Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 395
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    481

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Się mi przypomniało jak kiedyś miałem robić pomiary instalacji na jednym z obiektów byłej HSW, a ponieważ sondy pomiarowe miałem bardzo długie to poszedłem do miejscowych energetyków aby dali mi plany kabli zakopanych w otoczeniu, żebym czasem w jakiś nie trafił. Powiedzieli mi wtedy, ze jestem pierwszym, obcym elektrykiem w historii, który o tym pomyślał. Albo reszta stosowała sondy o długości 30 cm. Co w naszym obecnym klimacie dokładnie zafałszowuje wyniki.
  2. No i wszystko poszło się kocić. Dzisiaj nie potrzeba żadnej magistrali, wystarczy zwyczajna instalacja elektryczna, wykonana według standardowych przepisów (czyli przewód neutralny prowadzony przez puszkę wyłączników). Moduły sterujące umieszczamy właśnie w tych w puszkach łączników i tyle. Reszta to Wi-Fi i standardowe aplikacje. Chociażby typu Tuya.
  3. Nie, to Ty nie rozumiesz. Sprzedawców modułów jest ogromna ilość, zawsze możesz też ściągnąć sobie od Chińczyków bezpośrednio. Bo całe mnóstwo kitajskich firm ma je w ofercie. Po kilka, kilkanaście złotych za sztukę.
  4. Wracam do tematu, gdyż w tej chwili bardzo tanie i zarazem bardzo proste są inne możliwości instalacyjne. Ale jest jeden, kardynalny warunek. Jeśli ktoś ma instalację wykonaną według normalnych zaleceń (a nie przez pseudo-elektryków), czyli w puszkach wyłączników mamy również przewody neutralny i ochronny, to wystarczającym jest zamienić wyłączniki klawiszowe na przyciski dzwonkowe, a pod nimi umieścić moduły zdalnego sterowania, do nabycia w popularnych sklepach netowych w cenie do 20 PLN, a promocjach nawet poniżej 10 PLN za sztukę. Moduły pozwalają nie tylko sterować ich działaniami z dowolnego miejsca na świecie, ale mają też szereg innych możliwości, łącznie z programowaniem scen świetlnych. Są również takie do sterowania gniazdek ogólnego przeznaczenia. Czyli za niewielkie stosunkowo pieniądze można się bawić do woli. I żadne kucie ścian potrzebne nie jest.
  5. Pytanie czy podczas spuszczania wody np. w toalecie, nie jest wysysana zawartość syfonu w odpływie. Czy kanalizacja ma odpowietrzenie?
  6. Jeśli kostka jest prasowana w procesie produkcji, to są duże szanse na zadziałanie. Gorzej, jeśli prasowana nie była.
  7. Ale piasek zatrzyma.
  8. Nic nie piszesz o stosunkach wodnych na działce, więc ciężko coś podpowiadać. Jednej zasady należy przestrzegać zawsze. Przepust ma mieć nachylenie na zewnątrz, czyli do piwnicy rura wchodzi nieco "do góry".
  9. Rzeczywiście, niedaleko ma. Najwyżej z pięćset kilometrów.
  10. Też. Chociaż tak naprawdę to nie. Na szczęście wodociąg nie jest z rur żelaznych.
  11. Ja tylko w kawie. I zupie. Bo już kilka razy mieliśmy zawór zakręcony (w całej gminie) ze wzglądu na coli.
  12. I ryzykujesz zdrowie i życie swoje, swojej rodziny, a może jeszcze przypadkowych osób. I na pewno nie jest to miejsce na zewnątrz płyty
  13. Zwykli, szarzy zjadacze chleba winni się tu uczyć, a nie pouczać ojców jak się dzieci robi. Cieszę się, ze pomogłem.
  14. Jesteś inżynierem, ale raczej nie elektrykiem, gdyż użyte określenia są jak najbardziej poprawne. Jedyne do czego bym się przyczepił to słowo "elektryk", pod którym Autor rozumie samochód o napędzie bateryjnym. To określenie mnie drażni, bo ja sam jestem elektrykiem, ale na pewno nie dam się "ładować". Żadnym prądem. Natomiast akumulator ładuje się prądem (elektrycy określenia "prąd" i "natężenie prądu" stosują zamiennie, są to określenia tożsame), co wie każdy samochodziarz, nie tylko elektryk, czyli dostarczanie energii do akumulatora to jest właśnie proces ładowania prądem. Gdybyś jeszcze wziął pod uwagę wzór na energię elektryczną przesyłaną, to przy stałym napięciu, zależy ona właśnie od natężenia prądu i czasu jego przesyłu. Czyli moc razy czas Wszystko się zgadza, proszę pana. określenia są poprawne. Jedno co mnie drażni u laików, to stosowanie określenia "napięcie prądu". I powtarzam tak przy okazji, po raz kolejny, że określenie "napięcie prądu" nie istnieje! Istnieje pojęcie "napięcie elektryczne", ale nigdy nie ma "napięcie prądu". Prąd nie ma napięcia, bo napięcie to różnica potencjałów, a więc różnica między czymś, a czymś. I te dwa punkty (miejsca) musimy określić, aby mówić o napięciu pomiędzy nimi. I nawet jeśli potocznie takich punktów nie definiujemy, to w domyśle wiemy, że jednym z nich jest ziemia z potencjałem zerowym.
  15. zamek na pewno puszcza? Czy tylko klamka się obraca? Bo wg mnie zamek może być zużyty i jest do wymiany.
  16. Masz wiedzę? Napisz lepszy. Chętnie poczytam.
  17. Nie wiem czy podłogę zostawić. Na wygląd - nie. Ale wszystko zależy od konstruktora i jego werdyktu
  18. To jest zadanie do wykonania pod nadzorem konstruktora. Bycie samotnym bohaterem w domu może drogo kosztować nie tylko Ciebie. A zdjęcia pokazują bardzo kiepski stan i płyty, i ścian. Całość jest do wyburzenia, a jeśli chcesz odtworzyć, to powinieneś to zrobić wg projektu technicznego opracowanego przez projektanta z uprawnieniami konstrukcyjnymi.
  19. Jeżeli pojemnik z masą jest źle zamknięty, to drugiego dnia, warstewka pozostała na nieoczyszczonych ściankach jest już zastygła i drugiego dnia, podczas mieszania, łamie się i odpada, powodując takie wtrącenia w masie. To się już nie rozpuści. Tak skutkuje niechlujstwo i brak doświadczenia.
  20. Pod dachem to nie są częste sytuacje. A jeśli drewno zostanie dobrze zakonserwowane, to i przez kilkanaście lat zmiany będą śladowe
  21. Owszem, lepiej, ale przymusu nie ma. Tym bardziej że drewno wykorzystujemy już suche, które "pokazało" swoje zamiary. Czy będzie się skręcać, czy niekoniecznie. Rozstaw mocowań dla PCV musi być gęściejszy.
  22. Tyle, że taką perforację (potrzebną przecież), bardzo lubią osy na przykład. kilka lat temu musiałem czekać na zimę, żeby dostać się do lampy umieszczonej zbyt blisko takich dziurek.
×
×
  • Utwórz nowe...