No to powiem coś ja, dyplomowany elektryk i właściciel spalinowego stihla. Litr paliwa na godzinę pracy to bzdura. Kupuję 3 litry benzyny na sezon i mi jeszcze zostaje! Ile tnę? Niedużo, ale biorąc pod uwagę własny las i udziały we wspólnotach serwitutowych, to jednocześnie i niemało. Piła elektryczna jest pomyłką, przeznaczoną do cięcia gałązek w ogrodzie, a nie drzewa. Taka sama różnica jak między kosiarką spalinową i elektryczną. Mój stihl jest u mnie chyba dwunasty albo trzynasty sezon. jeszcze nie był w żadnym serwisie, po zimie odpala bez większych problemow (trzeba go tylko przeciągnąć na ssaniu) i tyle. Fakt, nigdy nie ciąłem cięgiem przez godzinę, trzeba przecież poprawić drzewo, przełożyć, podejść z innej strony, a wtedy piła pracuje na luzie, albo i wyłącza się ją na chwilę.