś z Twoich znajomych ma takie kontakty? Bo stamtąd najlepiej poznaje się układy i atmosferę w firmie. Czasami pomaga to w dotarciu do odpowiedniego człowieka. To mogą być nawet fizyczni, oni wiedzą co i jak. Bo przecież jeśli godzisz się poprowadzić 70 m na swój koszt, to co im to przeszkadza> Będzie większa sprzedaż to i większa kasa. Kiedyś nie można było załatwić zamiany przyłącza 1-fazowego na 3-fazowe w mieście, w blokach. Teraz - proszę bardzo! Zróbcie tylko (znaczy administracja) odpowiednie przekroje pionów i bierz ile chcesz. Aby wiięcej kilowatogodzin zużycia było.
×
×
  • Utwórz nowe...